niedziela, 24 listopada 2013

Krytyka, krytykanctwo czy może świadome oczernianie (2) – „U nas w Dopiewie”



Kontynuuję rozpoczęty wczoraj temat, zamierzając przeanalizować artykuły, które ukazały się w numerze listopadowym - link . Trzeba przyznać, że jest to ciekawa lektura, dająca dużo do myślenia – sposób przedstawiania informacji świadczy o tym, że autorzy zaczynają tracić kontakt z rzeczywistością. Podtrzymuję swoje stanowisko, że najprawdopodobniej stoi za tym były wójt Andrzej Strażyński, który przygotowuje się do kampanii wyborczej na wójta gminy Dopiewo. Nie bardzo przekonują mnie pogłoski, że zamierza popierać kandydaturę prezesa ZUK Adriana Napierały. Jest to jednak temat na osobny artykuł. Czasopismo zbyt zaangażowało się w ataki na obecne władze, poza tym coraz częściej zaczyna porównywać działania obecnych władz z poprzednimi, oczywiście z niekorzyścią dla tych pierwszych. Jest to przemyślana taktyka, biorąc pod uwagę fakt, że większość mieszkańców nie jest w stanie odróżnić prawdy od kłamstwa i manipulacji. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak odkłamać rzeczywistość, przedstawianą w „U nas w Dopiewie”.

Na początek notatka dotycząca odejścia Joanny Dutkiewicz z Urzędu Gminy – „Łaska Pani Wójt na pstrym koniu jeździ”. Nie zamierzam zajmować się powodami, dla których zwolniła się z pracy – jest to jej osobista decyzja a poza tym nie znam szczegółów, a nie chcę powtarzać plotek. Na kilometr jednak widać, że informacje umieszczone w miesięczniku pochodzą z pierwszej ręki, bezpośrednio od Pani Joanny. Zobaczymy na ile moje przypuszczenia się potwierdzą, ale podejrzewam, że mogła znaleźć pracę u Andrzeja Strażyńskiego. Jako prezes 2 spółek, oraz członek zarządu w kilku innych, ma duże możliwości załatwienia pracy. Prezes ROS-u Andrzej Strażyński ma duże trudności z pozyskiwaniem najemców do galerii handlowej przy hali sportowej w Rokietnicy i ktoś taki, nawet bez spektakularnych sukcesów, ale pracowity i z doświadczeniem, bardzo może mu się przydać.

Kolejny artykuł to „Kto paraliżuje Urząd Gminy”. W tym wypadku autorowi muszę przyznać rację, niestety zgodnie z obowiązującymi przepisami za pracę Urzędu odpowiada kierownik jednostki. Urząd Gminy musi przede wszystkim służyć mieszkańcom. Nie można również publicznie usprawiedliwiać lenistwa i niekompetencji urzędników. Podobna sytuacja jest w sąsiednich urzędach – mieszkańcy coraz częściej korzystają z przysługujących im praw, a Urząd jest zobowiązany im te prawa zapewnić.
Sytuację zmienić może jedynie właściwa organizacja pracy a nie zatrudnianie kolejnych pracowników. Zacząć należy przede wszystkim od uporządkowania danych dostępnych w Biuletynie Informacji Publicznej. Temat ten był już przeze mnie poruszany, nie zamierzam go ponownie rozwijać - link1 link2 link3 Uporządkowanie BIP-u, jak też umieszczenie w nim maksymalnej ilości danych - z pewnością pozwoli na odciążenie pracowników. Część mieszkańców będzie mogła samodzielnie odnaleźć potrzebne informacje, innych można będzie skierować na właściwą stronę przez podanie linku. Dotyczy to szczególnie coraz popularniejszej korespondencji elektronicznej.

Kolejna sprawa, pozwalająca na usprawnienie pracy Urzędu, to szczegółowe przydzielenie obowiązków pracownikom. Korespondencja dociera do Urzędu w formie papierowej lub coraz częściej elektronicznej. Wystarczy w każdym referacie wyznaczyć osobę odpowiedzialną za przygotowanie odpowiedzi mailowych oraz drugą za wysyłanie korespondencji tradycyjnej. Nie mówię tu o sprawach wymagających dłuższego postępowania administracyjnego, jak decyzje o warunkach zabudowy, podziały nieruchomości itp. Mam na myśli wyłącznie proste sprawy wymagające jednorazowej odpowiedzi. Zatrudnienie np. stażysty nic nie da, ponieważ do tych zadań niezbędna jest osoba posiadająca wiedzę, doświadczenie oraz znająca realia Gminy.

Aby moje sugestie były jaśniejsze posłużę się przykładem referatu planowania przestrzennego i ochrony środowiska UG Dopiewo. Zatrudnionych jest tam 7 osób, i jak z zakresu obowiązków wynika, nie wszyscy są jednakowo obciążeni zadaniami służbowymi. Jeszcze kilka lat temu większość obowiązków z zakresu planowania przestrzennego wykonywała 1 osoba, teraz są to 4 osoby. Nie wydaje mi się, aby pracownik zajmujący się planami miejscowymi czy urzędniczka wydająca decyzje o warunkach zabudowy byli nadmiernie obciążeni zadaniami służbowymi. Jedna z tych osób mogłaby odpowiadać na korespondencję mailową, druga na tradycyjną. Nie muszą oni znać się na wszystkich sprawach, którymi zajmuje się referat. Od tego są pozostali pracownicy, którzy winni im pomagać przy przygotowaniu odpowiedzi. Natomiast rolą kierownika jednostki oraz kierownika referatu jest egzekwowanie tych obowiązków.

Kolejny temat to zastępstwa. Z doświadczenia wiem, że część urzędników nie zrobi nic, co wykracza poza ich zakres obowiązków – woli umierać z nudów, niż zrobić cokolwiek za kolegę lub koleżankę. Z tego powodu, w przypadku nieobecności pracownika, często nie ma osoby, która by go zastąpiła. Tu również kierownik jednostki powinien określić jednoznaczne reguły - kto kogo winien zastępować.
Ważne są również terminy załatwiania spraw. Co prawda przepisy, szczególnie kpa oraz ustawa o dostępie do informacji publicznej określają jednoznacznie terminy, są to jednak terminy maksymalne. Często jest to przez urzędników nadużywane. Jeżeli mają na załatwienie sprawy 7, 14 lub 30 dni, to czekają z przygotowaniem odpowiedzi do ostatniego dnia. A np. na pytanie o termin wyrównania drogi można odpowiedzieć w ciągu jednego dnia.

Tak więc, jedynym wyjściem wójt Zofii Dobrowolskiej jest właściwa organizacja pracy Urzędu, maksymalne wykorzystanie dostępnych narzędzi (BIP) oraz zmuszenie urzędników do pracy. Im dłużej będzie z tym czekać, tym będzie to trudniejsze. Pracownik, który przez kilka lat miał zadań służbowych na 2 godziny dziennie, będzie miał duże trudności, aby zmobilizować się do wydajniejszej pracy.

Na początku kadencji wójt Zofia Dobrowolska oficjalnie obiecywała przejrzystość pracy Urzędu – a rozdrobnienie obowiązków i rozbudowanie stanowisk (często kilka osób ma ten sam zakres obowiązków) spowodowało lenistwo, niekompetencję, i brak odpowiedzialności za wykonywane zadania.
A poprawa pracy Urzędu to przede wszystkim poprawa wizerunku Wójta, jako kierownika jednostki.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz