sobota, 24 grudnia 2011

Za co wójt płaci swoim pracownikom

Wbrew pozorom moim celem nie jest rozliczanie pracowników urzędu z efektywnego wykorzystania czasu pracy. Zamierzam przyjrzeć się wyłącznie pracy najbliższych doradców wójta, tj. zastępcy wójta, sekretarza gminy, asystenta czy skarbnika gminy. Należy również wymienić stanowisko radcy prawnego, jako niezwykle istotne dla funkcjonowania urzędu.
Sprawa dotyczy jak można się domyślić Gminy Dopiewo.

Po objęciu władzy przez nowego wójta, Zofię Dobrowolską, nastąpiły zmiany na stanowiskach bezpośrednich współpracowników. W przeciwieństwie do stanowisk urzędniczych, nawet kierowniczych, są to posady bardzo dobrze płatne i zarazem nie wymagające dużej odpowiedzialności – z wyjątkiem skarbnika gminy.

Jak można się zorientować, po rocznej pracy urzędu z nowymi władzami, osoby te nawet w minimalnym stopniu nie wspomagają pracy Wójta.
Nagonka na nową wójt Gminy Dopiewo, Zofię Dobrowolską, rozpoczęła się praktycznie od pierwszego dnia jej urzędowania. Rozliczanie nowego Wójta z wykonanych zadań rozpoczął były wójt, Andrzej Strażyński. On to w bezpardonowy sposób zaczął atakować nową Wójt na łamach Echa Gminnego, zarzucając jej brak wiedzy i kompetencji. Jak się okazało, jeden mój artykuł na łamach Echa Dopiewa z czerwca 2011 r. wystarczył, aby krytyka z tej strony się skończyła.

Bezpardonowy i ciągły atak obserwować można natomiast ze strony Rady Gminy Dopiewo. Jak wiadomo, nikt nie jest bez winy. Nie zamierzam tu bronić działań organu dla zasady. Uważam jednak, że trzeba obiektywnie podejść do tematu. Jest wiele spraw, które wójt Zofia Dobrowolska winna poprawić. Dotyczy to przede wszystkim pracy urzędu. Sprawy winny być załatwiane zgodnie z przepisami kodeksu postępowania administracyjnego. Jeżeli nie, pracownicy winni zaniedbań, powinni być pociągani do odpowiedzialności.

Jest jednak wiele spraw, podnoszonych głównie przez kilku radnych, które wymagają zdecydowanej reakcji urzędu. I tu za brak właściwej reakcji obwiniam bezpośrednich podwładnych Wójta Gminy, tj. zastępcy wójta, sekretarza i asystenta wójta. Przez rok od objęcia stanowisk przez w/w urzędników nie udało mi się zaobserwować żadnej aktywności ze strony w/w panów w sprawie obrony stanowiska Urzędu. Można odnieść wrażenie, że jedynym ich celem jest zaginięcie w tłumie i przetrwanie do końca kadencji. W myśl zasady – mierni, bierni ale wierni. Może to być jednak problematyczne, jeśli dojdzie do referendum w sprawie odwołania wójta, do czego z coraz większą siłą dąży opozycja. Osoby sprawujące w/w funkcje winny zdawać sobie sprawę, że odejście Zofii Dobrowolskiej jest równoznaczne z utratą przez nich stanowisk. Chyba, że już założyli taki scenariusz i przygotowują sobie nowe, ciepłe posadki.
Od zwykłych pracowników urzędu nie oczekuję zdecydowanej reakcji – każdy nie będący w układach z władzą obawia się o swoje stanowisko pracy. Zmiana władzy może w wielu przypadkach oznaczać utratę stanowiska pracy. Od przedstawicieli władzy należy oczekiwać jednak znacznie więcej. Pensje, które odbierają, wystarczyłyby na pomoc wielu bezdomnym. Należy więc, od tych urzędników oczekiwać znacznie więcej.

Uważam, że po 1 roku funkcjonowania nowych władz, wójt Gminy Zofia Dobrowolska, winna przeprowadzić nowy audyt, ale wyłącznie dla osób sprawujących funkcje kierownicze. Jak na razie osoby takie jak: zastępca wójta, asystent wójta, sekretarz gminy, skarbnik gminy czy radca prawny urzędu niczym się nie wykazały. Wręcz przeciwnie, pracownicy ci chcą być jak najmniej widoczni, aby bez problemów odbierać swoją comiesięczną wypłatę. A to, że w Gminie wrze, zupełnie ich nie obchodzi. Panowie ci nawet oświadczenia majątkowe ukryli przed społeczeństwem – znaleźć je można pod adresem „kierownicy i dyrektorzy szkół” w Biuletynie Informacji Publicznych Gminy Dopiewo.

Podsumowując, wydaje mi się, że wójt Gminy Zofia Dobrowolska, źle wybrała sobie współpracowników. Może ją to kosztować nie tylko stanowisko, ale przede wszystkim zdrowie, czego jej nie życzę.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz