Temat ładu przestrzennego w
naszej Gminie był przeze mnie wielokrotnie omawiany. Jednak ponownie wracam do
niego ze względu na wyborcze obietnice nowych władz.
Nowy wójt gminy Dopiewo Adrian Napierała, w kampanii wyborczej
deklarował, że jednym z priorytetów będzie „tworzenie przemyślanych
urbanistycznie planów zagospodarowania przestrzennego”. Hasło tyleż
ambitne, co trudne do realizacji. Aby nadrobić przeszło dwudziestoletnie
zaległości, potrzeba sporo czasu i pieniędzy. Obawiam się, że nawet maksymalne
zaangażowanie władz nie wystarczy, aby temat uporządkować w ciągu jednej
kadencji.
Przez całe lata planowanie przestrzenne podporządkowane było doraźnym
celom i prywatnym interesom. Efektem tego jest chaos urbanistyczny, z
jednej strony stwarzający coraz większe trudności w funkcjonowaniu Gminy, z
drugiej - wzrastające koszty budowy infrastruktury. Z informacji przekazanej
przez Wójta na Komisji Wspólnej 10 grudnia br. wynika, że wykup tylko części
nieruchomości pod budowę drogi wzdłuż torów to koszt ok. 17 mln złotych – nie
potrafię określić, o jaki odcinek drogi chodziło. Można czasowo zrezygnować z
kontynuacji zadania, jak to sugerowali niektórzy radni, ale prędzej czy później
do tematu trzeba będzie wrócić. Nie da się wyprowadzić całego ruchu z osiedla
Leśna Polana w Dopiewcu - ul. Malinową i Poznańską w Dąbrówce. Jeżeli do tego
dodamy koszty związane z rozbudową sieci wodociągowej, kanalizacji sanitarnej,
odwodnienia gruntów, oświetlenia i wreszcie budowy dróg, to wydaje mi się, że w
chwili obecnej należy wstrzymać wyznaczanie kolejnych terenów pod zabudowę
mieszkaniową.
Tak więc, moim zdaniem, trzeba będzie podjąć decyzję o zahamowaniu
rozszerzania terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Jest to
sytuacja paradoksalna, ponieważ wystarczy rzut oka na mapę, dostępną na stronie
Gminy, aby zorientować się, jak niewielka część objęta jest planami
zagospodarowania przestrzennego.
Jednak nawet ta niewielka część Gminy, objęta planami
zagospodarowania przestrzennego - niewiele ma wspólnego z ładem urbanistycznym.
Plany uchwalane dla deweloperów (no, może poza firmą LINEA), jak również dla
indywidualnych właścicieli gruntów, nie przewidują żadnej przestrzeni
publicznej za wyjątkiem dróg dojazdowych. W ten sposób powstają wielohektarowe
sypialnie pozbawione miejsc wypoczynku, usług czy handlu. Wyznaczenie
terenu rekreacyjnego przy ul. Malinowej w Skórzewie zostało niemalże wymuszone
na spółdzielni Ławica – jedno miejsce dla rekreacji na 6 osiedli, to jednak trochę
mało. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku osiedli budowanych przez
firmę Nikel. Tam nawet brakuje miejsc parkingowych – o nieliczne miejsca
postojowe trwa walka pomiędzy mieszkańcami.
Głównym powodem takiej sytuacji jest
dążenie do maksymalizacji zysku.
Zapisy w niektórych planach pozwalają na zabudowę ponad 60% terenu. W takiej
sytuacji nie ma najmniejszych szans, na tworzenie na terenie osiedli,
czegokolwiek innego poza zabudową mieszkaniową. Wiem, że nie spotka się to z
powszechną aprobatą, ale uważam, że Gmina
powinna wyznaczać w każdym większym planie, teren przeznaczony na cele
publiczne. Jest to zresztą zagwarantowane stosownymi przepisami. Zgodnie z
art. 3 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – „Kształtowanie
i prowadzenie polityki przestrzennej na terenie gminy, w tym uchwalanie studium
uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowych
planów zagospodarowania przestrzennego,… należy do zadań własnych gminy”.
Tak więc, to władze Gminy powinny mieć ostateczny głos w sprawie sposobu
zagospodarowania. Niestety, zazwyczaj to inwestor decydował o tym, w jaki
sposób teren zostanie zagospodarowany – ostatnim przykładem jest uchwalenie
planu przy ul. Ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie.
Aby jednak wprowadzić w życie racjonalną politykę planowania
przestrzennego, należy rozpocząć od zmiany Studium Gminy. Nie tylko w mojej
opinii, ale wielu osób, wypowiadających się na forach publicznych, Studium
Gminy niewiele ma wspólnego z tzw. ładem przestrzennym. Wyznaczanie enklaw zabudowy mieszkaniowej w: Więckowicach (nad jez.
Niepruszewskim), Zborowie (w sąsiedztwie lądowiska), czy w Trzcielinie (przy
drodze do Stęszewa) lub w Lisówkach (teren między DPS, wsią i źródełkiem
Żarnowiec) - nie ma nic wspólnego z
racjonalną polityką przestrzenną. Na chwilę obecną właściciele tych terenów
nie rozpoczęli ich zagospodarowywania, jednak prędzej czy później taki moment
nastąpi. Nawet nie chcę spekulować, ile środków publicznych będzie trzeba
zainwestować w uzbrojenie tych terenów. Nie wspomnę już o konsekwencjach dla
środowiska naturalnego – Lisówki, Zborowo oraz Więckowice, to najcenniejsze
przyrodniczo tereny gminy Dopiewo.
Tak więc, jeżeli nowe władze
zamierzają podjąć działania w zakresie właściwego kształtowania polityki
przestrzennej, to stoi przed nimi naprawdę duże wyzwanie. Zastanawiam się, czy
przewodnicząca Komisji Rolnictwa, Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska,
Marta Jamont uświadamia sobie, jakiego zadania się podjęła? Trzeba sobie
zdawać sprawę, że w tym temacie naciski będą szczególnie silne, a pogodzenie interesu publicznego z prywatnym
w wielu przypadkach jest wręcz niemożliwe.
Temat ładu przestrzennego jest
bardzo szeroki. Nie raz był już przeze mnie poruszany, jednak do jego
wyczerpania jeszcze daleko. Dlatego też będę do niego wracać, ponieważ zależy
mi, jako mieszkance Gminy, aby pewne tereny za 10 czy 20 lat pozostały takimi,
jakimi są dzisiaj. Chodzi tu nie tylko o nas, ale i o nasze dzieci i wnuki.
P.S. Dla zainteresowanych ciekawy artykuł dotyczący specyfiki planowania przestrzennego w Polsce - link
P.S. Dla zainteresowanych ciekawy artykuł dotyczący specyfiki planowania przestrzennego w Polsce - link
"Zastanawiam się, czy przewodnicząca Komisji Rolnictwa, Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska, Marta Jamont uświadamia sobie, jakiego zadania się podjęła? Trzeba sobie zdawać sprawę, że w tym temacie naciski będą szczególnie silne, a pogodzenie interesu publicznego z prywatnym w wielu przypadkach jest wręcz niemożliwe. "
OdpowiedzUsuńKto wie, może klucz do wyboru przewodniczącej KRŁOSIA poznamy po naborze na stanowisko kierownika Referatu Planowania.