piątek, 4 lipca 2014

Kolejne nie udzielenie absolutorium wójt Zofii Dobrowolskiej (2) – jak można nie wykonać budżetu?



Zgodnie z zapowiedzią, kontynuuję temat sesji absolutoryjnej. Część pierwsza - link, pomimo jednoznacznego tytułu, niewiele miała wspólnego z absolutorium wójt Zofii Dobrowolskiej.
Jak wiadomo, podstawą nie udzielenia absolutorium dla Wójta była m.in. negatywna opinia dotycząca wykonania budżetu. Przy obecnie obowiązujących przepisach trzeba się naprawdę mocno postarać, aby nie wykonać budżetu za dany rok. Pod uwagę nie bierze się uchwały budżetowej uchwalanej na początku roku, ale uchwałę dotyczącą ostatnich zmian w budżecie. Przedstawię to na konkretnym przykładzie.

Pierwotna uchwała w sprawie uchwalenia budżetu na 2013 r. podjęta została 10 stycznia 2013 r. Do końca roku budżet był kilkanaście razy zmieniany kolejnymi uchwałami Rady Gminy oraz zarządzeniami Wójta. Gdyby do analizy wykonania budżetu podstawą była pierwotna uchwała, przypuszczam, że większość wójtów, burmistrzów i prezydentów mogłaby nie otrzymać absolutorium.
Na szczęście do celów porównawczych bierze się ostatnią wersję budżetu. W przypadku gminy Dopiewo jest to uchwała z 11 grudnia 2013 r. (dotyczyła zmiany planu dochodów) oraz z 23 grudnia 2013 r. (obejmowała zmianę planu wydatków, w tym majątkowych). Tak więc Urząd Gminy, a szczególnie Skarbnik miał prawie cały rok na urealnienie dochodów i wydatków Gminy. Piotr Szmytkowski jednak z tej możliwości z tego nie skorzystał.
Wiadomo, że przygotowując budżet na najbliższy rok, nie wszystkie dochody można przewidzieć z dużą dokładnością. Wiele z nich ustalanych jest szacunkowo. Dlatego też, nawet mając przesłanki, że dochody z danego źródła będą wyższe, bezpieczniej jest je nieco zaniżyć. Za nadwyżkę dochodów nikt karać nie będzie.
Niestety, zaniżając dochody, automatycznie trzeba do nich dopasować wydatki. A w przypadku gminy Dopiewo wydatki w ostatnim czasie są bardzo rozbuchane. Należy przypuszczać, że wójt Zofia Dobrowolska przygotowując budżet, prawdopodobnie nie chciała obcinać wydatków, dlatego należało zawyżyć dochody.
Nie byłoby to niebezpieczne, gdyby w ciągu roku dochody były systematycznie urealniane. Jednak musiałoby się to wiązać również z urealnianiem wydatków, a na to najwyraźniej nie było zgody Wójta. Dowodem może być chociażby wydatkowanie w 2013 r., subwencji oświatowej w wys. 390 tys. złotych, przeznaczonej na 2014 r. Mimo iż budżet się nie dopinał, nie było woli do ograniczania wydatków.
Drugą przyczyną, sugerowaną przez niektórych, jest brak kontroli nad dochodami i wydatkami. Być może ten czynnik również odgrywał pewną rolę - moim zdaniem było to przede wszystkim celowe działanie decydentów. Mimo iż, zgodnie z art. 18 ust. 2 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym, skarbnik gminy jest powoływany i odwoływany przez radę gminy, wójt może z nim rozwiązać stosunek pracy na mocy porozumienia stron - link. Oznacza to, że do rozwiązania umowy o pracę ze skarbnikiem nie jest konieczna uchwała rady gminy. Może to prowadzić do powstawania różnych patologii. Niewygodny skarbnik bardzo szybko może zostać przez wójta wymieniony na nowy model.
Sprawa, która nieco mnie zbulwersowała, to brak merytorycznego przygotowania skarbnika Piotra Szmytkowskiego do sesji absolutoryjnej. Mimo, iż znał treść wniosku KR w sprawie nie udzielenia absolutorium wójt Zofii Dobrowolskiej, złożonego do Regionalnej Izby Obrachunkowej, a tym samym listę nie zrealizowanych dochodów - nie potrafił się właściwie przygotować. Nie umiał wytłumaczyć, dlaczego wiele pozycji po stronie dochodów nie zostało zrealizowanych – najczęstszym wyjaśnieniem było, że nie można ich prawidłowo oszacować. Wydaje mi się, że w niektórych przypadkach wprowadzał Radnych w błąd. Chodzi np. o sprawę wpłat na kanalizację sanitarną, dokonywanych przez deweloperów. Okazuje się, że nikt w Urzędzie nie wie, jaka kwota powinna zostać wpłacona przez deweloperów, ponieważ brak informacji, ile mieszkań zostało sprzedanych i zasiedlonych. Informacje te można uzyskać z 2 źródeł:
-        Aktów notarialnych przesyłanych do Urzędu przez notariuszy, zgodnie z przepisami ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym,
-        Wykazów zmian gruntowych przekazywanych przez Powiatowy Ośrodek dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej.
Na podstawie w/w dokumentów, oczywiście pod warunkiem, że prowadzi się ich ewidencję, można bez problemu ustalić ilość sprzedanych przez dewelopera lokali, a tym samym wysokość należnych opłat. Należy nadmienić, że do I kwartału 2008 r. prowadzona była elektroniczna ewidencja aktów notarialnych, która w ciągu kilku minut pozwalała na przygotowanie dowolnej listy transakcji kupna/sprzedaży nieruchomości. Być może jest to dla obecnych urzędników zadanie ponad siły?
Wyjaśnień do zarzutów Komisji Rewizyjnej, składanych przez wójt Zofię Dobrowolską, nie chcę komentować. Bardziej przypominały bezzasadne oskarżenia opiekunów osób niepełnosprawnych wobec Rady Gminy (przedstawione na sesji absolutoryjnej), niż merytoryczne odniesienie się do wniosków KR. Stałym punktem w wystąpieniach wójt Zofii Dobrowolskiej, Skarbnika czy Zastępcy Wójta, jest podkreślanie ogromu pracy, jaką muszą wykonać pracownicy Urzędu Gminy Dopiewo. Można odnieść wrażenie, że Urząd w gminie Dopiewo jest wyjątkowo zawalony pracą (np. przez wnioski składane na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej), a ewentualne błędy i przeoczenia są wynikiem przepracowania. W ogóle należy stwierdzić, że wójt Zofia Dobrowolska, podobnie jak Skarbnik, była bardzo słabo przygotowana do obrony wykonania budżetu za 2013 r., wobec zarzutów Komisji Rewizyjnej. Do kilku z nich nie odniosła się zupełnie, gdyż były nie do obrony (współpraca ze Stowarzyszeniem Kórnickim czy etat dla Marty Jaśminy Pawłowskiej w Centrum Rehabilitacyjno-Kulturalnym w Konarzewie).
Generalnie przedstawiciele Urzędu mają skłonność do rozmywania tematów. Tłumaczenia typu, że kłopoty finansowe wynikają m.in. z faktu, iż dotacja na oświatę nie pokrywa wszystkich kosztów, są po prostu śmieszne. W której gminie dotacje pokrywają całość kosztów oświatowych? Innego rodzaju tłumaczenia, to m.in., że do urealnienia budżetu nie ma odpowiedniej atmosfery - Skarbnik miał tu na myśli zapewne Radę Gminy. Jest to również ewidentna bzdura, ponieważ to Rada Gminy od ubiegłego roku próbuje urealnić budżet, ograniczając wydatki (wyrzucenie całej listy inwestycji, nie mających szans na realizację). Gdyby nie te działania, prawdopodobnie Gmina stałaby obecnie na skraju bankructwa. Z listą pobożnych życzeń można zapoznać się tu - link
Podsumowując stwierdzam, że do obecnego, negatywnego wizerunku Wójta i Urzędu Gminy przyczynili się, oprócz kierownika jednostki, przede wszystkim jej najbliżsi współpracownicy. Skarbnik Piotr Szmytkowski - plączący się w zeznaniach na sesji, oraz zastępca wójta Tadeusz Zimny, co chwilę rzucający niegrzeczne odzywki pod adresem Rady Gminy, to tylko przykłady pierwsze z brzegu. Całości dopełnia radny Henry Kapciński, którego publiczne wystąpienia są zupełną katastrofą. Jest to jednak temat na osobny post.
Na koniec muszę powiedzieć, że mam nadzieję na znalezienie w Gminie odpowiedniego kandydata/kandydatki na wójta. Wydaje mi się, że gmina Dopiewo ma szansę na pozyskanie dobrego włodarza.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz