wtorek, 16 grudnia 2014

„Czas Dopiewa” - grudzień 2014 - nowa odsłona, ale czy na pewno?



Nie chcę zapeszać, ale trzeba przyznać, że nowe władze, jak na razie - słowa dotrzymują. Zaledwie 4 dni po podjęciu uchwały w sprawie wydawania gazety samorządowej, ukazał się kolejny numer „Czasu Dopiewa”, pierwszy w nowej kadencji. Mimo, iż szata graficzna podobna, to zawartość już inna. Nie mam zamiaru na razie wyciągać głębszych wniosków, na to jeszcze za wcześnie, niemniej podsumuję stan obecny. A póki co, sprawy idą w dobrym kierunku.
Redaktorem naczelnym w dalszym ciągu jest Adam Mendrala i myślę, że będzie w stanie pełnić tą funkcję. Musi tylko pozbyć się pewnych nawyków z poprzedniej kadencji, takich jak: lżenie i obrażanie osób, ośmielających się krytykować działania władz. Nazwanie mnie oraz innych internautów „hejterami” - z pewnością nie będzie szybko zapomniane („Czas Dopiewa” lipiec/sierpień 2013).

Na ostatniej sesji była mowa o niezależności Redaktora Naczelnego. Prawdę mówiąc w całkowitą niezależność nie bardzo wierzę, wszak Wójt Gminy jest pracodawcą. Na całym świecie redaktorzy tylko wtedy są całkowicie niezależni, jeżeli są właścicielami pisma. Tak więc, od Wójta oraz (mam nadzieję) Rady Gminy będzie zależało - co się w czasopiśmie ukarze. Ważne, aby nie była to scena jednego aktora.

Już w pierwszym numerze, oprócz podziękowań i życzeń złożonych mieszkańcom przez wójta Adriana Napierałę, umieszczono wywiady z 6 radnymi nowej kadencji. Trzeba przyznać, że jest to ewenement. W poprzedniej kadencji w ciągu 48 miesięcy, w 28 numerach pisma samorządowego, ukazującego się pod nazwą „Echo Dopiewa”, „Czas Dopiewa” i wreszcie „dopiewo.pl” - ukazał się tylko jeden wywiad z Wojciechem Szalbierzem, radnym z obozu Pani Wójt. Pismo zostało od początku zawłaszczone przez wójt Zofię Dobrowolską oraz jej najbliższych współpracowników. Radni byli cytowani tylko wówczas, gdy prowadzili ze sobą wojny. Mam nadzieję, że ta praktyka nie będzie kontynuowana.

Pierwsze wywiady, mówiąc szczerze, są bardzo ogólnikowe. Jednak jak zadeklarowałam, na razie mam zamiar tylko się przyglądać, a nie rozliczać. Byłej wójt Zofii Dobrowolskiej dałam prawie półtoraroczną dyspensę, części radnych - chyba jeszcze więcej. Myślę, że w tej kadencji tak długo czekać nie będę.
Po raz pierwszy od 4 lat udało mi się natrafić na wywiad z Leszkiem Nowaczykiem – ostatni ukazał się w „Gońcu Dopiewskie” w listopadzie 2011 r. Mam nadzieję, że zgodnie z deklaracją, wprowadzi ład i porządek w działaniach Rady, ale nie na zasadzie drylu wojskowego. Zapowiada politykę zrównoważonego rozwoju wszystkich miejscowości – ze względu na różny stopień zaawansowania infrastruktury, będzie to zadanie niezwykle trudne. A mieszkańcy z pewnością rozwiązania problemów nie ułatwią – postawa roszczeniowa jest niestety bardzo powszechna. Dlatego też uważam, że jednym z najważniejszych zadań nowego Przewodniczącego jest doprowadzenie do przygotowania listy niezbędnych inwestycji oraz zaznaczenie na niej priorytetów. Pozwoli to na wyeliminowanie chociaż części nacisków społecznych, których z pewnością nie zabraknie.

Wypowiedź Piotra Dziembowskiego jest bardzo ogólnikowa i stoi w pewnej sprzeczności do dotychczasowych działań. W poprzedniej kadencji częściej interesowały go sprawy prywatne niż publiczne – min. był jednym z inicjatorów podniesienia diet radnych prawie o 100%, jak również walczył o dofinansowanie druku swojej książki z budżetu gminy.

Trzeci wywiad przeprowadzony został z Martą Jamont. Tu również mam wątpliwości, co do prawdziwych intencji Radnej. Deklaruje ona, że nigdy nie przedkładała partykularnych interesów ponad dobro całej Gminy. Praktyka wyglądała nieco inaczej, o czym kilkakrotnie pisałam. Na razie nie mam więc powodów, wierzyć w te zapewnienia. Również zobaczymy jak będzie się układała współpraca radnych z Dąbrówki. W poprzedniej kadencji raczej żadnej współpracy nie było – świadczyć o tym mogą wnioski do budżetu na 2015 r., odrębnie składane przez radne oraz sołectwo Dąbrówki.

W wywiadzie udzielonym przez Sławomira Kurpiewskiego, również niektóre informacje budzą moje wątpliwości. Nie wątpię, że Radny orientuje się w sprawach oświaty i sportu w Gminie, jednak dotychczas nie potrafił tej wiedzy właściwie wykorzystać. Zamiast walczyć o rozbudowę szkół w Dąbrówce, Dąbrowie czy Skórzewie, pozwolił na budowę gimnazjum w Dopiewie. Jak na razie, brak również spójnego programu rozwoju bazy sportowej w Gminie – wizja budowy stadionu narodowego czy basenu w każdej wsi, trochę mnie przeraża. Obiekty sportowe wybudować jest stosunkowo łatwo, ponieważ w ostatnich latach można było uzyskać środki unijne. Ważne jest, aby obiekty te były wykorzystywane oraz nie obciążały nadmiernie budżetu. A z tego co wiem, to hala sportowa GOSiR w Dopiewie jest w coraz mniejszym stopniu wykorzystywana komercyjnie.

Redakcja „Czasu Dopiewa” przeprowadziła również wywiady z nowymi radnymi, obejmującymi funkcję po raz pierwszy – Anną Kwaśnik i Janem Bąkiem. Oboje, jak wynika z wypowiedzi, są na razie pełni zapału. Czy starczy im tego zapału w zderzeniu z trudną rzeczywistością (Więckowice i Gołuski w znacznym stopniu są zapóźnione w porównaniu z innymi miejscowościami Gminy) - czas pokaże. Obawiam się, że z wielu obietnic wyborczych nie będą w stanie się wywiązać.
Z najnowszego numeru „Czasu Dopiewa” dowiadujemy się również, że 6 listopada br. odbyło się spotkanie w sprawie lokalizacji linii 400 kV, m.in. na terenie naszej Gminy. Zastanawia mnie, dlaczego ta informacja pojawiła się dopiero teraz? - przecież ustalenie przebiegu linii jest istotne dla mieszkańców kilku miejscowości. Mam nadzieję, że kolejne informacje w tym temacie będą przekazywane na bieżąco.

Ze swej strony proponuję umieszczenie w „Czasie Dopiewa” stałej rubryki „Pytania do Wójta”. W poprzedniej kadencji pozycja ta nie miała szczęścia, ukazała się w „Echu Dopiewa” tylko jeden raz (styczeń 2011). Dzięki temu Wójt mógłby udzielać informacji w sprawach, które dotyczą szerszej grupy społecznej.
Kolejna propozycja, to publikacja tekstów nadesłanych. Pozycję taką próbował wprowadzić były redaktor naczelny Jacek Wiewiorowski. W tym przypadku również była to jednorazowa akcja – dziwnym trafem to mój artykuł się wówczas ukazał (Echo Dopiewa czerwiec 2011).
Tak więc, z pewnością będę śledzić dalsze losy naszego lokalnego pisma. Mam nadzieję, że nie będzie ono wyłącznie laurką dla władz, ale poruszać będzie również trudne sprawy. Jeżeli mieszkańcy będą informowani w sposób jasny i klarowny, z pewnością będą mieć mniej zarzutów pod adresem władz.
Na koniec sprawa reklam. Uważam, że powinny się w piśmie lokalnym ukazywać, mimo różnych opinii prawnych. Obniży to koszty wydawania pisma a mieszkańcom umożliwi korzystanie z lokalnych usług, o których często nie wiedzą. Jeżeli czasopismo zacznie ukazywać się regularnie, z pewnością reklamodawców nie zabraknie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

4 komentarze:

  1. No Mendrala będzie musiał hejterów odpracowac. Myślę, że Napierała nie będzie sobie strzelał stopę, poprzez prymitywną propagandę łupu-cupu, jak
    za Gierka.
    Starzy radni chyba prochu nie wymyślą. Ta dwójka nowych ma szanse wybic się na gwiazdy lokalnego samorządu. Nie mogą się jednak dac zdominowac-pewne symptomy zjawiska fali już zaobserwowałem.
    Linia 400 kv? Może rodzina pewnego mecenasa sprzedała działki i wiadomości już mogą się ukazywac.
    O reklamach nie dyskutuję, bo już się wymienialiśmy poglądami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrócę jeszcze do spraw związanych z Selektem. W dniu 16 grudnia było posiedzenie Kolegium RIO. Dopiewskich uchwał nie było w programie.
    Moim zdaniem świadczy to o chęci uniknięcia kompromitacji przed świętami,a nie o powrocie do Selektu. Tak więc wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują,że od roku 2015 Gmina Dopiewo będzie poza Selektem.
    Jeśli nawet była chęc pozostania, to jeśli chodzi o częśc uchwałodawczą to
    była totalna amatorka. Mogę częściowo rozgrzeszyc Wójta bo ma wiele spraw do ogarnięcia. Jeśli się jednak komuś wydaje, że pokazy musztry
    zamiast sesji, wspomagają Wójta, to się grubo myli. Widzę,że Przewodniczący nie ogarnia samodzielnie tematów i tylko popisuje się krótkim czasem trwania sesji. Rada powinna uzmysłowic Wójtowi kiedy błądzi i stanowic wentyl bezpieczeństwa. Starzy Radni dysponują wieloma
    zacnymi umiejętnościami i dadzą radę np. ukręcic kiełbasę, ale już do inicjatywy uchwałodawczej się nie nadają. Jeśli wśród nowych nie objawią się tacy, którzy myślą samodzielnie, to będzie tragedia.
    Miłośnicy sprawnego podejmowania uchwał śmieciowych nie będą zawiedzeni, bo Rada popełniła tyle błędów, że będzie zmuszona do tematu wracac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu się z Tobą zgadzam. Sprawnie i szybko nie zawsze znaczy dobrze. Ponieważ jednak na kompetencje Radnych nie można za bardzo liczyć, konieczna jest całodobowa pomoc prawna. Radcy Kublickiemu chyba zależy na współpracy z Gminą, dlatego też powinien się sprężyć. W innym wypadku wyprowadzenie Gminy z kryzysu będzie trwało długo i będzie bolesne.

      Usuń
  3. Ktoś się chyba skapował, że grudzień ma 31 dni. Gdzie podziękowania dla
    foxa, który zaznajomił władze z kalendarzem?
    Przynależnośc do PO bezpartyjnego Wójta się na coś przydaje. Wojewoda z PO jak speedy gonzales opublikował niektóre uchwały z sesji 11 grudnia. Nie ma jak załatwianie spraw po linii partyjnej.
    Poprzednie uchwały najpierw przeszły przez RIO a dopiero później były publikowane w dzienniku Wojewody. Tik, tak, tik,tak.
    Władca wydał Zarządzenie nr 1 z którego dowiadujemy się,że nikt nie podzieli tortu tak jak żona wójta.

    OdpowiedzUsuń