niedziela, 17 listopada 2013

"12 metrów samowoli..." i inne problemy przebudowy ul. Rzemieślniczej i Spółdzielczej w Skórzewie



Za sprawą Rady Gminy Dopiewo ponownie rozgorzała dyskusja, dotycząca sposobu finansowania przebudowy ul. Rzemieślniczej i Spółdzielczej w Skórzewie - link link1 . Ukazał się również felieton, dotyczący tej budowy,  na stronie Pulsu Gminy - link . Wydaje się, że jest to jedna z najbardziej pechowych inwestycji w ostatnich latach w gminie Dopiewo. Najpierw projekt, nie przewidujący poszerzenia i uporządkowania rozgraniczeń z przyległymi nieruchomościami (skutkiem jest konieczność wprowadzenia ruchu jednokierunkowego), dalej opóźnienia w realizacji kolejnych etapów (przesunięcie zadania o co najmniej 1 rok). Teraz wynikły problemy z brakiem środków ze względu na roboty dodatkowe oraz wykonanie zadań nie objętych projektem.

Obecne problemy wynikają z konieczności przesunięcia środków pomiędzy różnymi działami budżetu w celu dofinansowania przebudowy w/w inwestycji. Gdyby przesunięcia odbywały się w ramach tego samego działu (60016 – drogi publiczne gminne), wystarczyłoby jedynie Zarządzenie Wójta. A tak sprawa ujrzała światło dzienne i zrobił się hałas.
Potwierdza się stare powiedzenie, że „kto ma miękkie serce, ten musi mieć twardą d…ę. Naprawdę nie warto łamać przepisów, nawet w przypadku najlepszych intencji, bo to zawsze obróci się przeciwko inicjatorowi. Wydaje mi się, że w przypadku omawianej inwestycji popełniono kilka zasadniczych błędów. Nie znam wszystkich szczegółów sprawy, nie pretenduję również do miana specjalisty w dziedzinie zamówień publicznych. Dlatego też moje uwagi proszę traktować jako luźną, niezobowiązującą opinię.
Zarówno, ustawa prawo zamówień publicznych, jak i umowa na roboty budowlane, dotycząca przebudowy ul. Rzemieślniczej i Spółdzielczej, pozwalają na odstępstwa od harmonogramu. Są to tzw. roboty dodatkowe i zamienne. W pzp występuje również pojęcie robót uzupełniających, ale w tym przypadku prawdopodobnie nie miały miejsca.
Roboty dodatkowe to roboty nie przewidziane w zamówieniu podstawowym, np. usunięcie kolizji, dodatkowe wzmocnienie skarpy, przebudowa urządzeń technicznych. Zgodnie z art. 67 ust. 1 pkt 5 ustawy pzp nie mogą one przekroczyć 50% wartości realizowanego zamówienia, można je natomiast zlecić bez przetargu temu samemu wykonawcy.
Roboty uzupełniające polegają na zwiększeniu zakresu zamówienia, pod warunkiem, że podejmowane są w obrębie danego projektu. Ma to miejsce wówczas, gdy przetarg dotyczył tylko części drogi objętej projektem, a pozostałe do dyspozycji środki pozwalają na wykonanie dodatkowego odcinka. Roboty uzupełniające również nie mogą przekroczyć 50% wartości zamówienia.
Jest jeszcze nie do końca zdefiniowana kategoria robót zamiennych, polegających na wprowadzeniu odmiennego rozwiązania do rozwiązania pierwotnego, np. zmiana rodzaju użytych materiałów, zmiana technologii. Roboty zamienne nie powinny powodować wzrostu kosztów.
Jak więc widać, istnieje pole manewru pozwalające na odstępstwa od pierwotnych założeń, ale pod ściśle określonymi warunkami. Takim podstawowym warunkiem jest konieczność sporządzenia tzw. protokołu konieczności. Konieczność wykonania robót nie objętych umową zazwyczaj zgłasza wykonawca, ponieważ sprawy te wypływają przeważnie w trakcie robót. Protokół musi być podpisany przez zamawiającego, projektanta i inspektora nadzoru. Musi również zawierać informację o szacunkowej wartości robót oraz sposobie zabezpieczenia środków na ich wykonanie. Z dostępnych informacji trudno wywnioskować, czy warunek ten został spełniony w przypadku omawianej inwestycji. W przypadku braku protokołów wina może leżeć po stronie Urzędu, jak i wykonawcy.
Kolejny warunek to zabezpieczenie środków finansowych, które winny być zabezpieczone przed podjęciem robot dodatkowych. Nie ma problemu, jeśli po rozstrzygnięciu przetargu na danym zadaniu pozostanie nadwyżka środków. Wówczas można ją wykorzystać na roboty dodatkowe lub uzupełniające bez konieczności przesunięć czy to zarządzeniem wójta czy uchwałą rady gminy. Wydaje mi się, że w przypadku przebudowy ul. Rzemieślniczej i Spółdzielczej, zabezpieczono kwotę zgodną z wartością rozstrzygniętego przetargu, dlatego w przypadku jakichkolwiek robót dodatkowych, konieczne były przesunięcia środków. Ponieważ przesunięcia miały nastąpić między działami budżetu, wymagana jest zgoda Rady Gminy (ciągle brak sprawozdania z LVI sesji). Zmiany te powinny zostać wprowadzone przed podjęciem robót. Nie wiem, czy roboty dodatkowe już zostały wykonane. Jeżeli tak, to moim zdaniem jest to naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W tym wypadku wina leży wyłącznie po stronie Urzędu.
Reasumując, Wójt Gminy, w uzasadnionych i udokumentowanych przypadkach, ma pełne prawo występować do Rady Gminy o zwiększenie środków na daną inwestycję. Musi się to jednak odbywać zgodnie z procedurami, tzn. najpierw zwiększenie środków, później realizacja zadania.
Trudniejsza sytuacja ma miejsce w przypadku dobudowania odcinka łączącego ul. Rzemieślniczą z ul. Poznańską. Ponieważ projekt, ani przetarg nie obejmował tego fragmentu ulicy, nie można go było wykonać w ramach robót uzupełniających. Jest to więc typowa samowola budowlana – chociaż wykonana w dobrych intencjach. W/w fragment ul. Rzemieślniczej miał zostać wykonany w ramach przebudowy ul. Poznańskiej przez Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu. Do tego czasu pomiędzy obydwoma odcinkami dróg utwardzonych istniałaby kilkumetrowa, nieutwardzona luka. Doskonale wiem, wiedzą to również pracownicy Urzędu Gminy, że część naszego kochanego społeczeństwa jest wyjątkowo odporna na merytoryczne argumenty. Pozostawienie 9 czy 12 m nieutwardzonego odcinka z pewnością odbiłoby się szerokim echem – można się tylko domyślać, jakiego rodzaju komentarze pojawiłyby się w publicznym obiegu. Zapewne chcąc tego uniknąć, ktoś postanowił po cichu doprowadzić drogę do ul. Poznańskiej, licząc, że sprawa się nie wyda. Nie bardzo wierzę w wersję, że wykonawca z własnej woli zrobił dobry uczynek – musiało to być uzgodnione z pracownikami Urzędu.
Problem brakującego odcinka można było rozwiązać w inny, legalny sposób. Nie wiem, na ile elastyczne jest Starostwo Powiatowe w takich przypadkach? Należało jednak złożyć wniosek o zmianę pozwolenia na budowę lub zgłoszenie wykonania robót budowlanych i na tej podstawie zlecić wykonanie robót uzupełniających. Zmiany te należało również uzgodnić z Zarządem Dróg Powiatowych – dodatkowy odcinek powinien być zrealizowany zgodnie z parametrami określonymi w projekcie przebudowy ul. Poznańskiej. Wówczas nikt nie mógłby zarzucić działań niezgodnych z prawem, a Rada Gminy nie miałaby wyboru i musiałaby zaakceptować wzrost kosztów. W razie odmowy naraziłaby się na zarzut działań aspołecznych.
W chwili obecnej jest możliwość zalegalizowania samowoli, jak to już stwierdził jeden z użytkowników forum Moje Dopiewo. Może się to jednak wiązać z nałożeniem, przez Starostę, na inwestora (w tym wypadku gminę Dopiewo) - opłaty legalizacyjnej. W skrajnych przypadkach, zgodnie z art. 90 ustawy prawo budowlane, sprawca samowoli budowlanej „podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
PS. Po raz kolejny kłania się dostęp do informacji publicznej w gminie Dopiewo. Zgodnie z art. 139 ust 3 ustawy prawo zamówień publicznych – „Umowy są jawne i podlegają udostępnianiu na zasadach określonych w przepisach o dostępie do informacji publicznej”. Niestety, w naszej Gminie nawet kwota przetargu jest utajniona – w informacji dotyczącej wyboru najkorzystniejszej oferty podawana jest wyłącznie liczba punktów. Zastanawiam się, jak długo jeszcze będzie miało miejsce tak jawne łamanie praworządności?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz