wtorek, 15 lipca 2014

Trolle internetowe w gminie Dopiewo



Do podjęcia tematu skłoniła mnie dyskusja, prowadzona na blogu Moje Konarzewo - link - dotycząca wniosku o udostępnienie informacji publicznej. Adwersarze „foxa” i pani Ewy Kuczyńskiej, jak sami przyznają, interesują się wybiórczo problematyką Gminy, nie próbują szukać wiarygodnych i potwierdzonych informacji, oczekując, że zrobi to za nich ktoś inny. Tym samym posiadają dość ograniczoną wiedzę o sprawach publicznych, a mimo to próbują polemizować, ograniczając się do inwektyw pozbawionych merytorycznego uzasadnienia i podważania wiarygodności swoich przeciwników.

Bezsensowny i obraźliwy jest zarzut wobec pani Ewy Kuczyńskiej, że osoba z wyższym wykształceniem nie potrafi sformułować wniosku do Urzędu. Wyższe wykształcenie nie oznacza, że trzeba znać się na wszystkim. Na procedurach administracyjnych znać się powinni przede wszystkim urzędnicy, w tym osoby wymienione w odpowiedzi Urzędu na przesłane zapytanie – zastępca wójta Tadeusz Zimny i sekretarz gminy Tomasz Zwoliński. Jeżeli wniosek jest niejasny, ich obowiązkiem jest wystąpienie do wnioskodawcy z prośbą o jego sprecyzowanie. Moim zdaniem pani Ewa Kuczyńska została przez wyżej wymienionych potraktowana lekceważąco, tak jak lekceważąco jest traktowane od ponad 3 lat społeczeństwo Gminy. Jak widać deklaracje o przejrzystości pracy Urzędu, deklarowane przez wójt Zofię Dobrowolską na początku kadencji, mają się nijak do rzeczywistości.
Podobnie bezsensowna jest uwaga, jednego z uczestników dyskusji, dotycząca niskiej jakości portalu. Jeżeli mnie jakiś portal, forum czy blog złości lub denerwuje, to go nie odwiedzam. A poziom dyskusji zależy od jej uczestników. Niestety, w Internecie wypowiada się publicznie wiele osób, które nie mają nic sensownego do powiedzenia. Jeżeli administrator nie zacznie dyscyplinować użytkowników, polemika zacznie przypominać tą, którą stosują komentatorzy na forum Moje Dopiewo w części dotyczącej Dąbrówki. Tam prawie każdy temat kończy się pyskówką i obrażaniem innych użytkowników. Na szczęście dyskusja na Moim Konarzewie nie osiągnęła jeszcze poziomu pewnego portalu pogodowego, której próbka dostępna jest tu - link.
Jedynym wyjściem jest utrudnienie dostępu tzw. „trollom internetowym” (których wyłącznym celem jest robienie zamieszania na forum publicznym) i usuwanie komentarzy, które nic nie wnoszą do dyskusji. Tak na marginesie dziwię się „foxowi” i pani Ewie Kuczyńskiej, że dali się wciągnąć do tej jałowej i bezsensownej „dyskusji". Jedynym efektem mogą być wrzody na żołądku i nerwica. Nie muszę się zgadzać z ich opiniami, ale staram się to merytorycznie uzasadnić.
Moim zdaniem blog Moje Konarzewo wprowadził ożywczą atmosferę do trochę już skostniałych form mediów publicznych w naszej Gminie. Forum Moje Dopiewo przeżywa wyraźny kryzys, który, moim zdaniem, wynika ze sposobu finansowania. Sądzę, że sponsorzy narzucają tematykę oraz tendencyjną formę przedstawiania rzeczywistości. Dowodem na to jest usuwanie niewygodnych użytkowników (np. „foxa”), poruszających tematy, które przez administratora są traktowane jako tabu - swego czasu również mnie to spotkało. Coraz częściej dostrzec można elementy cenzury – usunięto komentarze, dotyczące wybiegu dla koni w Dopiewcu, prowadzonego przez rodzinę wójt Zofii Dobrowolskiej czy rozbudowy przedszkola w Skórzewie. Ten ostatni temat dotyczył zagrożenia, związanego z remontem, mającego wpływ na zdrowie przebywających w przedszkolu dzieci.
Podsumowując, życzę pani Ewie Kuczyńskiej powodzenia w prowadzeniu bloga Moje Konarzewo oraz twardej skóry. Uważam, że nie należy przejmować się negatywnymi opiniami, szczególnie jeżeli wynikają one z zawiści. Wobec zbliżających się wyborów, zwolennicy obecnych władz i fanklub radnego Henryka Kapcińskiego, będą z pewnością coraz częściej atakować osoby krytycznie nastawione do aktualnej rzeczywistości. Na szczęście ataki te rzadko mają merytoryczny charakter i łatwo z nimi polemizować. Ponadto, jak łatwo się zorientować, Moje Konarzewo jest medium niezależnym, a administrator dość krytycznie ocenia gminną rzeczywistość. No i co ma istotne znaczenie, blog zyskuje na popularności, a tym samym stanowi coraz większe zagrożenie dla obecnej nomenklatury. W następnym artykule postaram się udowodnić, że obawy związane z gigantomanią sportowo-rekreacyjną w gminie Dopiewo są w pełni uzasadnione.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz