Kilka dni temu poproszono mnie o
opinię w sprawie planowanej budowy kruszarni betonu w rejonie ul. Nowej
w Palędziu – administracyjnie na terenie Dąbrówki. Kruszarnia ta ma powstać
w bliskim sąsiedztwie terenów mieszkaniowych obu miejscowości. De facto będzie
to kruszarnia wraz z punktem skupu złomu – link.
Początkowo nie chciałam podjąć tematu, ze względu na to, że większość
mieszkańców aktywizuje się jedynie w przypadku, gdy potencjalne zagrożenie
dotyczy ich osobiście. Nietrudno się domyślić, iż gdyby podobna inwestycja planowana
była w Dopiewie, Konarzewie lub Więckowicach - nie wzbudziłaby większego
zainteresowania wśród mieszkańców Palędzia i Dąbrówki, nie mówiąc już o czynnym
zaangażowaniu. Ponieważ jednak temat może mieć drugie dno, o którym będzie w
dalszej części, postanowiłam przyjrzeć się sprawie bliżej.
Zacząć należy od tego, że tak
naprawdę kruszarnia betonu, to nic
innego, jak zakład przeróbki odpadów. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra
Środowiska z 9 grudnia 2014 r. w sprawie katalogu odpadów, elementy z budowy,
remontów i demontażu obiektów budowlanych oraz infrastruktury drogowej, zaklasyfikowane zostały jako odpady o
kodzie nr 17 (str. 37 w/w Rozporządzenia) – link.
Tak więc, mieszkańcom funduje się nie tyle kolejny zakład związany z
aktywizacją gospodarczą (ciekawe ile osób będzie zatrudniał?) - ile kolejne
składowisko odpadów.
Następna sprawa to oddziaływanie przedsięwzięcia na środowisko
oraz tereny przyległe. Planowana inwestycja jest wymieniona w
Rozporządzeniu Rady Ministrów z 9 listopada 2010 r. w sprawie przedsięwzięć
mogących znacząco oddziaływać na środowisko, jako „mogąca potencjalnie znacząco
oddziaływać na środowisko” (§3 ust. 1 pkt 80 i 81) – link.
Oznacza to, że przygotowanie przez
inwestora raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko nie jest
obligatoryjnie wymagane. Tak też stało się w tym przypadku. Powiatowy
Inspektor Sanitarny, ani Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska - w swoich
opiniach nie zażądali przygotowania raportu. Tak więc, w ich ocenie inwestycja
nie będzie miała znaczącego wpływu na środowisko i otoczenie. Nie budziłoby to
moich wątpliwości, gdyby inwestycja była realizowana np. w sąsiedztwie
składowiska odpadów i oczyszczalni ścieków w Dopiewie przy ul. Trzcielińskiej.
Jednak ma ona powstać w odległości ok. 140 m od istniejącej zabudowy
mieszkaniowej. Czy taka odległość
wystarczy, aby uniknąć uciążliwości i zagrożeń dla mieszkańców? – bardzo
wątpliwe.
W decyzjach administracyjnych,
podobnie jak w planach zagospodarowania przestrzennego, zazwyczaj stosuje się
formułkę, iż „uciążliwości związane z prowadzoną działalnością nie mogą wykraczać
poza granice nieruchomości”. Czy wyegzekwowanie tego wymogu w przypadku
kruszarni jest możliwe? – absolutnie nie. I nie dotyczy to tylko hałasu (można
to np. sprawdzić, obserwując pracę kruszarni w Dąbrowie przy drodze
wojewódzkiej). Równie uciążliwe, a dla
zdrowia bardziej niebezpieczne, będzie powstawanie i rozwiewanie pyłu,
powstającego przy kruszeniu betonu. Należy przy tym zauważyć, że materiał dostarczany do przeróbki nie
zawsze jest prawidłowo segregowany. W trakcie rozbiórki oddziela się
zazwyczaj elementy drewniane i stalowe. Wiele rozbieranych obiektów zawiera
azbest, którego użycia w Polsce zakazano dopiero w 1997 r. (mimo, iż jego
szkodliwość wykazana została już w 1910 r.). Nie wydaje się możliwe, aby w/w uciążliwości i zagrożenia można było
ograniczyć wyłącznie do obszaru nieruchomości – inwestor musiałby zbudować
dźwiękoszczelną halę, wyposażoną w specjalistyczne urządzenia wentylacyjne. W
tej sytuacji uciążliwości związane z dowozem gruzu do zakładu przez samochody
ciężarowe będą symboliczne. Tak więc, należy się tylko dziwić, że organy
opiniujące (Sanepid i Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu) nie stwierdziły
zagrożenia dla mieszkańców.
Jak wynika z przepisów ustawy o
udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa…, decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach
jest etapem wstępnym do uzyskania stosownych pozwoleń (art. 72 w/w ustawy)
- link.
Z informacji uzyskanych w UG Dopiewo nie wynika, czy inwestor będzie starał się
o uzyskanie dodatkowych zezwoleń, tzn. czy będzie występował o wydanie decyzji
o warunkach zabudowy, czy też tylko ograniczy się do zgłoszenia inwestycji w
Starostwie Powiatowym. Na działce
objętej wnioskiem, planowane jest ustawienie kontenera socjalnego dla
pracowników i nie przewiduje się budowy trwałych obiektów kubaturowych. A
taka inwestycja nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Być może, co równie
wynika z w/w ustawy o udostępnieniu informacji o środowisku…, wystąpi o
uzyskanie zezwolenia na przetwarzanie odpadów.
Tak więc, procedura związana z wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach,
może okazać się jedyną możliwością wyrażenia sprzeciwu mieszkańców wobec
planowanej inwestycji. W przypadku wniosku o ustalenie warunków zabudowy w
drodze decyzji administracyjnej (teren nie jest objęty planem zagospodarowania
przestrzennego), o inwestycji powiadomieni zostaną jedynie właściciele
nieruchomości bezpośrednio graniczących z działkami nr ewid. 161/1 i 161/3. W
większości są to nieruchomości przeznaczone pod działalność gospodarczą lub
niezagospodarowane. Inwestor może więc różnymi metodami przekonać ich
właścicieli, aby nie sprzeciwiali się realizacji zamierzenia.
A teraz na temat ewentualnego
drugiego dna. Są to informacje
nieoficjalne, więc podaję je jako nie do końca wiarygodne. Wynika z nich,
że inwestorem może być tzw. spółka-córka firmy COLAS. Aby uciszyć ewentualne
protesty, firma wyraziła zgodę na pokrycie kosztów niektórych zadań
komunalnych, konkretnie dotyczy to przebudowy ul. Kolejowej w Dąbrówce. Jeżeli jest
to informacja prawdziwa, to głównym celem jest rozbicie solidarności mieszkańców
– komfortem warunków życia lokalnej społeczności raczej nikt z decydentów nie
przejmuje się. Zabudowa mieszkaniowa tzw. Osiedla Księżnej Dąbrówki
zlokalizowana jest w odległości min. 300 m (budynki przy ul. Berłowej), a więc
dwa razy większej niż budynki mieszkalne w Palędziu. Inwestor liczy więc na to,
że obietnicą budowy drogi uda mu się przeciągnąć na swoją stronę część
mieszkańców Dąbrówki. Z dotychczasowych doświadczeń wynika (kłótliwość i brak
porozumienia między nowymi mieszkańcami Dąbrówki), że taktyka ta ma duże szanse
powodzenia. Pamiętać jednak należy, że
przedszkole Mali Odkrywcy przy ul. Herbowej, do którego uczęszczają również
dzieci z Dąbrówki, znajduje się w odległości 200 m od planowanej kruszarni.
Może zadaniem dzieci będzie odkrywanie chorób układu oddechowego? Pytanie, czy
rodzice zgodzą się na przebywanie swoich pociech w szkodliwym i niebezpiecznym
otoczeniu? - jest czysto retoryczne.
Jeżeli jednak plan inwestora wypali, z ręką w nocniku pozostaną
przede wszystkim mieszkańcy Palędzia. Z ul. Kolejowej raczej nie korzystają, w
zamian w bezpośrednim sąsiedztwie będą mieć uciążliwy zakład. Już w chwili
obecnej w promieniu 300 m zlokalizowanych jest kilkadziesiąt budynków
mieszkalnych oraz drugie tyle działek budowlanych. Trzeba się liczyć z tym, że uruchomienie zakładu wpłynie na obniżenie
wartości nieruchomości – ich właściciele będą mieć pełne prawo do
odszkodowania od Gminy. Czy dla doraźnych interesów warto podejmować takie
ryzyko?
Na koniec mała dygresja,
dotycząca jednego z komentatorów forum
Moje Dopiewo. Autor o nicku „wyborca” dziwi się protestom, równocześnie
ciesząc się z pozyskania kolejnego inwestora - link.
Otóż, jeżeli jest zwolennikiem ściągania inwestorów za wszelką cenę, to
sugeruję, aby zaproponował lokalizację kruszarni pomiędzy ul. Jarzębinową i
Poznańską w Skórzewie. Teren powinien być odpowiedni – powierzchnia działek o
1000 m2 większa, dogodny dojazd drogą powiatową, wszystkie media zapewnione. A
drobne uciążliwości związane z prowadzoną działalnością nie powinny stanowić
problemu.
Podsumowując postuluję, aby
mieszkańcy solidarnie sprzeciwili się lokalizacji kruszarni. Będzie to z
pożytkiem nie tylko dla nich, ale i dla całej Gminy. Są w gminie Dopiewo tereny, na których można takie inwestycje
realizować – składowisko odpadów wraz z oczyszczalnią ścieków w Dopiewie,
tereny przyległe do oczyszczalni ścieków w Dąbrówce czy też tereny po północnej
stronie drogi wojewódzkiej w Dąbrowie. Każda inna lokalizacja będzie miała
wpływ czy to na warunki życia i zdrowia mieszkańców, czy też jakość gruntów
użytkowanych rolniczo. Ponadto warto zadać pytanie, kto na lokalizacji
kruszarni w Palędziu/Dąbrówce doraźnie skorzysta? A wydanie przez wójta Adriana
Napierałę decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zezwalających na realizację
kruszarni - być może jest swoistym podziękowaniem za poparcie w wyborach
samorządowych w 2014 r?
P.S. Uważam, że mieszkańcy Dąbrówki i Palędzia powinni zainteresować tematem media ponadlokalne, jak Radio Merkury, Głos Wielkopolski, Gazetę Wyborczą czy Telewizję Regionalną (Teleskop i WTK). Wójt gminy Dopiewo w takiej sytuacji będzie bardziej skłonny do wysłuchania głosu społeczeństwa.
Ciąg dalszy tematu kruszarni dostępny jest tu - link
P.S. Uważam, że mieszkańcy Dąbrówki i Palędzia powinni zainteresować tematem media ponadlokalne, jak Radio Merkury, Głos Wielkopolski, Gazetę Wyborczą czy Telewizję Regionalną (Teleskop i WTK). Wójt gminy Dopiewo w takiej sytuacji będzie bardziej skłonny do wysłuchania głosu społeczeństwa.
Ciąg dalszy tematu kruszarni dostępny jest tu - link
Dziękuję serdecznie za podjęcie tematu, ważnego dla Dąbrówki i Palędzia! Pozwolę sobie na jedno uściślenie i tyleż uzupełnień.
OdpowiedzUsuń"Planowana inwestycja jest wymieniona w Rozporządzeniu Rady Ministrów z 9 listopada 2010 r. w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, jako „mogąca potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko” (§3 ust. 1 pkt 80 i 81) – link. Oznacza to, że przygotowanie przez inwestora raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko nie jest obligatoryjnie wymagane".
Uściślijmy, nie jest wymagane przez ustawodawcę. Wójt może zobowiązać po zasięgnięciu opinii stosownych organów.
"Powiatowy Inspektor Sanitarny, ani Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska - w swoich opiniach nie zażądali przygotowania raportu."
... przy czym opinie te nie są dla organu zwracającego się o opinie wiążące.
W praktyce często dzieje się tak, że jeśli w Gminie zapalone jest światło zielone , to organy opiniują pozytywnie (taka urzędnicza wspólnota dusz).
OdpowiedzUsuńTo już kolejna taka inwestycja. Przypominam sobie, że pod koniec urzędowania Dobrowolskiej było jakieś odstąpienie dla jakiegoś zakładu przeróbki odpadów w Dąbrowie. Też wtedy jakieś barany się mnie czepiły.
Radziłbym dotarcie do uzgodnień, bo choc nie można ich zaskarżyc bezpośrednio, to można wypunktowac ich błędy lub zarzucic brak realizacji
jakichś punktów w odwołaniu do SKO. No i konieczne jest Stowarzyszenie,
żeby byc stroną postępowania. Jeżeli takowe jest, to trzeba złożyc wniosek
o uznanie za stronę na podstawie art.31 KPA.
Wstępnie wyraziłem już poparcie dla tej inwestycji, bo wójt musi gdzieś kruszyc beton w szeregach Szansy, ale był to tylko niewinny żarcik.
Dziwna jest numeracja tej decyzji.
OdpowiedzUsuńhttp://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?a=7863
Powinno zostac wydane za czasów późno-dobrowolskich w październiku 2014.
Z numerem jedenastym zostało wydane postanowienie:
Odstąpienie od obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i określenia zakresu raportu o oddziaływaniu na środowisko dla planowanego przedsięwzięcia polegającego na budowie węzła betoniarskiego, na terenie działki o nr ewid. 22 w miejscowości Dąbrowa, gmina Dopiewo
Obszar, którego dokument dotyczy, zgodnie z podziałem administracyjnym kraju
Województwo:wielkopolskiePowiat:poznańskiGmina:Dopiewo
Znak sprawy
RPPiOŚ.6220.11.2014
Ta inwestycja miała światło zielone. Zarówno decyzja środowiskowa jak i wcześniejsze postanowienie o odstąpieniu obligatoryjnie powinny byc opublikowane w powszechnie dostępnym wykazie danych o środowisku.
OdpowiedzUsuńhttp://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?c=495
No i takie minimum przyzwoitości- w komunikacie powinna byc informacja kto wystąpił z wnioskiem i kto jest inwestorem.
Nie widzę obu decyzji na Ekoportalu, co może świadczyc o tym że:
a)oślepłem,
b)nie zamieszczono ich tam.
Jeśli prawdziwa jest odpowiedź b, to już poważny argument w odwołaniu od
decyzji.Jeśli czytam,że radni Szansy dla gminy się tym zainteresowali,
to jest to bardzo zabawna informacja.Od kiedy radny jest stroną? Dlaczego
po wydaniu decyzji umiłowanego władcy, a nie przed?
Gdyby nawet decyzja stała się ostateczna, to do rozważenia jest jeszcze
wznowienie postępowania na podstawie art.145 KPA. Możliwe jest na
wniosek lub z urzędu. Jeżeli UG popełnił błędy w postępowaniu, to
właściwsze byłoby z urzędu, choc mało prawdopodobne-ego władzy może ucierpiec.
Urzędnicy z Referatu PPiOŚ stanowczo twierdzą, że postanowienie o odstąpieniu od obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko zostało wydane jeszcze za rządów Zofii Dobrowolskiej, A nowa władza "tylko" podtrzymała wcześniejsze decyzje. W tym momencie jednak, kwestia odpowiedzialności tej czy innej ekipy, jest drugorzędna. Na pierwszym planie stoją wystawieni do wiatru mieszkańcy Palędzia i Dąbrówki.
OdpowiedzUsuńOczywiście. Istnieje coś takiego, jak ciągłość władzy.
UsuńSprawdzcie sami, ale ja nie widzę nadal ani decyzji o odstąpieniu ani informacji o wydaniu decyzji środowiskowej. Widzę za to próby bagatelizowania niezapewnienia udziału społeczeństwa. To nie czasy Strażyńskiego, że uchodziło niepublikowanie większości decyzji. Już nie wystarczy przybic na
OdpowiedzUsuńdrzwiach od stodoły i to od wewnętrznej strony. Nie zgadzam się,że jeśli odstąpienie było za Dobrowolskiej, to obecny Wójt nie mógł nic zrobic.
Mógł wznowic tamto postępowanie ze względu na naruszenie prawa, poprzez niezapewnienie udziału społeczeństwa. Jego decyzji też nie mogę
znaleźc na Ekoportalu. Na stronie BIP natomiast taka informacja może życ
minutę i zostac wyparta przez inne. Trzeba miec trochę wprawy by to znaleźc. Na górze czytamy wtedy,że jesteśmy w:prawo lokalne/ochrona środowiska. W lewym menu tego nie ma.
Same "proekologiczne"inwestycje. Kruszarnia betonu w Dąbrówce, jakieś
przetwarzanie odpadów w Dąbrowie i 116 tys.kurczaków śmierdzieli w Trzcielinie.
Jest tylko obwieszczenie o wydaniu decyzji w sprawie wydania decyzji... A sama treść decyzji w sprawie decyzji na pisemny wniosek o udostępnienie informacji publicznej? Tak to wygląda. Niezła "ścieżka zdrowia" dla społeczeństwa.
UsuńOrzecznictwo jednoznacznie wskazuje, iż brak
OdpowiedzUsuńprzeprowadzenia postępowania z
udziałem społeczeństwa, stanowiącego element oceny oddziaływania na środowisko powoduje, że orzeczenie takie jest dotknięte wadą nieważności albowiem rażąco narusza prawo. Stanowisko to pozostaje aktualne
mimo uchylenia przepisu art.11 POŚ"
Czytac od strony 44
http://www.gdos.gov.pl/files/artykuly/5073/Zlecenie_nr_5_internet.pdf
Jeszcze jedno: wniosek został zamieszczony w wykazie danych w dniu 5.09.2014. Został złożony przez Gephouse Sp. z.oo.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sprawy dotyczące środowiska to mogą pobrac nawet opłatę.
OdpowiedzUsuńTo nie jest sprawa, która mnie bezpośrednio dotyka, więc patrzę na to z lotu ptaka. Przeplatają się działania praktyczne (prawidłowe) i propagandowe mające wykazac, że Wójt Napierała właściwie nie ma z wydaną przez siebie
decyzją nic wspólnego. Lansowana jest fałszywa teza, że Wójt nie może odmówic wydania decyzji środowiskowych.
Nikt nie podejmuje tematu niezamieszczenia w wykazie danych. Ja myślę, że błędy (celowe lub przypadkowe) popełniono za Dobrowolskiej i za Napierały. Tyle,że w pierwszą można walic a we wspaniałego wybrańca narodu nielzja. Imperium medialne ZUK się rozrasta.
Chciałbym jeszcze zwrócic uwagę na art 76 Ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku. Wydaje mi się, że w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości przysługuje zwrócenie się do GDOŚ a ten może złożyc wniosek o stwierdzenie nieważności.
Mam pytanie: Czy ktoś wie ile tego gruzu dziennie będzie zwożone i kruszone.?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się to absolutnie kluczowe w tej sprawie. Tak na marginesie klasyfikacja inwestycji z punktu widzenia zagrożenia dla środowiska spoczywa na organie, a nie na inwestorze. Tak więc ogłoszenia i decyzje powinny dotyczyc gromadzenia i zagospodarowania odpadów. Przypomina mi się sprawa z firmą Dudek&Kostek w Mosinie. Tam spalarnię opon
nazwano " Wdrożenie innowacyjnej technologii recyklingu zużytych opon
samochodowych w cyklu ciągłym "
Tutaj ktoś też chciał zrobic inwestorowi dobrze i dlatego nie ma decyzji środowiskowej dotyczącej składowania i przetwórstwa odpadów.
Podobnych przykładów można znaleźć więcej. Ostatnio, na koszt
Usuństarostwa i oraz gminy Kleszczewo, likwidowano wysypisko odpadów w miejscowości Komorniki. Koszt, w wysokości ok. 2,4 mln złotych, pokryty został ze środków publicznych.
Chodzi mi jednak o to, że mam poważne podejrzenia, że chodzi o obchodzenie konieczności uzyskiwania tzw. pozwoleń zintegrowanych.
OdpowiedzUsuńOsoby zaangażowane w sprawę powinny zadac sobie każdy z osobna na pytanie czy bardziej zależy im na ochronie środowiska czy urzędującego wójta.Mogę udowodnic, że próby zwalenia wszystkich błędów na Dobrowolską jest nieuprawnione. Bazowanie na telefonicznych informacjach
z UG Dopiewo prowadzi prosto do lasu. Tam można zając się poszukiwaniem
świnek wietnamskich.
Ilości gruzu powinny byc już we wniosku. Jeżeli nie było, to trzeba było
wezwac do uzupełnienia. W każdym razie jeśli gmina nie miała wiedzy o
ilościach, to nie mogła wydac zgodnej z prawem decyzji. Błędna klasyfikacja
na początku, skutkuje błędnymi uzgodnieniami itp.
Przyjrzyj się jedynemu komunikatowi z 2015 r. Ponad 100 tys. kurczaków
śmierdzieli i wójt wszczyna postępowanie. Jestem całkowicie pewny, że tu
jest potrzebne pozwolenie zintegrowane. Dobrowolska winna?
Zjeżdżają się do Dopiewa podobni inwestorzy, bo gdzie indziej gmina wysłałaby ich na drzewo.
W UG poinformowano mnie o 100 tonach i dwóch godzinach kruszenia dziennie.
UsuńWydaje się,że planowana kruszarnia betonu ma dużo wspólnego z Colasem ponieważ ten planuje mieć na swoim terenie instalację do przetwarzania odpadów.Działka 163/2 bezpośrednio graniczy z planowaną kruszarnią:
OdpowiedzUsuńObwieszczenie nr RPPiOS.6220.18.2014
Obwieszczenie o umorzeniu postępowania w sprawie wydania decyzji nr RPPiOS.6220.18.2014 o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na prowadzeniu instalacji do przetwarzania odpadów, na terenie działek o nr ewid. 163/2, 165/4, 165/5, 179/7, 179/8, 181/4, 167/1, 167/3, 167/4 w miejscowości Palędzie, gmina Dopiewo.