niedziela, 3 listopada 2013

Dopiewskie smaczki (10) – niewydolność w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, zerowa komunikacja na linii Radni-mieszkańcy, bezradność czy wygodnictwo?



Tym razem krótko o bieżących tematach. Muszę przyznać, że czasami czuję zniechęcenie spowodowane biernością naszego społeczeństwa. O ile chętni do czytania bieżących informacji stanowią dość pokaźną grupę, o tyle osoby piszące o sprawach istotnych to coraz węższy margines. Jeśli już ktoś zabiera publicznie głos, to w sprawach błahych i w sposób, który nawet trudno jest skomentować.
Na początek Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych. W dniu 31 października na stronie Urzędu Wielkopolskiego ukazała się wstępna lista rankingowa inwestycji drogowych, które zostaną dofinansowane w 2014 r. - link 

Pierwsze miejsce na liście dróg powiatowych zajęła przebudowa ul. Poznańskiej w Skórzewie. Radość z zakwalifikowania się wniosku mąci nieco sposób finansowania zadania. Otóż na ogólną kwotę 8,9 mln złotych, przewidzianą w kosztorysie inwestorskim, 3 mln złotych dokłada budżet państwa, 3,6 mln złotych gmina Dopiewo, natomiast wkład Powiatu Poznańskiego to zaledwie 2,3 mln złotych. Znając trendy oraz warunki przetargów, kwota ofertowa będzie zapewne jeszcze niższa. Tak więc, w efekcie może okazać się, że przebudowa drogi zostanie zrealizowana przede wszystkim za pieniądze Gminy oraz Skarbu Państwa, natomiast udział Powiatu będzie symboliczny. Oczywiście pierś do medali i zaszczytów, jako pierwszy wystawi Starosta Poznański.

Zgodnie z przewidywaniami wniosek Urzędu Gminy, dotyczący przebudowy drogi wokół kościoła w Skórzewie znalazł się na 41 miejscu. Na dofinansowanie mogą liczyć wnioski, które zajęły 6 pierwszych pozycji (dla 7 zadania pozostało zaledwie ok. 15 tysięcy złotych na wnioskowane 3 mln). Wydaje mi się, że główną przyczyną niepowodzeń gminy Dopiewo jest niewłaściwy wybór inwestycji, jak i niedbale przygotowane wnioski. Kolejna, szósta już szansa na zdobycie środków zewnętrznych została zmarnowana. A szanse na dofinansowanie inwestycji w przyszłych latach maleją. Rząd polski przeznacza coraz mniej środków na dofinansowanie – na rok 2014 województwo wielkopolskie otrzymało zaledwie 20,7 mln złotych (2013 r. – 41,4 mln złotych, 2011 r. – 50 mln złotych). Może się okazać, że ze względu na oszczędności program zostanie zlikwidowany.

Temat drugi to komunikacja Rady Gminy Dopiewo z mieszkańcami. Po długich namowach i apelach Radni zaczęli informować mieszkańców o podejmowanych decyzjach. Zadania tego podjął się Piotr Dziembowski, niektórzy jak np. Radosław Przestacki, czy Magda Gąsiorowska dodają swoje komentarze. Uważam to za zjawisko pozytywne, chociaż z drugiej strony, informacje przekazywane przez Radnych są rozproszone po różnych tematach. W dalszym ciągu podtrzymuję zdanie, że Radni powinni mieć swoje forum lub osobne miejsce na forum Moje Dopiewo, aby każdy mieszkaniec, bez zbędnego szukania, mógł dotrzeć do istotnych informacji. Wiele osób, również mnie, zniechęca konieczność przeglądania wielu tematów, aby wyłowić sprawy istotne. Mam nadzieję, że komunikacja ze społeczeństwem będzie kontynuowana, przynajmniej do przyszłorocznych wyborów.

Ostatni temat to problematyka spraw poruszanych na publicznych forach. Ja rozumiem, że mamy demokrację i każdy ma prawo do inicjowania tematów, które go dotyczą i interesują. Są jednak problemy, które powinny być zgłaszane do odpowiednich służb, a nie roztrząsane całymi tygodniami na forach publicznych. Uczestnicy albo nie mają innych problemów, albo mają za dużo wolnego czasu, a nie potrafią efektywnie i z pożytkiem go wykorzystać. Odnoszę wrażenie, że forum Moje Dopiewo powoli staje się portalem kynologicznym. Najpierw była sprawa szczekania psów, później psy biegające bez opieki po ulicach, następnie psy atakują, psie kupy a teraz wyjące psy. Brakuje jeszcze wymiany poglądów nt. żywienia, pielęgnacji, tresury, psychologii zwierząt czy opieki medycznej nad zwierzętami. Wówczas tematyka będzie pełna. Wydaje mi się, że administrator portalu winien wydzielić osobny wątek dla osób, które nie potrafią poradzić sobie z najprostszymi problemami, a także punkt informacyjny dla tych, którzy nie wiedzą, gdzie zgłaszać problemy np. psich kup. Wydaje mi się, że coraz więcej osób zgłaszających w/w problemy oczekuje, aby inni je za nich załatwili.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz