niedziela, 17 lipca 2016

Wojciech Dorna (2) – radny bezradny z Zakrzewa



Tegoroczne lato, jak na razie, nas nie rozpieszcza. Taka aura ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony jest ona korzystna dla dostawców wody – mieszkańcy nie muszą podlewać ogrodów. Z drugiej jednak ujawniają się wszystkie braki i zaległości w infrastrukturze komunalnej.
Taką sytuację mieliśmy w tym tygodniu m.in. w Zakrzewie. Jadąc autobusem w czwartek w czasie ulewy oraz w piątek rano już po deszczu, zauważyłam, że większość ul. Długiej została zalana, a część elewacji budynków i płoty oblewane są przez fontanny wody, wzbijane kołami przejeżdżających samochodów. Czy można było tego uniknąć?


Na warunki atmosferyczne nie mamy wpływu. Jednak istnieje wiele sposobów, aby ograniczyć szkody wywołane np. ulewnymi deszczami. Ulica Długa w Zakrzewie nie posiada pełnego odwodnienia. Najlepszym rozwiązaniem byłaby jego budowa. Jest to jednak trudne z 2 powodów:
- ulica ma ok. 2,5 km długości, dlatego też taka inwestycja byłaby bardzo kosztowna, a ponadto przygotowanie i realizacja wymaga sporo czasu,
- oraz jest to droga powiatowa, tak więc zadanie powinien realizować powiat poznański.
Powiat jest jednak bardziej zainteresowany zaspokajaniem hedonistycznych potrzeb swoich władz - Pałac w Skrzynkach, a oczekiwania i potrzeby mieszkańców są sprawą drugorzędną.

Są jednak znacznie tańsze, prostsze i szybsze sposoby, aby poprawić sytuację. Jednym z nich jest odtworzenie przydrożnego rowu odparowującego wzdłuż ul. Długiej w Zakrzewie. Pisałam o tym 28 lutego br. - Okiem Obserwatorki. Odwiedziłam wówczas Zakrzewo po opadach nieporównywalnie mniejszych niż tych, które miały miejsce w ostatni czwartek. Mimo to, wówczas już stan drogi wzbudził mój niepokój, jak się okazuje całkiem uzasadniony. Niestety, moje uwagi zostały przez decydentów zignorowane.

W Zakrzewie od lat rządzą 2 osoby: sołtys Albin Marian Czekalski i radny Wojciech Dorna. Wydawać by się mogło, że potrzeby wsi znają na pamięć. Sołtys w ostatnim czasie sprawia wrażenie osoby coraz bardziej zagubionej, pozostaje jednak Radny.
Ktoś, kto miał okazję obserwować posiedzenia komisji i sesji RG Dopiewo, z pewnością zauważył, że w Radzie dominują 2 osoby: Sławomir Kurpiewski i Wojciech Dorna. Ich głos jest zawsze decydujący, są w stanie przeforsować wszystkie swoje pomysły. Obaj potrafią się wypowiadać na każdy temat i narzucić innym swoje zdanie. Tak było w przypadku decyzji o wyburzeniu starej szkoły w Więckowicach - IX Sesja Rady Gminy, czy też ostatnio w sprawie planu zagospodarowania w Dąbrówce - XX sesja Rady Gminy. Niestety, dominacja ta opiera się głównie na sile głosu a nie merytorycznych argumentach.

Jeżeli więc radny Wojciech Dorna posiada taką siłę przebicia, dlaczego od lat nie potrafi nic zrobić dla swoich wyborców? A może podzielił mieszkańców Zakrzewa na 2 kategorie: mieszkających przy ul. Niezłomnych oraz resztę? Czyżby kolejny przykład podziału na równych i równiejszych? - Dopiewskie drogownictwo.
Jak zapewne niektórym wiadomo, ul. Niezłomnych w Zakrzewie doczekała się w ostatnich latach przebudowy, i to na całym odcinku aż do lasu. Niektórzy zarzucali Radnemu, że zbudował drogę dla siebie. Nie do końca się z tym zgadzałam, ponieważ jest to jedna z najstarszych ulic w Zakrzewie (widnieje na mapie z 1900 r.), do tego, na odcinku od ul. Leśnej do ul. Długiej, pełni funkcję drogi zbiorczej. Obecnie takiej pewności już nie mam, tym bardziej, że większość budynków mieszkalnych przy ul. Niezłomnych to okazałe rezydencje. Być może Radny uległ presji bogatych sąsiadów?

Jak udało mi się ustalić, budowa ul. Niezłomnych w Zakrzewie kosztowała ok. 700 tys. złotych. Odtworzenie chociażby tylko niektórych odcinków rowu wzdłuż ul. Długiej z pewnością kosztowałoby tylko ułamek tej kwoty. Przypuszczam, że tego typu urządzenie (rów odparowujący) przy intensywnych opadach nie jest w stanie do końca zabezpieczyć przed szkodami. Zapewne jednak pozwoliłby na ich zminimalizowanie. Dlatego w imieniu mieszkańców ul. Długiej zadaję radnemu Wojciechowi Dornie pytanie – jakie dotychczas poczynił kroki, aby uniknąć powtórzenia się sytuacji z ostatniego czwartku? Gdyby nie był do końca świadomy, to przypomnę, że lato jeszcze się nie skończyło i deszcze nawalne w każdej chwili mogą się powtórzyć.

Przy omawianiu dzisiejszego tematu nie mogę pominąć byłego wójta gminy Dopiewo a obecnie radnego powiatu Andrzeja Strażyńskiego. W styczniowym wydaniu „Czasu Dopiewa” z entuzjazmem informował, ile to środków Powiat przeznaczył na drogi powiatowe. Tylko na bieżące utrzymanie (m.in. naprawy) zarezerwowano 19 mln złotych. Jak się jednak okazuje, dla włodarzy powiatu poznańskiego najważniejsza jest obecnie budowa drogi do pałacu w Skrzynkach, gdzie będą organizowane „szkolenia i konferencje”.

Na marginesie dodam, że Wojciech Dorna i Andrzej Strażyński od kilkudziesięciu lat doskonale się znają, chociażby ze wspólnej pracy w samorządzie gminnym. Przez znaczną część rządów wójta Andrzeja Strażyńskiego, radny Wojciech Dorna pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady Gminy.

Podsumowując zastanawiam się, czy włodarze, a przede wszystkim mieszkańcy, będą potrafili wyciągnąć wnioski z zaistniałej sytuacji. Może wreszcie przed następnymi wyborami poszukają osoby, która rzeczywiście będzie się o nich troszczyć. A tak naprawdę czasami potrzeba tylko trochę dobrej woli i chęci, której moim zdaniem Radny, nie ma. Tak prezentuje się „Szansa dla Gminy” w Zakrzewie.
Natomiast radny Wojciech Dorna niech ograniczy swoją działalność do dziedziny, na której zna się najlepiej – pracą w Ochotniczej Straży Pożarnej. Skorzystają na tym mieszkańcy, a przede wszystkim on sam.
Dla zainteresowanych podaję link do pierwszego artykułu, którego bohaterem również był radny Zakrzewa, Wojciech Dorna - link.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz