niedziela, 6 października 2013

Informacja publiczna w gminie Dopiewo (3) – grunt to spokój



Temat  dostępu do informacji publicznej, a właściwie jego braku, był już przeze mnie poruszany - link1 link2 Dotyczy to nie tylko Wójta i Urzędu Gminy, ale i Rady Gminy Dopiewo - link Naiwnie sądziłam, że to osoby odpowiedzialne celowo utrudniają mieszkańcom dostęp do informacji, które należą im się, jak psu zupa. Ostatnie przecieki sugerują, że również urzędnicy mają trudności z dostępem do informacji. Mam tu na myśli nie dostarczanie w terminie Radzie Gminy przez pracowników Urzędu zamawianych dokumentów, jak również coraz gęstsza atmosfera wokół opłat adiacenckich – brak aktualnego rejestru transakcji kupna/sprzedaży nieruchomości.

W urzędzie gminnym, takim jak w Dopiewie, rocznie tworzonych jest wiele tysięcy dokumentów – zaświadczeń, postanowień, decyzji i innych. Aby się w tym nie pogubić, konieczne jest prowadzenie rejestrów, umożliwiających w miarę sprawne odszukanie potrzebnego dokumentu. W erze przed komputerowej rejestry prowadzone były w formie papierowej. Było to niepraktyczne – odszukanie dokumentu często wymagało wiele czasu. Wydawać by się mogło, że obecnie rejestry prowadzone są wyłącznie w formie elektronicznej. Okazuje się, że jednak chyba nie.
Prowadzenie baz danych to nie tylko widzimisię urzędu - często wynika to wprost z przepisów. Np. zasady prowadzenia rejestru decyzji o warunkach zabudowy i lokalizacji inwestycji celu publicznego określa Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 13 maja 2004 r. - link W Biuletynach Informacji Publicznej wielu samorządów, dostępna jest lista prowadzonych rejestrów – np. w Warszawie Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego prowadzi 14 rejestrów - link . Oczywiście część z nich dostępna jest tylko na wniosek osób upoważnionych. Natomiast rejestr dostępny na stronie Urzędu Gminy Dopiewo trudno nazwać rejestrem - link , to samo dotyczy rejestru planów zagospodarowania przestrzennego - link , czy decyzji lokalizacji inwestycji celu publicznego - link Chyba nadmierne rozdrobnienie obowiązków sprzyja coraz gorszej pracy.
Do utworzenia prostej bazy danych nie potrzeba specjalnego programu – można ją utworzyć w programie Acces - link lub w ostateczności w programie Excel. Niestety, ostatnie informacje o trudnościach z pozyskaniem danych w Urzędzie Gminy Dopiewo świadczą o tym, że cofnął się on do epoki przed komputerowej. W mojej analizie ograniczę się do referatu planowania przestrzennego. Do początku 2008 r. w referacie tym prowadzone były, w formie elektronicznej, rejestry postanowień i decyzji podziałowych, o warunkach zabudowy, lokalizacji inwestycji celu publicznego, planów zagospodarowania przestrzennego a także transakcji kupna/sprzedaży nieruchomości. Informacje, w nich zawarte, nie ograniczały się do nazwiska wnioskodawcy i numeru dokumentu. Rejestr aktów notarialnych zawierał m.in. datę transakcji, miejscowość, nr ewid. działki, powierzchnię, sposób zagospodarowania, cenę ogólną oraz cenę za 1 m2 i wiele innych. Sposób prowadzenia rejestrów pozwalał na odszukanie w ciągu kilku sekund właściwej pozycji. Rejestry te stanowiły ułatwienie przede wszystkim dla urzędników, usprawniały pracę, przyspieszając załatwianie spraw.
Inwestycji dofinansowywanych z funduszy zewnętrznych (tzw. promes), może być rocznie w Gminie kilka lub kilkanaście. Tak więc na stworzenie rejestru potrzeba maksymalnie jednego dnia. Tłumaczenie wójt Zofii Dobrowolskiej, że pracownik nie zdążył jej przygotować, bo musiał iść na urlop, jest niepoważne.
Ostatnie informacje mogą świadczyć o tym, że prowadzenie rejestrów w formie elektronicznej zostało zaniechane lub wrócono do wersji papierowej, jak za króla Ćwieczka. Być może jest to celowe działanie – w przypadku konieczności szybkiego odszukania dokumentu pracownicy zawsze mogą powiedzieć, że potrzebują na to dużo czasu. Najlepiej, aby każdy, kto potrzebuje informacji, szczególnie Radny, składał wniosek na piśmie i odczekał, wymagane ustawą o dostępie do informacji publicznej, 14 dni. Żądanie od urzędnika udzielenia informacji w terminie krótszym może mieć negatywne skutki dla jego zdrowia – nadmierny stres bywa przyczyną wielu przewlekłych chorób.
Wracając do opłat adiacenckich, jeżeli informacja o braku aktualnych cen transakcji kupna/sprzedaży w operatach szacunkowych potwierdzi się, może mieć to poważne konsekwencje dla finansów Gminy. Nie dość, że nie uzyska ona żadnych dochodów, to poniesie znaczne nakłady, także koszty procesowe.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz