W związku z kolejnymi opiniami w
temacie, co należy traktować jako inwestycję celu publicznego, a co nie, muszę
wypowiedzieć się po raz kolejny.
Generalnie zgadzam się z opinią
ZUK-u, że każdy ich wniosek może być traktowany jako inwestycja celu
publicznego - link.
Jeżeli budowa wodociągu dotyczy ściśle określonej liczby odbiorców, np. w
przypadku budynku wielorodzinnego, urządzenie to traktowane jest jako przyłącze. A w takiej sytuacji nie jest wymagana decyzja wójta Gminy –
ani lokalizacji celu publicznego, ani o warunkach zabudowy. Zgodnie z art. 29a
ustawy prawo budowlane, nie jest wymagane nawet zgłoszenie zamiaru budowy w
Starostwie Powiatowym – wystarczy sporządzenie planu sytuacyjnego na kopii
aktualnej mapy zasadniczej.
Nie mogę się natomiast zgodzić z
interpretacją inwestycji celu publicznego, przedstawioną przez „foxa” na forum
Moje Dopiewo - link
– autor nie podał źródła informacji. Zakładając że inwestycja celu publicznego
musi być dostępna dla nieograniczonej liczby osób, to poza drogami publicznymi,
żadne inne urządzenie nie spełnia tego wymogu. Obojętnie czy chodzi o sieć
energetyczną, gazową, wodociągową czy kanalizacji sanitarnej, każda z nich
posiada określoną wydajność. Przekroczenie wydajności, poprzez przyłączenie
zbyt wielu odbiorców spowoduje, że sieć przestanie spełniać swoją funkcję.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę taki parametr jak przepustowość, to nawet drogi
publiczne nie mieszczą się w kategorii inwestycji celu publicznego – każda z
nich posiada określoną, nieprzekraczalną pojemność. Mogłabym się zgodzić, gdyby
autor opinii stwierdził, że inwestycja celu publicznego musi służyć
nieokreślonej liczbie osób.
Kolejna zacytowana przez „foxa”
opinia, dotycząca zasięgu inwestycji, jest już całkowicie absurdalna. Nie wiem
na jakiej podstawie autor stwierdza, że inwestycja celu publicznego musi mieć
co najmniej zasięg gminny. Przy takich kryteriach praktycznie w gminie Dopiewo
nie można byłoby realizować żadnych inwestycji celu publicznego. Nawet
przebudowa ul. Poznańskiej w Skórzewie do tej kategorii nie mogłaby zostać
zaliczona – wielu mieszkańców gminy Dopiewo na co dzień korzysta z innych dróg
dojazdowych. A już przebudowa ul. Stawnej w Skórzewie to inwestycja, służąca
wyłącznie osobom prywatnym, jak to sformułowano w audycie.
Podsumowując muszę stwierdzić, że nasze prawo, mimo 25 lat majstrowania przy nim, jest coraz bardziej niedoskonałe. A rygorystyczna interpretacja przepisów może prowadzić do coraz większych absurdów. Przykładem może być ustawa stworzona tylko w celu zatrzymania w odosobnieniu jednego z najbardziej niebezpiecznych przestępców.
P.S.1 Na koniec odpowiedź na
wątpliwości „foxa”, czy nie ma innej drogi na realizację sieci wodociągowej,
niż decyzja celu publicznego - link.
Jest – uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Tyle, że w
tym przypadku procedura wydłużyłaby się co najmniej o 1 rok.
P.S.2 Ponownie do "foxa"- odpowiedź na wpis link. Obszar Wielkopolskiego Parku Narodowego wraz z otuliną zlokalizowany jest po południowej stronie drogi Trzcielin-Lisówki. Przeznaczenie części otuliny WPN pod zabudowę mieszkaniową to zasługa byłego wójta oraz byłego kierownika referatu planowania przestrzennego. Plan miejscowy uchwalony został 12 lutego 2001 r. i objął ponad 22 ha (ul. Jastrzębia, Sokoła, Sowia i Czapli) - link. Można przypuszczać, że ktoś miał wyjątkowe względy w Urzędzie Gminy, wielu innych właścicieli gruntów czekało całymi latami na opracowanie planu i się nie doczekało. W tym przypadku wójt Zofia Dobrowolska nie ponosi odpowiedzialności ale i nie może już nic zrobić. Aby zobaczyć zasięg obszarów chronionych, na mapie gminy, w oknie warstw należy uaktywnić "WMS Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska". Pozdrawiam!!!
P.S.2 Ponownie do "foxa"- odpowiedź na wpis link. Obszar Wielkopolskiego Parku Narodowego wraz z otuliną zlokalizowany jest po południowej stronie drogi Trzcielin-Lisówki. Przeznaczenie części otuliny WPN pod zabudowę mieszkaniową to zasługa byłego wójta oraz byłego kierownika referatu planowania przestrzennego. Plan miejscowy uchwalony został 12 lutego 2001 r. i objął ponad 22 ha (ul. Jastrzębia, Sokoła, Sowia i Czapli) - link. Można przypuszczać, że ktoś miał wyjątkowe względy w Urzędzie Gminy, wielu innych właścicieli gruntów czekało całymi latami na opracowanie planu i się nie doczekało. W tym przypadku wójt Zofia Dobrowolska nie ponosi odpowiedzialności ale i nie może już nic zrobić. Aby zobaczyć zasięg obszarów chronionych, na mapie gminy, w oknie warstw należy uaktywnić "WMS Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska". Pozdrawiam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz