Przepychanki w sprawie budżetu
między Radnymi a Wójtem Gminy nabierają rumieńców. Coraz częściej zdarza mi się
zaobserwować, że absurdy budżetowe
popierają nie tylko Radni należący do gwardii przybocznej Wójta, ale również
ci, którzy ponoć starają się zachować obiektywizm.
Na temat próby obcięcia środków
na rozbudowę oczyszczalni ścieków w Dąbrówce nie zamierzam wypowiadać się
szerzej – temat śledzą użytkownicy forum Moje Dopiewo. Należy zauważyć, że jeśli
w najbliższym czasie nie rozpoczną się prace budowlane, to oddanie obiektu do
użytku w wyznaczonym terminie jest mało prawdopodobne. A wówczas przepadnie dofinansowanie z Urzędu
Marszałkowskiego.
Wracam ponownie do tematu
obiektów sportowych oraz ośrodków rehabilitacji.
Nie trzeba udowadniać, że tego
typu obiekty są potrzebne. Jednak rozmach, z jakim zaczyna się je w gminie
Dopiewo rozwijać, może sugerować, że społeczeństwo lokalne składa się w
większości ze sportowców i niepełnosprawnych. Chyba mieszkańcy nie należący do
żadnej z w/w grup są gatunkiem wymierającym i z tego powodu mają coraz mniejsze
potrzeby.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to
rosnąca dysproporcja między obiektami
przeznaczonymi dla sportu zawodowego czy wyczynowego (Stadion Narodowy w
Konarzewie) a obiektami dla młodzieży
szkolnej. Jeżeli ten trend się utrzyma, to faktycznie będziemy mieli
niewielką grupę sportowców w masie osób niepełnosprawnych.
Szczególnie wymowne są przykłady
szkół podstawowych w Skórzewie i Dąbrowie. W Skórzewie, z braku warunków
lokalowych, zajęcia dla dzieci z wychowania fizycznego na Sali gimnastycznej
odbywają się co drugi tydzień. Natomiast w Dąbrowie uczniowie nie mają żadnych
warunków. W Skórzewie jest nadzieja na poprawę – hala ma zostać zbudowana do
lipca 2014 r. W przypadku Dąbrowy panuje głucha cisza – ani rozbudowy szkoły,
ani budowy hali sportowej. Radny Wojciech Szalbierz, mimo iż potulnie głosuje
za wszystkim, o co wnioskuje wójt Zofia Dobrowolska, nie potrafi nic
wyegzekwować dla swoich wyborców.
Dla dzieci z Dąbrowy i Skórzewa na szczęście mam rozwiązanie. Można
je wozić do Żarnowca – dla młodszych jest plac zabaw, dla starszych siłownia.
Przynajmniej urządzenia byłyby wykorzystywane, do tego dzieci przebywałyby w
czystym, ekologicznym środowisku. Jest to również idealne miejsce na spożycie
drugiego śniadania.
Jak już zaznaczyłam na wstępie,
odnoszę wrażenie, że wielu Radnym, nie
związanym z obozem Pani Wójt, również odpowiada obecna absurdalna polityka
inwestycyjna. Jednym z nich jest radny Sławomir Kurpiewski. Jako były
piłkarz a obecnie działacz sportowy, interesuje się przede wszystkim obiektami
sportowymi. Czyżby na innych sprawach gminnych się nie znał lub go nie
interesowały? Do tego lokalne wróble ćwierkają, że zamierza przeprowadzić się do
Konarzewa. W tej sytuacji wcale nie dziwi mnie informacja, że należy do
zwolenników budowy Stadionu Narodowego. Przy okazji zastanawiam się, jak sobie
radzi jako skarbnik Klubu, radna Lidia Łopatka, jeżeli ma takie problemy z
opanowaniem budżetu Gminy?
Zapewne Stadion w Konarzewie
przeznaczony będzie do wyłącznego użytku członków klubu Orkan Konarzewo –
młodzież szkolna mogłaby w czasie zajęć zniszczyć murawę. Za to będzie mogła
sobie popatrzeć zza płotu na rozgrywki ligi okręgowej. A w przyszłości wszyscy
mieszkańcy Gminy będą łożyć na jego utrzymanie
Tak na marginesie, za 10 mln
złotych, które ma kosztować Stadion Narodowy, można utwardzić większość dróg,
pobudować chodniki i oświetlenie w całej wsi. Dobrze byłoby spytać mieszkańców Konarzewa, które inwestycje uważają za
najważniejsze?
Mam również wątpliwości co do
intencji radnego Jacka Strychalskiego. Jak się wydaje, głównym celem jego
działalności jest utworzenie Wiejskiego Centrum Rekreacji w Palędziu oraz
świetlicy sołeckiej w Gołuskach. To nic, że brak kanalizacji, nieliczne drogi
gminne są utwardzone (w Palędziu dwie, w Gołuskach jedna). Ważne, aby prężnie
funkcjonowały obiekty sportowe i świetlice – reszta może poczekać.
Coraz większe kontrowersje budzi również rozbudowa na terenie Gminy
ośrodków dla osób niepełnosprawnych. Odnoszę przekonanie, że nie są one
budowane dla potrzebujących, ale dla zapewnienia odpowiedniej ilości miejsc
pracy dla krewnych, znajomych oraz zasłużonych dla naszej włodarz. Co prawda
jeszcze nieoficjalnie, ale zaczynają się potwierdzać moje obawy co do budowy
kolejnego ośrodka rehabilitacyjnego w Konarzewie - link
Informacja taka pojawiła się na forum Moje Dopiewo - link
Widzę 2 przyczyny takiej decyzji. Pierwsza to umieszczenie w ośrodku Italii - sali
koncertowej. Z tego powodu może zabraknąć pomieszczeń do prowadzenia terapii
niepełnosprawnych. No, ale ponieważ budowa sali koncertowej w Dopiewie stoi pod
znakiem zapytania, a delegacje zagraniczne gdzieś trzeba przyjmować, to padło
na Konarzewo. Drugim powodem może, być fakt, że dla kilu zaprzyjaźnionych osób
zabrakło etatów i trzeba im zapewnić jakieś godziwe posady. Zastanawia mnie,
czy po uruchomieniu ośrodka rehabilitacji w Konarzewie, w dalszym ciągu będzie
funkcjonował punkt w Dopiewcu? Nie wszystkim pracującym tam osobom, również w
administracji, może odpowiadać perspektywa dojeżdżania do Konarzewa.
Jak więc widać, jedna jaskółka
wiosny nie czyni. Mimo pewnych oznak przesilenia, w dalszym ciągu większość radnych nie potrafi spojrzeć globalnie na
sprawy Gminy i jej Mieszkańców. Liczą się przede wszystkim lokalne interesy,
i to często te z dolnej półki. Sprawy podstawowe i ważne dla wszystkich Mieszkańców,
niekoniecznie są istotne dla Radnych. Można odnieść wrażenie, że większość
decydentów, nie tylko wójt Zofia Dobrowolska, chce zostawić po sobie pomnik.
Kanalizacja sanitarna czy chodnik takim pomnikiem nie będzie. Ale hala
sportowa, stadion czy centrum rekreacji już tak – zawsze takiemu obiektowi
można nadać nazwę od nazwiska pomysłodawcy.
Zastanawiam się, czy będzie na kogo oddać głos w przyszłorocznych
wyborach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz