Zgodnie z zapowiedzią, kontynuuję
temat sesji absolutoryjnej. Część pierwsza - link,
pomimo jednoznacznego tytułu, niewiele miała wspólnego z absolutorium wójt
Zofii Dobrowolskiej.
Jak wiadomo, podstawą nie udzielenia absolutorium dla Wójta była m.in. negatywna
opinia dotycząca wykonania budżetu. Przy obecnie obowiązujących przepisach
trzeba się naprawdę mocno postarać, aby nie wykonać budżetu za dany rok. Pod
uwagę nie bierze się uchwały budżetowej uchwalanej na początku roku, ale
uchwałę dotyczącą ostatnich zmian w budżecie. Przedstawię to na konkretnym
przykładzie.
Pierwotna uchwała w sprawie uchwalenia budżetu na 2013 r. podjęta
została 10 stycznia 2013 r. Do końca roku budżet był kilkanaście razy zmieniany
kolejnymi uchwałami Rady Gminy oraz zarządzeniami Wójta. Gdyby do analizy
wykonania budżetu podstawą była pierwotna uchwała, przypuszczam, że większość
wójtów, burmistrzów i prezydentów mogłaby nie otrzymać absolutorium.
Na szczęście do celów porównawczych bierze się ostatnią wersję budżetu. W
przypadku gminy Dopiewo jest to uchwała z 11 grudnia 2013 r. (dotyczyła zmiany
planu dochodów) oraz z 23 grudnia 2013 r. (obejmowała zmianę planu wydatków, w
tym majątkowych). Tak więc Urząd Gminy, a szczególnie Skarbnik miał prawie cały rok na urealnienie dochodów i wydatków Gminy. Piotr Szmytkowski jednak z tej możliwości z tego nie skorzystał.
Wiadomo, że przygotowując budżet
na najbliższy rok, nie wszystkie dochody można przewidzieć z dużą dokładnością.
Wiele z nich ustalanych jest szacunkowo. Dlatego też, nawet mając przesłanki,
że dochody z danego źródła będą wyższe, bezpieczniej jest je nieco zaniżyć. Za
nadwyżkę dochodów nikt karać nie będzie.
Niestety, zaniżając dochody,
automatycznie trzeba do nich dopasować wydatki. A w przypadku gminy Dopiewo
wydatki w ostatnim czasie są bardzo rozbuchane. Należy przypuszczać, że wójt
Zofia Dobrowolska przygotowując budżet, prawdopodobnie nie chciała obcinać
wydatków, dlatego należało zawyżyć dochody.
Nie byłoby to niebezpieczne,
gdyby w ciągu roku dochody były systematycznie urealniane. Jednak musiałoby się
to wiązać również z urealnianiem wydatków, a na to najwyraźniej nie było zgody
Wójta. Dowodem może być chociażby wydatkowanie w 2013 r., subwencji oświatowej
w wys. 390 tys. złotych, przeznaczonej na 2014 r. Mimo iż budżet się nie dopinał, nie było woli do ograniczania wydatków.
Drugą przyczyną, sugerowaną przez
niektórych, jest brak kontroli nad
dochodami i wydatkami. Być może ten czynnik również odgrywał pewną rolę -
moim zdaniem było to przede wszystkim celowe działanie decydentów. Mimo iż,
zgodnie z art. 18 ust. 2 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym, skarbnik gminy
jest powoływany i odwoływany przez radę gminy, wójt może z nim rozwiązać
stosunek pracy na mocy porozumienia stron - link.
Oznacza to, że do rozwiązania umowy o pracę ze skarbnikiem nie jest konieczna
uchwała rady gminy. Może to prowadzić do powstawania różnych patologii.
Niewygodny skarbnik bardzo szybko może zostać przez wójta wymieniony na nowy
model.
Sprawa, która nieco mnie
zbulwersowała, to brak merytorycznego
przygotowania skarbnika Piotra Szmytkowskiego do sesji absolutoryjnej.
Mimo, iż znał treść wniosku KR w sprawie nie udzielenia absolutorium wójt Zofii
Dobrowolskiej, złożonego do Regionalnej Izby Obrachunkowej, a tym samym listę
nie zrealizowanych dochodów - nie potrafił się właściwie przygotować. Nie umiał
wytłumaczyć, dlaczego wiele pozycji po stronie dochodów nie zostało
zrealizowanych – najczęstszym wyjaśnieniem było, że nie można ich prawidłowo oszacować.
Wydaje mi się, że w niektórych przypadkach wprowadzał Radnych w błąd. Chodzi
np. o sprawę wpłat na kanalizację
sanitarną, dokonywanych przez deweloperów. Okazuje się, że nikt w Urzędzie
nie wie, jaka kwota powinna zostać wpłacona przez deweloperów, ponieważ brak
informacji, ile mieszkań zostało sprzedanych i zasiedlonych. Informacje te
można uzyskać z 2 źródeł:
-
Aktów notarialnych przesyłanych do Urzędu przez
notariuszy, zgodnie z przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym,
-
Wykazów zmian gruntowych przekazywanych przez
Powiatowy Ośrodek dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej.
Na podstawie w/w dokumentów, oczywiście pod warunkiem, że prowadzi się
ich ewidencję, można bez problemu ustalić ilość sprzedanych przez dewelopera
lokali, a tym samym wysokość należnych opłat. Należy nadmienić, że do I
kwartału 2008 r. prowadzona była elektroniczna ewidencja aktów notarialnych,
która w ciągu kilku minut pozwalała na przygotowanie dowolnej listy transakcji kupna/sprzedaży
nieruchomości. Być może jest to dla obecnych urzędników zadanie ponad siły?
Wyjaśnień do zarzutów Komisji
Rewizyjnej, składanych przez wójt Zofię Dobrowolską, nie chcę komentować.
Bardziej przypominały bezzasadne oskarżenia opiekunów osób niepełnosprawnych
wobec Rady Gminy (przedstawione na sesji absolutoryjnej), niż merytoryczne
odniesienie się do wniosków KR. Stałym
punktem w wystąpieniach wójt Zofii Dobrowolskiej, Skarbnika czy Zastępcy Wójta,
jest podkreślanie ogromu pracy, jaką muszą wykonać pracownicy Urzędu Gminy
Dopiewo. Można odnieść wrażenie, że Urząd w gminie Dopiewo jest wyjątkowo zawalony
pracą (np. przez wnioski składane na podstawie ustawy o dostępie do informacji
publicznej), a ewentualne błędy i przeoczenia są wynikiem przepracowania. W
ogóle należy stwierdzić, że wójt Zofia Dobrowolska, podobnie jak Skarbnik, była
bardzo słabo przygotowana do obrony wykonania budżetu za 2013 r., wobec
zarzutów Komisji Rewizyjnej. Do kilku z nich nie odniosła się zupełnie, gdyż
były nie do obrony (współpraca ze Stowarzyszeniem Kórnickim czy etat dla Marty
Jaśminy Pawłowskiej w Centrum Rehabilitacyjno-Kulturalnym w Konarzewie).
Generalnie przedstawiciele Urzędu mają skłonność do rozmywania tematów.
Tłumaczenia typu, że kłopoty finansowe wynikają m.in. z faktu, iż dotacja na
oświatę nie pokrywa wszystkich kosztów, są po prostu śmieszne. W której gminie dotacje
pokrywają całość kosztów oświatowych? Innego rodzaju tłumaczenia, to m.in., że
do urealnienia budżetu nie ma odpowiedniej atmosfery - Skarbnik miał tu na
myśli zapewne Radę Gminy. Jest to również ewidentna bzdura, ponieważ to Rada Gminy od ubiegłego roku próbuje
urealnić budżet, ograniczając wydatki (wyrzucenie całej listy inwestycji,
nie mających szans na realizację). Gdyby nie te działania, prawdopodobnie Gmina
stałaby obecnie na skraju bankructwa. Z listą pobożnych życzeń można zapoznać się tu - link
Podsumowując stwierdzam, że do
obecnego, negatywnego wizerunku Wójta i Urzędu Gminy przyczynili się, oprócz
kierownika jednostki, przede wszystkim jej najbliżsi współpracownicy. Skarbnik Piotr Szmytkowski - plączący
się w zeznaniach na sesji, oraz zastępca
wójta Tadeusz Zimny, co chwilę rzucający niegrzeczne odzywki pod adresem
Rady Gminy, to tylko przykłady pierwsze z brzegu. Całości dopełnia radny Henry Kapciński, którego
publiczne wystąpienia są zupełną katastrofą. Jest to jednak temat na osobny
post.
Na koniec muszę powiedzieć, że mam
nadzieję na znalezienie w Gminie odpowiedniego kandydata/kandydatki na wójta. Wydaje
mi się, że gmina Dopiewo ma szansę na pozyskanie dobrego włodarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz