niedziela, 5 lutego 2017

XXVI sesja Rady Gminy Dopiewo 30 stycznia 2017 r. (2) – systematyczny upadek?



Zgodnie z obietnicą, dziś ciąg dalszy analizy przebiegu ostatniej Sesji RG Dopiewo, z nawiązaniem do dyskusji na posiedzeniu Komisji Wspólnej z 23 stycznia 2017 r.
Na Sesji podjęto między innymi uchwałę dotycząca planu pracy Rady Gminy Dopiewo na 2017 r. Mimo, iż uchwała obejmuje 14 punktów, to Radnych zainteresowała wyłącznie sprawa terminu przerwy wakacyjnej, notabene nie ujęta w planie pracy a stanowiąca odrębny punkt dokumentu. Dyskusja odbyła się w czasie posiedzenia Komisji Wspólnej, natomiast na Sesji pytań już nie było. Ponadto większość Radnych sprawiała wrażenie, że z uchwałą próbują zapoznać się dopiero na posiedzeniu Komisji.
Jak tradycja nakazuje, również w trakcie Sesji, dyskusji w sprawie nowych taryf opłat za wodę i ścieki - nie było. Z 17 obecnych na sesji Radnych, 16 głosowało za wprowadzeniem nowych opłat, jedna osoba wstrzymała się od głosu.


Dyskusja w tym temacie miała miejsce na posiedzeniu Komisji, jednak żadnych istotnych wniosków i zastrzeżeń nie złożono. Wójt Adrian Napierała, obecny w trakcie dyskusji, stwierdził, że wniosek taryfowy jest poprawny. Nie wiem skąd u niego takie przekonanie, chyba wyłącznie z racji tego, że przez 10 lat był prezesem ZUK, a obecnie jako wójt, niejako z automatu dysponuje patentem na nieomylność. Ten fakt jednak nie przesądza, że musi mieć rację.
Ja natomiast, w sprawie taryf za wodę i ścieki w gminie Dopiewo, mam 2 zastrzeżenia.

Pierwsze zastrzeżenie dotyczy zróżnicowania cen za wodę, dostarczaną przez ZUK i Spółkę Wodną Dopiewo. Od lat woda dostarczana przez Spółkę jest znacznie tańsza niż z ZUK-u. W tym roku cena netto za wodę dostarczaną przez ZUK będzie o 42,5% wyższa, niż ta sama usługa, oferowana przez Spółkę. Nie wiem, jakie ilości wody dostarcza mieszkańcom ZUK, jednak w skali Gminy różnica ta wyniesie z pewnością kilka milionów złotych.
Tłumaczenie tych różnic od lat jest takie samo – Gmina kupuje znaczne ilości wody z Aquanetu i dlatego jej cena w ZUK-u jest wyższa. Niestety, za taką sytuację nie są odpowiedzialni mieszkańcy, chociaż to oni ponoszą konsekwencje błędnych decyzji i zaniechań.
Mimo, iż pierwsze prace związane z uruchomieniem ujęcia wody w Joance rozpoczęto jeszcze w latach 90-tych ub. wieku, do dzisiaj inwestycja nie została zakończona. Dopiero w ub. roku rozpoczęto budowę magistrali wodociągowej z Joanki do Dopiewca i dalej, przez Palędzie do Dąbrówki. Czy jednak uruchomienie tej inwestycji pozwoli na obniżenie cen wody? - mam duże wątpliwości. Z dostępnych informacji wynika, że całość inwestycji, wraz z wykonanym I odcinkiem Joanka-Konarzewo, kosztować będzie ponad 16 mln złotych. Ktoś będzie musiał pokryć koszty tego zadania i zapewne będą to mieszkańcy Gminy. Tak więc, w najlepszym wypadku cena wody pozostanie na tym samym poziomie, o ile znacząco nie wzrośnie.

Niestety m.in. powodem, dla którego ZUK Dopiewo zmuszony jest do zakupu znacznych ilości wody z Aquanetu, jest odstąpienie własnych zasobów gminie Tarnowo Podgórne. Od wielu lat sąsiednia Gmina korzysta z ujęcia wody, zlokalizowanego na pograniczu Dąbrówki i Skórzewa, przy drodze powiatowej. Szersza informacja na ten temat dostępna jest tu - link.
Również za obecną sytuację, odpowiedzialność ponoszą wszyscy dotychczasowi włodarze. Dotyczy to również obecnego Wójta, który przez lata był prezesem ZUK Dopiewo.

Drugie moje zastrzeżenie dotyczy zróżnicowania opłaty abonamentowej za wodę i ścieki, która notabene również została podwyższona. Z wypowiedzi prezesa ZUK Karola Beszterdy wynika, że opłata abonamentowa umożliwia gotowość spółki do świadczenia usługi. Opłata ta pokrywa więc koszty bieżące, związane z utrzymaniem i funkcjonowaniem sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.
Tak więc, w mojej ocenie, opłata abonamentowa powinna być jednakowa dla wszystkich użytkowników, ale tak nie jest.
W przypadku opłaty abonamentowej za wodę, jest ona wyższa dla osób nie podłączonych do sieci kanalizacji sanitarnej i to, aż o 75%. Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku mieszkańców podłączonych do kanalizacji sanitarnej, ale nie korzystających z sieci wodociągowej ZUK Dopiewo. W tym przypadku opłata abonamentowa jest wyższa o 42%.
Mam poważne wątpliwości, czy takie zróżnicowanie opłaty abonamentowej jest zgodne z prawem - myślę, że trzeba będzie w tej sprawie wystąpić do UOKiK. W mojej ocenie, różnice w kosztach eksploatacyjnych mogą mieć miejsce jedynie w sytuacji, gdy do odcinków sieci o tej samej długości z tą samą infrastrukturą (np. przepompownie), podłączona jest różna liczba użytkowników. Natomiast to, czy użytkownik korzysta z obu usług, czy tylko z jednej, nie powinno mieć żadnego wpływu na wielkość kosztów eksploatacyjnych, a tym samym na wysokość opłaty abonamentowej. Można odnieść wrażenie, że mieszkańcy np. Dopiewa, są karani za korzystanie z wody dostarczanej przez Spółkę Wodną, natomiast mieszkańcy Gołusek i Trzcielina ponoszą konsekwencje braku kanalizacji sanitarnej.

Na Sesji przegłosowano również uchwałę w sprawie udzielenia dotacji na prace konserwatorskie przy zabytkach, wpisanych do rejestru zabytków. Możliwość udzielenia dotacji wynika z przepisów ustawy o ochronie zabytków. W tym roku dotację w wysokości 50 tys. złotych przyznano na prace konserwatorskie w kościele w Konarzewie. Sama uchwała nie budzi moich zastrzeżeń, ale wynik głosowania już tak. Otóż 3 Radnych wstrzymało się od głosu, w tym Anna Kwaśnik. Odnoszę wrażenie, że jest ona przeciwna nie tylko podejmowaniu remontu starej szkoły w Więckowicach, ale również pielęgnowaniu wszystkich zabytków na terenie Gminy. Wiem, że jest to słabe pocieszenie dla obrońców szkoły w Więckowicach, ale przynajmniej wiedzą, jakiej postawy ze strony Sołtys/Radnej, mogą oczekiwać.

Uchwały dotyczącej dostosowania sieci szkół do założeń reformy oświatowej nie będę szerzej komentować, ze względu na zbyt małą liczbę informacji, którymi dysponuję. W każdym razie moje wątpliwości, w dalszym ciągu budzi obowiązek wprowadzenia we wszystkich szkołach na terenie Gminy, 8-letniego systemu nauczania. Spowoduje on konieczność rozbudowy, co najmniej 3 szkół na terenie gminy Dopiewo – w Konarzewie, Dopiewcu i Dąbrowie. Z pewnością na terenie woj. wielkopolskiego takich szkół będzie kilkadziesiąt i Kuratorium w Poznaniu musi sobie z tego zdawać sprawę - przede wszystkim z dodatkowych kosztów, związanych z taką organizacją bazy oświatowej. Do tematu wrócę jednak przy innej okazji.

Na Sesji przegłosowano również uchwałę w sprawie przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami, celem zaopiniowania projektów statutów sołectw. Wreszcie znajdzie się zapis, potwierdzający możliwość oprotestowania wyboru sołtysa i rady sołeckiej. W 2015 r., ze względu na brak takiego zapisu, Rada Gminy próbowała wykręcić się z obowiązku rozpatrzenia protestu wyborczego w Dopiewie.
Jak się jednak okazuje, projekty statutów (mimo iż zostały przygotowane), udostępniono wyłącznie sołtysom. Jak widać, sekretarz Gminy Maciej Kaczmarek nie widzi potrzeby udostępnienia ich mieszkańcom. Stwierdził, że ogółowi wystarczy udostępnić je na 2 tygodnie przed zebraniami sołeckimi, na których mają być opiniowane. Obecnie zapoznać się z nimi można, wyłącznie dzięki zapobiegliwości redakcji „Pulsu Gminy”. Co więcej, z uzasadnienia uchwały wynika, że wnioski i opinie mieszkańców nie są wiążące dla Radnych. Tak więc, będziemy mieli kolejną fikcję, stwarzającą pozory demokracji.
Zastanawia mnie również, po co w uchwale podano daty zebrań sołeckich, na których mają być „konsultowane” statuty. Dla określenia dat, godzin oraz miejsc zebrań wiejskich służą zarządzenia wójta a nie uchwały rady gminy. Tak postąpiono w 2015 r. w przypadku zebrań wiejskich, w trakcie których dokonano wyborów sołtysów oraz rad sołeckich. No, ale wówczas jeszcze sekretarzem Gminy nie był Maciej Kaczmarek.
Pytanie, co zrobi Rada Gminy w sytuacji, gdy zmieni się termin zebrania sołeckiego? – taka sytuacja miała miejsce w 2015 r. w Dąbrowie, gdzie po publikacji Zarządzenia zmieniono termin zebrania. W takim przypadku Przewodniczący będzie musiał zorganizować sesję nadzwyczajną, aby przegłosować zmianę uchwały.
Niestety, żaden z Radnych nie zauważył, że ta uchwała jest wadliwa. Co więcej, domagano się wręcz wpisania godzin rozpoczęcia zebrań sołeckich.

Na tym dzisiaj zakończę. Jeżeli chęci pozwolą, pojawi się jeszcze jedna część sprawozdania.

Obserwatorka I (Pierwsza)

2 komentarze:

  1. Witam
    Chciałbym skomentować cześć wpisu dotyczącego reformy oświaty. Co prawda myśle że jeszcze mnie ona nie dotyczy ale nie wiem dlaczego w każdej wsi musi być szkoła. Nie jestem ekspertem ale czytałem ze każda szkoła może być prowadzona w dwóch budynkach (u nas wykorzystano to w Dopiewie) oraz posiadać dwie filie gdzie mogą znajdować sie klasy 1-3 lub 1-4. W takim przypadku według mnie wystarczyło połączyć szkoły w większe organizacje i wówczas nie trzeba rozbudowywać istniejących szkół. Chyba, ze szkoły i tak są za małe i trzeba je rozbudować a tak jest powód. Dodatkowo jeszcze z filiami jest mały problem - należy dzieci dowozić do szkoły macierzystej (ustawa określa bodajże 2km dla uczniów młodszych i 3km dla starszych jako odległość z domu do szkoły lub przystanku autobusu szkolnego). Jeżeli w każdej wsi będzie szkoła to wówczas dojazdy obejmą takie wsie jak: Zborowo, Trzcielin, Lisowki, Podłoziny, Joannka - reszta prawie łapie sie w widełkach zwłaszcza dla dzieci starszych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli nie zadba się o rzeczywiste a nie deklaratywne oszczędności, cena wody pójdzie jeszcze o 100% w górę. Przeczytaj na: naszawoda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń