Do podjęcia tematu skłoniły mnie
informacje, publikowane przez najaktywniejszego
mieszkańca Dąbrówki – Pana Krzysztofa Kołodziejczyka - link. W zasadzie, gdyby nie jego
działalność, mieszkańcy byliby skazani na domysły. Szkoda, że podobnej
aktywności nie przejawiają Radni Dąbrówki.
Częściowo zgadzam się z p.
Krzysztofem Kołodziejczykiem, że ostatnio dużo się dzieje w kwestii nowych
układów komunikacyjnych, jednak więcej w tym bicia piany, niż konkretnych
działań. Jak na razie są to tylko koncepcje, projekty planów zagospodarowania
itp. czyli działania, z których tak naprawdę niewiele wynika. Widoczne efekty - to zabezpieczenie środków
finansowych w budżecie lub najlepiej ogłoszenie przetargu na konkretne zadanie.
O konieczności przebudowy układów komunikacyjnych na terenie Dąbrówki i
Palędzia mówi się już od kilkunastu lat, ale jak dotychczas niewiele z tego
wynikło. Gdyby nie konsekwencja Linei, to do dziś nowi mieszkańcy Osady
Leśnej w Dopiewcu dojeżdżaliby do Palędzia gruntową drogą. Natomiast mieszkańcy
ul. Malinowej w Palędziu korzystają z gruntówki na własne życzenie.
Faktem jest, że największą
„zasługę” w doprowadzeniu do obecnej, raczej nieciekawej sytuacji, ma były wójt Andrzej Strażyński oraz radni
minionych kadencji. Lekką ręką przeznaczał setki hektarów pod zabudowę
(Dąbrówka w ciągu 15 lat zwiększyła liczbę mieszkańców przeszło 20-krotnie),
prawie całkowicie zapominając o infrastrukturze. Ponieważ jednak nie ma
możliwości prawnych rozliczenia go z zaniedbań, ciężar rozwiązania problemu spada
na kolejnych włodarzy.
Temat rozbudowy dróg lokalnych
poruszany był przeze mnie wielokrotnie – po raz pierwszy 29 stycznia 2012 r. – link.
Został również przeze mnie stworzony na blogu cały cykl pn. „Droga wzdłuż torów”,
obejmujący 5 odcinków. Okazuje się, że jest on nie wyczerpany.
Nadzieje mieszkańców odżyły, w
związku z pojawieniem się informacji o
ogłoszeniu przetargu, na wykonanie dokumentacji projektowej przebudowy ul.
Poznańskiej w Dąbrówce. Jest to dobra wiadomość nie tylko dla osób
zamieszkujących w Dąbrówce, ale wszystkich korzystających z tej drogi.
Jak wynika z przedstawionej
koncepcji, co zresztą potwierdza wielu komentatorów, jest to wizja dość wirtualna, nie uwzględniająca rzeczywistych potrzeb.
W związku z tym chcę przekazać kilka własnych refleksji, których bynajmniej nie
uważam za nieomylne. Można to
potraktować jako głos laika, chociaż dość obeznanego w gminnych realiach.
Mam zastrzeżenia do rozwiązań,
dotyczących niektórych skrzyżowań. W mojej ocenie, skrzyżowanie ul. Poznańskiej z ul. Malinową, a docelowo ul. Kolejowej -
powinno powstać w formie ronda.
Docelowo ul. Malinowa i ul. Kolejowa stanowić będą główną drogę
zbiorczą wzdłuż torów. Ul. Malinowa z pewnością skumuluje cały ruch z
nowego osiedla Linei w Dopiewcu, natomiast ul. Kolejowa, po przedłużeniu
chociażby do oczyszczalni ścieków w Dąbrówce, stanowić będzie główną arterię
dla osób jadących w kierunku Poznania. Należy się więc liczyć z nasileniem
ruchu pojazdów. W przypadku powstania zwykłego skrzyżowania z sygnalizacją
świetlną, musiałaby ona być w jakiś sposób zsynchronizowana z rogatkami
kolejowymi.
Natomiast za zbędne uważam pozostawienie dotychczasowego wyjazdu z ul. Kolejowej,
przy rogatkach. Po wybudowaniu nowego odcinka ul. Kolejowej, od skrzyżowania z
ul. Malinową, będzie to dojazd wyłącznie do 2 budynków mieszkalnych. Wielu
kierowców, jadących np. od strony Palędzia w kierunku Poznania, czy odwrotnie,
będzie sobie skracać przejazd, korzystając z dotychczasowego wjazdu. Stary
wjazd z ul. Poznańskiej w ul. Kolejową powinien zostać zamknięty – mieszkańcy w/w
2 budynków z powodzeniem mogą dojeżdżać od strony nowego skrzyżowania. Stary
wjazd winien być dostępny wyłącznie dla pieszych i rowerzystów.
Okazuje się, że przystanki autobusowe przy ul. Kasztanowej
zostaną przebudowane i poszerzone o zatoki autobusowe. Pytanie, dlaczego
nie można było tego zrobić 2 lata temu? – link.
Na jednej z sesji w br. roku wicestarosta
Tomasz Łubiński tłumaczył, że przystanki zostały zbudowane w ten sposób
celowo, aby wymusić spowolnienie ruchu na ul. Poznańskiej. Ciekawe, że zgodnie
z aktualną koncepcją, po przebudowie takie spowolnienie już nie będzie
konieczne?
Niektórzy z mieszkańców domagają
się budowy dodatkowych rond, m.in. na skrzyżowaniu ul. Kolejowej z Poznańską
przy Fresh-u i ul. Komornickiej z ul. Poznańską przy Biedronce. Uważam to za
przesadę. Takie rozwiązanie ma sens w
przypadku, gdy na wszystkich drogach dojazdowych do ronda występuje duże
natężenie ruchu. Ul. Komornicka i ul. Kolejowa w Dąbrówce (odcinek
północ-południe) mają charakter dróg osiedlowych, o znacznie mniejszym
natężeniu ruchu niż ul. Poznańska. No chyba, że zostanie uchwalony plan
zagospodarowania dla nowego osiedla Nickla przy ul. Komornickiej. W obecnej
sytuacji w zupełności wystarczy sygnalizacja świetlna.
Zastanawia mnie, czy potrzebny
jest lewoskręt z ul. Kolejowej w ul. Poznańską (przy Fresh-u)? Ruch w tym
kierunku jest niewielki, a po
ewentualnej przebudowie całej ul. Kolejowej, kierowcy będą mieli bezpieczny i
wygodny dojazd do ul. Poznańskiej.
Dziwię się również, dlaczego
Starostwo do konkursu „Aktywne przejścia” wybrało przejście przy Biedronce w
Dąbrówce? Budowa takiego przejścia ma
sens, ale po remoncie drogi, a nie przed. W przypadku przebudowy wszystkie
elementy przejścia zostaną zdemontowane i nie wiadomo, czy można je będzie
ponownie wykorzystać. Jest to w mojej ocenie, marnotrawstwo środków, jak miało to miejsce w przypadku budowy pseudo
przystanków przy ul. Poznańskiej 2 lata temu. Jak słusznie zauważył jeden z
mieszkańców, do konkursu powinno zostać zgłoszone jedno z przejść w Skórzewie
na ul. Poznańskiej.
I tu dochodzę do sedna problemu.
Uważam, że z przebudową ul. Poznańskiej
w Dąbrówce połączona powinna zostać budowa drogi wzdłuż torów – przede
wszystkim na odcinku ul. Kolejowej – od ul. Poznańskiej do stacji PKP. Będzie
to najlepszy moment na połączenie tych inwestycji. Jak wynika z dokumentacji przetargowej ZDP, nowy wyjazd z ul.
Kolejowej na ul. Poznańską, nie został przez inwestora uwzględniony i w
przypadku, gdy Gmina nie podejmie żadnych kroków, zjazd w ul. Kolejową może nie powstać w ogóle.
Dotychczasowe działania Gminy nie
napawają jednak optymizmem. Procedura
opracowania planu zagospodarowania dla drogi wzdłuż torów trwa tak naprawdę już
8 lat i na razie nie widać końca. Wyjątkowo długo trwa również przejmowanie
nieruchomości od kolei – ostatnio wójt Adrian Napierała twierdził, że sprawa
jest na finiszu.
Nie przekonują mnie argumenty
Wójta, przedstawione na jednej z sesji, że Gminę nie stać na wykup gruntów
przeznaczonych pod budowę drogi wzdłuż torów – przewidywano ok. 17-20 mln
złotych. Cały odcinek od ul. Poznańskiej do stacji kolejowej przebiegać będzie
przez nieruchomość nieodpłatnie przejmowaną przez Gminę od spółki kolejowej.
Natomiast z pozostałej części (do oczyszczalni ścieków) przez nieruchomości
prywatne przebiegać będzie fragment drogi o długości ok. 370 m oraz przez grunty RSP
Dąbrówka na odcinku ok. 440 m.
Nawet licząc po 100 złotych za 1
m2 (pas drogowy ma mieć ok. 20 m szerokości), koszt wykupu
nieruchomości nie przekroczy 2 mln złotych. Chyba, że RSP zażąda takiej
zapłaty, jak za działkę w centrum Warszawy. Ponadto, co też nie jest bez
znaczenia, inwestycję drogi wzdłuż torów
można realizować krótkimi odcinkami – fragment od ul. Poznańskiej do stacji
kolejowej to zaledwie 360 m.
Jeżeli pracownicy Urzędu lepiej się postarają, to mogą uzyskać środki
zewnętrzne. Podobno w dalszym ciągu ma funkcjonować jakaś forma dofinansowania,
przebudowy dróg lokalnych.
Zastanawia mnie również upór, z
jakim decydenci dążą do realizacji
inwestycji poprzez uchwalenie planu zagospodarowania. Nawet, jeżeli plan
zostanie uchwalony, to nie gwarantuje on, że właściciele nieruchomości wyrażą
zgodę na sprzedaż. Przy okazji mogą zażądać kosmicznych stawek. Od 7 lat
funkcjonuje przydatne narzędzie w postaci ustawy
o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg
publicznych. Pozwala ona na znaczne skrócenie procedur i minimalizację
kosztów inwestycji – wycenę przejmowanych nieruchomości przygotowuje starostwo
na podstawie operatów szacunkowych.
Władze Gminy, a być może sami
urzędnicy, z uporem godnym lepszej sprawy, brną w uchwalanie zupełnie zbędnego
planu zagospodarowania – parking typu
Park&Ride można również zaprojektować i zrealizować w ramach inwestycji
drogowej. A może chodzi o ochronę stanowisk pracy? – lepiej wykonywać
nieprzydatne prace, niż samemu okazać się nieprzydatnym.
Podsumowując, można powiedzieć,
że istnieją duże szanse na poprawę w
zakresie komunikacji gminnej w kilku najbliższych latach. Czy zostaną one
wykorzystane? - dużo zależy od mieszkańców. Jeżeli czynnie włączą się w
podejmowane przez włodarzy decyzje i zmuszą ich do racjonalnego działania - to
można oczekiwać pozytywów. Jeżeli jednak w dalszym ciągu jedynym walczącym o
przestrzeń publiczną w Dąbrówce pozostanie p. Krzysztof Kołodziejczyk, sprawa
zakończy się tak, jak w przypadku lokalizacji komisariatu Policji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz