sobota, 29 marca 2014

Zebrania wiejskie w gminie Dopiewo (5) – Dopiewo



W 2013 r. byłam w zasadzie jedyną osobą, która zrelacjonowała zebranie wiejskie. Sprawozdanie dotyczyło zebrania w Dopiewie - link1 i link2. W tym roku konkurencja jest tak duża a dostęp do przebiegu zebrań pełny, że chyba odpuszczę sobie komentowanie kolejnych spotkań. Ograniczę się ponownie do zebrania w Dopiewie, w którym uczestniczyłam osobiście.
Pierwsze, co mnie uderzyło to mizerna frekwencja – ok. 1% mieszkańców. Na tle pozostałych spotkań widać, że jest to sytuacja typowa. Jednak w 2013 r. sala w OSP przy ul. Szkolnej w Dopiewie była pełna – brakowało krzeseł dla wszystkich chętnych. Nie wiem, co było tego przyczyną, odnoszę jednak wrażenie, że formuła spotkań sołeckich tej kadencji, wyczerpała się.
Być może wiele osób, doszło do wniosku, że udział w zebraniach to strata czasu. Moje wrażenie w tym przypadku jest podobne. Jeden z mieszkańców, w prywatnej rozmowie ze mną stwierdził wprost, że w zebraniach uczestniczą tylko te osoby, które nie korzystają z Internetu. Nie do końca mogę się z tym zgodzić, ponieważ dostęp do informacji publicznej w naszej Gminie jest tak utrudniony, iż znalezienie potrzebnej informacji wymaga nie lada umiejętności. Ponadto mieszkańcy powinni mieć możliwość bezpośredniego kontaktu z władzami Gminy. A na podstawie dotychczasowych zebrań można wyciągnąć wniosek, że jest to wyłącznie monolog przedstawicieli władz.

Jednym z punktów zebrania było odczytanie przez sołtysa/radnego Tadeusza Bartkowiaka wniosków i zapytań, zgłoszonych przez mieszkańców w ubiegłym roku. W moim przekonaniu cały rok, to wystarczający okres, aby przygotować odpowiedzi na wszystkie pytania. Niestety, na zebraniu nic takiego nie miało miejsca. Na kilkadziesiąt wniosków, tylko w kilku przypadkach Sołtys poinformował, że sprawa została załatwiona. Nie padło ani słowo wyjaśnienia na pierwsze pytanie z ubiegłego roku, dlaczego nowe gimnazjum ma powstać w Dopiewie a nie np. w Dopiewcu? Widocznie władze Gminy uznały, że sprawa jest tak oczywista, iż nie potrzebuje wyjaśnienia. Z dalszego przebiegu spotkania wynikają jednak inne wnioski.

To co uderza w spotkaniach, to fakt, że wójt Zofia Dobrowolska chyba nie do końca wie, po co są one organizowane. Traktuje je jako kampanię wyborczą, zanudzając słuchaczy informacjami a nowością mogą być one dla osoby, która po raz pierwszy pojawiła się w Gminie. Prezentacja multimedialna, przygotowana przez zastępcę wójta Tadeusza Zimnego (odpowiedzialnego za stronę merytoryczną) jest słaba, a do tego jeszcze celowo wprowadza w błąd – np. tabela wydatków inwestycyjnych w poszczególnych latach. Nie powinna ona narzucać wniosków pod założoną z góry tezę, ale prowokować do dyskusji społecznej. Trafnie to spuentował na koniec spotkania jeden z mieszkańców.

Tym, co moim zdaniem, dyskwalifikuje naszą Włodarz, jest lekceważący stosunek do wszelkich głosów krytycznych. Nazywanie ich m.in. „gazetuszkami” tylko dlatego, że mają odmienną opinię na temat lokalnej rzeczywistości. Świadczy to o tym, że obecne władze są odporne na wszelką krytykę. Dotyczy to w tym samym stopniu jej zastępców, jak np. Tadeusz Zimny. Tym samym nie widzę żadnych perspektyw, aby aktualny garnitur decydentów, był w stanie wyprowadzić Gminę na prostą. W tej chwili, nie oburza mnie lekceważący stosunek niektórych użytkowników forum Moje Dopiewo, nazywających Wójta Gminy „babcią Zosią” i podobnymi, infantylnymi określeniami. Wójt Zofia Dobrowolska dała przyzwolenie na lekceważące, czy nawet obraźliwe traktowanie swojej osoby.
Zanim przejdę do analizy „informacji” przekazanych przez Panią Wójt, jeszcze krótko na temat przedstawicieli władz, uczestniczących w spotkaniu. Zabrakło mi jednej osoby, a mianowicie radnego powiatowego Leszka Nowaczyka, równocześnie mieszkańca Dopiewa. Jego nieobecność dziwi tym bardziej, że Dopiewo jest siedzibą Gminy, a większość osób uczestniczących w zebraniu zna go osobiście. Czyżby obawiał się niewygodnych pytań? Jako Radny Powiatowy niczym się w tej kadencji nie wyróżnił, no może poza udzieleniem w Gońcu Dopiewskim wywiadu pt. „Dusza społecznika” - link.

Oczywistych kłamstw i przekłamań, popełnionych przez wójt Zofię Dobrowolską, nie będę wymieniać. Zrobili to już inni: w Pulsie Gminy, na blogu Wnioski z wioski czy na forum Moje Dopiewo.
Chcę się skupić jedynie na temacie oświaty. Wójt Zofia Dobrowolska próbuje udowodnić coś, czego udowodnić się nie da. Chodzi o potrzebę budowy gimnazjum w Dopiewie. Z jednej strony sama informuje o gwałtownym wzroście liczby dzieci, rozpoczynających naukę w szkołach podstawowych. Jednak rzetelnych danych brak – dostępne informację mówią o liczbie od 300 do 500 dzieci. Oczywistością więc jest konieczność rozbudowy szkół podstawowych – w Dąbrówce, Dąbrowie i Skórzewie. Zamiast tego funduje się gimnazjum w Dopiewie, w którym liczba mieszkańców utrzymuje się na tym samym poziomie, a może nawet spada. Budowa gimnazjum zablokuje inne inwestycje na kilka lat – obecnie koszty szacowane są na ok. 17 mln złotych.
Gwałtowny napływ dzieci do szkół podstawowych sugeruje, że za kilka lat potrzebne będą miejsca w gimnazjach. Pytanie tylko, dlaczego akurat w Dopiewie? Czy mieszkańcy Dąbrówki, Dąbrowy czy Skórzewa zechcą posyłać swoje dzieci do szkoły w Dopiewie?
Realizując irracjonalną politykę oświatową, wójt Zofia Dobrowolska coraz bardziej zaciska sobie pętlę na szyi. Brnąc w ślepy zaułek absurdalnych wizji, grzebie jakiekolwiek szanse na reelekcję. Generalnie można powiedzieć, że wójt Zofia Dobrowolska, podobnie jak i jej współpracownicy, prawdę mówi tylko wówczas, gdy się pomyli.

Sprytnym posunięciem, niestety dla wójt Zofii Dobrowolskiej zablokowanym przez Radę Gminy, było umieszczenie w projekcie budżetu na 2014 r. ponad 20 inwestycji, każda za 3000 złotych - link. Miało to umożliwić rozpoczęcie inwestycji w bieżącym roku, z płatnością w 2015 r. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Gmina miała pokrycie wydatków w dochodach. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić realizację w ciągu 2014 r. ponad 20 inwestycji, za które wykonawcy mieliby otrzymać zapłatę w styczniu 2015 r. Po pierwsze z pewnością nie byłoby wystarczających środków finansowych (nawet prezydent Obama tu nie pomoże). Po drugie, czy wszyscy wykonawcy chcieliby czekać kilka miesięcy na wypłatę? A wreszcie po trzecie, czy Rada Gminy chciałaby zatwierdzić wszystkie te wydatki w uchwale budżetowej? Należy pamiętać, że budżet na 2015 r. zatwierdzać będzie nowa Rada Gminy. Wyrażenie zgody przez obecną Radę Gminy na taką manipulację – nie ma najmniejszych wątpliwości, że była ona związana z kampanią wyborczą – byłoby totalnym samobójstwem.

Podobne podejście do „rzetelnej informacji” społeczeństwa prezentują współpracownicy wójt Zofii Dobrowolskiej. Mimo oczywistych błędów, popełnionych przy przebudowie ul. Konarzewskiej (temat ponownie był poruszany na zebraniu 27 marca), które zostały wykazane przeze mnie, zarówno w sprawozdaniu z zebrania w 2013 r., jak i w ostatnich wpisach z 22 i 23 marca br. – zastępca wójta Tadeusz Zimny oraz pracownik UG Marek Łodyga idą w zaparte. Próbują bronić czegoś, czego obronić się nie da. A Zastępcy Wójta proponuję: odsłuchać relację ze spotkania wiejskiego w Dopiewie w 2013 r., dotyczącą głosu z sali nt. budowy chodnika przy ul. Konarzewskiej. Odnoszę wrażenie, że Tadeusz Zimny jest wybitnym specjalistą od zakłamywania prawdy, przekręcania i naginania faktów oraz przedstawiania porażek jako sukcesy.

Podsumowując, zebranie wiejskie w Dopiewie potwierdziło bezradność, brak wizji oraz nieumiejętność dialogu władz ze społeczeństwem. Obiecuje się wszystko, co jest zgłaszane przez mieszkańców, nawet pomysły nierealne i oderwane od rzeczywistości, jak budowa boiska sportowego przy ul. Wiśniowej i Bukowskiej w Dopiewie czy utwardzenie drogi do Podłozin. Gdyby mieszkańcy zażyczyli sobie skoczni narciarskiej lub hali łyżwiarskiej, też pewnie by je obiecano. Tak więc, uczestnictwo w zebraniach wiejskich całkowicie mija się z celem. Czas ten lepiej poświęcić na inne zajęcia. Nastawić się natomiast należy na udział w wyborach, zarówno samorządowych, jak i sołeckich. Miejmy nadzieję, że spośród kandydatów uda się wyłowić kilka osób, które nie będą kierować się wyłącznie prywatą.
P.S. Im bliżej wyborów, tym więcej chętnych do podpisywania się pod cudzymi pomysłami. Tym razem okazało się, że zmobilizowanie firmy Mondi do współfinansowania chodnika przy ul. Wyzwolenia w Dopiewie (za torami), to „inicjatywa” sołtysa/radnego Tadeusza Bartkowiaka i zastępcy wójta Tadeusza Zimnego. Gratuluję!!!

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Obserwatorko piszesz, że formuła się wyczerpała. Ja natomiast zastanawiam się co to za formuła i przez kogo zebrania zostały zwołane. Zebranie wiejskie powinien zwoływac sołtys a wydaje mi się,że w Gminie Dopiewo tak się nie dzieje (nie mam pewności). Zapisy statutów sołectw mówiące o tym,że sołtys musi zwołac zebranie na polecenie organów gminy wydają mi się felerne. Tak powinno dziac się tylko w przypadku wyboru Sołtysa lub Rady Sołeckiej. Kiedyś Sołtys był pracownikiem gminy i te zapisy to chyba relikt komuny. Statuty dopuszczają jednak możliwośc wyboru innego Przewodniczącego zebrania niż Sołtys.Nie słyszałem na żadnym z zebrań dyskusji na ten temat.

    OdpowiedzUsuń