Ponownie wracam do analizy wydarzeń w obecnej kadencji władz
gminy Dopiewo. Czas bardzo szybko leci i ani się obejrzymy, jak staniemy
przed kolejnymi trudnymi wyborami. Trudnymi o tyle, że zazwyczaj deklaracje
kandydatów rozmijają się z rzeczywistością, a przede wszystkim niewielu z nich
kandyduje z zamiarem pracy na rzecz Gminy i jej Mieszkańców.
W lutym 2015 r. opinię publiczną w dalszym ciągu bulwersowała sprawa
defraudacji środków publicznych przez pracownicę referatu oświaty tut. Urzędu
- link.
Panowało dość powszechne
przekonanie, do którego również się skłaniam, że niemożliwym jest, aby o
wyprowadzaniu pieniędzy z budżetu Gminy przez kilka lat, nikt nie wiedział.
Przecież pod koniec kadencji byłej wójt Zofii Dobrowolskiej przeprowadzony
został audyt. Ponadto nad prawidłowością wydatkowania środków publicznych czuwa
duża grupa urzędników: referat finansów, skarbnik gminy, sekretarz gminy. Z
ramienia Rady Gminy finanse kontroluje Komisja Rewizyjna. W tym wypadku Komisję
można częściowo usprawiedliwić, ponieważ w minionej kadencji miała
systematycznie utrudniany dostęp do dokumentów i informacji. Trudno uwierzyć, żeby przez 4 lata nikt się
nie zorientował, że publiczne środki są systematycznie wyprowadzane na prywatne
konto.
Z postępów w tym temacie jak na
razie wynika, że prawdy możemy nigdy nie dowiedzieć się – nasz wymiar
sprawiedliwości w wielu przypadkach wykazuje się wyjątkową opieszałością i
nieskutecznością. Ponadto, jeżeli w
defraudację zamieszane były inne osoby oprócz oskarżonej, to fakty te raczej
już nie wypłyną na światło dzienne.
W lutym 2015 r. przeprowadzane
były przez nowego Wójta zmiany kadrowe
na stanowiskach kierowniczych, zgodnie z zapowiedzią, że ma on wokół siebie
skupić grono specjalistów. Moje sceptyczne wówczas stanowisko, co do
buńczucznych zapowiedzi, w dużym stopniu się potwierdziło.
Z obsadzonych wówczas stanowisk:
Kierownika Referatu Planowania Przestrzennego, Zastępcy Wójta, Sekretarza Gminy
i Prezesa ZUK - w zasadzie najmniej zastrzeżeń mam do tego ostatniego. Jednak
przy ocenie w/w osób oprócz suchych faktów, dotyczących ich pracy należy,
również wziąć pod uwagę, na ile są
samodzielni w podejmowaniu decyzji. A tego niestety nikt nie wie,
oczywiście poza samymi zainteresowanymi.
Uważam, że osoba Kierownika Referatu Planowania Przestrzennego to zupełne
nieporozumienie. Efekty jego pracy, jako szeregowego urzędnika (nieraz
przeze mnie nagłaśniane) sugerowały, że obowiązki służbowe traktuje jako zło
konieczne. Takim klasycznym przykładem niech będzie, publikowanie obwieszczeń o
przystąpieniu do opracowania planów zagospodarowania przestrzennego, prawie rok
po podjęciu uchwał przez Radę Gminy.
Również obecnie wychodzące z
Referatu dokumenty (np. plany zagospodarowania przestrzennego) pełne są błędów
- odnoszę wrażenie, że zakres obowiązków przytłacza kierującego Referatem - link.
Należy dodać, że zakres obowiązków nie odbiega od standardów, widoczny jest za
to brak umiejętności organizacji pracy. Do tego dochodzi niestety arogancja i
lekceważące traktowanie części petentów.
Podobnie słabo wypada Sekretarz Gminy, o którym tak naprawdę
nie wiem, czym się zajmuje. Próbował doskonalić system komunikacji publicznej,
ale wyszło to kiepsko – wielu mieszkańcom Gminy warunki podróżowania znacznie
pogorszyły się.
Zastępca Wójta ma natomiast największy problem ze znajomością prawa
administracyjnego. Jego pisma zazwyczaj nie zawierały (nie znam przykładów z
ostatnich miesięcy) żadnej podstawy prawnej i przeważnie miały charakter
ogólny, opisowy. W przypadku pracy w urzędzie gminy znajomość kpa to podstawa.
Luty 2015 r. to również początek walki z niezależną opinią publiczną
oraz utrudnianie dostępu do informacji publicznej - link.
Do tępienia osób niezależnych, aktywnie włączyło się forum Moje Dopiewo, które
stało się tubą propagandową nowego Wójta. Ponieważ włodarzom od początku
najbardziej przeszkadzał mój Blog, zaczęli się chwytać wszelkich możliwych
sposobów, aby zniechęcić mnie do pisania. Jednym z nich było pojawienie się,
już w grudniu 2014 r., portalu, na którym bez zgody autora publikowano teksty z
mojego Bloga. Uważam, że chodziło o odebranie Czytelników i miało na celu
stworzenie wrażenie, że niewiele osób czyta moje teksty. Co ciekawe, żaden inny
niezależny portal lub forum lokalne, nie zostały w ten sposób uhonorowane w
gminie Dopiewo.
Dostęp do informacji publicznej w
późniejszym okresie nieco się poprawił – zaczęto publikować kalendarz Wójta
oraz nagrania z sesji RG, ale bardziej chodziło o stworzenie pozorów niż o
rzetelne informowanie społeczeństwa. Przypuszczam, że niewiele osób wie, iż rejestr umów (pytanie czy pełny?), dostępny jest
w sprawozdaniu z działalności Wójta.
W lutym rozpoczął się również cykl zebrań wiejskich, na których
wybierano sołtysów i rady sołeckie - link.
Przy tej okazji, ze względu na protest wyborczy w Dopiewie, okazało się, jak
przestarzałe i nieaktualne przepisy obowiązują w Gminie oraz jak ten fakt,
próbują wykorzystać nasi włodarze. Szerzej do tego tematu powrócę w późniejszym
czasie.
Luty 2015 r. to również okres, kiedy dużą aktywnością na forum publicznym wykazywali się Radni. I to nie
tylko ci z dłuższym stażem, ale również pełniący funkcję po raz pierwszy. Jak
się okazało, był to słomiany ogień, ponieważ obecnie nie mają już praktycznie
nic do powiedzenia - link.
W styczniowym wydaniu „Czasu Dopiewa” (ukazał się w lutym 2015 r.) wywiadu
udzieliło aż 5 przedstawicieli organu uchwałodawczego.
W tym samym miesiącu pojawiły się pierwsze efekty pośpiechu i
bezrefleksyjnego podchodzenia do stanowionego prawa. Organy nadzorcze - Wojewoda
Wielkopolski oraz Regionalna Izba Obrachunkowa – zakwestionowały część uchwał
RG Dopiewo - link.
W moim przekonaniu, były to efekty tempa
narzuconego przez przewodniczącego Leszka Nowaczyka oraz braku kompetencji.
Obecnie posiedzenia trwają kilkakrotnie krócej, niż w poprzedniej kadencji.
W dniu 12 lutego 2015 r. miało
miejsce posiedzenie V sesji RG Dopiewo
- link.
Jej przebieg potwierdził, że na sesjach w gminie Dopiewo nie dyskutuje się,
tylko głosuje. To, czy Radni rozumieją treść uchwały oraz czy się z nią
zgadzają - nie ma w tej kadencji większego znaczenia. Liczy się ilość a nie
jakość stanowionego prawa. W/w Sesja to
również początek zadłużania Gminy –
podjęta została pierwsza uchwała w sprawie emisji obligacji na sumę 15 mln
złotych. Oba trendy trwają w najlepsze do dzisiaj.
Mieszkańców Palędzia i Dąbrówki zbulwersowało w lutym 2015 r. wydanie
decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na lokalizację kruszarni betonu (wraz
ze składowiskiem odpadów) w rejonie ul. Nowej w Palędziu. Procedura
postępowania prowadzona była w czasie kadencji byłej wójt Zofii Dobrowolskiej, jednak samą decyzję wydał wójt Adrian
Napierała.
Decyzja ta z jednej strony
spotkała się ze sprzeciwem okolicznych mieszkańców, z drugiej natomiast
uaktywniła grupę klakierów, z „pawelkiem” z Mojego Dopiewa na czele, których
głównym zadaniem była obrona decyzji Wójta i równoczesne zdyskredytowanie jej
przeciwników. Uważam, że sprawa ta jednoznacznie pokazała, w jaki sposób obecne
władze chcą rozmawiać ze społeczeństwem. Więcej informacji na ten temat
dostępne jest tu - link1,
link2,
link3,
link4
Podsumowując, luty 2015 r. to okres, kiedy nowe władze
okrzepły już na tyle, że zaczęły stopniowo realizować założenia swojej polityki.
Oczywiście, założenia te są poufne, dostępne dla nielicznych i zapewne niewiele
mają wspólnego z hasłami wyborczymi (w Internecie zniknęła większość materiałów
wyborczych Szansy dla Gminy). O tym, jakie są rzeczywiste cele obecnej ekipy,
dowiemy się na koniec kadencji, w czasie najbliższej kampanii wyborczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz