czwartek, 19 września 2013

Wieloletnia Prognoza Finansowa Gminy Dopiewo (2) – budżetowa ruletka czy kreatywna księgowość?



Naprawdę jestem pod wrażeniem. Okazuje się, że nie doceniłam wójta gminy Zofii Dobrowolskiej i jej gwardii przybocznej. W swej naiwności wydawało mi się, że po takiej nawale uzasadnionej krytyki, pracownicy Urzędu Gminy przestaną grać znaczonymi kartami. Jakże optymistyczne były moje oczekiwania - link Okazało się bowiem, że dzisiejsza sesja miała na celu wyłącznie zamknięcie ust Regionalnej Izbie Obrachunkowej, która domagała się przedstawienia WPF na obowiązującym wzorze. Nie do końca się to chyba udało, ponieważ załącznik nr 1 znacznie różni się układem tabel od wzoru umieszczonego w Rozporządzeniu Ministra Finansów. No ale to już należy do kompetencji RIO.
Tak więc część opinii, przedstawionych przeze mnie w dniu dzisiejszym straciła aktualność. Mimo to moje podstawowe założenia są w dalszym ciągu na czasie – władze Gminy konsekwentnie prowadzą wirtualną politykę, nie licząc się z Mieszkańcami, ani z częścią (mam tu na myśli część myślącą) Rady Gminy.
W tej chwili jest już nieco za późno na referendum, wydaje mi się, że jeszcze kilka miesięcy temu było to najlepsze rozwiązanie. Za rok dzisiejsi decydenci zabiorą zabawki i pójdą do domu. Swąd, jaki po sobie zostawią, jeszcze wiele lat będzie się roznosił po Gminie. A co zgarną przy okazji dla siebie, tego nikt im nie odbierze.
Internauta „pawelek” na forum Moje Dopiewo twierdzi, że przy przenoszeniu danych na nowy format tabeli WPF popełniono kilka błędów – niektóre wymienia. Analiza danych leży w kompetencjach Regionalnej Izby Obrachunkowej i niech to jej pracownicy sprawdzają poprawność przedstawionych tabel. Tym bardziej, że ewentualne błędy, mam nadzieję, miały z pewnością charakter niezamierzony. Moim celem nie jest wytykanie tego typu błędów, chociaż w księgowości nie mają one prawa się zdarzać. Pomimo, iż na przerzucenie danych skarbnik miał miesiąc czasu, najprawdopodobniej robił to na ostatnią chwilę. Bardziej interesują mnie celowe działania decydentów. Tu najbardziej przeraża mnie manipulacją informacją, ukrywanie i celowe przeinaczanie faktów, kreatywna księgowość i tym podobne sprawy. Najgorzej wygląda sprawa z dostępem do bieżącej informacji – projekty uchwał i sprawozdania z realizacji zadań. W ostatnim czasie dostęp do nich możliwy jest wyłącznie poprzez media niezależne i wycieki z Urzędu. Doszły do mnie informacje, że co jakiś czas w Urzędzie Gminy prowadzone są dochodzenia w sprawie wycieku informacji, które zgodnie z obowiązującymi przepisami powinny być publicznie dostępne. Zaczyna to coraz bardziej przypominać czasy stalinowskie – za przestępcę uważa się tego, kto ujawnia informację publiczną.
Wracając do projektu WPF, która ma zostać uchwalona na kolejnej sesji, chcę zwrócić uwagę jedynie na niektóre elementy. To co mnie uderzyło w objaśnieniach do WPF, zarówno do sesji dzisiejszej, jak i zaplanowanej na 30 września br., to planowane dofinansowania ze środków zewnętrznych. Otóż w obu uchwałach przewidziano dofinansowanie przebudowy ul. Krótkiej w Więckowicach oraz ul. Rzemieślniczej i Spółdzielczej w Skórzewie. Nie wiem czy to tylko przeoczenie, czy świadoma próba wprowadzenia w błąd Radnych Gminy i Mieszkańców. Jednak sformułowanie, że „Gmina składa kolejne wnioski na dofinansowanie dróg z Narodowego Programu Rozwoju Dróg Lokalnych” sugeruje, że mamy do czynienia z manipulacją. Otóż wystarczy sprawdzić na stronie Urzędu Wielkopolskiego informacje, jakie inwestycje mają szansę na dofinansowanie - link Z przedstawionej prezentacji wynika niezbicie, że „Zadanie rozpoczyna się, jest realizowane i musi być ukończone w roku, na który zostaje udzielona dotacja” a poniesione wydatki mogą być poniesione nie wcześniej niż 1 stycznia i nie później niż 31 grudnia 2014 r. Są to tzw. koszty kwalifikowane, podlegające dofinansowaniu. Koszty niekwalifikowane, tzw. nie podlegające dofinansowaniu, to m.in. koszty poniesione przed 1 stycznia 2014 r.  Ponieważ obie w/w inwestycje zostały zrealizowane i prawdopodobnie zostaną opłacone w 2013 r., Gmina nie ma żadnych szans na ich wsteczne dofinansowanie. No chyba, że Wojewoda nie zauważy, że inwestycja została zakończona, a wykonawca wyrazi zgodę na zapłatę w 2014 r.
Drugą istotną sprawą jest definitywna rezygnacja z budowy wodociągu z Joanki. Władze Gminy nie planują żadnych wydatków na tą inwestycję do 2016 r. Zakładając, że na budowę oraz uruchomienie wodociągu (włączenie do istniejącej sieci) potrzeba 2 lat, woda z Joanki popłynie najwcześniej w 2019 r. Jeżeli w tym czasie liczba mieszkańców Gminy zwiększy się o kolejne kilka tysięcy, może się okazać, że trzeba będzie wynająć beczkowozy dostarczające wodę dla ludności. Jest to jednak na tyle odległa perspektywa, że obecne władze nie zaprzątają sobie tym głowy. Być może chodzi o zmuszenie deweloperów, aby to oni zbudowali wodociąg. Tyle że po zakończeniu inwestycji zwrócą się do Gminy o zwrot kosztów, które mogą być znacznie wyższe, ponieważ nie muszą wybierać wykonawcy w przetargu. Aktualne jest również pytanie, po co rozbudowywać oczyszczalnię ścieków i sieć kanalizacji, jeżeli wkrótce może zabraknąć wody? Gmina może starać się o dofinansowanie budowy wodociągu ze środków zewnętrznych, natomiast nie wiem jak to wygląda w przypadku realizacji inwestycji przez inwestora prywatnego. WPF przewiduje pozyskiwanie środków od deweloperów w wysokości ok. 800 tys. rocznie. Jeżeli Gmina ma zamiar czekać, aż uzbiera się potrzebna suma, wodociąg może powstać za kilkanaście lat.
Nie przekonuje mnie skarbnik Piotr Szmytkowski, który powołując się na opinię prezesa ZUK-u Adriana Napierały twierdzi, że na przygotowanie dokumentacji potrzeba ok. 2 lat. Wiadomo, iż przy opracowaniu dokumentacji mogą wystąpić nieprzewidziane przeszkody – nieuregulowane sprawy własności, kolizje z urządzeniami infrastruktury technicznej (przejście przez autostradę czy linię kolejową) itp. Ponieważ jest to duża inwestycja (kilka kilometrów sieci), może zostać podzielona na kilka etapów. W czasie, gdy dla niektórych odcinków będzie prowadzone postępowanie mające na celu uzyskanie pozwolenia na budowę, na pozostałych odcinkach można realizować prace budowlane. Taka postawa pracowników gminnych świadczy o chęci odsunięcia tematu w czasie – klasyczny przykład psychoterapii.
Podtrzymuję opinię, że wójt Zofia Dobrowolska zamierza w pierwszej kolejności realizować inwestycje tak bliskie sercu. Takich zadań, które mają przede wszystkim zaspokoić wygórowane ego lokalnych notabli, można naliczyć kilkanaście. Generalnie liczba zadań majątkowych w niebywały sposób się rozrosła z 31 do 71. I to wszystko ma być realizowane przy zaplanowanej na 7 lat redukcji długu publicznego do zera!!!
PS. Zastanawia mnie, po co w sesjach biorą udział Marta Jamont, Henryk Kapciński i Lidia Łopatka – chyba tylko po to, aby odebrać diety. Na 51 sesji siedzieli w najdalszym kącie sali, kompletnie nie zainteresowani tematem, zajęci własnymi sprawami. Nie zraziła ich nawet obecność kamery. Na komisję, która rozpoczęła się po sesji, już im zabrakło czasu i cierpliwości. Szkoda, że społeczeństwo nie ma możliwości dyscyplinarnego odwołania swoich przedstawicieli. Moim zdaniem w/w radni przynoszą wstyd nie tylko sobie, ale i pozostałej części Rady Gminy Dopiewo.
CDN

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz