środa, 12 lutego 2014

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I (2) - Palędzie



Subiektywnej oceny rozwoju cywilizacyjnego gminy Dopiewo ciąg dalszy. Kolejną, odwiedzoną przeze mnie miejscowością jest Palędzie. Muszę stwierdzić, że zapóźnienia w dziedzinie infrastruktury są podobne, jeśli nie większe, niż w Skórzewie. A należy zauważyć, że Palędzie jest miejscowością bardziej zwartą – większa część zabudowy zlokalizowana jest w rejonie ul. Pocztowej oraz w okręgu, jaki tworzy ul. Nowa.
Pozytywnym elementem, jaki rzucił mi się w oczy, jest stosunkowo duża liczba nowych punktów oświetlenia ulicznego – dotyczy to m.in. ulic zlokalizowanych w obrębie ul. Nowej. Niestety, jest to moim zdaniem, jedyny pozytywny element. Przy okazji zastanawia mnie funkcjonowanie oświetlenia na północnym odcinku ul. Nowej – między ul. Pocztową a firmą Colas. Na niektórych odcinkach lampy umieszczone zostały po obu stronach ulicy, do tego część lamp przy firmie Colas oświetla teren firmy. Jeżeli jest to oświetlenie publiczne, to dlaczego oświetla teren prywatny? Jeśli natomiast jest to infrastruktura prywatna, to dlaczego została zlokalizowana w pasie drogi publicznej?

Stan większości dróg nie jest rewelacyjny. Od lat nie zbudowano praktycznie ani 1 m nawierzchni, nie licząc fragmentu ul. Leśnej. No ale to jest dojazd do osiedla Linei w Dopiewcu (nie wiem na jakiej podstawie nazwanego przez dewelopera Dąbrówką) i zrealizowanej ze środków prywatnych.
Jednym z powodów opóźnienia w budowie dróg, oprócz braku środków, jest brak infrastruktury, szczególnie kanalizacji sanitarnej. Uważam, że działania radnego Jacka Strychalskiego, powinny się skupić przede wszystkim na systematycznej rozbudowie kanalizacji. Ulice znajdujące się wewnątrz okręgu ul. Nowej w większości funkcjonują już kilkanaście lat i są w dużym stopniu zabudowane. Należałoby wreszcie pomyśleć o ich zagospodarowaniu. Brak kanalizacji sanitarnej uniemożliwia przebudowę ulic – mam nadzieję, że nie powtórzy się sytuacja ul. Krótkiej w Więckowicach. Moim skromnym zdaniem, w pierwszej kolejności należy zbudować kanalizację w ul. Nowej – umożliwi to stopniowe włączanie pozostałych ulic, jak również pozwoli na przebudowę ul. Nowej. Zaznaczam równocześnie, że ul. Nowa, podobnie jak ul. Spółdzielcza w Skórzewie, jest ulicą stosunkowo starą. Z tego też powodu nie posiada właściwych parametrów technicznych – niektóre jej odcinki mają zaledwie 5 m szerokości. A ponieważ jest drogą zbiorczą – stanowi jedyny dojazd dla znacznej części mieszkańców – powinna zostać przebudowana w odpowiednim standardzie i w pierwszej kolejności.
Po pobieżnym obejrzeniu terenu sportowo-rekreacyjnego w sąsiedztwie strażnicy OSP, nie wydaje mi się, aby konieczne były kolejne miliony na jego rozbudowę. Jedyne, co należałoby poprawić, to utwardzenie parkingu przy boisku. Stan murala na ścianie sceny przeznaczonej do występów artystycznych świadczy, że nie wszyscy mieszkańcy Palędzia potrafią uszanować dobro publiczne. Stąd mój sceptycyzm co do wydawania kolejnych środków w sytuacji, gdy bieżące potrzeby mieszkańców są zaspokojone w niewielkim stopniu.
Tak więc, wizyta w Palędziu potwierdza moje przekonanie, że radny Jacek Strychalski, zamiast forsować rozbudowę centrum sportowo-rekreacyjnego czy budowę świetlicy w Gołuskach, winien skupić się na sprawach istotniejszych. Moje wątpliwości budzi również planowana w 2014 r. ze środków sołeckich, budowa siłowni zewnętrznej w Gołuskach. Z dotychczasowych obserwacji wynika, że jedynie siłownia w Dąbrówce cieszy się zainteresowaniem. Ze względu na ilość mieszkańców Gołusek (ok. 390 osób), będzie to kolejna nietrafiona inwestycja – no chyba, że Radny czy Sołtys zorganizują obowiązkowe zajęcia dla mieszkańców. Jeżeli Sołectwo tak troszczy się o zdrowie mieszkańców, to proponuję siłownię umieścić na przystanku autobusowym – może pasażerowie w oczekiwaniu na autobus wykorzystają czas na ćwiczenia fizyczne.
Na koniec sprawa, która zbulwersowała mnie najbardziej – dojście do stacji PKP w Palędziu ul. Kolejową. Chodzi mi szczególnie o odcinek między ul. Pocztową a budynkiem dworca. Stan tej ulicy budzi grozę i wcale się nie dziwię, że wiele osób pieszych, szczególnie kobiet, boi się z niej korzystać. Wiem, zaraz odezwą się głosy, że planowana jest jej przebudowa (w ramach drogi wzdłuż torów) i w związku z tym szkoda wyrzucać pieniądze.
Po pierwsze, jeszcze nie wiadomo, kiedy do przebudowy dojdzie. Co prawda opracowywany jest w tej chwili projekt budowlany. Aby jednak doszło do budowy, konieczne jest uzyskanie dofinansowania z tzw. schetynówek – Gmina sama tej inwestycji nie udźwignie. Ponadto konieczne będzie zabezpieczenie znacznych środków na wykup nieruchomości – droga w dużej części będzie przebiegać przez tereny prywatne.
Po drugie, doraźne prace poprawiające stan ul. Kolejowej, wcale nie muszą być kosztowne. Trzeba uporządkować zieleń przydrożną – w tej chwili teren przypomina amazońską selwę, wywieźć nagromadzone śmieci (przy drodze leżą porzucone kręgi betonowe) oraz chociaż tymczasowo przywrócić oświetlenie drogowe. Linia energetyczna istnieje, nawet są oprawy oświetleniowe, niestety bez żarówek.
Z dojścia ul. Kolejową korzystają mieszkańcy Palędzia i Dąbrówki, tak więc Radni i Sołtysi obu miejscowości powinni zainteresować się tym tematem. Panią Martę Jamont zapraszam np. do spaceru z pieskiem wieczorową porą. Sprawą winna również zainteresować się Sołtys Dąbrówki, która jak na razie wykazuje się wirtualnymi i całkowicie abstrakcyjnymi pomysłami. Jak wiemy, na osiedlach deweloperskich nie ma ogólnodostępnych generatorów prądu. Aby Pani Sołtys nie wpadała w histerię przy każdej awarii, może Gmina powinna je zakupić? A jeszcze lepiej postawić niewielką elektrownię, zasilającą Dąbrówkę.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz