poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Radni gminy Dopiewo VII kadencji (4) – Sławomir Kurpiewski – ocena po pierwszym półroczu



Jest to Radny o dość długim stażu (pełni funkcje już trzecią kadencję), więc w przypadku Sławomira Kurpiewskiego taryfa ulgowa nie obowiązuje. Podobnie, jak pozostali przewodniczący komisji tematycznych Rady Gminy, udzielił wywiadu w lipcowo/sierpniowym wydaniu „Czasu Dopiewa”. Jeżeli jednak ktoś liczył, że uzyska konkretne informacje, to się zawiedzie. Podobnie jak Anna Kwaśnik czy Marta Jamont posługuje się wyłącznie ogólnikami. Czyżby było to celowe działanie, mające na celu trzymanie społeczeństwa w nieświadomości? A może utwierdzanie w świadomości, że wszystko jest na dobrej drodze?


Na krótko wrócę do wywiadu, którego udzielił radny Sławomir Kurpiewski w 2014 r. w „Pulsie Gminy”, a mianowicie m.in. powiedział: „W 2006 roku moim celem było, aby poza budową ulic, rozwijała się u nas infrastruktura sportowa, która jest także potrzebna mieszkańcom, zwłaszcza tym najmłodszym… Dzisiaj patrzę na problem naszej gminy znacznie szerzej”. Chyba jednak nie do końca mogę się z tym zgodzić. Głównym zainteresowaniem Radnego była budowa szkolnych obiektów sportowych w Skórzewie, mimo iż miejscowość ta dysponowała już wcześniej stosowną infrastrukturą. Zapomniał jednak choćby o Dąbrowie czy Konarzewie. W Konarzewie powstało w końcu boisko wielofunkcyjne, natomiast Dąbrowy w najbliższych planach nie ma w ogóle.

Jak się wydaje, wreszcie po 8 latach radny Sławomir Kurpiewski zrozumiał, czym powinna zajmować się Komisja Oświaty w Gminie. Jeszcze w czasie kampanii wyborczej w 2014 r. głównym jego zainteresowaniem na kolejną kadencję były place zabaw i ścieżki rowerowe, natomiast wśród swoich sukcesów wymieniał boiska i sale sportowe. Efektem braku zainteresowania Przewodniczącego Komisji Oświaty, tym co najważniejsze - są obecne kłopoty oświatowe. W poprzedniej kadencji był, obok Henryka Kapcińskiego, jednym z gorących zwolenników budowy stadionu w Konarzewie za 8 mln złotych. Natomiast nie zrobił nic, aby zatrzymać budowę gimnazjum w Dopiewie i zastanowić się nad inną lokalizacją tej inwestycji.

W obecnej kadencji, jak sam podkreśla, „najważniejszą sprawą dla Komisji było przeprowadzenie rzetelnej analizy stanu oświaty w gminie Dopiewo i to się udało”. Szkoda, że działania takie podjęte zostały o kilka lat za późno. Analiza stanu oświaty potrzebna była już w okresie rządów Andrzeja Strażyńskiego. Zdaję sobie sprawę, że Przewodniczący Komisji ma ograniczone możliwości wpływu na decyzje wójta czy rady gminy. Nie przypominam sobie jednak, aby Sławomir Kurpiewski podejmował jakieś działania, których celem byłoby uświadomienie, władzom Gminy narastających zagrożeń. Efektem wieloletnich zaniedbań jest przepełnienie szkół w Skórzewie (podstawówki i gimnazjum) oraz w Dąbrówce, jak również gimnazjalny moloch w Dopiewie, z którym nie do końca wiadomo, co zrobić, czy też w połowie pusta szkoła w Więckowicach. Pospiesznie podjęte działania (rozbudowa szkoły podstawowej w Dąbrówce) i kontynuacja budowy gimnazjum w Dopiewie są zagrożeniem dla finansów publicznych. Dobrze, że chociaż w tej chwili zdaje sobie z tego sprawę również radny Sławomir Kurpiewski. Gorzej już z uświadomieniem, że za obecną sytuację ponosi współodpowiedzialność.

Uważam, że Rada Gminy, a szczególnie Komisja Oświaty, powinna również interesować się sprawą poziomu nauczania. O ile w Więckowicach i Konarzewie poziom wiedzy uczniów znacznie się poprawił, to Dopiewo (szkoła podstawowa i gimnazjum) w dalszym ciągu odstaje od reszty Gminy. I nie ma tu znaczenie porównywanie wyników ze średnią powiatu, województwa czy kraju. Rodzice kierując swoje dzieci do gimnazjum, będą interesować się wynikami szkół gminnych. A tu różnica pomiędzy gimnazjum w Skórzewie i Dopiewie jest w niektórych przypadkach kolosalna. Od wyników nauczania, szczególnie w gimnazjum w Dopiewie, będzie zależało powodzenie planowanych zmian, m.in. obwodów szkolnych. Zamiast zmusić dyrekcję szkoły do podjęcia konkretnych działań, stosuje się demagogiczne sztuczki. Taką sztuczką w moim przekonaniu jest tzw. metoda staninowa, na podstawie której wylicza się wskaźnik EWD. Metodę tą obszernie przedstawiono w „Czasie Dopiewa” próbując uzasadnić, że gimnazjum w Dopiewie nie jest takie złe. Póki co uważam, że twarde wyniki z egzaminów są najważniejszym wyróżnikiem i to one są brane pod uwagę przy wyborze dalszej edukacji. Tematem tym bliżej zajmę się w jednym z następnych felietonów.

Radny Sławomir Kurpiewski posiada dość szczególną cechę, z której korzysta w niewłaściwy sposób. Donośny głos i umiejętność narzucania swojej opinii innym powoduje, że często tych możliwości nadużywa w złej sprawie. Aby przekonywać innych do swoich racji, trzeba mieć pewność, że przedstawiane stanowisko jest zgodne z prawem. Niestety, Sławomir Kurpiewski, podobnie jak pozostali Radni nie do końca orientuje się w przepisach, z których korzysta. Taka sytuacja miała miejsce w czasie posiedzenia Komisji Rewizyjnej 29 czerwca br., na której omawiany był protest wyborczy. Zachowanie Radnego wobec osoby składającej protest, było co najmniej niewłaściwe. Nie dość, że próbował skarżącą straszyć sądem, to w lekceważący sposób podszedł do obowiązującego prawa. Według Radnego, nie sprawdzenie urny wyborczej przed rozpoczęciem głosowania, jest jedynie drobnym uchybieniem. Jak widać Sławomir Kurpiewski, podobnie jak wójt Adrian Napierała, dość luźno podchodzą do obowiązujących przepisów, stosując się do nich wtedy, gdy jest to dla nich wygodne.

Szkoda, że radny Sławomir Kurpiewski ma dość krótką pamięć i nie potrafi sobie przypomnieć nic szczególnego z posiedzeń Komisji Oświaty. A może nie chce. W każdym razie w mojej pamięci utkwiło kilka wydarzeń jak: hurraoptymistyczne zapowiedzi na posiedzeniu 2 marca br., dotyczące odzyskania pomieszczeń CRK Konarzewo od Stowarzyszenia im. P. Lemańskiej. Dość bulwersującym wydarzeniem w czasie posiedzenia 15 czerwca br. był lekceważący sposób, potraktowania przez Zastępcę Wójta jednego z nauczycieli ze szkoły w Więckowicach. Przypomnę, że sprawa dotyczyła dofinansowania szkoleń ze środków unijnych. Tu również nie popisał się radny Sławomir Kurpiewski stwierdzając, iż sprawa jest mało istotna, ponieważ dotyczy tylko kilku osób. Pytanie, czy równie lekceważąco podszedłby do tematu, gdyby jego nazwisko znajdowało się na liście dofinansowania?

Aby nie było, że wszystkie poczynania Radnego oceniam negatywnie, zwrócę uwagę na 2 sprawy. Chyba po raz pierwszy w historii Komisja Oświaty zorganizowała posiedzenia objazdowe, odwiedzając wszystkie publiczne placówki oraz próbując na miejscu ocenić potrzeby i braki. Uważam to za krok w dobrym kierunku, niestety również trochę spóźniony.
Temat drugi to obsada oddziałów klasowych. Na posiedzeniu 2 marca br. przewodniczący Sławomir Kurpiewski zwrócił uwagę, że w niektórych szkołach oddziały klasowe są bardzo małe, mimo iż do szkoły uczęszcza dużo dzieci. Pojawiło się podejrzenie, że dyrekcje celowo zmniejszają liczbę dzieci w klasach, aby zwiększyć liczbę oddziałów, a tym samym liczbę godzin lekcyjnych. Praktyka ta pozwoliłaby na dodatkowe nadgodziny dla nauczycieli już zatrudnionych lub zatrudniane dodatkowych osób. Niestety nie pojawiła się żadna informacja, o wynikach kontroli w tym kierunku.
Do dziś brak również informacji, jak zakończyła się sprawa zawyżenia dotacji dla niepublicznego przedszkola przy szkole w Dąbrówce. Co prawda sprawę tą prowadzili Wójt i Skarbnik, ale Przewodniczący Komisji Oświaty również powinien się tym tematem interesować.

Podsumowując uważam, że Sławomir Kurpiewski mógłby być dobrym Radnym, ale pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim powinien zajmować się tym, co należy do jego obowiązków, tj. sprawy oświatowe. I to nie tylko baza, ale i poziom nauczania. Niestety dotychczas bardziej interesowały go orliki, stadiony czy hale sportowe. Ponadto musiałby ograniczyć swoje zapędy dyktatorskie. Nie każdy lubi, aby krzykiem narzucać mu swoją wolę. Liczą się merytoryczne argumenty, a nie liczba decybeli. No i chciałoby się, aby Radny wykazywał się pewną, choć minimalną niezależnością. Z dotychczasowej praktyki wynika, że jest posłusznym wykonawcą poleceń Wójta i Przewodniczącego RG. Panie Radny, na hymny pochwalne będzie jeszcze czas i miejsce, proszę się nie spieszyć!

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz