czwartek, 3 października 2013

LIII sesja Rady Gminy Dopiewo 30 września 2013 r. (2) - echa na forach publicznych



Muszę przyznać, że pozytywnie zaskoczyła mnie reakcja użytkowników forum Moje Dopiewo - link  na przedstawione przeze mnie opinie, dotyczące przebiegu obrad LIII sesji Rady Gminy 30 września br. link Myślę, że nie tylko mi zależy na prowadzeniu merytorycznej dyskusji i ścieraniu się różnych poglądów. Nie ma nic gorszego, niż bezkrytyczne przytakiwanie Wójtowi, Radzie Gminy czy też krytykom obecnych władz. Tylko w sposób przemyślany można dojść do konstruktywnych wniosków oraz wybrać najlepszą drogę działania.
Martwią mnie jednak dwie sprawy. W dalszym ciągu w dyskusjach dotyczących Gminy, czyli nas wszystkich – Mieszkańców, uczestniczy garstka osób. Jak na 20-tysięczną Gminę, kilka osób zabierających głos w sposób merytoryczny, to stanowczo za mało.
Druga sprawa to fakt, że dobrze rozpoczęta dyskusja często schodzi na manowce – chyba najlepiej podsumował to na Forum „Pirat”  - „Panowie! Ględzenie ględzeniem ale wnioski? na razie żadnych”. Szkoda, że sam nie potrafił żadnych wniosków wyciągnąć.
Wracam jednak do stałych użytkowników forum „Moje Dopiewo”. Nie do końca podzielam stanowisko „pawelka”, że należy się cieszyć, ponieważ jest lepiej niż kiedyś, tzn. Radni zaczynają poważniej podchodzić do swoich obowiązków. Należy równać w górę a nie w dół. W czasie sesji powinny być dyskutowane sprawy podstawowe, od omawiana szczegółów są komisje. Trudno nazwać konstruktywnymi pytania radnych typu: co to jest działka budowlana, kalenica lub ład przestrzenny? Tym bardziej, że na komisje zapraszani są pracownicy Urzędu, którzy na tym etapie mogą udzielić wyczerpujących odpowiedzi. Radni, zadając na sesji takie pytania, sami się kompromitują. Mam również obawy, czy nadzieja „pawelka”, że poprawi się efektywność pracy komisji Rady Gminy, spełni się? Do końca kadencji pozostało niewiele ponad rok.
Co do wpisu „foxa” to muszę stwierdzić, że go nie trącam, tylko polemizuję z jego stanowiskiem. Podkreślam, że nie bronię Macieja Łakomego za wszelką cenę, odnoszę się jedynie do konkretnej sytuacji, w tym wypadku jego udziału w obradach sesji 30 września br. Uważam, że w przeciwieństwie do większości osób, biorących czynny udział w sesji, był wyjątkowo dobrze przygotowany. Łatka, którą mu przypięto, zresztą na jego własne życzenie, nie może przesłaniać pozytywów. Mam tylko cichą nadzieję, że będzie to trwała zmiana, a nie jednorazowy napad pracowitości.
Moja pozytywna ocena dotyczy w tym przypadku M. Łakomego, ale już nie jego przełożonych. Ani wójt Zofia Dobrowolska, ani zastępca Tadeusz Zimny na pochwałę nie zasługują – Rada Gminy już nie pierwszy raz nie otrzymała zamówionych dokumentów. Nie przygotowanie przez p. Joannę Dutkiewicz zestawienia pozyskanych przez Gminę środków zewnętrznych (bo musiała iść na urlop), świadczy o tym, że wójt Zofia Dobrowolska nie radzi sobie jako kierownik jednostki. Temat ten był już przeze mnie poruszany - link
Największy problem mam z oceną wypowiedzi radnego Radosława Przestackiego. Mimo moich krytycznych uwag pod jego adresem w poprzednich latach, coraz pozytywniej oceniam jego pracę w ostatnich miesiącach. Wydaje mi się, że znacznie częściej, niż większość Radnych, angażuje się w istotne sprawy mieszkańców, nawet poza swoim okręgiem wyborczym – budowa linii 400 kV w Gołuskach. Przygotowanie i  czynne uczestnictwo Pana Przestackiego w komisjach i sesjach pozytywnie wyróżnia go na tle Rady Gminy, jako całości.
Niestety, radny Przestacki zbyt często daje się ponieść emocjom i stąd jego publiczne wypowiedzi nie są do końca przemyślane. Dla przykładu podam tylko jego stanowisko w sprawie zasypania stawku w Dąbrówce - link czy propozycja nadania honorowego obywatelstwa byłemu wójtowi Andrzejowi Strażyńskiemu - link Wydawało mi się, że ten okres „burzy i naporu” Radny ma już za sobą. Niestety, ostatnią wypowiedź na forum Moje Dopiewo z 2 października br. należy zaliczyć do w/w kategorii. Czasami pewnych wypowiedzianych słów żałuje się, a nie można już ich cofnąć.
Po pierwsze, Pan Radosław Przestacki żali się, że Rada Gminy zbyt późno otrzymuje materiały i Radni nie mają czasu na przygotowanie się. W tym miejscu pragnę przypomnieć, pomijając ustawy oraz przepisy wykonawcze do nich, że w gminie Dopiewo, jak i w każdej innej, obowiązuje dokument zwany Statutem Gminy. Został on zatwierdzony uchwałą Rady Gminy z 27 września 2010 r. i nic mi nie wiadomo, aby przestał obowiązywać. Załącznikiem do Statutu jest Regulamin Rady Gminy Dopiewo.
Oba te dokumenty określają m.in.:
1)      ustrój Gminy,
2)      zasady tworzenia, łączenia, podziału i znoszenia jednostek pomocniczych Gminy,
3)      organizację wewnętrzną oraz tryb pracy Rady Gminy, komisji Rady oraz Wójta Gminy,
4)      zasady dostępu obywateli do dokumentów organów Gminy i komisji Rady Gminy oraz korzystania z nich.
Uważam, że w ciągu 3 lat Radni zdążyli zapomnieć, co zawierają te dokumenty i powinni jak najszybciej sobie przypomnieć.
Zgodnie z § 13 Statutu – „Rada jest organem stanowiącym i kontrolnym Gminy, do której należy rozstrzyganie we wszystkich sprawach publicznych mających na celu zaspokojenie zbiorowych potrzeb mieszkańców Gminy, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej”, natomiast zgodnie z § 25 – „Organem wykonawczym Gminy jest Wójt”.
Z wypowiedzi radnego Radosława Przestackiego wynika, że role te w gminie Dopiewo się odwróciły, a Rada Gminy występuje wobec Wójta w roli nawet nie petenta, ale proszącego. Otóż zgodnie z § 16 Regulaminu – „Materiały na sesje, a w szczególności projekty uchwał, doręcza się na 7 dni przed rozpoczęciem sesji, z tym, że materiały na sesje, których przedmiotem obrad jest uchwalenie budżetu Gminy oraz rozpatrzenie sprawozdań z wykonania budżetu, doręcza się radnym co najmniej na 14 dni przed rozpoczęciem sesji.” Na sesję w ostatniej chwili można co najwyżej wnieść uchwałę dotyczącą nadania nazwy ulicy, a nie zmiany w budżecie czy wieloletniej prognozie finansowej. Świadczy to co najmniej o lekceważeniu Rady przez Wójta.
To samo dotyczy listy wydatków, szczególnie inwestycyjnych. A za fakt, że Strategia Rozwoju Gminy kosztować będzie 150 lub nawet 200 mln złotych odpowiedzialni są w równej mierze Radni, którzy bez zastanowienia zatwierdzają kolejne „fanaberie”. Ponieważ Wójt Gminy nie radzi sobie z tematem, to Radni winni ustalić listę inwestycji priorytetowych i tylko te zatwierdzać w uchwałach budżetowych i WPF. Listę taką mogą bez trudu stworzyć nie tylko Radni, ale wielu Mieszkańców. Jeżeli są z tym problemy, chętnie służę pomocą. Sądzę, że omawiana na LIII sesji i skomentowana przeze mnie budowa drogi między Zakrzewem i Dąbrową, ma większe uzasadnienie niż wiele innych inwestycji. Tym bardziej, że w mojej ocenie miałaby większe szanse na dofinansowanie z funduszu NPPDL niż ul. Krótka w Więckowicach czy Spółdzielcza i Rzemieślnicza lub droga wokół kościoła w Skórzewie. Pozwoliłaby przy okazji zaktywizować kolejne tereny pod działalność gospodarczą.
Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że Radni, mimo iż posiadają odpowiednie narzędzia prawne, nie korzystają z nich – zostali ubezwłasnowolnieni, i to na własne życzenie. A wójt Zofia Dobrowolska bez skrupułów to wykorzystuje. Myślę, że jeżeli nie większość, to jednak część Mieszkańców, przy najbliższym wyborach, odpowiedzialnością za błędne decyzje obciąży nie tylko Wójta, ale i Radę Gminy.
Na koniec jeszcze jedna sprawa. Wyraźnie daje się zauważyć, że część Radnych nie potrafi wyważyć proporcji między pracą w Radzie a własnymi obowiązkami służbowymi oraz sprawami osobistymi. Nie mam zamiaru wnikać w niczyje prywatne problemy, uważam jednak, że bycie Radnym to rodzaj służby społecznej. Jeżeli ktoś nie potrafi pogodzić nadmiaru obowiązków, a najczęściej na tym traci jakość pracy w Radzie, to powinien z tej funkcji zrezygnować. Cierpi na tym nie tylko wizerunek Rady, ale przede wszystkim cała społeczność, która Radnemu powierzyła mandat zaufania.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz