wtorek, 29 lipca 2014

Kto na wójta w gminie Dopiewo?



Mimo kanikuły w gminie Dopiewo coraz żywsza jest dyskusja, dotycząca potencjalnych kandydatów na wójta i radnych. Pojawiają się kolejne opinie, jakimi przymiotami powinien cechować się kandydat na przyszłego włodarza. Zgadzam się, że powinna to być osoba wykształcona, posiadająca umiejętności menedżerskie, znająca realia Gminy, wrażliwa na problemy społeczne, jak również startująca na to stanowisko nie dla władzy i korzyści materialnych ale mająca na celu dobro mieszkańców. Z pewnością również musi znać w ogólnym zarysie prawodawstwo dotyczące samorządu lokalnego.
Niektórzy przykładają dużą wagę do umiejętności menedżerskich. Z pewnością są one ważne, jednak należy pamiętać, że gmina nie może być traktowana dosłownie jak przedsiębiorstwo.

O ile źle zarządzana firma może zbankrutować i zakończyć swoją działalność, o tyle nie da się zakończyć funkcjonowania gminy. Nie można powiedzieć mieszkańcom, że od dzisiaj sami muszą sobie zapewnić dostawę wody, zorganizować wywóz ścieków i odpadów czy złożyć się na wynajęcie autobusów komunikacji publicznej. Gmina mimo bankructwa musi funkcjonować dalej. Wydaje mi się, że jest pewna różnica między dysponowaniem środkami prywatnymi a publicznymi i nie każdy menedżer musi okazać się dobrym wójtem. Tym bardziej, jeżeli prowadził interesy na terenie gminy.

Kolejna, moim zdaniem bardzo istotna sprawa, to umiejętność przyznania się do błędu. Jak każda działalność, tak i kierowanie gminą, jest obarczone ryzykiem popełniania błędów. Ważne jest, aby to sobie uświadomić i wyciągać odpowiednie wnioski. Wydaje mi się, że wójt Zofia Dobrowolska nie jest zdolna do takiej samooceny, nawet sama przed sobą. Za komentarz niech wystarczy reakcja Pani Wójt na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej 9 czerwca br. – „nie mam zamiaru wysłuchiwać tych bzdur”. Z tej wypowiedzi jednoznacznie wynika, że wójt Zofia Dobrowolska nie jest zdolna do głębszej refleksji, nie potrafi merytorycznie polemizować, a każdą krytykę uważa za atak na swoją osobę. W sytuacji, gdy decydent nie potrafi przyznać się do błędu, nie będzie również umiał zmienić swojego postępowania.

Następna sprawa, to umiejętność słuchania innych – mam tu na myśli współpracowników wójta. Wójt powinien doprowadzić do sytuacji, aby urzędnicy każdego szczebla mówili to, co uważają za słuszne, a nie to, co chce usłyszeć przełożony. Jak wiadomo wójt nie może się znać na wszystkim i dlatego potrzebni są urzędnicy posiadający wiedzę z różnych dziedzin. Wiedzę tą powinni właściwie wykorzystywać, m.in. podpowiadając wójtowi najlepsze rozwiązania. Moim zdaniem w przypadku gminy Dopiewo sytuacja jest odwrotna – urzędnicy dopasowują swoje wnioski i opinie do oczekiwań wójt Zofii Dobrowolskiej. A osoby, które ośmielają się mieć odmienne zdanie, popadają w niełaskę. Nowy wójt musi wypracować takie standardy, aby pracownicy, często posiadający rzetelną wiedzę i wieloletnie doświadczenie, nie bali się przedstawić swojego zdania, nawet sprzecznego ze zdaniem wójta. Dlatego wójt powinien w pierwszej kolejności otoczyć się fachowcami, a nie znajomymi, których wbrew oczywistym faktom kreuje się na specjalistów.

Wójt Zofia Dobrowolska przez 3,5 roku zdążyła udowodnić, że w/w cech nie posiada. Ewentualna wygrana w najbliższych wyborach z pewnością utwierdziłaby Panią Wójt w swojej nieomylności. A to mogłoby mieć naprawdę katastrofalne skutki dla Gminy.
Nie widzę również na tym stanowisku byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego. Na temat jego niekompetencji i szkodliwych decyzji wypowiadałam się wielokrotnie i jeszcze nie raz wrócę do tematu. Mimo to, jego zwolennicy próbują udowodnić, że za całe zło w Gminie odpowiada wójt Zofia Dobrowolska. Jeden z nich stwierdził ostatnio, że rządy Pana Strażyńskiego to prehistoria i nie należy do tego tematu wracać.

Podsumowując muszę stwierdzić, że jest w gminie Dopiewo osoba, która nie tylko umie słuchać innych, ale i przyznać się do błędu i to nie tylko swojego. Mam nadzieję, że zdecyduje się wystartować w wyborach. Ale to, kogo widzę na tym stanowisku, zachowam na razie dla siebie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. To koleżanka ma spore oczekiwania. :)
    Ja mam oczekiwania w stosunku do wyborców, że wreszcie zmądrzeją. To, że ktoś naprawia telewizory nie oznacza, że naprawi gminę a wręcz przeciwnie.
    Rozwinie budownictwo nad jeziorami, co może miało swoje cele , ale dla 2
    osób. Jedna z nich z pewnością na to nie narzeka:
    http://www.weselenadstawem.pl/
    Jeżeli były Wójt znów chciałby zaliczac drogi prywatne do kategorii dróg gminnych, to teraz to się już nie uda. Najpierw zresztą trzeba wypłacic odszkodowania. Teraz Prezes Melchior za grube pieniądze doprowadza do
    tych jezior wodę. :)
    Niech wyborcy nie myślą, że osoba, która całe życie zawodowe spędziła w szkole, będzie umiała zarządzac gminą. Zatraciła umiejętnośc uczenia się i słuchania. Najchętniej dałaby niegrzecznym linijką po łapkach i ustawiła do kąta. Jedyne co będzie potrafiła to rozgarniac w zgodzie z prawem lub nie,
    publiczne środki dla znajomków. Najprawdopodobniej rozpocznie urzędowanie od wprowadzenia jakiegoś głupiego podatku jak np.roczna opłata za umieszczenie urządzenia infrastruktury technicznej. Żeby rozdac znajomym, najpierw trzeba najpierw pozbawic pieniędzy lud np.przy pomocy darowizn. Wprowadzi zagospodarowanie przestrzenne per analogiam. Polega
    to na tym, że jeśli jakaś działka jest budowlana, to 12 ha Don Francesco też
    mają byc i basta.
    Gmina będzie wybiegiem dla koni.
    Ludzie jeśli umiecie czytac i pisac zgłaszajcie swoje kandydatury. Też wolałbym, żeby kandydaci spełniali wymogi o których pisze Obserwatorka ...
    Szanse na to, że znajdzie się ktoś bardziej szkodliwy od dwójki poprzedników są jednak małe. Czekamy więc na innych kandydatów.

    OdpowiedzUsuń