Dziś kontynuuję temat projektu budżetu na rok 2015 r.
Zainteresowała mnie lista wniosków, dotyczących
zadań inwestycyjnych, których realizacji oczekują zarówno mieszkańcy, jak i ich
przedstawiciele. Na pierwszy rzut oka lista ta sprawia wrażenie festiwalu
pomysłów i koncertu życzeń – łącznie zestawienie obejmuje 195 mniejszych i
większych inwestycji - link.
Po bliższym przeanalizowaniu tabeli okazuje się, że lista zadań jest
znacznie krótsza, ponieważ wiele z nich wymienianych jest kilkakrotnie.
Świadczy to o braku współpracy między organami samorządowymi i to nie tylko
między sołectwami i radnymi, ale i pomiędzy samymi radnymi. Zgodnie z popularnym powiedzeniem - "każdy sobie rzepkę skrobie".
Taka sytuacja zaistniała np. w
Dąbrowie, Dąbrówce, Palędziu czy Skórzewie. Dla przykładu wnioski o utwardzenie
ul. Kolejowej, Komornickiej, Lipowej i Majątkowej w Dąbrówce zostały złożone
odrębnie przez Sołectwo, Martę Jamont i Magdę Gąsiorowską. Jeżeli więc
przedstawiciele społeczeństwa nie potrafią współpracować na poziomie jednej
miejscowości, to co dopiero mówić o szczeblu Gminy. Zobaczymy jak będzie
wyglądała współpraca między organami w obecnej kadencji.
Natomiast szczególną
kreatywnością wykazał się były radny Dąbrowy - Wojciech Szalbierz, który przedstawił
listę 17 inwestycji (w większości priorytetowych), szkoda że o 4 lata za późno.
Nagle, na koniec kadencji, uświadomił sobie, że większość mieszkańców nie
posiada dostępu do podstawowej infrastruktury komunalnej.
Pomimo moich zastrzeżeń, zestawienie wniosków mogłoby być podstawą
do stworzenia listy priorytetów na całą kadencję – niestety z w/w listy
jednoznacznie wynika, że realizacja tylko części inwestycji zajmie kilka lat.
W pierwszej kolejności należy odrzucić te wnioski, które są
typowymi fanaberiami lub mają charakter roszczeniowy. Do nich zaliczyłabym
zadania wiążące się z dodatkowymi kosztami, jak np. postulowany wykup działki
nr ewid. 868 w Skórzewie z przeznaczeniem na budowę skweru. Owszem, takie
obiekty też są pożądane, ale moim zdaniem, w pierwszej kolejności należy
realizować potrzeby podstawowe.
Odrzucić należy również część wniosków złożonych przez mieszkańców
- jeżeli inwestycje z jednej strony są bardzo kosztowne, a z drugiej służyć
będą pojedynczym osobom, które w dodatku często nie są mieszkańcami Gminy.
Ktoś, kto kupuje działkę w szczerym polu pod lasem (ze względu na ciszę i
spokój), nie ma prawa żądać od Gminy budowy infrastruktury takiej, jaką miał w
mieście. Dotyczy to np. utwardzenia ul. Rydzowej w Dopiewcu, przy której, na
odcinku ok. 700 m,
zlokalizowane są 2 budynki mieszkalne. Wnioskodawczyni jest mieszkanką Lubonia,
na działce, będącej jej własnością, zlokalizowany jest budynek w stanie surowym otwartym, a do
najbliższej uczęszczanej drogi jest ok. 250 m. Koszt utwardzenia takiego odcinka, choćby
tylko tłuczniem (dodatkowo drogę trzeba wykorytować), wyniesie z pewnością
kilkanaście tysięcy złotych. Po przeprowadzeniu wizji lokalnej okazało się, że droga już została utwardzona. Czyżby wnioskodawczyni cieszyła się szczególnymi względami pracowników UG Dopiewo? Podobnie jest z wnioskiem dotyczącym budowy ul.
Świerkowej w Drwęsie. Zlokalizowane są przy niej 4 budynki mieszkalne (plus 6
na ul. Olszynowej – bocznej od ul. Świerkowej). Ulica nie posiada odwodnienia
ani kanalizacji sanitarnej. Argumentem mieszkańców jest fakt, że ul. Świerkowa
stanowi wyjazd na drogę wojewódzką tj. ul. Bukowską. Mieszkańcy ul. Świerkowej
oraz ulic sąsiednich mają 2 wyjazdy na drogę wojewódzką – poprzez ul. Krótką i
ul. Gromadzką. Budowa ul. Świerkowej skróciłaby dojazd jedynie w kierunku Buku
– większość osób raczej kieruje się do Poznania.
Najbardziej zadziwił mnie wniosek właścicieli nieruchomości położonych
przy ul. Batorowskiej 64 i 66 w Skórzewie, dotyczący budowy przez Gminę
przyłączy kanalizacji sanitarnej. Zgodnie z art. 15 ust. 2 ustawy o zbiorowym
zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, koszty budowy przyłącza ponosi osoba ubiegająca się o przyłączenie nieruchomości
do sieci. W/w ustawa jednoznacznie również definiuje pojęcie przyłącza
kanalizacji sanitarnej. Ponadto temat ten był już przerabiany na jednej z
komisji Rady Gminy przy okazji planowanej przebudowy przyłącza do prywatnej
nieruchomości na ul. Tysiąclecia w Dopiewie. Przebudowa miała być wykonana na
koszt Gminy. Mimo to, z uporem godnym lepszej sprawy, w/w wniosek mieszkańców
Skórzewa został przez UG i byłą Wójt uwzględniony. Realizacja tego zadania będzie działaniem na szkodę interesu
publicznego.
Wiele wniosków świadczy o nieznajomości przez radnych i sołtysów problematyki
i terenu - np.: postulat budowy sygnalizacji świetlnej na ul. Komornickiej
w Skórzewie (w Skórzewie nie ma takiej ulicy), budowa ronda na skrzyżowaniu ul.
Gromadzkiej i Bukowskiej w Więckowicach (jest to skrzyżowanie drogi
wojewódzkiej z powiatową, a więc nie jest zadaniem Gminy), połączenie drogowe
Zakrzewa z Sierosławiem (są to dukty leśne, a więc sprawa jest w gestii Lasów
Państwowych), przebudowa dróg powiatowych (Skórzewo).
Należy zauważyć, że wiele z postulowanych zadań powinno być
realizowane w ramach funduszu sołeckiego, od którego cały czas odżegnuje
się większość sołtysów – „tyle roboty”. Do tych zadań można zaliczyć:
zagospodarowanie terenów wokół stawów, które zostały w ostatnich 2 latach
zrekultywowane (Więckowice), zagospodarowanie i nasadzenia na skwerach
(Skórzewo, Dopiewiec), budowa i rozbudowa placów zabaw (Skórzewo), remonty
świetlic (Palędzie), montaż pojedynczych lamp ulicznych, doposażenie boisk
(Konarzewo, Więckowice), spowalniacze na drogach gminnych (Dopiewiec, Dąbrowa)
itp. Uważam, że takie drobne zadania
powinny być w gestii rad sołeckich. Urząd Gminy powinien prowadzić jedynie
duże inwestycje. Niestety, przez lata przyzwyczajono sołtysów i radnych, że każdą
najdrobniejszą sprawą musi się zajmować urząd gminy. Klasycznym przykładem może
być zgłaszanie przez sołtysów na sesjach tematów, którymi powinni zajmować się
wyłącznie pracownicy Urzędu – naprawa studzienki ulicznej, wykoszenie trawnika
czy opróżnianie koszy ulicznych. Myślę, że początek
nowej kadencji jest najlepszą okazją do zmiany złych nawyków.
Przy projektowaniu budżetu należy uwzględnić wnioski dotyczące
inwestycji, w przypadku których mieszkańcy deklarują partycypację w kosztach.
Jednak do tematu należy podchodzić ostrożnie. Większość mieszkańców jest chętna
do współudziału w wydatkach do momentu, gdy pozna rzeczywiste koszty
inwestycji. Znam wiele przykładów, gdy mieszkańcy bardzo szybko wycofywali się,
gdy dowiedzieli się, ile będą musieli dołożyć z własnej kieszeni. Nie rzadkie
są sytuacje, gdy tylko część mieszkańców jest skłonna dołożyć się do zadania. Niebezpieczne
jest np. zobowiązanie się Gminy wobec mieszkańców - że jeżeli sfinansują
projekt, to samorząd zrealizuje zadanie. Koszty projektu to zazwyczaj 2-5 %
ogólnych wydatków. A mieszkańcy, którzy przygotują projekt na własny koszt,
mają poważny argument w ręku i mogą wywierać duży nacisk na władze. Tak było
np. w Kiekrzu w gminie Rokietnica, gdy mieszkańcy jednej z ulic (drogi o
drugorzędnym znaczeniu) wymusili budowę nawierzchni, właśnie argumentując to
sfinansowaniem projektu (notabene wadliwie przygotowanego).
Przy analizie wniosków należy również brać pod uwagę możliwość
współfinansowania przez podmioty gospodarcze. Dotyczy to szczególnie
deweloperów ale nie tylko. W przebudowie ul. Kolejowej, a przede wszystkim ul.
Komornickiej w Dąbrówce w kosztach partycypować powinna firma Nickel. Podobno
władze minionej kadencji podejmowały rozmowy z deweloperem, dlatego uważam, że
należy to kontynuować. W kosztach budowy infrastruktury drogowej powinny
również uczestniczyć firmy zlokalizowane na terenie Gminy, szczególnie na
terenach o dużym nasileniu działalności gospodarczej. Dotyczy to m.in. ul.
Leśnej i części ul. Spółdzielczej w Skórzewie. Przy w/w ulicach brak jest
zabudowy mieszkaniowej a właścicielom przedsiębiorstw powinno zależeć na
powstaniu dobrego dojazdu – chociażby ze względu na komfort klientów.
Podsumowując, uważam, że przygotowanie listy potrzeb jest jak
najbardziej uzasadnione. Należałoby jednak określić zasady, zgodnie z którymi taka lista byłaby przygotowywana.
Ponadto oczekuję, że poszczególne szczeble samorządu zaczną wreszcie ze sobą
współpracować a osoby przygotowujące listy potrzeb podejdą do tematu
profesjonalnie.
"Najbardziej zadziwił mnie wniosek właścicieli nieruchomości położonych przy ul. Batorowskiej 64 i 66 w Skórzewie, dotyczący budowy przez Gminę przyłączy kanalizacji sanitarnej"
OdpowiedzUsuńOgólnie się z tym zgadzam, ale czy na pewno nie wymaga się od nich poniesienia też kosztów nawiercenia sieci, montaż, założenie nawiertki i innych pierdółek?
O to trzeba by zapytać projektanta. W każdym razie w projekcie budżetu na 2015 r. zapisano 20 tys. złotych za 2 przyłącza i z pewnością kwota ta obejmuje tą część zadania, za którą powinien zapłacić właściciel nieruchomości.
OdpowiedzUsuńPewnie tak.
OdpowiedzUsuńTak pytam, bo spółki stosują rozciągliwe pojęcie przyłącza. W PUK Komorniki były to np."nawiercenie sieci, montaż, założenie nawiertki (trójnika
bądź innych niezbędnych materiałów), koszty zakupu niezbędnych materiałów m. in.:nawiertki, opaski, trójnika, obejmy, zasuwy, złączki i itp."
W tym roku UOKIK im to wybił z głowy.
http://www.uokik.gov.pl/decyzje_prezesa_uokik3.php
Oczywiście w Dopiewie, gdzie rządził najbardziej bezpartyjny spośród prezesów z PO i jednocześnie najbardziej kompetentny i wykształcony nie mogło to się zdarzyc, nieprawdaż?
W świecie istnieją jednak niedobre spółki komunalne, łupiące klientów i
inwestujące w kluby sportowe i wybory.
w przypadku Zakrzewa to pozycja nr 189 : budowa nowoprojektowanej drogi łączącej Zakrzewo z Dąbrową jest bez sensu albowiem nikomu to nie jest potrzebne. W tym jest jakiś projektowany szwindel związany zapewne z wykupem prywatnych gruntów i ktoś tutaj jak sadzę chce zarobić extra. Poz. nr 193 : otwarcie drogi wzdłuż lasu - przedłużenie ulicy Długiej w kierunku Sierosławia , to kolejny bezsens. Nikt tego nie potrzebuje , teren lasów Państwowych, nie wiadomo czemu to ma niby służyć. Poz.nr 195: modernizacja boiska sportowego w Zakrzewie etap III, ulica Długa-Sportowa , to kolejny bezsens zmierzający do finansowania prywatnego klubu w sytuacji gdy Zakrzewa nie ma praktycznie kanalizacji, dróg, bezpiecznego chodnika w ciągu ul. Długiej do Dąbrówki. Te propozycje sprawiają wrażenie spisanych na kolanie w jakimś barze, miedzy śledzikiem a haustem piwa jasnego. Generalnie brak priorytetów, harmonogramu od najważniejszych kluczowych inwestycji do tych mniej istotnych, częściowo skopiowanych z programu wyborczego jednego z kandydatów na radnego z KWW MyMieszkancy. Słabiutko jak na nowego doświadczonego radnego i aktywnej rady sołeckiej.
OdpowiedzUsuńNie ze wszystkimi Pana wnioskami mogę się zgodzić. Uważam, że droga łącząca Dąbrowę z Zakrzewem docelowo powinna powstać. Czy akurat w najbliższym czasie, to inna sprawa. Po to został uruchomiony wiadukt nad S11, aby powstało dodatkowe połączenie między w/w miejscowościami. Pozwoli to na aktywizację terenów wzdłuż ekspresówki - rejon ul. Piaskowej i Przemysłowej od lat już jest zagospodarowywany w kierunku działalności gospodarczej. Tereny wzdłuż S11 nie nadają się pod zabudowę mieszkaniową ze względu na uciążliwość drogi. Nie przedstawiają również dużej wartości dla rolnictwa - dominują gleby V i VI klasy. Ponadto powstałaby dodatkowa droga zbiorcza, których w Gminie ciągle jest za mało. Wiadukt, za którego budowę Gmina nic nie płaciła, od ponad 2 lat stoi nieużytkowany. A to, że ktoś chce zarobić na sprzedaży gruntów, nie jest moim zdaniem niczym nagannym - przez cały czas użytkowania rolniczego właściciele nie z tej ziemi prawie żadnych dochodów.
UsuńZa bezsensowny pomysł uważam natomiast wytyczenie drogi przez las z Zakrzewa do Sierosławia. Skróciłoby to przejazd o 800 m. Dojazd ul. Gajową i drogą wojewódzką jest w zupełności wystarczający. Byłaby to zwykła "fanaberia", z gatunku tych, które radny Wojciech Dorna wytykał Zofii Dobrowolskiej. Jak widać, łatwiej zauważyć źdźbło w cudzym oku, niż belkę w swoim. Co najwyżej można wytyczyć przez las ścieżkę rowerową. Jest to inwestycja bezkosztowa - trzeba jedynie przejazd oznakować. Na szczęście ten pomysł jest tak samo mało realny, jak droga przez las z Dopiewca do Zakrzewa.
Co do modernizacji boiska, to na szczęście w Zakrzewie inicjatorzy nie mają takich ambicji, jak radni z Konarzewa - nie domagają się budowy stadionu za 9 mln złotych. Uważam, że boisko we wsi jest potrzebne pod warunkiem, że będą mogli z niego korzystać wszyscy mieszkańcy, a nie tylko piłkarze ligowi. Np. Orlik w Dopiewie jest praktycznie cały czas użytkowany.
Generalnie zgadzam się, że duża część pomysłów pisana była na kolanie. Widocznie chodziło o ilość, a nie jakość.
czy ktos przeliczył ile kosztują orientacyjnie propozycje zmian?
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem, jakie zmiany ma Pan na myśli?
Usuń