niedziela, 6 września 2015

Komisja Rolnictwa i Ładu Przestrzennego Rady Gminy Dopiewo 26 sierpnia 2015 r. – stawek w Dąbrówce - pomieszanie z poplątaniem



Bez echa w mediach publicznych przeszło kolejne posiedzenie w/w Komisji, która omawiała kilka istotnych tematów. Brak było zainteresowania nie tylko władz Gminy (Urząd reprezentowało tylko 2 urzędników referatu budownictwa i planowania przestrzennego), ale i mieszkańców.
Najważniejszym, w mojej ocenie, był temat dotyczący zagospodarowania terenu dawnego stawku przy ul. Poznańskiej w Dąbrówce. Zadziwiające jest, jak kolejne ekipy rządzące (mimo, iż złamanie prawa nastąpiło w czasach byłego wójta Andrzeja Stróżyńskiego) – próbują tuszować ewidentny przekręt. Czyżby powodem był fakt, że jednym z właścicieli jest prominentna osoba, a w sprawę zamieszanych jest wiele osób, reprezentujących władze samorządowe gminy Dopiewo, powiatu poznańskiego i województwa wielkopolskiego?
Zadziwia również arogancka postawa właścicieli nieruchomości, którzy nie poczuwają się do żadnej winy. Co więcej, zaczynają władzom Gminy stawiać warunki.

Sprawa zniszczenia stawku wraz z przyległym terenem i nieudanej próby budowy w tym miejscu osiedla mieszkaniowego - ciągnie się już ósmy rok. Temat ten był wielokrotnie poruszany przeze mnie, jak i przez lokalne media, m.in. forum Moje Dopiewo czy „Gońca Dopiewskiego”. Wcześniejsze moje komentarze na ten temat dostępne są tu – link1 link2 link3 link4 link5. Mimo to, władze Gminy, tym razem ustami kierownika referatu planowania przestrzennego Remigiusza Hemmerlinga uparcie twierdzą, że wszystko w kwestii działań wokół stawku jest zgodne z prawem.

Przypomnę, że prawie wszystko, co było związane z próbami zagospodarowania stawu Dąbrówce, było niezgodne z obowiązującym prawem. Począwszy od samego aktu kupna-sprzedaży, poprzez decyzję o warunkach zabudowy, po zasypanie stawu wraz z wycinką bogatego drzewostanu. Zgodnie z przepisami ustawy prawo wodne, grunty pokryte płynącymi wodami powierzchniowymi nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu. A do takich wód zaliczał się stawek wraz z przepływającą rzeką Wirynką.
Zgodne z prawem były jedynie 2 pierwsze opinie Starostwa Poznańskiego i Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Przeźmierowie z 2008 r., które jednoznacznie stwierdziły, że sposób zagospodarowania terenu zgodnie z wnioskiem inwestora jest niemożliwy i niezgodny z prawem.

Jeżeli, jak twierdzi Remigiusz Hemmerling, wszystko jest zgodne z prawem, to dlaczego Starosta Poznański nie wydal pozwolenia na budowę osiedla mieszkaniowego? - zgodnie z wnioskiem inwestora i prawdopodobnie taką samą decyzją o warunkach zabudowy. Dlaczego w poprzedniej kadencji Rada Gminy podjęła uchwałę o przystąpieniu do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego? – w Studium Gminy większość działki przewidziana jest na tereny zieleni oraz wód płynących.
Gdyby wszystko było w porządku, właściciele nieruchomości 7 lat temu, mogliby przystąpić do zagospodarowania nieruchomości i teren byłby już dawno zabudowany.
Dlaczego więc, właściciele w dalszym ciągu próbują negocjować z władzami Gminy, sposób zagospodarowania terenu? To jeszcze mogę zrozumieć. Wydali pieniądze na zakup nieruchomości, chociaż zapewne niewielkie, licząc na zyski, a póki co nieruchomość nie przynosi żadnych dochodów.

Dziwić się jednak należy, że władze Gminy negocjują z właścicielami, jak gdyby nic się nie stało. Co więcej członkowie Komisji Rolnictwa w czasie posiedzenia rozważali możliwość wykupienia części terenu na stworzenie przestrzeni publicznej – pytanie, za jaką kwotę? Współwłaścicielka, która uczestniczyła w posiedzeniu, łaskawie zgadza się, że może poświęcić na zieleń „aż” 2 tys. m2 (nawet jest skłonna dopłacić do nasadzeń) – natomiast przedstawiciele Urzędu nieśmiało mówili o 3 tys. m2.. A co z wyciętymi, najpewniej nielegalnie drzewami – ustawa o ochronie przyrody przewiduje gigantyczne kary za nielegalną wycinkę. Widać, że za wszelką cenę chcą na nieruchomości, którą całkowicie zdewastowali, zarobić jak najwięcej.
Z wyjaśnień współwłaścicielki wynika, że chciałaby na tym terenie (działka ma raptem niecały 1 ha powierzchni) wcisnąć przedszkole, żłobek, a nawet market handlowo-usługowy. Budowę tak dużego kompleksu w newralgicznym rejonie Gminy (skrzyżowanie najważniejszych dróg), uważam za pomysł całkowicie niedorzeczny.

Co ciekawe, wszystkie te pomysły przyjmowane były przez Radnych za dobrą monetę. Tylko radny Przemysław Kopystecki zapytał - czy grozić może wydanie nakazu odtworzenia stawu?

Wiem, że po raz kolejny się narażę, ale mam zastrzeżenia do postawy osób, które zawiązały grupę inicjatywną z zamiarem tworzenia przestrzeni publicznej. Mimo, iż program Komisji opublikowany był z wyprzedzeniem, ani jedna osoba nie znalazła czasu, aby wziąć udział w posiedzeniu. Czy naprawdę wszyscy członkowie są tak zapracowani, że nie potrafią znaleźć 2 godzin, aby aktywnie uczestniczyć w tak istotnych wydarzeniach. Czasu nie znalazła również redaktor „Pulsu Gminy” Agnieszka Wilczyńska, która aspiruje do roli głównych animatorów ruchu – „Masz głos, masz wybór”.

Dąbrówka poza terenem wzdłuż ul. Kolejowej nie posiada prawie żadnych możliwości na stworzenie przestrzeni publicznej. Negocjacje z firmą Nickel, wobec coraz większych zastrzeżeń, dotyczących budowy kolejnego osiedla przy ul. Komornickiej, mogą się okazać drogą do nikąd. Teren działki nr ewid. 18/5 w Dąbrówce jest wręcz wymarzony na stworzenie miejsca do rekreacji i wypoczynku. W bezpośrednim sąsiedztwie osiedli i kompleksu leśnego mógłby stać się, miejscem wypoczynku nie tylko dla mieszkańców Dąbrówki. Ponadto, co w mojej ocenie ma jeszcze większe znaczenie, zachodzące zmiany klimatyczne powinny skłonić władze do tworzenia i odtwarzania zbiorników małej retencji. Tegoroczne lato dobitnie wskazało, że problemy z wodą mogą się w przyszłości nasilać. Lokalne zbiorniki wodne nie tylko tworzą mikroklimat, mogą być również wykorzystane do nawadniania.
W czasie posiedzenia Komisji stwierdzono co prawda, że „stowarzyszenie” – nie sprecyzowano tego określenia – domaga się odtworzenia stawu. Jednak bez aktywnego udziału w podejmowaniu decyzji przez mieszkańców, realizacja celów jest mało realna. Brak aktywnej postawy społeczeństwa ośmiela włodarzy do podejmowania decyzji niezgodnych z potrzebami i oczekiwaniami – przykładem lokalizacja komisariatu Policji.

Niestety dotychczasowe działania Stowarzyszenia, mimo sympatii dla pomysłodawców - nie napawają mnie optymizmem i nie skłaniają do aktywniejszego udziału. Uważam, że mój głos na blogu jest wystarczającym wkładem w działalność społeczną. Organizatorzy skupiają się głównie na piknikach i zajęciach dla dzieci. W tym temacie wystarczy skuteczny moderator, natomiast Stowarzyszenie powinno się skupić na celach szerszych. Jeżeli dopuści się do zagospodarowania, według widzimisię władz i właścicieli, terenu zasypanego stawku w Dąbrówce oraz rejonu ul. Kolejowej - mieszkańcom pozostaną place przy Stokrotce i Biedronce. Czy zarząd RSP Dąbrówka będzie skłonny przeznaczyć na cele publiczne park podworski? - mam duże wątpliwości. Dotychczas władze Spółdzielni nie cechowały się szczodrością wobec Gminy i jej mieszkańców.
To wątpliwą zasługą prezesa Franciszka Roszyka, jest obecny stan terenu dawnego stawku. Początkowo Spółdzielnia chciała zbudować nad stawem niewielki motel, jednak wobec sprzeciwu mieszkańców ul. Słonecznej, odstąpiła od tego pomysłu. Zamiast przekazać teren Gminie za symboliczną złotówkę – działka nie przynosiła żadnego dochodu – wybrano najgorsze możliwe rozwiązanie – sprzedaż nieruchomości osobie powiązanej z władzami samorządowymi. Doprowadziło to do obecnej sytuacji. Co więcej, zamiast rozliczyć obecnych właścicieli oraz byłe władze z Andrzejem Strażyńskim na czele, włodarze negocjują warunki zagospodarowania. Jest to dla mnie szczyt hipokryzji i zakłamania. Jak na razie, mieszkańcom gminy Dopiewo, zupełnie to nie przeszkadza.

Na koniec mała rada dla osób, które jednak zamierzają powalczyć o przestrzeń publiczną w obrębie działki 18/5 w Dąbrówce. Po zawiązaniu Stowarzyszenia należy wystąpić o wszystkie dostępne dokumenty, dotyczące w/w nieruchomości – decyzje, opinie, postanowienia, plany zagospodarowani itp. Dokumentacją taką dysponuje UG Dopiewo, Starostwo Powiatowe, Urząd Marszałkowski (WZMiUW w Przeźmierowie). Materiałami w temacie dysponują również lokalne media: forum Moje Dopiewo (w obecnej sytuacji raczej nieosiągalne) i „Goniec Dopiewski” (niedostępny w wersji elektronicznej). Znając sytuację prawną i stan naruszeń, można będzie więcej wyegzekwować.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz