wtorek, 24 stycznia 2017

„Czas Dopiewa” - styczeń 2017 (1) – w oparach absurdu?



Po lekturze najnowszego wydania lokalnego miesięcznika można odnieść wrażenie, że obecni włodarze gminy Dopiewo są bardziej odporni na krytykę, niż jedyna słuszna władza przed 1989 rokiem. Szczególnie widać to w tekście, podpisanym przez wójta Adriana Napierałę – „Wkraczając w 2017. Wyszczególnia on elementy, które składają się na „sukcesy” w 2016 r. Postarajmy się przeanalizować niektóre z nich, które mają być dowodem tych osiągnięć.


Jednym z takich elementów, w przekonaniu Wójta, jest „dobra współpraca Wójta i Urzędu Gminy Dopiewo z Radą Gminy Dopiewo, a także z sołectwami”. Dla kogoś, kto nie śledzi na co dzień działań naszych włodarzy, sytuacja może rzeczywiście wyglądać na sielankę. Radni praktycznie we wszystkich sprawach są wyjątkowo zgodni ze sobą, jak i Wójtem Gminy. Nie ma zażartych dyskusji, wręcz kłótni, jakie miały miejsce w poprzedniej kadencji. Mimo, iż realizacja potrzeb inwestycyjnych niewiele ma wspólnego z racjonalną gospodarką - link - Radnych zupełnie nie bulwersuje fakt, że część z nich, podobnie jak część mieszkańców, traktowana jest jak obywatele drugiej kategorii. Co prawda nie mam bezpośrednich dowodów, ale z obserwacji i przecieków wynika, że Radni zostali dość skutecznie spacyfikowani. I jeżeli chcą, aby Gmina zrealizowała jakąkolwiek inwestycję w ich okręgu wyborczym, muszą siedzieć cicho. Muszę przyznać, że w tym zakresie, skuteczności obecnemu Wójtowi i jego najbliższemu otoczeniu, była wójt Zofia Dobrowolska może tylko pozazdrościć.

O ile wątpliwości, co do dobrej współpracy są jedynie nie do końca potwierdzonymi przesłankami, to twierdzenia Wójta o stosowaniu wysokich standardów etycznych i darzeniu się szacunkiem, wydają się już ewidentną manipulacją. Wójt Adrian Napierała, jeszcze jako Prezes ZUK, wielokrotnie wykazywał się arogancją i brakiem kultury i to, co najbardziej bulwersujące, wobec mieszkańców. Słynne są jego pogróżki z art. 212 kodeksu karnego, jak również niegrzeczne (delikatnie mówiąc) odpowiedzi na wnioski interesantów - link. Co więcej, jeżeli brak kultury cechował go w trakcie kampanii wyborczej, to tym bardziej trudno oczekiwać poprawy po wygranych wyborach.
Odnoszę wrażenie, że wójt Adrian Napierała, dzieli współobywateli na 2 kategorie:
- tych, od których jest zależny,
- tych, którzy są od niego zależni.
Uważam, że przynależność do jednej z dwóch grup decyduje o stosunku Wójta do danej osoby. Nie wiem, jak są traktowani interesanci tacy jak: poseł, wojewoda, marszałek, starosta, wójt lub burmistrz. Z pewnością jednak inaczej, niż zwykli mieszkańcy, którzy mogą uważać się za szczęściarzy, jeżeli zostaną przyjęci w gabinecie Wójta, a ich wniosek rozpatrzony z uwagą i obiektywnie. Są liczne przykłady, które świadczą o wręcz niewłaściwym podejściu Wójta do zwykłych mieszkańców. Często są oni traktowani w sposób lekceważący - urząd gminy nie będzie pracował pod pani dyktando”. Jeżeli już nawet ktoś się dostanie do gabinetu, nie oznacza to, że dostanie właściwą odpowiedź. Przykładem może być dezinformacja w sprawie progów zwalniających na ul. Bukowskiej w Dopiewie - link.
Sądzę, że generalnie każda zgłoszona uwaga, niezgodna ze stanowiskiem Wójta, może wywołać u niego irytację. Z jednym tylko fragmentem wypowiedzi Wójta mogę się zgodzić, że o wysokie standardy etyczne, kompromis i szacunek w obecnych czasach coraz trudniej. A Adrian Napierała, moim zdaniem, jest klasycznym przykładem odchodzenia od tych standardów.

O manipulacji możemy mówić również przy okazji wypowiedzi Wójta, dotyczącej wykonania budżetu za 2016 r. w zakresie inwestycji. Otóż chwali się on, że kwota, przeznaczona na zadania inwestycyjne, zrealizowana została w 98%. Chyba jednak nie do końca.
W uchwale budżetowej na 2016 rok, zatwierdzonej 14 grudnia 2015 r., na zadania inwestycyjne zarezerwowano prawie 33,5 mln złotych. W ciągu roku kwota ta stopniowo topniała i w grudniu 2016 r. wynosiła już tylko 30,8 mln złotych. Na Sesji 19 grudnia 2016 r. po raz kolejny została zmniejszona do 29,5 mln złotych. Tak więc sądzę, że kwota wydatków majątkowych, zaplanowanych na 2016 r., została zrealizowana w 88%, a nie jak twierdzi Wójt, w 98%.
Przy tej okazji ktoś może powiedzieć, że zadania zostały zrealizowane, natomiast mniejsza kwota wynika z tego, iż wartości przetargów są niższe niż kosztorys wyliczony przez Urząd. Owszem, ale Wójt chwali się wartością wykonania inwestycji, a nie ich ilością. Przecież uzyskane nadwyżki można było przeznaczyć na następne inwestycje, czekające w kolejce. W takim przypadku pojawia się kolejny problem. Na koniec III kwartału wykonanie np. inwestycji drogowych kształtowało się na poziomie 21,8%, i w tej sytuacji trudno planować kolejne zadania.

Wójt Adrian Napierała tylko w jednym przypadku przyznaje, że inwestycja publiczna nie do końca była trafiona, mając oczywiście na myśli nowe gimnazjum w Dopiewie. No, ale wiadomo, że odpowiedzialność za tą decyzję ponoszą władze samorządowe poprzedniej kadencji i dlatego błąd można wytknąć.

Co do obecnej kadencji, to w przekonaniu Wójta, władze samorządowe gminy Dopiewo błędów nie popełniają, a jeżeli nawet, to w sprawach błahych. Można tylko pogratulować dobrego samopoczucia.

Omawiając wydatki inwestycyjne w 2017 r., Wójt zauważa, że środki w dużej części przeznaczone są na zadania drogowe. Jednak, o czym już wspominałam wielokrotnie, zastrzeżenia budzi nie tylko dobór inwestycji, ale i ich zakres. No, ale widocznie w ocenie Wójta są to szczegóły nie warte uwagi.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz