poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Radni gminy Dopiewo VII kadencji (2) – Anna Kwaśnik – ocena po pierwszym półroczu


Dziś kolejny odcinek, dotyczący oceny dokonań Radnych w pierwszym półroczu 2015 r. Niestety, moje przewidywania co do roli, jaką odegrać miała Anna Kwaśnik, jako radna, całkowicie rozminęły się z rzeczywistością. Jeszcze w listopadzie 2014 r. wydawało mi się, że po nijakich rządach Tadeusza Bartkowiaka i pozostałych Radnych z Dopiewa (w poprzedniej kadencji Więckowice należały do obwodu Dopiewo) - Więckowice zyskają dobrego gospodarza – Szansa dla Gminy Radni Gminy. Jednak bardzo szybko okazało się, że oczekiwania coraz bardziej rozmijają się z rzeczywistością.

Anna Kwaśnik, która dobrze sprawdzała się w roli sołtyski, zupełnie nie potrafi odnaleźć się jako radna. Chyba nie zauważyła, że obie funkcje nieco się od siebie różnią.
Jako sołtys skupiała się na drobnych sprawach, takich jak urządzenie terenu publicznego wokół szkoły i w sąsiedztwie boiska, utrzymanie kwietników itp. W czasie sesji potrafiła zgłaszać problemy i zadawać często niewygodne pytania. Mimo, iż obecnie pełni dwie funkcje, sprawia wrażenie, jakby chciała pozostać przy zadaniach sołeckich. Potwierdza to zresztą wywiad, jakiego udzieliła jako Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej w lipcowo-sierpniowym wydaniu „Czasu Dopiewa” – są w nim same ogólniki, żadnych konkretów. Jest to typowo podręcznikowa wiedza, jaką radni uzyskują na szkoleniach. Być może nie ma nic więcej do powiedzenia, albo, co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, swoje wypowiedzi musi konsultować z władzami Gminy.
Lista spraw, z którymi radna Anna Kwaśnik sobie nie poradziła, albo radzi sobie w stopniu niewystarczającym, jest coraz dłuższa. Postaram się wymienić niektóre z nich.

Po pierwsze fundusz sołecki. Jak wiadomo, jest to korzystniejsza forma pozyskania środków, niż środki sołeckie w ramach budżetu gminy, ponieważ pozwala na zwrot części wydatkowanych funduszy. Jeszcze rok temu Anna Kwaśnik, wówczas tylko sołtys Więckowic, głosowała za uchwaleniem funduszu sołeckiego. W roku 2015 nie było już o tym mowy – zarówno jako sołtys, jak i radna - była przeciwna podjęciu uchwały.

Po drugie to zamiar stworzenie świetlicy wiejskiej. Podobnie jak pozostali sołtysi, Sołtys/Radna Więckowic - chce dysponować własną świetlicą. Nie interesuje ją jednak wykorzystanie istniejących obiektów – budynku starej szkoły, ewentualnie adaptacja części nowej szkoły w Więckowicach. Jeden budynek od lat stoi pusty i niszczeje, drugi jest tylko w części wykorzystywany. Pani Sołtys/Radna chciałaby mieć zupełnie nowy obiekt za kilka milionów złotych. Widać pozazdrościła innym sołtysom i radnym, którym udało się doprowadzić do budowy pomników. A to, że są ważniejsze potrzeby, tak w Gminie, jak i w Więckowicach, nie ma większego znaczenia – po nas choćby potop.
Nie bez znaczenia jest również mała aktywność lokalnej społeczności – imprezy organizowane w Więckowicach nie cieszą się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Budowa obiektu, który przez większą część roku będzie stał pusty a trzeba będzie ponosić koszty jego utrzymania - to wręcz działanie na szkodę interesu publicznego.

Kolejny temat, w którym Anna Kwaśnik wykazała się skrajną asekuracją, to sprawa motorówek na jez. Niepruszewskim. Teren jeziora w gminie Dopiewo w całości leży w obrębie, w którym Anna Kwaśnik jest sołtysem i radną – Więckowice i Zborowo. Mimo to, nie pojawiła się na posiedzeniu Komisji Rolnictwa, na której, na wniosek Andrzeja Szymańskiego, przegłosowywano sprawę rozszerzenia strefy ruchu dla sprzętu motorowodnego. Pojawiła się dopiero na kolejnym posiedzeniu, gdy sprawa została nagłośniona, a mieszkańcy Zborowa i Więckowic złożyli protest. Nie stanęła jednak na wysokości zadania, nie zabierając na komisji głosu - link. Widocznie nie chciała narazić się żadnej ze stron. Tylko w tej sytuacji należy zadać pytanie – kogo tak naprawdę reprezentuje Sołtys/Radna Więckowic? Czy otrzymanie z rąk Filantropa używanej kamery przemysłowej jest wystarczającym powodem, żeby zapomnieć, że mieszkańcy Więckowic oddali na nią 80% ważnych głosów?

Przykładem niekompetencji, a nawet złej woli można potraktować jej stanowisko w zakresie planowania przestrzennego. W bieżącym roku uchwalono w Więckowicach przy drodze wojewódzkiej plan zagospodarowania przestrzennego, obejmujący m.in. grunty III i IV klasy. Przy okazji naruszono kilka przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – link. Podjęto również uchwałę w sprawie przystąpienia do planu zagospodarowania w Fiałkowie, prawie wyłącznie na gruntach rolnych III klasy. Ponieważ kilku Radnych z Tadeuszem Bartkowiakiem na czele, sprzeciwiało się podjęciu tej uchwały, zwolennicy planu używali wszystkich możliwych argumentów, aby przeforsować plan. Jedną z tych osób okazała się Anna Kwaśnik, która stwierdziła, że ponieważ plan w Więckowicach obejmuje część gruntów III klasy, to analogicznie należy postąpić w przypadku Fiałkowa - link. Miejscowość ta znajduje się w jej okręgu wyborczym. Można więc domniemywać, że Sołtys/Radna Więckowic stosuje zasadę: jeżeli raz popełniono błąd lub naruszono prawo, to podobnie można, a nawet należy postępować w innych przypadkach. Przyznam, że dla mnie jest to wyjątkowo karkołomna logika.

Wyjątkowo mieszane uczucia budzi we mnie rola, jaką Anna Kwaśnik pełni jako przewodnicząca Komisji Rewizyjnej w kwestii rozpatrywania skarg składanych przez mieszkańców. Odnoszę wrażenie, że przyjęła zasadę, iż każda skarga jest bezzasadna i należy ją wszelkimi sposobami odrzucić. Natomiast osobę składającą skargę, dodatkowo ośmieszyć i skompromitować. Być może działa w tym przypadku na polecenie wyższych czynników, co bynajmniej nie zwalnia jej z odpowiedzialności. Co więcej uważam, że pod znakiem zapytania stawia jej wiarygodność, jako reprezentanta społeczeństwa.
Jak na razie odbyły się 2 posiedzenia Komisji Rewizyjnej, na których rozpatrywano skargi mieszkańców. Obie miały podobny przebieg – argumenty skarżącego były ignorowane, a skargi odrzucane - jako bezzasadne, bez merytorycznego uzasadnienia. W pierwszym posiedzeniu Przewodniczącą wspomagał wójt Adrian Napierała, natomiast w kolejnym potężna koalicja złożona z radnych, pracowników urzędu i członków komisji skrutacyjnej wyborów sołeckich w Dopiewie - link. Przewodnicząca Anna Kwaśnik nawet nie próbowała kierować dyskusji na cywilizowane tory i dlatego uważam, że nie powinna tej funkcji pełnić. Kompromituje nie tylko siebie, ale całe władze Gminy.

Na 19 sierpnia br. przewidziane jest kolejne posiedzenie Komisji Rewizyjnej, na której rozpatrywane będą 2 skargi oraz wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Zastanawiam się, czy posiedzenie będzie miało podobny przebieg? Należy dodać, że na rozpatrzenie czekają kolejne 2 skargi oraz wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Podejrzewam, że Anna Kwaśnik, obejmując funkcję przewodniczącej Komisji Rewizyjnej, była przekonana, że jej rola będzie ograniczała się do corocznego przygotowania sprawozdania z budżetu, zatwierdzającego absolutorium dla wójta. Przypomnę, że funkcja Przewodniczącego, podobnie jak funkcja Radnego nie jest obowiązkowa i zawsze można się jej zrzec. W każdym razie sposób, w jaki obecnie rozpatrywane są skargi przez Komisję Rewizyjną, jest skandaliczny.

Myślę, że są sprawy, którymi Sołtys/Radna powinna zająć się w pierwszej kolejności. Do takich zadań należy z pewnością budowa kanalizacji sanitarnej w Więckowicach. Przymiarki zaczęły się jeszcze w czasach rządów Andrzeja Strażyńskiego, wydano wówczas sporo pieniędzy, a efektów na razie nie ma żadnych. Jak tak dalej pójdzie, Więckowice jako jedyna miejscowość w gminie Dopiewo, pozostanie bez kanalizacji. Nawet Gołuski i Trzcielin mają szanse na kanalizację. Czy Pani Radna podjęła jakieś działania w tym zakresie? Czy może dać mieszkańcom choćby minimalną nadzieję?
Ponieważ podłączenie Więckowic do kanalizacji gminnej może nastręczać duże trudności ze względu na koszty, dlatego należałoby rozważyć inne opcje. Można zbudować małą oczyszczalnię obsługującą wyłącznie Więckowice. Można również podjąć rozmowy z gminą Tarnowo Podgórne w sprawie podłączenia do sieci w Rozalinie. Z centrum Więckowic do Rozalina jest ok. 2 km.
W kwestii przestrzeni publicznej może należałoby pomyśleć o zagospodarowaniu choćby części parku dworskiego. Co prawda jest on własnością prywatną, ale właściciele nie kwapią się z jego zagospodarowaniem. Może byliby skłonni udostępnić część terenu na cele publiczne. Park, ze swoim starodrzewem oraz stawami, z pewnością jest atrakcyjniejszym miejscem do wypoczynku, niż wypalone słońcem boisko.

Podsumowując, muszę przyznać, że sołtys/radna Anna Kwaśnik nie potwierdziła (jak do tej chwili) pokładanych w niej nadziei. Jak na razie bardziej przypomina bezrefleksyjną osobę, wykonującą polecenia władz gminnych - niż reprezentantkę lokalnej społeczności. Opinia taka panuje zresztą w Więckowicach. Jeden z mieszkańców stwierdził swego czasu, że Więckowice straciły sołtysa a nie zyskały radnego.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz