czwartek, 1 października 2015

XI sesja Rady Gminy Dopiewo 28 września 2015 r. – nieustanne deja vu



Tym razem sprawozdanie z przebiegu XI sesji Rady Gminy Dopiewo, która miała miejsce 28 września br., będzie nieco krótsze. Tradycyjnie większość posiedzenia jest na tyle nudna, że nie warto jej komentować. Stałymi elementami sesji są: „radni dyskusji nie podjęli” oraz „jednogłośne podejmowanie uchwał”. Pojawiają się jednak wydarzenia, na które warto zwrócić uwagę.

Taką nowinką było na ostatnim posiedzeniu przegłosowanie zmian w programie sesji – dotychczas nikt się tym specjalnie nie przejmował. Widocznie jednak Radni (a przede wszystkim osoby prowadzące sesje) w wertowaniu przepisów dotarli do art. 20 ust. 1a ustawy o samorządzie gminnym, który stanowi, że „rada gminy może wprowadzić zmiany w porządku bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady”.


Mimo sugestii radnego Piotra Dziembowskiego w czasie X sesji, jak na razie nie zdecydowano się na omawianie sprawozdania Wójta na komisjach. Widocznie decydenci doszli do przekonania, że byłoby to ewidentne przegięcie i do tego naruszałoby przepisy Regulaminu RG Dopiewo. Zgodnie z § 23 ust. 2 pkt e) Regulaminu, „porządek obrad obejmuje w szczególności: sprawozdanie z działalności wójta w okresie między sesyjnym”.
Należy zauważyć, że radny Piotr Dziembowski wykazuje się coraz większą butą i arogancją. Widać to zarówno na posiedzeniach komisji, jak i w czasie sesji RG. Co ciekawe, zabiera głos najczęściej w sprawach mało istotnych i nie wymagających wiedzy merytorycznej. Nie inaczej było na XI sesji 28 września br. Radny zabrał głos w sprawie nadania nazwy ul. Terenowej w Zborowie. Na marginesie dodam, że jest to chyba jedyna uchwała w obecnej kadencji, której Radni nie przegłosowali. Za podjęciem uchwały było 7 Radnych, 8 było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu. W sesji nie uczestniczył radny Tomasz Lewandowski.
Wiem, że nadawanie nazw ulic należy do kompetencji Rady. Jednak w tym przypadku nie podjęcie uchwały trochę mnie dziwi. Jest to ulica prywatna, a nazwa, zgodnie z przyjętymi założeniami, nie powtarza się w innych miejscowościach. A mimo to, Radnym się nie spodobała.
Jednym z argumentów był fakt, że nowa ulica jest przedłużeniem drogi z Fiałkowa do Zborowa. Każdy, kto zna ten teren, zauważył, że obie drogi mają zupełnie inny charakter i pasują do siebie, jak pięść do nosa. Droga Fiałkowo-Zborowo, to stara aleja prowadząca do dawnej posiadłości dworskiej. Natomiast niedoszła ul. Terenowa wytyczona została w obszarze zabudowań dawnego folwarku i nie ma nic wspólnego w w/w aleją. Do tego przy ulicy tej zlokalizowane jest zaledwie 11 nieruchomości. Ponieważ jednak ulica ma kształt litery T, radny Piotr Dziembowski ubzdurał sobie, że każdemu odcinkowi należy nadać inną nazwę. Wtórowała mu radna Anna Kwaśnik, która prawdopodobnie poczuła się urażona, że wnioskodawca nie poprosił rady sołeckiej Więckowic o opinię w sprawie nazwy. Żaden przepis nie narzuca takiego obowiązku i dlatego wnioskodawca może od razu wystąpić z wnioskiem o nadanie nazwy do rady gminy.
Faktem jest, mimo iż Rada ma takie kompetencje - tym razem Radni dali ewidentną plamę. W sprawach istotnych dla Gminy i jej mieszkańców wykazują wyjątkowe podporządkowanie decydentom. Za to swoją frustrację próbują odreagowywać w sposób nie licujący z pełnioną funkcją.

Nie wiem, czy podobną czujnością radny Piotr Dziembowski wykazał się przy nadawaniu nazwy ul. Przyjemnej w Palędziu? Dostępne w BiP-ie materiały nie pozwalają na weryfikację moich wątpliwości. Ul. Przyjemna obejmuje fragment nowej drogi oraz odcinek ul. Pięknej. Decyzja o zmianie nazwy, z ul. Pięknej na ul. Przyjemną jest jak najbardziej słuszna - jednak nie wiadomo, czy dochowano wszystkich procedur? W przypadku zmiany nazwy ulicy w uchwale powinna znaleźć się informacja, że w części traci moc uchwała dotycząca nadania nazwy ul. Pięknej. Jeżeli takiego zapisu brak, uchwała dotycząca ul. Przyjemnej będzie wadliwa, ponieważ obie nazwy będą funkcjonować równocześnie. Jeżeli błąd ten nie wyjdzie przy kontroli przeprowadzonej w Urzędzie Wielkopolskim, to może ujawnić się przy rejestracji nazwy ulicy w Urzędzie Statystycznym.

Radni przegłosowali również uchwałę w sprawie budowy chodnika na ul. Bukowskiej w Dopiewie, na odcinku od ul. Północnej do ul. Wiśniowej. Uważam, że inwestycja ta jest zbędna i przeze mnie oceniona została negatywnie – link. Jednak wobec ogromu innych potrzeb, żaden z Radnych nawet nie wstrzymał się od głosu. Zapewne wielu z nich, jak radni Palędzia, Gołusek czy Dąbrowy, widziałoby taką inwestycję na swoim terenie. Mimo to, posłusznie podnieśli ręce, nie próbując wykazać swojej dezaprobaty.

W czasie sesji, omawiana i przegłosowana została uchwała w sprawie skargi na Wójta. W trakcie omawiania tematu padło ciekawe stwierdzenie, że skargi na wójta rozpatruje Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Znaczyłoby to, że w gminie Dopiewo obowiązuje lokalna wersja kodeksu postępowania administracyjnego.

Na koniec mała dygresja pod adresem byłego wójta, a obecnie radnego powiatu poznańskiego Andrzeja Strażyńskiego. W trakcie wolnych głosów radna Mariola Walich zwróciła się do Radnego Powiatowego z prośbą o ustawienie wiaty na przystanku przy przebudowanej ul. Poznańskiej w Skórzewie. Andrzej Strażyński obiecał zająć się sprawą. Radnej mogę wybaczyć niewiedzę, byłemu Wójtowi, z 25 letnim stażem samorządowca - już nie. Zgodnie z art. 20f ust. 2 ustawy o drogach publicznych, budowa, przebudowa i remont wiat przystankowych należy do zadań gminy, a nie zarządcy drogi. Tak więc, zatoka przystankowa wraz z peronem została zbudowana przez zarządcę drogi, przy współudziale finansowym Gminy. Natomiast zamontowanie wiaty należy wyłącznie do obowiązków władz gminy. Niestety, wiedzy takiej nie posiada były wójt Andrzej Strażyński, który nie tak dawno, bo w 2011 r. na łamach „Echa Gminnego” próbował pouczać Zofię Dobrowolską, co należy do jej obowiązków i jakie powinna posiadać kompetencje - link.

To, co uderzyło mnie w czasie XI sesji RG, to totalne lekceważenie gości, uczestniczących w posiedzeniu. Projekty uchwał przedstawiane są w ten sposób, że jeżeli ktoś nie dysponuje dokumentacją - tak naprawdę nie wie, czego dotyczy projekt uchwały. Nie pomaga nawet uczestnictwo w komisjach. Co prawda tytuły uchwał były wyświetlane na ekranie, ale niewiele z nich wynikało. W kilku przypadkach projekty uchwał zostały zmienione w czasie pomiędzy komisją a sesją – m.in. dotyczyło to ul. Przyjemnej w Palędziu i planu zagospodarowania przestrzennego w Dąbrowie, jednak nikt nie udostępnił gościom wizualizacji. Sposób omawiania projektów i podejmowania uchwał sprawia wrażenie, że Rada tak naprawdę nie chce, aby osoby z zewnątrz wiedziały, czym zajmują się Radni.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz