Ukazał się lipcowy numer „Rokickich Wiadomości”. Zazwyczaj bez
entuzjazmu podchodzę do oficjalnej, lokalnej prasy wiedząc, że to co się
ukazuje, musi przejść przez sito cenzury. W przypadku RW sprawa wygląda nieco
inaczej – coraz częściej z treści
przebija ton pokory i bicia się w piersi. Czyżby samokrytyka była sposobem
na usprawiedliwienie złego zarządzania? Zgodnie z zasadą – wiemy, że jest źle,
zrobimy jednak wszystko, aby sytuację poprawić. Zacznijmy jednak od początku.
To co uderza mnie w ostatnich
miesiącach, to nieobecność na łamach czasopisma wójta Bartosza Derecha. Do stycznia br. każdy numer rozpoczynał się
wprowadzającym artykułem wójta, dotyczącym spraw bieżących. Od numeru lutowego
zaczął się pojawiać coraz rzadziej i z coraz krótszymi wypowiedziami. Z
majowego wydania artykuł wójta został usunięty (w każdym razie w wersji
elektronicznej), pozostał jedynie tytuł.
Czyżby wójt Bartosz Derech miał
coraz mniej do powiedzenia? A może w gminie Rokietnica rozwiązano wszystkie
problemy i nie ma o czym pisać? Istnieje też taka możliwość, że Wójt nie chce
drażnić coraz bardziej sfrustrowanych mieszkańców. W każdym razie faktem jest,
że coraz rzadziej pojawia się na łamach Rokickich Wiadomości.
W przeciwieństwie do wójt Zofii
Dobrowolskiej w Dopiewie, wójt Rokietnicy absolutorium otrzymał. Mimo
pozytywnej opinii Komisji Rewizyjnej i RIO udzielenie absolutorium nie było
jednogłośne – 2 radnych było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu. Czyżby
radni nie do końca byli zadowoleni z pracy Wójta?
Niepokojąca jest informacja o
wprowadzanych oszczędnościach – redukcji zatrudnienia i zmniejszenia wydatków
na administrację o 100 tys. zł. Wniosek jaki można z tego wyciągnąć jest taki,
że sytuacja finansowa Gminy jest coraz trudniejsza. Pieniądze mają zostać przeznaczone na budowę dróg. Pytanie, na co
wystarczy te 100 tys. zł i co wójt robił przez 6 lat, aby poprawić stan
infrastruktury drogowej? Ewidentnie pachnie mi to kiełbasą wyborczą. Na
gorąco przychodzą mi na myśl dwa rozwiązania problemów finansowych: przekazanie
przez wójta części uposażenia do budżetu Gminy, np. w formie darowizny oraz
rezygnacja z budowy Rokietnickiego Centrum Sportu. Budowa ROS kontynuowana jest
z uporem godnym lepszej sprawy – jak widać, przykład miast organizatorów
EURO2012 nie był wystarczającym ostrzeżeniem. Drogami i ROSem zajmę się osobno.
Należy przypomnieć, że to wójt
ponosi odpowiedzialność za sytuację finansową gminy. To jemu rada gminy udziela
lub nie absolutorium. Niestety, konsekwencje błędnych decyzji ponoszą zazwyczaj
nie decydenci, ale wykonawcy poleceń. Dla przypomnienia informuję, że wójt
Bartosz Derech nie jest nowicjuszem samorządowym. Pełni funkcję już drugą kadencję,
a w latach 2002-2006 był radnym gminy.
Interesuje mnie też sprawa, jaka
panuje atmosfera wśród pracowników Urzędu po ogłoszeniu wiadomości o redukcji
etatów – jeszcze kilka miesięcy temu wójt obiecywał, że żadnych zwolnień nie
będzie? Przypuszczam, że redukcja będzie się odbywała na dotychczasowych
zasadach – pracownik o zwolnieniu dowie się w momencie wręczenia wypowiedzenia.
Interesujące byłoby również wiedzieć, jakie kryteria zostaną zastosowane przy
zwolnieniach – Urząd zatrudnia dużą grupę tzw. „swoich ludzi”? Zazwyczaj
redukcje ich nie obejmują.
Rozbawił mnie artykuł „Gmina Rokietnica dzieli się doświadczeniami
z innymi”. Dotyczy on wdrożenia monitoringu sytuacji w oświacie. Ciekawe,
czy sekretarz gminy Danuta Potrawiak, pochwaliła się również „osiągnięciami” w
oświacie gminnej?
Natomiast dużym zaskoczeniem jest
samokrytyka w dziedzinie oświaty – artykuł „Edukacja do poprawki”. Sytuacja oświaty została dość rzetelnie
przedstawiona – zastanawiam się, czy władze same z siebie wszczęły działania,
czy zobligowała ich do tego powszechna krytyka w mediach niezależnych –
rokietnica24.pl, Blog Społeczny Dopiewo? Błyskawicznie – w ciągu niecałego
miesiąca - przygotowano program naprawczy. Sytuacja w oświacie do złudzenia
przypomina tą dotyczącą dróg gminnych – działania
podejmuje się dopiero w momencie zbliżającej się katastrofy. Nie wiem, czy
nie jest trochę za późno – we wrześniu okaże się, ilu mieszkańców przeniosło
swoje dzieci do innych szkół.
Niestety, w sprawach oświaty „RW”
przekazały tylko część informacji – najbardziej niewygodne przemilczając. Na
szczęście coraz lepiej działają media niezależne – blog rokietnica24.pl. Z
artykułu - link
możemy dowiedzieć się jaki przebieg miała Komisja Oświaty i Finansów RG w dniu
13 czerwca 2013 r. W komisji, oprócz radnych i władz Gminy brały udział panie
dyrektorki obu szkół podstawowych. Okazuje się, że nie mają one sobie nic do
zarzucenia. Słabe wyniki testów 6-klasistów spowodowane są czynnikami
niezależnymi od kadry pedagogicznej. Winni są przede wszystkim uczniowie,
którzy nie chcą się uczyć; rodzice, którzy nie poświęcają czasu dzieciom;
patologie rodzinne oraz deficyty psychologiczno-pedagogiczne uczniów.
Nauczyciele robią co mogą, zdobywają laury na konkursach – niestety, złe moce
sprzysięgły się przeciwko gminie Rokietnica. Dziwnym trafem problemy te nie
dotyczą, lub dotyczą w znacznie mniejszym stopniu, uczniów z Kiekrza, Pawłowic,
Starzyn i Rogierówka, uczęszczających do szkoły przy ul. Chojnickiej w Poznaniu.
Na szczęście większość radnych zachowała zdrowy rozsądek i nie dała się zwieść
tym żenującym tłumaczeniom.
Nie znam się bliżej na problemach
oświaty, nie będę więc podpowiadać, co należy zrobić w celu poprawy sytuacji.
Mam jednak wrażenie, że jednym z negatywnych elementów są układy
rodzinno-sąsiedzkie wśród kadry pedagogicznej. Podobna sytuacja występuje w
niektórych szkołach na terenie gminy Dopiewo. Wydaje się, że jednym z elementów
naprawczych winna być częściowa wymiana kadry, szczególnie na szczeblu
kierowniczym.
Reasumując, wydaje się, że władze
Gminy zaczynają zdawać sobie sprawę z coraz trudniejszej sytuacji. Obawiam się, że jeden rok nie wystarczy do
nadrobienia sześciu lat zaniedbań, zwłaszcza że gmina Rokietnica jest
ubogim krewnym takich tuzów, jak Suchy Las czy Tarnowo Podgórne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz