sobota, 8 marca 2014

Zebrania wiejskie w gminie Dopiewo (1) – Dąbrowa - blaski i cienie


Spotkanie w Dąbrowie rozpoczęło cykl corocznych zebrań wiejskich na terenie Gminy. Mimo intensywnej akcji informacyjnej i zachęcania do udziału, sytuacja w zasadzie od lat nie zmienia się. W zebraniach bierze udział garstka mieszkańców i to głównie tych starych, mieszkających od pokoleń, a co najmniej od czasu, gdy Gmina miała charakter typowo wiejski. Nie inaczej było w Dąbrowie – 40 uczestników zebrania to ok. 2% mieszkańców wsi. Biorąc pod uwagę potrzeby w zakresie infrastruktury komunalnej i rozwoju oświaty, można by oczekiwać tłumów. Niestety, większość mieszkańców olewa, brzydko mówiąc, zebrania. W zamian wylewa swoje żale na forach internetowych, publikując m.in. filmy, obrazujące mizerię drogową. Zastanawiam się, czy w tej sytuacji jest sens upominać się w ich imieniu o realizację obietnic wyborczych?

Nawet wśród osób, które uczestniczyły w zebraniu w Dąbrowie, jak wynika ze sprawozdania Pulsu Gminy, a także opublikowanego nagrania, zainteresowanie sprawami lokalnymi jest stosunkowo niewielkie. Główny temat to utwardzenie dróg. Oczywistym jest, że aby utwardzić drogi, najpierw należy zbudować kanalizację sanitarną, odwodnienie czy oświetlenie. Realizacja zadań w odwrotnej kolejności nie ma sensu. Temat ten był przeze mnie omówiony tu - link1 i link2.

Co ciekawe, zebranych bardziej interesowały takie tematy, jak całonocne oświetlenie Orlika w Skórzewie, dwukierunkowy przejazd ul. Rzemieślniczą w Skórzewie czy budowa basenu w Dąbrówce. Trzeba przyznać, że obecne na zebraniu władze starały się odwrócić uwagę mieszkańców od problemów Dąbrowy. I tak np. pani Wójt stwierdziła: mimo tego, że szkoła w Dąbrowie jest stosunkowo mała – to wyposażenie sal lekcyjnych jest jak najbardziej nowoczesne. A rozbudowywana obecnie sala gimnastyczna przy szkole podstawowej w Skórzewie, będzie służyła nie tylko dzieciom tej szkoły. W godzinach popołudniowych będą mogły z niej korzystać inne dzieci, m.in. z Dąbrowy. A co z lekcjami wychowania fizycznego? Niestety te słowa nie powstrzymały dyskusji nt braku podjęcia zadań, związanych z rozbudową szkoły w Dąbrowie. Mimo, że szkoła ta ma dobre wyniki nauczania – wiele dzieci z Dąbrowy i tak korzysta ze szkół w Poznaniu i Skórzewie. A powodem są bardzo ograniczone i skromne warunki lokalowe, których z pewnością nie zauważył radny Wojciech Szalbierz. Jako przewodniczący Komisji Budżetu nie zaprotestował, a wręcz poparł budowę nowego gimnazjum w Dopiewie wraz z obiektami sportowymi i salą koncertową. W początkowej wersji miała to być inwestycja za 10,5 mln, a w tej chwili wzrosła do wartości 17,0 mln złotych. Dlatego stwierdzenie radnego Szalbierza, że za 2,5 roku nastąpi rozbudowa szkoły z salą gimnastyczną w Dąbrowie, zgodnie z  założeniami WPF – to moim zdaniem, kpina z mieszkańców!      

Uważam, że Dąbrowa nie ma szczęścia do lokalnych działaczy. Radny Wojciech Szalbierz przespał prawie całą kadencję. Posłusznie głosował za wieloma inwestycjami na terenie Gminy, zapominając o potrzebach Dąbrowy.

Również niektórzy lokalni działacze, jak np. członek rady sołeckiej Mariusz Ostrowski, sprawiają wrażenie, jakby przylecieli z innej planety. Najważniejszą sprawą jest dla niego budowa świetlicy, a koronnym argumentem jest to, że organizując imprezy w szkole nie można podawać alkoholu - swój wniosek przedstawił w imieniu Rady Sołeckiej. Dawno już nie słyszałam głupszej argumentacji. Świetlica wiejska nie jest przeznaczona do organizacji imprez alkoholowych – do tego służą lokale gastronomiczne, restauracje. A w Dąbrowie od kilku lat funkcjonuje park technologiczny Eureka, dysponujący pomieszczeniami do wynajęcia. No chyba, że chodzi o możliwość darmowego korzystania z obiektu – wynajęcie lokalu w prywatnej placówce trochę kosztuje. (Przy okazji – znam przykład z jednej z sąsiednich gmin, gdzie świetlica wiejska była traktowana przez radę sołecką jako prywatny lokal). Nawet początkowo władze Gminy sceptycznie podeszły do tego pomysłu tłumacząc, że budowa kolejnych obiektów kulturalnych, przy coraz większych potrzebach nie ma racjonalnego uzasadnienia. Jednak w dalszej części spotkania pani Wójt przypomniała o zadaniu, jakie postawiła przed sobą na początku kadencji: świetlica lub dom kultury w każdym sołectwie, jako miejsce integracji dla wszystkich mieszkańców. Dlatego stwierdziła, że Dąbrowa zasługuje na coś lepszego. Nie jakiś kontener czy wynajmowana sala, ale obiekt nowy, za min. 500 tys. złotych.  Z sali padł głos rozsądku - ile będzie kosztowało utrzymanie takiego obiektu? Niestety, takie pytania pozostają bez odpowiedzi w tej Gminie.

A pan Mariusz Ostrowski, jeżeli chce zrobić coś sensownego dla Sołectwa, powinien forsować budowę ul. Poprzecznej – będzie służyć nie tylko jej mieszkańcom, ale i znacznej części Dąbrowy – stanowi ona najkrótszy dojazd do Dąbrówki, Palędzia czy Dopiewa.

Muszę stwierdzić, że wiele uwag zgłaszanych przez mieszkańców, chociażby dotyczące oświetlenia, rozbudowy kanalizacji czy rozwoju komunikacji - potwierdzają moje spostrzeżenia.
Jeden z mieszkańców Dąbrowy stwierdził, że ostatnie 4 lata kadencji Andrzeja  Strażyńskiego można uważać za stracone dla tego Sołectwa. A ja dodam, że w obecnej kadencji Zofii Dobrowolskiej zatrzymał się rozwój oświaty w Dąbrowie, niestety z przyzwoleniem radnego Wojciecha Szalbierza.

Następne zebranie odbędzie się 13 marca br. w Gołuskach, liczących niecałe 400 osób. Zapewne na spotkanie przyjdą tzw. starzy mieszkańcy z ul. Szkolnej, chociaż może ze względu na planowaną linię 400 kV, frekwencja może być większa.
W związku z odbywającymi się zebraniami wiejskimi dużą aktywność przejawia na forum Moje Dopiewo użytkownik „pawelek”, publikując m.in. listy obietnic przedwyborczych składanych przez wójt Zofię Dobrowolską - link. Z jednej strony uważam to za słuszne – mieszkańcy mogą sobie porównać, co z obietnic zostało zrealizowane. Z drugiej jednak strony wiadomo, że obietnice wyborcze to koncert życzeń, praktycznie niemożliwych do zrealizowania. Zastanawia mnie, czy gdyby dotyczyło to Andrzeja Strażyńskiego, „pawelek” również wykazywałby się podobną skrupulatnością?

A ponadto uważam, że sprawy inwestycji komunalnych należy widzieć w szerszym kontekście. Były wójt Andrzej Strażyński, w latach 2005-2010 (a więc przez 6 lat, wcześniejsze dane nie są dostępne), przeznaczył na wydatki majątkowe w Gołuskach ok. 250 tys. złotych. Z tego większość, bo ok. 193,5 tys. złotych, poszło na budowę chodnika przy ul. Szkolnej – odcinek od ul. Lipowej w kierunku wiaduktu nad autostradą. Teoretycznie jest to droga przelotowa, praktycznie służy wyłącznie mieszkańcom ulicy. Nie zachęcam nikogo do przejazdu w kierunku Chomęcic czy Konarzewa – drogi bardziej przypominają poligon czołgowy. Dlatego uważam, że chodnik na ul. Szkolnej był wyłącznie prezentem dla tzw. starych mieszkańców (budowa zakończona w roku wyborczym 2006), natomiast z poprawą bezpieczeństwa miał niewiele wspólnego. Pozostałe inwestycje to ogrodzenie terenu świetlicy i trochę oświetlenia ulicznego.

Wójt Zofia Dobrowolska w okresie 2011-2013 (a więc w ciągu 3 lat) na wydatki majątkowe w Gołuskach przeznaczyła ok. 312 tys. złotych (brak sprawozdania za 2013 r. nie pozwala ustalić dokładnej sumy). Co prawda tu również większość pieniędzy przeznaczono na budowę chodnika na ul. Szkolnej - link, co do lokalizacji którego mam poważne zastrzeżenia. Faktem jednak jest, że wójt Zofia Dobrowolska znacznie więcej zrobiła dla mieszkańców Gołusek, niż Andrzej Strażyński. Największym zaniechaniem w mojej ocenie, jest brak ścieżki pieszo-rowerowej na ul. Dopiewskiej i Ojca M. Żelazka, pomiędzy Palędziem a Gołuskami – była wymieniona w programie wyborczym. Również w zakresie kanalizacji sanitarnej nie zrobiono do chwili obecnej nic.

Podsumowując, nie mam zamiaru za wszelką cenę udowadniać, że wójt Zofia Dobrowolska wszystko robi dobrze. Wydawanie pieniędzy na koncepcje i projekty zadań drugorzędnych, mających niewielkie szanse na realizację, rozbuchana administracja, nadmierna ilość imprez, finansowanych wyłącznie ze środków publicznych, to tylko niektóre przykłady. Z pewnością, gdyby prowadzono bardziej racjonalną gospodarkę środkami finansowymi, znacznie więcej można by zrealizować potrzeb podstawowych, takich jak budowa kanalizacji sanitarnej czy dróg. Analizując jednak efekty pracy obecnych władz należy wziąć pod uwagę to, co zostawili po sobie poprzednicy. A osiągnięcia byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego nie są oszałamiające (tj. okres 17 lat). W dziedzinie kanalizacji sanitarnej zostawił po sobie projekty obejmujące całe miejscowości – Zakrzewo, Palędzie, Dąbrowa – chociaż musiał sobie zdawać sprawę, że nie będzie w stanie ich zrealizować w przewidywalnym czasie. W chwili obecnej Urząd zleca ponowne przygotowanie projektów kanalizacji – nie wiem, na ile jest to zasadnie? Niedokończona magistrala wodociągowa z Joanki, czy brak dróg dojazdowych do nowych osiedli (Dopiewiec, Dąbrowa), szczodre uchwalanie planów miejscowych na terenach rolniczych, to tylko niektóre przykłady.

Na koniec mała uwaga do „pawelka”. Jeżeli będzie miał zamiar rozliczać wójt Zofię Dobrowolską z realizacji obietnic wyborczych w pozostałych miejscowościach, niech najpierw sprawdzi, jakie osiągnięcia w zakresie infrastruktury miał Andrzej Strażyński?

Nie chcę podkreślać niczyjej roli, ale odnoszę wrażenie, że wójt Zofia Dobrowolska zaczyna brać sobie do serca różne opinie i uwagi. Jak sama stwierdziła, objechała Dąbrowę przed zebraniem wiejskim. Dobrze by było, aby częściej robili to pracownicy Urzędu, zwłaszcza ci, którzy odpowiadają za inwestycje.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz