Tegoroczne lato, jak na razie,
nas nie rozpieszcza. Taka aura ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony jest
ona korzystna dla dostawców wody – mieszkańcy nie muszą podlewać ogrodów. Z
drugiej jednak ujawniają się wszystkie
braki i zaległości w infrastrukturze komunalnej.
Taką sytuację mieliśmy w tym
tygodniu m.in. w Zakrzewie. Jadąc autobusem
w czwartek w czasie ulewy oraz w piątek rano już po deszczu, zauważyłam, że większość ul. Długiej została zalana, a
część elewacji budynków i płoty oblewane są przez fontanny wody, wzbijane kołami
przejeżdżających samochodów. Czy można było tego uniknąć?
Na warunki atmosferyczne nie mamy
wpływu. Jednak istnieje wiele sposobów, aby ograniczyć szkody wywołane np.
ulewnymi deszczami. Ulica Długa w
Zakrzewie nie posiada pełnego odwodnienia. Najlepszym rozwiązaniem byłaby
jego budowa. Jest to jednak trudne z 2 powodów:
- ulica ma ok. 2,5 km długości, dlatego też
taka inwestycja byłaby bardzo kosztowna, a ponadto przygotowanie i realizacja
wymaga sporo czasu,
- oraz jest to droga powiatowa,
tak więc zadanie powinien realizować powiat poznański.
Powiat jest jednak bardziej
zainteresowany zaspokajaniem hedonistycznych potrzeb swoich władz - Pałac w Skrzynkach,
a oczekiwania i potrzeby mieszkańców są
sprawą drugorzędną.
Są jednak znacznie tańsze,
prostsze i szybsze sposoby, aby poprawić sytuację. Jednym z nich jest odtworzenie przydrożnego rowu
odparowującego wzdłuż ul. Długiej w Zakrzewie. Pisałam o tym 28 lutego br.
- Okiem Obserwatorki.
Odwiedziłam wówczas Zakrzewo po opadach nieporównywalnie mniejszych niż tych,
które miały miejsce w ostatni czwartek. Mimo to, wówczas już stan drogi
wzbudził mój niepokój, jak się okazuje całkiem uzasadniony. Niestety, moje
uwagi zostały przez decydentów zignorowane.
W Zakrzewie od lat rządzą 2
osoby: sołtys Albin Marian Czekalski i
radny Wojciech Dorna. Wydawać by się
mogło, że potrzeby wsi znają na pamięć. Sołtys w ostatnim czasie sprawia
wrażenie osoby coraz bardziej zagubionej, pozostaje jednak Radny.
Ktoś, kto miał okazję obserwować
posiedzenia komisji i sesji RG Dopiewo, z pewnością zauważył, że w Radzie
dominują 2 osoby: Sławomir Kurpiewski i Wojciech Dorna. Ich głos jest zawsze
decydujący, są w stanie przeforsować wszystkie swoje pomysły. Obaj potrafią się
wypowiadać na każdy temat i narzucić innym swoje zdanie. Tak było w przypadku
decyzji o wyburzeniu starej szkoły w Więckowicach - IX Sesja Rady Gminy,
czy też ostatnio w sprawie planu zagospodarowania w Dąbrówce - XX sesja Rady Gminy.
Niestety, dominacja ta opiera się
głównie na sile głosu a nie merytorycznych argumentach.
Jeżeli więc radny Wojciech Dorna
posiada taką siłę przebicia, dlaczego od lat nie potrafi nic zrobić dla swoich
wyborców? A może podzielił mieszkańców Zakrzewa na 2 kategorie: mieszkających
przy ul. Niezłomnych oraz resztę? Czyżby kolejny przykład podziału na równych i
równiejszych? - Dopiewskie drogownictwo.
Jak zapewne niektórym wiadomo, ul. Niezłomnych w Zakrzewie doczekała
się w ostatnich latach przebudowy, i to na całym odcinku aż do lasu. Niektórzy
zarzucali Radnemu, że zbudował drogę dla siebie. Nie do końca się z tym
zgadzałam, ponieważ jest to jedna z najstarszych ulic w Zakrzewie (widnieje na
mapie z 1900 r.), do tego, na odcinku od ul. Leśnej do ul. Długiej, pełni funkcję drogi zbiorczej. Obecnie takiej
pewności już nie mam, tym bardziej, że większość budynków mieszkalnych przy ul.
Niezłomnych to okazałe rezydencje. Być może Radny uległ presji bogatych
sąsiadów?
Jak udało mi się ustalić, budowa ul. Niezłomnych w Zakrzewie
kosztowała ok. 700 tys. złotych. Odtworzenie chociażby tylko niektórych
odcinków rowu wzdłuż ul. Długiej z pewnością kosztowałoby tylko ułamek tej
kwoty. Przypuszczam, że tego typu urządzenie (rów odparowujący) przy
intensywnych opadach nie jest w stanie do końca zabezpieczyć przed szkodami. Zapewne
jednak pozwoliłby na ich zminimalizowanie. Dlatego w imieniu mieszkańców ul.
Długiej zadaję radnemu Wojciechowi Dornie pytanie – jakie dotychczas poczynił kroki, aby uniknąć powtórzenia się sytuacji z
ostatniego czwartku? Gdyby nie był do końca świadomy, to przypomnę, że lato
jeszcze się nie skończyło i deszcze nawalne w każdej chwili mogą się powtórzyć.
Przy omawianiu dzisiejszego
tematu nie mogę pominąć byłego wójta gminy Dopiewo a obecnie radnego powiatu Andrzeja Strażyńskiego. W styczniowym
wydaniu „Czasu Dopiewa” z entuzjazmem informował, ile to środków Powiat
przeznaczył na drogi powiatowe. Tylko na bieżące utrzymanie (m.in. naprawy)
zarezerwowano 19 mln złotych. Jak się jednak okazuje, dla włodarzy powiatu poznańskiego najważniejsza jest obecnie budowa
drogi do pałacu w Skrzynkach, gdzie będą organizowane „szkolenia i konferencje”.
Na marginesie dodam, że Wojciech
Dorna i Andrzej Strażyński od kilkudziesięciu lat doskonale się znają,
chociażby ze wspólnej pracy w samorządzie gminnym. Przez znaczną część rządów
wójta Andrzeja Strażyńskiego, radny Wojciech Dorna pełnił funkcję
wiceprzewodniczącego Rady Gminy.
Podsumowując zastanawiam się, czy
włodarze, a przede wszystkim mieszkańcy, będą potrafili wyciągnąć wnioski z
zaistniałej sytuacji. Może wreszcie przed następnymi wyborami poszukają osoby,
która rzeczywiście będzie się o nich troszczyć. A tak naprawdę czasami potrzeba tylko trochę dobrej woli i chęci,
której moim zdaniem Radny, nie ma. Tak prezentuje się „Szansa dla Gminy” w
Zakrzewie.
Natomiast radny Wojciech Dorna
niech ograniczy swoją działalność do dziedziny, na której zna się najlepiej –
pracą w Ochotniczej Straży Pożarnej. Skorzystają na tym mieszkańcy, a przede
wszystkim on sam.
Dla zainteresowanych podaję link
do pierwszego artykułu, którego bohaterem również był radny Zakrzewa, Wojciech
Dorna - link.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz