niedziela, 10 listopada 2013

Budżetowo-inwestycyjnej paranoi w gminie Dopiewo ciąg dalszy



Przepychanki w sprawie budżetu między Radnymi a Wójtem Gminy nabierają rumieńców. Coraz częściej zdarza mi się zaobserwować, że absurdy budżetowe popierają nie tylko Radni należący do gwardii przybocznej Wójta, ale również ci, którzy ponoć starają się zachować obiektywizm.
Na temat próby obcięcia środków na rozbudowę oczyszczalni ścieków w Dąbrówce nie zamierzam wypowiadać się szerzej – temat śledzą użytkownicy forum Moje Dopiewo. Należy zauważyć, że jeśli w najbliższym czasie nie rozpoczną się prace budowlane, to oddanie obiektu do użytku w wyznaczonym terminie jest mało prawdopodobne. A wówczas przepadnie dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego.
Wracam ponownie do tematu obiektów sportowych oraz ośrodków rehabilitacji.
Nie trzeba udowadniać, że tego typu obiekty są potrzebne. Jednak rozmach, z jakim zaczyna się je w gminie Dopiewo rozwijać, może sugerować, że społeczeństwo lokalne składa się w większości ze sportowców i niepełnosprawnych. Chyba mieszkańcy nie należący do żadnej z w/w grup są gatunkiem wymierającym i z tego powodu mają coraz mniejsze potrzeby.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to rosnąca dysproporcja między obiektami przeznaczonymi dla sportu zawodowego czy wyczynowego (Stadion Narodowy w Konarzewie) a obiektami dla młodzieży szkolnej. Jeżeli ten trend się utrzyma, to faktycznie będziemy mieli niewielką grupę sportowców w masie osób niepełnosprawnych.
Szczególnie wymowne są przykłady szkół podstawowych w Skórzewie i Dąbrowie. W Skórzewie, z braku warunków lokalowych, zajęcia dla dzieci z wychowania fizycznego na Sali gimnastycznej odbywają się co drugi tydzień. Natomiast w Dąbrowie uczniowie nie mają żadnych warunków. W Skórzewie jest nadzieja na poprawę – hala ma zostać zbudowana do lipca 2014 r. W przypadku Dąbrowy panuje głucha cisza – ani rozbudowy szkoły, ani budowy hali sportowej. Radny Wojciech Szalbierz, mimo iż potulnie głosuje za wszystkim, o co wnioskuje wójt Zofia Dobrowolska, nie potrafi nic wyegzekwować dla swoich wyborców.

Dla dzieci z Dąbrowy i Skórzewa na szczęście mam rozwiązanie. Można je wozić do Żarnowca – dla młodszych jest plac zabaw, dla starszych siłownia. Przynajmniej urządzenia byłyby wykorzystywane, do tego dzieci przebywałyby w czystym, ekologicznym środowisku. Jest to również idealne miejsce na spożycie drugiego śniadania.

Jak już zaznaczyłam na wstępie, odnoszę wrażenie, że wielu Radnym, nie związanym z obozem Pani Wójt, również odpowiada obecna absurdalna polityka inwestycyjna. Jednym z nich jest radny Sławomir Kurpiewski. Jako były piłkarz a obecnie działacz sportowy, interesuje się przede wszystkim obiektami sportowymi. Czyżby na innych sprawach gminnych się nie znał lub go nie interesowały? Do tego lokalne wróble ćwierkają, że zamierza przeprowadzić się do Konarzewa. W tej sytuacji wcale nie dziwi mnie informacja, że należy do zwolenników budowy Stadionu Narodowego. Przy okazji zastanawiam się, jak sobie radzi jako skarbnik Klubu, radna Lidia Łopatka, jeżeli ma takie problemy z opanowaniem budżetu Gminy?

Zapewne Stadion w Konarzewie przeznaczony będzie do wyłącznego użytku członków klubu Orkan Konarzewo – młodzież szkolna mogłaby w czasie zajęć zniszczyć murawę. Za to będzie mogła sobie popatrzeć zza płotu na rozgrywki ligi okręgowej. A w przyszłości wszyscy mieszkańcy Gminy będą łożyć na jego utrzymanie
Tak na marginesie, za 10 mln złotych, które ma kosztować Stadion Narodowy, można utwardzić większość dróg, pobudować chodniki i oświetlenie w całej wsi. Dobrze byłoby spytać mieszkańców Konarzewa, które inwestycje uważają za najważniejsze?

Mam również wątpliwości co do intencji radnego Jacka Strychalskiego. Jak się wydaje, głównym celem jego działalności jest utworzenie Wiejskiego Centrum Rekreacji w Palędziu oraz świetlicy sołeckiej w Gołuskach. To nic, że brak kanalizacji, nieliczne drogi gminne są utwardzone (w Palędziu dwie, w Gołuskach jedna). Ważne, aby prężnie funkcjonowały obiekty sportowe i świetlice – reszta może poczekać.

Coraz większe kontrowersje budzi również rozbudowa na terenie Gminy ośrodków dla osób niepełnosprawnych. Odnoszę przekonanie, że nie są one budowane dla potrzebujących, ale dla zapewnienia odpowiedniej ilości miejsc pracy dla krewnych, znajomych oraz zasłużonych dla naszej włodarz. Co prawda jeszcze nieoficjalnie, ale zaczynają się potwierdzać moje obawy co do budowy kolejnego ośrodka rehabilitacyjnego w Konarzewie - link Informacja taka pojawiła się na forum Moje Dopiewo - link Widzę 2 przyczyny takiej decyzji. Pierwsza to umieszczenie w ośrodku Italii - sali koncertowej. Z tego powodu może zabraknąć pomieszczeń do prowadzenia terapii niepełnosprawnych. No, ale ponieważ budowa sali koncertowej w Dopiewie stoi pod znakiem zapytania, a delegacje zagraniczne gdzieś trzeba przyjmować, to padło na Konarzewo. Drugim powodem może, być fakt, że dla kilu zaprzyjaźnionych osób zabrakło etatów i trzeba im zapewnić jakieś godziwe posady. Zastanawia mnie, czy po uruchomieniu ośrodka rehabilitacji w Konarzewie, w dalszym ciągu będzie funkcjonował punkt w Dopiewcu? Nie wszystkim pracującym tam osobom, również w administracji, może odpowiadać perspektywa dojeżdżania do Konarzewa.

Jak więc widać, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Mimo pewnych oznak przesilenia, w dalszym ciągu większość radnych nie potrafi spojrzeć globalnie na sprawy Gminy i jej Mieszkańców. Liczą się przede wszystkim lokalne interesy, i to często te z dolnej półki. Sprawy podstawowe i ważne dla wszystkich Mieszkańców, niekoniecznie są istotne dla Radnych. Można odnieść wrażenie, że większość decydentów, nie tylko wójt Zofia Dobrowolska, chce zostawić po sobie pomnik. Kanalizacja sanitarna czy chodnik takim pomnikiem nie będzie. Ale hala sportowa, stadion czy centrum rekreacji już tak – zawsze takiemu obiektowi można nadać nazwę od nazwiska pomysłodawcy.
Zastanawiam się, czy będzie na kogo oddać głos w przyszłorocznych wyborach?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz