wtorek, 31 grudnia 2013

Dopiewskie smaczki (14) – odbiór odpadów, handel, komunikacja publiczna, nielegalne korzystanie z dróg



Należałoby w jakiś sposób podsumować mijający 2013 r. Ponieważ zrobiła to już Pani Agnieszka Wilczyńska w Pulsie Gminy - link, nie będę powielać pomysłu. Dodam tylko, że w w/w zestawieniu zabrakło litery J jak Joanka. Zaniechanie budowy wodociągu przez byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, jak i wójt Zofię Dobrowolską, wkrótce może się odbić czkawką nie tylko władzom Gminy, ale przede wszystkim mieszkańcom - wystarczy jedno suche lato. No, ale ponieważ ważniejsza jest budowa pomników, jak np. nowe gimnazjum w Dopiewie - link, sprawy najważniejsze muszą poczekać, aż dojdzie do katastrofy.
Mimo wszystko zamierzam zakończyć rok 2013 optymistycznym akcentem, poruszę temat odbioru odpadów oraz funkcjonowanie handlu.

Na szczęście nie sprawdziły się, jak na razie, pesymistyczne prognozy, także moje, dotyczące odbioru odpadów. Okazuje się, że lokalne firmy nie dają się wypchnąć z rynku przez międzynarodowe koncerny. Cieszy mnie, że do gminy Dopiewo wraca TP-KOM z Tarnowa Podgórnego. Jest to solidna firma, działająca na terenie naszej Gminy od wielu lat. Już po zapoznaniu się z harmonogramem odbioru odpadów można się zorientować, że pracują tam fachowcy. Zamiast odbierania odpadów z tej samej miejscowości w różnych dniach, każda wieś jest objeżdżana jednego, wybranego dnia. Okazuje się, że bez zmiany ceny można odbierać odpady segregowane 2 razy w miesiącu, w większości przypadków tego samego dnia, co odpady nie segregowane. Odstąpiono również od bzdurnej obsługi wspólnot mieszkaniowych w przypadkach, gdy każda rodzina posiada własny pojemnik – wspólnoty takie powinny być obsługiwane tak samo, jak zabudowa jednorodzinna. PUK Rokietnica sobie z tym nie poradził – nie dość, że wspólnoty takie odpady miały odbierane raz w tygodniu, to zazwyczaj w inne dni, niż pozostałe nieruchomości zlokalizowane przy tej samej ulicy.
No, ale wydaje mi się, że gmina Tarnowo Podgórne jest szczególnym wyjątkiem na mapie Polski. Samorządowcy z innych gmin, przede wszystkim z Dopiewa i Rokietnicy, winni jak najszybciej zgłosić się do wójta Tadeusza Czajki, w celu pobierania nauk. Przykładem może być kolejna inwestycja na terenie gminy Tarnowo Podgórne – budowa centrum logistycznego internetowej firmy AMAZON - link czy centrum logistyczne Volkswagena w gminie Komorniki - link. Wójt Zofia Dobrowolska, chwaląca się 16 pozycją Gminy w rankingu miesięcznika Forbes - link, o takich inwestycjach może tylko pomarzyć.
Temat drugi to handel detaliczny w Dopiewie. Na forum Moje Dopiewo co jakiś czas pojawia się dyskusja, dotycząca jakości handlu na terenie Gminy, szczególnie w Dąbrówce i Skórzewie. Okazuje się, że nie zawsze ilość przekłada się w jakość. W Dopiewie funkcjonują obecnie 4 markety, w tym 2 sieci DINO. Muszę przyznać, że najbardziej lubię robić zakupy w DINO przy ul. Bukowskiej. Mimo, iż market funkcjonuje dopiero kilka miesięcy, zakupy robi się tam z prawdziwą przyjemnością. Miła i zawsze uprzejma obsługa, dość duży wybór towarów, przystępne ceny i towar zawsze z odpowiednim terminem przydatności. W przeciwieństwie do np. Chaty Polskiej nie trzeba się przeciskać między półkami, zwłaszcza jeżeli klienci korzystają z wózków. Co równie ważne, pracownice marketu traktowane są z godnością przez kierownictwo. Co więcej, kierowniczka bardzo często pracuje w sklepie na równi ze swoimi podwładnymi. Nie tak jak to bywało w DINO przy ul. Wyzwolenia, gdzie poprzedni kierownik potrafił zrugać sprzedawczynię przy klientach. W DINO przy ul. Bukowskiej w Dopiewie, mimo iż zakupy robię codziennie od dnia otwarcia sklepu, nie zdarzyło mi się kupić nieświeżego mięsa czy przeterminowanego nabiału. Mam nadzieję, że podobne zasady staną się wkrótce standardem w innych placówkach handlowych. Klienta nie interesuje, na jakich zasadach funkcjonuje sklep – franszyzy czy innych. Dla niego ważne są szybkość i jakość obsługi, cena, wielkość asortymentu oraz świeżość towaru. Ostatnia moja wizyta w REAL-u w Poznaniu była wielkim rozczarowaniem. Większość wyrobów mięsnych miała 1-dniowy termin przydatności, a w zakresie cen tylko jogurt Activia był konkurencyjny wobec sklepów w Dopiewie.
Niestety, w innych tematach nie jest już tak kolorowo. Między innymi w kwestii informacji nt. funkcjonowania komunikacji publicznej. Na forum Moje Dopiewo użytkownik ”JotPe” swego czasu odgrażał się, że przygotuje pełne zestawienie na oficjalnej stronie UG. Obietnicę udało się wypełnić tylko częściowo. Strona dotycząca komunikacji publicznej, jest w mojej opinii bardzo czytelna, wykazuje jednak wiele braków. Linki dotyczące kursów autobusów z Poznania do Gołusek i Konarzewa są nieaktualne – na stronie ZTM umieszczone są rozkłady jazdy w/w autobusów – trzeba tylko zaktualizować przekierowanie. W większości przypadków brak cenników biletów – informacja ta jest istotna dla osób sporadycznie korzystających z komunikacji publicznej oraz nie mieszkających na terenie Gminy. Zamieszczone mapki nie obejmują wszystkich linii – brak przede wszystkim tras obsługiwanych przez busy.
No i po raz kolejny kłania się brak informacji publicznej. Z dokumentacji przetargowej, dotyczącej świadczenia usług zorganizowanego przewozu pasażerskiego, można dowiedzieć się, że zostanie uruchomiona nowa linia busów nr 798 z Konarzewa przez Dopiewiec, Gołuski, Palędzie do Dąbrówki - link. Uruchomienie nowej linii jest jak najbardziej słuszne, dlaczego jednak mieszkańcy nie o są o tym informowani? Ani na stronie UG, ani w „Czasie Dopiewa” nie ma żadnej wzmianki o planowanych zmianach.
Ostatni temat to korzystanie z dróg publicznych przez pojazdy ponadnormatywne. Sprawa dotyczy ul. Bukowskiej w Dopiewie, z której od kilku tygodni korzystają samochody ciężarowe do przewozu materiałów sypkich, tzw. wanny. Łącznie z ładunkiem pojazdy te mają masę ponad 50 t. Na odcinku ul. Bukowskiej, pomiędzy ul. Północną i wiaduktem pod autostradą obowiązuje zakaz wjazdu pojazdów ciężarowych o rzeczywistej masie całkowitej 10 t. Nie byłoby w tym nic dziwnego – zarządca drogi, w tym przypadku Starosta Powiatowy, może wydać indywidualną zgodę na przejazd pojazdów, przekraczających dopuszczalną masę. Dziwne jest to, że ruch w/w pojazdów rozpoczyna się po zmroku, od godz. 18.00 i trwa do późnych godzin nocnych. Zastanawiam się, czy pojazdy te mają zgodę na przejazd, czy też korzystają z dróg w sposób nieformalny? Mieszkańcom z dłuższym stażem nie muszę przypominać, jak wyglądały drogi lokalne po zakończeniu budowy autostrady. Dobrze byłoby, aby Straż Gminna, Policja lub Inspekcja Transportu Drogowego sprawdziły, czy kierowcy ciężarówek posiadają zgodę Starosty i czy nie przekraczają dopuszczalnych norm ładowności?
Aby nie być gołosłowną podam przykład z gminy Rokietnica. Przy budowie Zachodniej Obwodnicy Poznania wykonawca drogi podpisał umowy z zarządcami dróg. Określały one, z jakich dróg i na jakich warunkach może korzystać. Nie wolno było np. korzystać z drogi Kiekrz-Pawłowice. Mimo to część podwykonawców zapisy te miała w nosie. W Kiekrzu tworzone były specjalne konwoje ciężarówek, przodem wysyłano samochód osobowy, który miał sprawdzić, czy na drodze nie ma patroli. Jeżeli droga była czysta, konwój ruszał i nikt nie był w stanie go zatrzymać. Nie zamierzam przesądzać, ale w Dopiewie może być podobna sytuacja, gdyż ciężarówki często jadą jedna za drugą.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz