Muszę przyznać,
że pozytywnie zaskoczyła mnie reakcja użytkowników forum Moje Dopiewo - link
na przedstawione przeze mnie opinie,
dotyczące przebiegu obrad LIII sesji Rady Gminy 30 września br. link
Myślę, że nie tylko mi zależy na prowadzeniu merytorycznej dyskusji i ścieraniu
się różnych poglądów. Nie ma nic gorszego, niż bezkrytyczne przytakiwanie
Wójtowi, Radzie Gminy czy też krytykom obecnych władz. Tylko w sposób
przemyślany można dojść do konstruktywnych wniosków oraz wybrać najlepszą drogę
działania.
Martwią mnie
jednak dwie sprawy. W dalszym ciągu w
dyskusjach dotyczących Gminy, czyli nas wszystkich – Mieszkańców, uczestniczy
garstka osób. Jak na 20-tysięczną Gminę, kilka osób zabierających głos w
sposób merytoryczny, to stanowczo za mało.
Druga sprawa to fakt, że dobrze
rozpoczęta dyskusja często schodzi na manowce – chyba najlepiej podsumował to
na Forum „Pirat” - „Panowie! Ględzenie
ględzeniem ale wnioski? na razie żadnych”. Szkoda, że sam nie potrafił żadnych
wniosków wyciągnąć.
Wracam jednak do
stałych użytkowników forum „Moje Dopiewo”. Nie do końca podzielam stanowisko
„pawelka”, że należy się cieszyć, ponieważ jest lepiej niż kiedyś, tzn. Radni
zaczynają poważniej podchodzić do swoich obowiązków. Należy równać w górę a nie
w dół. W czasie sesji powinny być dyskutowane sprawy podstawowe, od omawiana
szczegółów są komisje. Trudno nazwać konstruktywnymi pytania radnych typu: co
to jest działka budowlana, kalenica lub ład przestrzenny? Tym bardziej, że na
komisje zapraszani są pracownicy Urzędu, którzy na tym etapie mogą udzielić
wyczerpujących odpowiedzi. Radni, zadając na sesji takie pytania, sami się
kompromitują. Mam również obawy, czy nadzieja „pawelka”, że poprawi się
efektywność pracy komisji Rady Gminy, spełni się? Do końca kadencji pozostało
niewiele ponad rok.
Co do wpisu
„foxa” to muszę stwierdzić, że go nie trącam, tylko polemizuję z jego stanowiskiem.
Podkreślam, że nie bronię Macieja Łakomego za wszelką cenę, odnoszę się jedynie
do konkretnej sytuacji, w tym wypadku jego udziału w obradach sesji 30 września
br. Uważam, że w przeciwieństwie do większości osób, biorących czynny udział w
sesji, był wyjątkowo dobrze przygotowany. Łatka, którą mu przypięto, zresztą na
jego własne życzenie, nie może przesłaniać pozytywów. Mam tylko cichą nadzieję,
że będzie to trwała zmiana, a nie jednorazowy napad pracowitości.
Moja pozytywna
ocena dotyczy w tym przypadku M. Łakomego, ale już nie jego przełożonych. Ani
wójt Zofia Dobrowolska, ani zastępca Tadeusz Zimny na pochwałę nie zasługują –
Rada Gminy już nie pierwszy raz nie otrzymała zamówionych dokumentów. Nie
przygotowanie przez p. Joannę Dutkiewicz zestawienia pozyskanych przez Gminę
środków zewnętrznych (bo musiała iść na urlop), świadczy o tym, że wójt Zofia
Dobrowolska nie radzi sobie jako kierownik jednostki. Temat ten był już przeze
mnie poruszany - link
Największy
problem mam z oceną wypowiedzi radnego Radosława Przestackiego. Mimo moich
krytycznych uwag pod jego adresem w poprzednich latach, coraz pozytywniej
oceniam jego pracę w ostatnich miesiącach. Wydaje mi się, że znacznie częściej,
niż większość Radnych, angażuje się w istotne sprawy mieszkańców, nawet poza
swoim okręgiem wyborczym – budowa linii 400 kV w Gołuskach. Przygotowanie i czynne uczestnictwo Pana Przestackiego w
komisjach i sesjach pozytywnie wyróżnia go na tle Rady Gminy, jako całości.
Niestety, radny
Przestacki zbyt często daje się ponieść emocjom i stąd jego publiczne
wypowiedzi nie są do końca przemyślane. Dla przykładu podam tylko jego
stanowisko w sprawie zasypania stawku w Dąbrówce - link
czy propozycja nadania honorowego obywatelstwa byłemu wójtowi Andrzejowi
Strażyńskiemu - link
Wydawało mi się, że ten okres „burzy i naporu” Radny ma już za sobą. Niestety,
ostatnią wypowiedź na forum Moje Dopiewo z 2 października br. należy zaliczyć
do w/w kategorii. Czasami pewnych wypowiedzianych słów żałuje się, a nie można
już ich cofnąć.
Po pierwsze, Pan
Radosław Przestacki żali się, że Rada Gminy zbyt późno otrzymuje materiały i
Radni nie mają czasu na przygotowanie się. W tym miejscu pragnę przypomnieć, pomijając ustawy oraz przepisy wykonawcze do
nich, że w gminie Dopiewo, jak i w
każdej innej, obowiązuje dokument zwany Statutem Gminy. Został on
zatwierdzony uchwałą Rady Gminy z 27 września 2010 r. i nic mi nie wiadomo, aby
przestał obowiązywać. Załącznikiem do
Statutu jest Regulamin Rady Gminy Dopiewo.
Oba te dokumenty
określają m.in.:
1) ustrój Gminy,
2) zasady tworzenia, łączenia, podziału i znoszenia jednostek
pomocniczych Gminy,
3) organizację wewnętrzną oraz tryb pracy Rady Gminy, komisji
Rady oraz Wójta Gminy,
4) zasady dostępu obywateli do dokumentów organów Gminy i
komisji Rady Gminy oraz korzystania z nich.
Uważam, że w
ciągu 3 lat Radni zdążyli zapomnieć, co zawierają te dokumenty i powinni jak
najszybciej sobie przypomnieć.
Zgodnie z § 13
Statutu – „Rada
jest organem stanowiącym i kontrolnym Gminy, do której należy rozstrzyganie we
wszystkich sprawach publicznych mających na celu zaspokojenie zbiorowych
potrzeb mieszkańców Gminy, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej”, natomiast zgodnie z § 25 – „Organem wykonawczym Gminy jest Wójt”.
Z wypowiedzi radnego Radosława Przestackiego wynika, że
role te w gminie Dopiewo się odwróciły, a Rada Gminy występuje wobec Wójta w
roli nawet nie petenta, ale proszącego. Otóż zgodnie z § 16 Regulaminu – „Materiały na sesje, a w szczególności
projekty uchwał, doręcza się na 7 dni przed rozpoczęciem sesji, z tym, że
materiały na sesje, których przedmiotem obrad jest uchwalenie budżetu Gminy
oraz rozpatrzenie sprawozdań z wykonania budżetu, doręcza się radnym co
najmniej na 14 dni przed rozpoczęciem sesji.” Na sesję w ostatniej chwili
można co najwyżej wnieść uchwałę dotyczącą nadania nazwy ulicy, a nie zmiany w
budżecie czy wieloletniej prognozie finansowej. Świadczy to co najmniej o lekceważeniu Rady przez Wójta.
To samo
dotyczy listy wydatków, szczególnie inwestycyjnych. A za fakt, że Strategia
Rozwoju Gminy kosztować będzie 150 lub nawet 200 mln złotych odpowiedzialni są
w równej mierze Radni, którzy bez zastanowienia zatwierdzają kolejne
„fanaberie”. Ponieważ Wójt Gminy nie radzi sobie z tematem, to Radni winni
ustalić listę inwestycji priorytetowych i tylko te zatwierdzać w uchwałach
budżetowych i WPF. Listę taką mogą bez trudu stworzyć nie tylko Radni, ale
wielu Mieszkańców. Jeżeli są z tym problemy, chętnie służę pomocą. Sądzę, że
omawiana na LIII sesji i skomentowana przeze mnie budowa drogi między Zakrzewem i Dąbrową, ma większe uzasadnienie niż
wiele innych inwestycji. Tym bardziej, że w mojej ocenie miałaby większe
szanse na dofinansowanie z funduszu NPPDL niż ul. Krótka w Więckowicach czy
Spółdzielcza i Rzemieślnicza lub droga wokół kościoła w Skórzewie. Pozwoliłaby
przy okazji zaktywizować kolejne tereny pod działalność gospodarczą.
Dotychczasowe
doświadczenia wskazują, że Radni, mimo
iż posiadają odpowiednie narzędzia prawne, nie korzystają z nich – zostali
ubezwłasnowolnieni, i to na własne życzenie. A wójt Zofia Dobrowolska bez
skrupułów to wykorzystuje. Myślę, że jeżeli nie większość, to jednak część Mieszkańców,
przy najbliższym wyborach, odpowiedzialnością
za błędne decyzje obciąży nie tylko Wójta, ale i Radę Gminy.
Na koniec
jeszcze jedna sprawa. Wyraźnie daje się zauważyć, że część Radnych nie potrafi
wyważyć proporcji między pracą w Radzie a własnymi obowiązkami służbowymi oraz
sprawami osobistymi. Nie mam zamiaru wnikać w niczyje prywatne problemy, uważam
jednak, że bycie Radnym to rodzaj służby społecznej. Jeżeli ktoś nie potrafi
pogodzić nadmiaru obowiązków, a najczęściej na tym traci jakość pracy w Radzie,
to powinien z tej funkcji zrezygnować. Cierpi na tym nie tylko wizerunek Rady,
ale przede wszystkim cała społeczność, która Radnemu powierzyła mandat
zaufania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz