piątek, 26 czerwca 2015

Dopiewskie smaczki (38) – dopiewskie prawodawstwo, festyny gminne, „walka” o pieniądze


Jak się okazuje, wbrew opinii włodarzy, jak i redakcji „Pulsu Gminy” - sprawa protestu wyborczego ma ciąg dalszy, tym razem za sprawą Wojewody Wielkopolskiego. W związku z tym nie czas jeszcze, na wyciąganie ostatecznych wniosków. Dziś chcę tylko pokazać opinii publicznej, jak zmienia się podejście Rady Gminy Dopiewo do obowiązującego prawa. W celu udokumentowania przedstawię treść pism, wysłanych z Biura Rady w przeciągu dwóch miesięcy.

Pismo z 15 kwietnia 2015 r., podpisane przez wiceprzewodniczącego RG Wojciecha Dornę:
Odpowiadając na pismo z dnia 3 kwietnia br. dotyczące naruszenia zasad przebiegu wyborów sołeckich w miejscowości Dopiewo w dniu 20 marca 2015 r. informuję, że Rada Gminy nie jest organem uprawnionym do badania prawidłowości przebiegu wyborów sołeckich.
Z posiadanych informacji oraz treści pisma wynika, że skierowała Pani podobne wystąpienie także do innych organów, stąd nie zachodzi konieczność przekazania sprawy.

Pismo z 23 czerwca 2015 r., podpisane przez przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka:
W związku z pismem Wojewody Wielkopolskiego z dnia 19 czerwca 2015 r. w którym stwierdził, że kontrola prawidłowości przebiegu i wyników wyborów do sołectw należy do kompetencji rady gminy, zapraszam Panią na posiedzenie Komisji Rewizyjnej, które odbędzie się w dniu 29 czerwca 2015 r. o godz. 10.00, podczas którego nastąpi rozpatrzenie protestu wyborczego związanego z wyborami sołtysa w miejscowości Dopiewo.

Komentarz i ocenę działań Rady Gminy pozostawiam Czytelnikom. Dodam tylko, że drugie pismo zostało dostarczone skarżącej przez Straż Gminną, jako pilne.

Jak co roku na wiosnę, festynów w Gminie mnogo. Nie mam nic przeciwko ich organizowaniu, widzę jednak wiele mankamentów. Do takich zaliczyć należy: przede wszystkim brak koordynacji w ustalaniu terminów, organizowanie części z nich na siłę oraz niejasne sposoby finansowania.
W poprzedniej kadencji zarzucano Zofii Dobrowolskiej megalomanię oraz rozrzutność w wydawaniu środków publicznych. Przodował w krytyce administrator forum Moje Dopiewo. Myślę, że w tym roku sytuacja jeszcze się pogorszyła, ale Moje Dopiewo nabrało wody w usta. A pogorszyła się z tego powodu, że nie tylko nie dowiemy się, ile środków wydatkowano, ale nawet lista sponsorów coraz częściej jest utajniana.
Zacznijmy jednak od pozytywów. Nie udało mi się odwiedzić wszystkich imprez organizowanych w Gminie, dlatego opierać się muszę na dostępnych relacjach.
W mojej ocenie, jednym z najbardziej udanych festynów były obchody 650-lecia Dąbrowy, zorganizowane 30 maja br. Rodzinna atmosfera, niespotykana gościnność i naprawdę duże zainteresowanie ze strony mieszkańców nie tylko Dąbrowy. I to mimo, iż nie zaoferowano żadnych wyjątkowych atrakcji – ot takie, jakie spotkać można na każdym festynie (występy przyszłych artystów, czyli uczniów, sztafeta rodzinna itd.).
Równie udane były festyny szkolne: w Dąbrówce (22 maja br.) oraz w Konarzewie (13 czerwca br). Widoczne było duże zaangażowanie dyrekcji szkół i rodziców uczniów.

Niestety na tym pozytywy się kończą. Jednym z podstawowych, w mojej ocenie błędów organizatorów, jest brak koordynacji w ustalaniu terminów festynów. Ponieważ liczba dni wolnych od pracy jest ograniczona, wiele imprez organizowanych jest w tym samym terminie. Takim przykładem może być 30 maja br., kiedy to w tym samym czasie odbywały się 4 imprezy. Skrajnym natomiast przypadkiem było zorganizowanie 13 czerwca br. prawie równocześnie dwóch imprez w Konarzewie – oprócz festynu szkolnego, zorganizowano również imprezę sołecką. Ta ostatnia na tym straciła – zainteresowanie było minimalne, do tego aura przyspieszyła jej zakończenie. Niestety ilość nie zawsze idzie w parze z jakością i część imprez odbywała się przy minimalnym udziale mieszkańców. Wydaje mi się, że lepiej zorganizować mniej imprez, za to wspólnie. Obecnie często nakład sił i środków nie idzie w parze z efektami.

Jak co roku, tak i tym razem, zwieńczeniem okresu imprez plenerowych, miały być Dni Gminy Dopiewo. Z przykrością trzeba stwierdzić, że mimo iż zapewniono największą liczbę atrakcji, cieszyły się umiarkowanym zainteresowaniem. Koncert Misi FF obejrzało kilkanaście osób. Z wesołego miasteczka również korzystało niewiele dzieci. Nawet największa gwiazda Elektryczne gitary, nie przyciągnęła tylu widzów, co koncerty w latach poprzednich.

Największe moje zastrzeżenia w dalszym ciągu, budzi sposób finansowania imprez gminnych. Jak na razie tylko sołtys/radny Dąbrowy Krzysztof Dorna stanął na wysokości zadania i potrafił przyciągnąć sponsorów prywatnych, i to w liczbie pozwalającej na pokrycie kosztów festynu. Należą mu się za to słowa uznania. Pozostałe imprezy gminne, raczej na pewno, są finansowane ze środków publicznych. Co gorsze, obecne władze coraz częściej starają się ten fakt ukryć. Na plakatach informujących o koncercie Chóru Politechniki Poznańskiej w Skórzewie, festynu rodzinnego w Skórzewie czy Dni Gminy Dopiewo nie podano listy sponsorów. Co więcej, plakat informujący o Dniach Gminy Dopiewo, umieszczony został na stronach internetowych w wersji okrojonej, bez informacji dotyczącej organizatorów imprezy. Wśród organizatorów wymieniono: Gminę Dopiewo, ZUK Dopiewo oraz Bibliotekę Gminną. Jako partnerzy figurują: GOSiR Dopiewo oraz Bank Zachodni WBK, natomiast wśród patronów medialnych można wymienić: Głos Wielkopolski, Czas Dopiewa oraz tajemniczy twór dopiewo.pl. Jak więc widać zestaw ten sam, co w ubiegłym roku.
Obawiam się więc, że wraz z odejściem ze stanowiska wójta Zofii Dobrowolskiej nie zakończyło się finansowanie fanaberii. Tylko teraz realizowane to jest w sposób bardziej zawoalowany.
Na zmianę nastawienia Wójta za bardzo nie liczę – coraz częściej udowadnia, że nie bierze pod uwagę opinii publicznej. Liczę natomiast na rozsądek organizatorów imprez w przyszłym roku. Naprawdę nic się nie stanie, jeżeli imprez będzie mniej, za to będą lepiej przygotowane. Ponadto proponuję wziąć przykład z Krzysztofa Dorny i zacząć szukać sponsorów. Chociaż w niektórych miejscowościach znalezienie sponsorów może być trudne.

Ostatni temat, który chcę dzisiaj poruszyć, to walka o pieniądze pomiędzy Radnymi. Nie wiem, czy „walka” to nie za mocne słowo, w każdym razie coś jest na rzeczy. Otóż na profilu radnego Pawła Jarego (Konarzewo) pojawił się tekst wniosku, skierowanego do Starostwa Poznańskiego o przesunięcie środków, przeznaczonych na remont ul. Więckowskiej w Dopiewie - na naprawę ul. Dopiewskiej w Konarzewie - link. Nie wiem na jakiej podstawie Paweł Jazy wyciągnął wniosek, że remont ul. Więckowskiej w Dopiewie, nie jest priorytetem dla gminy Dopiewo? Nie mam zamiaru wyrokować, która z w/w dróg bardziej wymaga remontu. W mojej ocenie obie ulice wymagają naprawy. Zastanawia mnie, czy wniosek ten został uzgodniony z radnymi Dopiewa, szczególnie Leszkiem Nowaczykiem. Ul. Więckowska znajduje się w jego okręgu wyborczym. I co na to mieszkańcy Dopiewa i Więckowic, którzy najczęściej z tej ulicy korzystają?
A jeżeli już o priorytetach mowa, to moim skromnym zdaniem, bardziej niż ul. Dopiewska, remontu wymaga ul. Poznańska w Konarzewie. Jej nawierzchnia jest w znacznie gorszym stanie - na części brak chodnika oraz stanowi ona dojazd do: CRK, boiska KS Orkan oraz osiedla 25-lecia. W przypadku rozpoczęcia budowy S5 będzie stanowiła bardziej uczęszczany dojazd na plac budowy niż ul. Dopiewska, i z pewnością jej nawierzchnia znacznie szybciej się rozpadnie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

5 komentarzy:

  1. Z pisma nie wynika, że Przewodniczący jest przekonany, że rozpatrzenie protestu należy do kompetencji Rady Gminy. Tak napisał Wojewoda, więc zapraszam... Przewodniczący kulturalnym człowiekiem jest.
    Z zasobem wiadomości nie jest już tak dobrze.
    Tak naprawdę będąc zupełną nogą w temacie i zaczynając od końca czyli od
    statutów sołectw można miec tylko wątpliwości do którego organu gminy to należy: Wójta czy Rady Gminy. Nie uważam też, że absolutną koniecznością jest to, żeby przebieg zebrania był do końca opisany w tych statutach. Wystarczy, że organy gminy nie będą się posługiwac się sprawdzoną w czasach strażyńskich metodą: pod dywan. W końcu spod niego kiedyś trzeba wymieśc i Pińczak lub Rada Gminy Stęszew raczej tego nie zrobią. Jak widac skutkuje to koniecznością wielokrotnego zajmowania się tą samą sprawą. Nie powinno byc to jednak byc wielkim problemem dla Komisji Rewizyjnej. Ta w obecnym układzie politycznym może już rekomendowac absolutorium dla Wójta na 4 lata i przygotowac sobie szablon oddalający wszelkie skargi na Wójta.
    Radni troche nie są przyzwyczajeni do nadzoru Wojewody, bo ten ich do tej pory rozpieszczał. Nic to, że przy dopiewskich uchwałach śmieciowych wpisywano termin 13 dni zamiast 14 do wejścia w życie. Florek nie zgłaszał sprzeciwu też przy takich gniotach jak mpzp dla Filantropa czy któryś z następnych planów w którym nie podano nawet maksymalnej powierzchni zabudowy. Przechodziło wszystko i przeszła by też, jak kiedyś napisałem niezauważona kolumna ruskich czołgów. Radni myśleli więc, że jedyny nadzór jest w ZUK Mosina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Protest to jedno, a na dzisiejszej sesji będzie głosowany projekt uchwały
    w sprawie skargi na wójta (druk 96).
    http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=document&action=show&id=16784&bar_id=8230
    Od początku wskazywałem, że uzasadnienie jest przecudnej głupoty. Jeżeli Rada zdecydowała się rozpatrzyc protest, to oprócz tego że niemądre, uzasadnienie stało się nieaktualne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie trudno będzie Ci uwierzyć, ale radni (specjalnie piszę z małej litery) podjęli uchwałę w wersji przyjętej w projekcie. Całkowicie zignorowali opinię Wojewody. Przyznam, że arogancja i poczucie bezkarności obecnych włodarzy zaczyna mnie przerażać. To już przestaje być śmieszne. Jutro napiszę szerzej o dzisiejszych wydarzeniach. Sytuacja w Gminie zaczyna przypominać putinowską Rosję.

      Usuń
  3. To już działają na własną szkodę.Brak głowy dostrzegłem już przed wyborami sołeckimi. Nadal twierdzę, że Zarządzenie 10/15 jest co najmniej wątpliwie.
    W dodatku zupełnie niepotrzebne, bo wybory można było zorganizowac na
    podstawie 9/15. Ile można sobie strzelac w kolano.
    Może radnym potrzebny jest wstrząs i gdyby musieli powtarzac jeszcze raz wszystkie głosowania z Komisji Wspólnych, bezprawnie zwoływanych i z nieprawidłowymi głosowaniami, to przyszłaby refleksja. Nie znając przebiegu, domyślam się, że w bój poszli krzykacze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ze Sławomirem Kurpiewskim na czele. Szczegóły jednak jutro.

      Usuń