czwartek, 18 grudnia 2014

Polityka przestrzenna w gminie Dopiewo - minimalizacja skutków starych błędów?



Temat ładu przestrzennego w naszej Gminie był przeze mnie wielokrotnie omawiany. Jednak ponownie wracam do niego ze względu na wyborcze obietnice nowych władz.
Nowy wójt gminy Dopiewo Adrian Napierała, w kampanii wyborczej deklarował, że jednym z priorytetów będzie „tworzenie przemyślanych urbanistycznie planów zagospodarowania przestrzennego”. Hasło tyleż ambitne, co trudne do realizacji. Aby nadrobić przeszło dwudziestoletnie zaległości, potrzeba sporo czasu i pieniędzy. Obawiam się, że nawet maksymalne zaangażowanie władz nie wystarczy, aby temat uporządkować w ciągu jednej kadencji.


Przez całe lata planowanie przestrzenne podporządkowane było doraźnym celom i prywatnym interesom. Efektem tego jest chaos urbanistyczny, z jednej strony stwarzający coraz większe trudności w funkcjonowaniu Gminy, z drugiej - wzrastające koszty budowy infrastruktury. Z informacji przekazanej przez Wójta na Komisji Wspólnej 10 grudnia br. wynika, że wykup tylko części nieruchomości pod budowę drogi wzdłuż torów to koszt ok. 17 mln złotych – nie potrafię określić, o jaki odcinek drogi chodziło. Można czasowo zrezygnować z kontynuacji zadania, jak to sugerowali niektórzy radni, ale prędzej czy później do tematu trzeba będzie wrócić. Nie da się wyprowadzić całego ruchu z osiedla Leśna Polana w Dopiewcu - ul. Malinową i Poznańską w Dąbrówce. Jeżeli do tego dodamy koszty związane z rozbudową sieci wodociągowej, kanalizacji sanitarnej, odwodnienia gruntów, oświetlenia i wreszcie budowy dróg, to wydaje mi się, że w chwili obecnej należy wstrzymać wyznaczanie kolejnych terenów pod zabudowę mieszkaniową.
Tak więc, moim zdaniem, trzeba będzie podjąć decyzję o zahamowaniu rozszerzania terenów przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe. Jest to sytuacja paradoksalna, ponieważ wystarczy rzut oka na mapę, dostępną na stronie Gminy, aby zorientować się, jak niewielka część objęta jest planami zagospodarowania przestrzennego.

Jednak nawet ta niewielka część Gminy, objęta planami zagospodarowania przestrzennego - niewiele ma wspólnego z ładem urbanistycznym. Plany uchwalane dla deweloperów (no, może poza firmą LINEA), jak również dla indywidualnych właścicieli gruntów, nie przewidują żadnej przestrzeni publicznej za wyjątkiem dróg dojazdowych. W ten sposób powstają wielohektarowe sypialnie pozbawione miejsc wypoczynku, usług czy handlu. Wyznaczenie terenu rekreacyjnego przy ul. Malinowej w Skórzewie zostało niemalże wymuszone na spółdzielni Ławica – jedno miejsce dla rekreacji na 6 osiedli, to jednak trochę mało. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku osiedli budowanych przez firmę Nikel. Tam nawet brakuje miejsc parkingowych – o nieliczne miejsca postojowe trwa walka pomiędzy mieszkańcami.

Głównym powodem takiej sytuacji jest dążenie do maksymalizacji zysku. Zapisy w niektórych planach pozwalają na zabudowę ponad 60% terenu. W takiej sytuacji nie ma najmniejszych szans, na tworzenie na terenie osiedli, czegokolwiek innego poza zabudową mieszkaniową. Wiem, że nie spotka się to z powszechną aprobatą, ale uważam, że Gmina powinna wyznaczać w każdym większym planie, teren przeznaczony na cele publiczne. Jest to zresztą zagwarantowane stosownymi przepisami. Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – „Kształtowanie i prowadzenie polityki przestrzennej na terenie gminy, w tym uchwalanie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego,… należy do zadań własnych gminy”. Tak więc, to władze Gminy powinny mieć ostateczny głos w sprawie sposobu zagospodarowania. Niestety, zazwyczaj to inwestor decydował o tym, w jaki sposób teren zostanie zagospodarowany – ostatnim przykładem jest uchwalenie planu przy ul. Ks. S. Kozierowskiego w Skórzewie.

Aby jednak wprowadzić w życie racjonalną politykę planowania przestrzennego, należy rozpocząć od zmiany Studium Gminy. Nie tylko w mojej opinii, ale wielu osób, wypowiadających się na forach publicznych, Studium Gminy niewiele ma wspólnego z tzw. ładem przestrzennym. Wyznaczanie enklaw zabudowy mieszkaniowej w: Więckowicach (nad jez. Niepruszewskim), Zborowie (w sąsiedztwie lądowiska), czy w Trzcielinie (przy drodze do Stęszewa) lub w Lisówkach (teren między DPS, wsią i źródełkiem Żarnowiec) - nie ma nic wspólnego z racjonalną polityką przestrzenną. Na chwilę obecną właściciele tych terenów nie rozpoczęli ich zagospodarowywania, jednak prędzej czy później taki moment nastąpi. Nawet nie chcę spekulować, ile środków publicznych będzie trzeba zainwestować w uzbrojenie tych terenów. Nie wspomnę już o konsekwencjach dla środowiska naturalnego – Lisówki, Zborowo oraz Więckowice, to najcenniejsze przyrodniczo tereny gminy Dopiewo.

Tak więc, jeżeli nowe władze zamierzają podjąć działania w zakresie właściwego kształtowania polityki przestrzennej, to stoi przed nimi naprawdę duże wyzwanie. Zastanawiam się, czy przewodnicząca Komisji Rolnictwa, Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska, Marta Jamont uświadamia sobie, jakiego zadania się podjęła? Trzeba sobie zdawać sprawę, że w tym temacie naciski będą szczególnie silne, a pogodzenie interesu publicznego z prywatnym w wielu przypadkach jest wręcz niemożliwe.
Temat ładu przestrzennego jest bardzo szeroki. Nie raz był już przeze mnie poruszany, jednak do jego wyczerpania jeszcze daleko. Dlatego też będę do niego wracać, ponieważ zależy mi, jako mieszkance Gminy, aby pewne tereny za 10 czy 20 lat pozostały takimi, jakimi są dzisiaj. Chodzi tu nie tylko o nas, ale i o nasze dzieci i wnuki.
P.S. Dla zainteresowanych ciekawy artykuł dotyczący specyfiki planowania przestrzennego w Polsce - link

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. "Zastanawiam się, czy przewodnicząca Komisji Rolnictwa, Ładu Przestrzennego i Ochrony Środowiska, Marta Jamont uświadamia sobie, jakiego zadania się podjęła? Trzeba sobie zdawać sprawę, że w tym temacie naciski będą szczególnie silne, a pogodzenie interesu publicznego z prywatnym w wielu przypadkach jest wręcz niemożliwe. "
    Kto wie, może klucz do wyboru przewodniczącej KRŁOSIA poznamy po naborze na stanowisko kierownika Referatu Planowania.

    OdpowiedzUsuń