Rozpoczął się najważniejszy okres
dla jednostek pomocniczych Gminy – wybory
do rad sołeckich. Za nami
pierwsze zebranie, które odbyło się 4 lutego br. w Więckowicach. Zastanawia
mnie, czy informacje o przebiegu spotkań będą tak samo dostępne, jak w ubiegłym
roku, czyli jak twierdzą niektórzy,
w okresie głębokiego regresu demokracji lokalnej.
Na początek jednak z innej
beczki. Jak na razie odbyło się tylko jedno zebranie wiejskie, a już pojawiają
się hymny pochwalne na cześć nowego wójta Adriana Napierały - link.
Na forum Moje Dopiewo pojawił się nowy komentator o pseudonimie „towo” - link.
Być może jest to stary użytkownik, ale o nowym Nicku – wielu użytkowników Forum
stosuje tą sztuczkę. Otóż nowy/stary?
forumowicz wyrasta na głównego apologetę aktualnego włodarza. Szczególnie rozczuliła
mnie wypowiedź z 4 lutego br. - Autor ubolewa nad faktem, że wójt Adrian
Napierała poświęca swój prywatny czas, biorąc udział w zebraniu wiejskim,
zamiast spędzać go z rodziną.
Przywołuje równocześnie przypadki, oczywiście bez
żadnych konkretów, że brał udział w zebraniach wiejskich, w których wójtowie
nie uczestniczyli. O ile mnie pamięć nie myli, zarówno Zofia Dobrowolska, jak i
Andrzej Strażyński zazwyczaj uczestniczyli w zebraniach sołeckich i to nie
tylko w tych, w czasie których wybierano nowe rady sołeckie.
Ponadto pragnę zauważyć, że mimo
iż udział wójta w zebraniach wiejskich
nie wynika z konkretnych przepisów - jest
to jego moralnym obowiązkiem. Wójt nie ma normowanego czasu pracy i
twierdzenie, że poświęca swój prywatny czas na sprawy publiczne, jest
wyjątkowym nadużyciem. Uczestnictwo wójta w zebraniu sołeckim jest również
przejawem szacunku wobec mieszkańców. A z tym Adrian Napierała dość często ma
problemy – pisałam o tym tutaj – link.
Podsumowując ten wątek, należy
zauważyć fakt - jeżeli „towo” publikuje swoje komentarze z własnej inicjatywy,
to mogę mu tylko współczuć. Jeżeli jednak jest to wypowiedź na zamówienie, to
wójt Adrian Napierała powinien jak najszybciej zweryfikować listę klakierów. I
nie przekonuje mnie złagodzenie komentarza słowami: „nie żebym jakoś sprzyjał wójtowi
– nie znamy się” – czyżby?
Przejdźmy teraz do spraw proceduralnych. Moje wątpliwości,
co do zgodności z prawem budzą oba Zarządzenia Wójta – 9/15 - link
i 10/15 - link.
Termin i tryb zorganizowania zebrań oraz
przeprowadzenia wyborów określone zostały na podstawie uchwały Rady Gminy nr
LVI/512/02 z 2 września 2002 r. -
link.
Wykonanie tej uchwały Rada Gminy powierzyła Zarządowi Gminy Dopiewo. Zarządy od
wyborów w 2002 r. już nie istnieją (ponad 12 lat), tak więc mam wątpliwości,
kto jest obecnie uprawniony do wykonania w/w uchwały?
Natomiast, co do Zarządzenia Wójta nr 10/15 w sprawie
określenia stałych mieszkańców sołectwa, to zgadzam się z „foxem”, że
ograniczenie listy uprawnionych do wyboru sołtysa wyłącznie do osób
zameldowanych (na podstawie prowadzonej w Urzędzie ewidencji ludności), jest naruszeniem prawa. Jednak
analizując przepisy muszę stwierdzić, że obowiązujące prawo jest mętne i
niejednoznaczne – podobnie jak większość polskiego ustawodawstwa.
Art. 36 ust. 2 ustawy o samorządzie
gminnym stanowi, że „sołtys oraz członkowie rady sołeckiej
wybierani są… przez stałych mieszkańców uprawnionych do głosowania”.
Niestety, dostępne informacje nie rozwiewają moich wątpliwości. Wg „Gazety Sołeckiej” „stały mieszkaniec to osoba, która
przebywa w danej miejscowości i której miejscem zamieszkania jest dana
miejscowość” - link.
Jak długo trzeba przebywać w danej miejscowości, aby być stałym mieszkańcem? –
tydzień, miesiąc, rok a może całe życie. Tego się niestety nie dowiemy.
Równie mętnie wyjaśnia to art. 25
Kodeksu cywilnego – „miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest
miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu”.
Przepis nie określa jak długo osoba ta powinna przebywać w danym miejscu, ani w
jaki sposób może się objawiać jej zamiar stałego pobytu. Czy wystarczy tylko
słowna deklaracja, pobranie z urzędu wniosku o zameldowanie, konieczność
posiadania działki budowlanej lub domu, czy też inna forma powiązania z
miejscowością? Ponadto ile powinien trwać pobyt, aby uznać go za trwały?
Tak niejasne zdefiniowanie
stałego mieszkańca może być powodem do nadużyć. A w przypadku wyborów sołeckich
jest to wyjątkowo łatwe do przeforsowania. Wystarczy przyprowadzić grupę osób,
które stwierdzą że od tygodnia przebywają w danej miejscowości, mieszkają np. u
cioci, i mają zamiar zostać na stałe. Udowodnienie, że osoby te mijają się z
prawdą, jest praktycznie niemożliwe – Zebranie Wiejskie, jako organ
uchwałodawczy sołectwa – musiałby przeprowadzić dochodzenie, które i tak nie
rozwiałoby wątpliwości. Z rozwiązaniem tego zagadnienia - problem mają również
sądy.
WSA we Wrocławiu w wyroku z 30 września
2008 r. (III SA/Wr 8/08 stwierdza, że „na stałość pobytu w danej miejscowości
wskazuje się skupienie w niej życiowej aktywności, związanej z pracą czy
rodziną”. To również można podważyć – znaczna część mieszkańców powiatu
poznańskiego i nie tylko, pracuje w Poznaniu. Życiowa aktywność w danej
miejscowości może się ograniczać, wyłącznie do nocnego odpoczynku – zakupy,
nauka, korzystanie z usług i wypoczynku może być realizowane poza miejscem
zamieszkania.
Podzielam więc, zastrzeżenia
„foxa” w sprawie ograniczenia przez
Wójta praw mieszkańców, jednak nie widzę, bez radykalnej zmiany przepisów, sposobu
na rozwiązanie problemu. A jak paląca jest to sprawa, może świadczyć fakt, że 4
lata temu w wyborach na sołtysa w Dopiewie w głosowaniu brali
udział Zofia Dobrowolska i Tadeusz Zimny – sytuacja moim zdaniem kuriozalna i
absolutnie niedopuszczalna.
Należy jednak podkreślić, że umożliwienie udziału w głosowaniu tylko
osobom zameldowanym na terenie sołectwa, zgodnie z Zarządzeniem Wójta nr 10/15 umieszczonym w ewidencji ludności,
będzie z pewnością naruszeniem prawa. Uczestnicy zebrania, niezadowoleni z
wyników wyborów, będą mogli je zaskarżyć i myślę, że mają duże szanse na
wygranie sprawy.
Zastanawiam się, jak wybory będą
przebiegały w pozostałych sołectwach? – Więckowice są pozytywnym wyjątkiem. Z
pewnością część, o ile nie większość obecnych sołtysów, będzie dążyła do
reelekcji – było nie było, funkcja ta stanowi dodatkowe źródło dochodów.
Zapewne w niektórych miejscowościach znajdą się kontrkandydaci. Przy obecnym
stanie telekomunikacji wystarczy wysłanie sms-a z apelem „mayday”, aby w ciągu kilku minut wspomóc sołtysa zagrożonego utratą
stołka, do którego zdążył się przyzwyczaić (niektórzy wręcz wrośli w swoje
fotele, a o samokrytyce chyba nigdy nie słyszeli).
Przede wszystkim Wójt nie musiał Zarządzenia 10/15 wydawac.
OdpowiedzUsuńSkąd wzięto datę ewidencji ludności na dzień 31 grudnia 2014? Z kapelusza.
To co nawet zameldowany w styczniu 2015 ma byc pozbawiony praw?
Jak już wspominałem jest to powielenie błędnego zapisu statutów sołectw(niezgodnego z prawem). Są tam też zapisy zgodne z prawem, ale trochę kabaretowe. Bardzo mnie bawi np. § 21. Wymagana jest obecnośc
jednej piątej mieszkańców sołectwa , a za pół godziny może byc ich 5.
Nikt mądry tego nie wymyślił. Zastanawiam się nawet czy nie był to baran.
Ustawodawca wymaga jedynie-art.36.2 usg:
"Sołtys oraz członkowie rady sołeckiej wybierani są w głosowaniu tajnym, bez-pośrednim, spośród nieograniczonej liczby kandydatów, przez stałych miesz-kańców sołectwa uprawnionych do głosowania."
Te pół godziny powinny byc jakoś wypełnione np. poprzez wybór wioskowego
głupka.
"Zastanawia mnie, czy informacje o przebiegu spotkań będą tak samo dostępne, jak w ubiegłym roku, czyli jak twierdzą niektórzy, w okresie głębokiego regresu demokracji lokalnej. "
Już od dłuższego czasu informacje serwowane są tak stworzyc d...chron dla
Wójta.
Fakt, ściągnięto najlepszych gminnych specjalistów od manipulacji informacją. Jednak nawet najlepsi się wykładają - informacja "pawelka" nt. odprawy Zofii Dobrowolskiej - każdy kij ma 2 końce. Jak na razie administrator forum Moje Dopiewo do perfekcji opanował wykupywanie domen internetowych (nawet "Obserwatorka" została przejęta) - prawdopodobnie wydatki bieżące Gminy trzeba będzie zwiększać. A komentowanie wydarzeń w Gminie ograniczy się do omawiania prognoz pogody.
Usuń