niedziela, 18 grudnia 2011

Stawek w Dąbrówce (2) – władza ponad prawem



Jak chyba już powszechnie wiadomo, wydanie decyzji o warunkach zabudowy, pozwalające inwestorowi na zasypanie stawku w Dąbrówce i budowę w tym miejscu osiedla szeregowców (taki był pierwotny wniosek, nie znam ostatecznej decyzji byłego wójta), nastąpiło w wyniku złamania prawa.
Otóż bardzo zdziwiła mnie wypowiedź byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego na forum publicznym 6 grudnia 2011 r.,
z której wynika, że Gmina była przeciwna wydaniu takiej decyzji. Jest to wypowiedź wyjątkowo pokrętna i kłamliwa. Należy zapytać kogo miał na myśli, bo na pewno nie siebie. Zgodnie z przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, jak również ustawy o samorządzie gminnym organem odpowiedzialnym za wydanie decyzji w indywidualnych sprawach z zakresu administracji publicznej, wydaje wójt. I to on ponosi odpowiedzialność za to, aby decyzja była zgodna z przepisami prawa.

Decyzja o warunkach zabudowy zezwalająca na zasypanie stawku w Dąbrówce i budowę na jego miejscu osiedla mieszkaniowego nie była zgodna z prawem. Świadczą o tym chociażby opinie organów uzgadniających tj. Starostwa Powiatowego i Wielkopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Przeźmierowie.

Moje pytanie brzmi: jeżeli zarówno organy uzgadniające, jak i Gmina (zgodnie z oświadczeniem byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego) były przeciwne wydaniu decyzji, to dlaczego została ona wydana?
Jedynym wytłumaczeniem mogą być powiązania byłego wójta z inwestorem oraz jednym z wicemarszałków województwa wielkopolskiego. Wicemarszałek oraz były wójt postanowili pomóc inwestorowi, łamiąc przy okazji prawo. Należy zaznaczyć, że inwestor w chwili kupna nieruchomości nie miał żadnych gwarancji, że działka może zostać przeznaczona pod zabudowę. Mając jednak oparcie w przedstawicielach władz gminnych i wojewódzkich pewny był, że otrzyma to, co zaplanował. A fakt, że przy okazji zmarnował kilka lat życia jednemu z pracowników Urzędu Gminy w Dopiewie, nie ma to dla niego, jako lekarza, żadnego znaczenia. Przysięgę Hipokratesa składał tak dawno, że zdążył już o niej zapomnieć.

Dlatego też należy wyraźnie podkreślić, że wydanie decyzji zezwalające na zasypanie stawu i budowę osiedla nastąpiło z pełną akceptacją ówczesnych władz gminy i województwa, z błogosławieństwem urbanistki Magdaleny Kalinowskiej, przygotowującej projekt decyzji. Zastanawiające jest przy tym, dlaczego Zachodnia Izba Urbanistów i Architektów nie zweryfikowała do tej pory uprawnień przyznanych urbanistce? Moim zdaniem, osoba taka powinna zostać pozbawiona prawa wykonywania zawodu.

Postępowanie byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego w w/w sprawie, ocenić należy jako działanie na szkodę interesu publicznego. Gmina winna w tej sprawie złożyć wniosek do właściwych organów. Obecnie prowadzone działania, m.in. podjęcie uchwały o przystąpieniu do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla nieruchomości, jest w moim przekonaniu nieskuteczne.

PS. W najbliższym czasie zamierzam przypomnieć kilka innych „kwiatków” z okresu działalności byłego wójta Gminy Dopiewo.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz