Dojazd do przedszkola ul. Miłą to
problem, który prędzej czy później będą musiały rozwiązać władze Gminy. Temat
ten był już wstępnie przeze mnie poruszony - link
Dziś chcę go nieco rozszerzyć.
Otóż rację miała wójt Zofia
Dobrowolska deklarując, że doprowadzi do zakończenia budowy ulicy. Problem
jednak w tym, kiedy to nastąpi? Na pewno nie w okresie, kiedy droga jest
własnością prywatną. A taki stan może trwać wiele lat.
Z jednej strony, deweloper może nie być zainteresowany przekazaniem
drogi Gminie. Nie mając praw do drogi, nie będzie mógł narzucać swoich
rozwiązań. Ponadto mieszkańcy sąsiedniego osiedla mogą protestować przeciwko
przekształceniu ulicy w drogę publiczną, słusznie obawiając się, że pogorszą
się warunki zamieszkania.
Z drugiej strony właściciel drogi nie być zainteresowany
dokończeniem jej budowy, ponieważ odcinek przy przedszkolu znajduje się już
poza jego osiedlem – póki co mieszkańcy osiedla mają dojazd w odpowiednim
standardzie. Jak się dowiaduję, zgodnie zresztą z moimi oczekiwaniami, gruntowy
odcinek ulicy, został w ostatnich dniach utwardzony tłuczniem. I na tym zapewne
się skończy. Ewentualne doraźne naprawy mogą zostać wymuszone groźbą wypłaty
odszkodowań za uszkodzenie pojazdów.
Co w tej sytuacji mogą zrobić
władze Gminy? Rozwiązań jest kilka.
Po pierwsze mogą próbować przejąć drogę od jej właściciela. Obawiam
się, że jeśli nawet właściciel będzie skłonny ją przekazać, to nie za
symboliczną złotówkę, tym bardziej, że poniósł już nakłady na jej budowę. W tym
przypadku Gmina musiałaby ponieść koszty na wykupienie oraz dokończenie budowy.
Po drugie może próbować nakłonić właściciela drogi do dokończenia
budowy. Może również zaproponować właścicielowi przedszkola współudział w
kosztach. Wariant ten jest w moim przekonaniu najmniej prawdopodobny.
Trzecim rozwiązaniem jest budowa drogi dojazdowej wewnętrznej na
terenie gminnym, pomiędzy planowanymi obiektami sportowymi a działkami
prywatnymi, położonymi po wschodniej stronie ulicy Miłej. Wjazd i wyjazd
odbywałby się przez ul. Ks. Kozierowskiego. Pomiędzy obiektami sportowymi a
granicą nieruchomości zaplanowano pas zieleni, na którym można by zlokalizować drogę z niewielkim parkingiem przy
przedszkolnym placu zabaw. Włączenie w/w drogi w ul. Poznańską jest mało
prawdopodobne ze względu na bliskość skrzyżowania z ul. Miłą. W przyszłości
droga mogłaby również służyć innym obiektom, które mogą powstać na pustych
obecnie działkach. Zmniejszyłoby to ruch na ul. Miłej i zapobiegło ewentualnym
protestom mieszkańców sąsiedniego osiedla. To rozwiązanie wydaje się
najrozsądniejsze i stosunkowo najmniej kosztowne – mogłaby to być pieszo-jezdnia
bez wyznaczonego chodnika - nie wymaga zmiany planu zagospodarowania.
Nie wiem, jak po ostatnich
deszczach prezentuje się dojazd do przedszkola, obawiam się jednak, że temat
będzie co jakiś czas powracał.
Jeszcze kilka słów na temat lokalizacji przedszkola. Wielu
mieszkańców uważa, że przedszkole zbudowano w niewłaściwym miejscu, obwiniając
o to obecne władze. Z tym ostatnim nie mają jednak racji. Teren pomiędzy ul. Miłą, Poznańską i Ks. Kozierowskiego objęty jest
planem zagospodarowania przestrzennego z 2004 r., który przewiduje w tym
miejscu realizację usług oświatowych, sportowych, hotelarskim, turystycznych.
Plan nie przewiduje natomiast szczegółowej lokalizacji obiektów. Część terenu
wykupiła Gmina z przeznaczeniem pod budowę gimnazjum, pozostała część może
zostać zagospodarowana przez właścicieli nieruchomości zgodnie z ustaleniami
planu. Na lokalizację przedszkola bezpośrednio przy ul. Poznańskiej obecne
władze nie miały wpływu – inwestor z Urzędu otrzymał wypis i wyrys z planu, na
podstawie którego przygotował projekt i uzyskał pozwolenie na budowę.
Teoretycznie plan
zagospodarowania omawianego terenu mógł być bardziej szczegółowy, tzn.
wyznaczać w którym miejscu, jakiego rodzaju usługi można prowadzić.
Ograniczałoby to jednak możliwości zagospodarowania – nie zawsze jest to
korzystne, jeśli chce się przyciągnąć inwestorów. Przykładem może być
narzucenie przez gminę Rokietnica sposobu zagospodarowania galerii przy
powstającym Rokietnickim Ośrodku Sportu - link
Mimo iż od ostatecznego terminu składania ofert minęły przeszło 2 miesiące,
brak jakichkolwiek informacji na temat przyszłych najemców.
Reasumując, należy stwierdzić, że
wójt Zofia Dobrowolska po raz kolejny
znalazła się pod pręgierzem opinii publicznej i to na własne życzenie,
deklarując rozwiązanie sprawy dojazdu do przedszkola i parkingu. Albo brak jej
kompetentnych doradców, albo nie korzysta z niczyich rad. W kwestii
zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu najbardziej kompetentną osobą
powinien być kierownik referatu planowania przestrzennego – czy tak jest
rzeczywiście, nie będę przesądzać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz