piątek, 29 listopada 2013

ROKBUS Rokietnica (4) – studnia bez dna



Zgodnie z obietnicą przedstawiam kolejny fragment moich rozważań nt. sztandarowego przedsiębiorstwa komunalnego w Rokietnicy. Wcześniejsze artykuły dostępne są tu - link1 link2 link3  
Na początek jednak odniosę się do „uwag” przedstawionych przez niejakiego „PTZ” na forum eRokietnica.pl - link Nietrudno się domyślić, Pan Mariusz Kamieński zapewne jest podobnego zdania, kto jest autorem tego wpisu. Styl i argumentacja nieodparcie kojarzą się z obecnym prezesem ROKBUS-u.
Miałam swego czasu wątpliwą przyjemność czytać oficjalną odpowiedź kierownictwa firmy, na wniosek Urzędu Gminy w Rokietnicy, w sprawie przedłużenia linii autobusu szkolnego do nowego gimnazjum w Rokietnicy o ok. 460 m. Chodziło o rozdzielenie uczniów gimnazjum i szkoły podstawowej, ponieważ wspólne oczekiwanie na autobus powodowało między nimi konflikty. Wniosek przygotowany został na prośbę jednego z Radnych Gminy. Odpowiedź była nie tylko nieuprzejma, ale wręcz zawierała pogróżki – że to pracownicy Urzędu Gminy odpowiadają za bezpieczeństwo młodzieży szkolnej i w razie jakiegoś wypadku, to oni poniosą konsekwencje. W podobnym tonie pisane były również maile, kierowane do Urzędu. Autorowi najwyraźniej brak merytorycznych argumentów, dlatego musi ograniczyć się do inwektyw. Niestety, jaki pan, taki kram. Widać taki los Rokietnicy, że osoby na najważniejszych stanowiskach, kierują się przede wszystkim interesem własnym, a nie mieszkańców Gminy.

Reorganizacja komunikacja publicznej w Gminie przygotowywana jest również bez należytego rozeznania potrzeb, a raczej z uwzględnieniem przede wszystkim potrzeb Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu i mieszkańców Poznania. Jak już wcześniej pisałam, jedynym pozytywem będzie większa częstotliwość kursów w godzinach szczytu (co 30 lub 40 minut) oraz obniżka cen biletów jednorazowych. Pozostałe propozycje albo nic nie zmienią, albo pogorszą standard usług.

Zadziwiła mnie informacja przekazana przez prezesa Piotra Stasiaka nt. wymiany taboru. Tekst dostępny jest na stronie Rokickich Wiadomości (str. 12) - link . Wymiana autobusów 15-letnich czy 20-letnich na 12-letnie można potraktować jako dobry żart, gdyby nie chodziło o bezpieczeństwo pasażerów. Ostatnio autobus w podobnym wieku spłonął w Skórzewie, prawdopodobnie na skutek zwarcia w instalacji elektrycznej. Obraz tego co zostało z autobusu, można zobaczyć tu link lub tu link . Na szczęście nikomu nic się nie stało, kierowca na czas kazał pasażerom opuścić pojazd. Należy pamiętać, że w baku autobusu mieści się znacznie więcej paliwa niż w przeciętnym samochodzie osobowym. Skutki pożaru przy pełnym baku w przypadku np. awarii drzwi, mogą być trudne do wyobrażenia.

Wiele zastrzeżeń mam również do pracy kierowców. Jeszcze do niedawna zdarzało mi się korzystać z usług ROKBUS-u. Dość często kierowcom myliły się trasy. Jadąc np. z Żydowa do Poznania, dopiero przy stacji kolejowej w Rokietnicy jeden z nich przypomniał sobie, że nie wjechał do Krzyszkowa. Innym razem kierowca wyjeżdżając z Kiekrza do Poznania przypomniał sobie, że ominął Pawłowice. To jeszcze mogę zrozumieć – każdy jest tylko człowiekiem i może się pomylić. Zwłaszcza że nie wszystkie kursy prowadzą przez Pawłowice.

Większym niebezpieczeństwem jest to, że niektórzy z kierowców potrafią pokonać większą część trasy, rozmawiając przez telefon komórkowy. Takie zdarzenie miało miejsce w lutym 2012 r. na ul. Dąbrowskiego w Poznaniu, na ostatnim przystanku przed Ogrodami. Kierowca był tak zajęty rozmową, że nie zauważył sygnału oznaczającego, iż jedna z pasażerek zamierza wysiąść. Dopiero, gdy trąciła go w ramię, wrócił do rzeczywistości – przystanek zdążył już minąć. Gwałtownie hamując, doprowadził do kolizji z pojazdem jadącym za autobusem. Oczywiście nie poczuwał się do winy, odpowiedzialność zrzucając na drugiego uczestnika zdarzenia. Wydarzenie to spowodowało dość duże opóźnienie, niektórzy pasażerowie wysiedli nie mogąc się doczekać kontynuacji podróży.

Wracajmy jednak do proponowanych przez ZTM zmian - link . Jedną z nich ma być rzekome skrócenie czasu przejazdu na niektórych trasach, np. z Żydowa, dzięki pominięciu wjazdów do Krzyszkowa i Pawłowic. Zapomniano jednak dodać, że w zamian za to autobusy będą wjeżdżać na ul. Wilków Morskich oraz do Psarskiego na terenie Poznania. Podobnie wyglądać będzie dojazd z Krzyszkowa do Poznania. Tak więc, skrócenie podróży będzie iluzoryczne – zyskają jedynie mieszkańcy aglomeracji poznańskiej.

O prawie 4 km wydłuży się trasa z Przybrody do Poznania. Obecnie prowadzi ul. Szkolną i Dworcową w Mrowinie. Po zmianach autobus będzie jeździł przez Napachanie. Do tego doliczyć trzeba wydłużenie czasu przejazdu ze względu na większą liczbę skrzyżowań i przejść z sygnalizacją świetlną. Na odcinku Przybroda – Rokietnica są to: 2 skrzyżowania w przypadku przejazdu przez Mrowino, natomiast  5 na drodze przez Napachanie.

Mieszkańcy części Mrowina (mam tu na myśli Zmysłowo) stracą możliwość bezpośredniego dojazdu do Poznania, natomiast mieszkańcy Pawłowic oraz części Kiekrza za przejazdem kolejowym, tzw. Chwaliszewa, do Rokietnicy. Co więcej, mieszkańcy Zmysłowa, chcąc dojechać np. do stacji PKP w Rokietnicy, będą zmuszeni jechać przez Starzyny. Z kolei, mimo iż ze Starzyn do kościoła w Kiekrzu, ul. Poznańską jest ok. 2,8 km, pasażerowie będą musieli pokonać prawie 8,5 km, i to z przesiadką w Rokietnicy.

W Pawłowicach oraz Chwaliszewie mieszkają prawdopodobnie sami emeryci i renciści, których głównym zajęciem jest grzybobranie lub wypoczynek nad jez. Strzeszyńskim. Nie dość, że droga do Poznania wydłuży się o prawie 2 km, to prowadzi ul. Koszalińską głównie przez las. Osoby pracujące lub uczące się w rejonie ul. Dąbrowskiego w Poznaniu będą musiały przesiadać się w Kiekrzu. Natomiast dojeżdżających do gminy Tarnowo Podgórne czekają 2 przesiadki. Jak widać trasa ta wyznaczona została głównie pod kątem potrzeb mieszkańców Psarskiego i Strzeszyna. Mieszkańcy Psarskiego będą mieli do wyboru 2 opcje: autobus z Pawłowic ul. Koszalińską lub z Żydowa i Krzyszkowa ul. Słupską i Dąbrowskiego.

Kolejna sprawa, to rzekoma obniżka cen biletów. Owszem bilety jednorazowe stanieją, ale miesięczne mają podrożeć – wystarczy porównać obecny cennik z proponowanym przez ZTM Poznań. A większość uczniów oraz osób pracujących na terenie Poznania korzysta z biletów miesięcznych.

Tak więc, moim skromnym zdaniem, proponowane zmiany mają charakter kosmetyczny, w wielu przypadkach zwiększą uciążliwość przejazdów. Najbardziej skorzystają osoby mieszkające w granicach Poznania – Psarskie, Kiekrz, Strzeszyn. W dalszym ciągu część miejscowości będzie pozbawiona dostępu do komunikacji publicznej – Rogierówko, Dalekie, część Cerkwicy czy Kobylnik. Zastanawia mnie, czy modernizacja komunikacja obejmie również likwidację stanowiska prezesa ROKBUS-u. Ponieważ wszystkie decyzje zapadać będą w Poznaniu, funkcja ta stanie się zbędna. Dobrze by było, aby władze gminy Rokietnica, zamiast co chwilę odkrywać na nowo Amerykę, zaczęły korzystać z doświadczeń innych samorządów - również w dziedzinie komunikacji publicznej. Myślę, że jedynym rozwiązaniem jest zmiana włodarza na takiego, który na pierwszym miejscu będzie stawiał dobro Gminy i jej Mieszkańców, a nie budował pomniki i rozdzielał stołki pomiędzy swoich.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz