Nie od dziś znam poczucie humoru internauty
„foxa” i doceniam je. Myślę, że wpis z 1 lipca na forum Moje Dopiewo - link
również należy rozpatrywać w tych kategoriach. Obawiam się jednak, że niektórzy
mieszkańcy informacje te mogą potraktować śmiertelnie poważnie. Gorzej jeżeli
te argumenty zostaną powołane w czasie rozmów z PSE, dotyczących lokalizacji
nowej linii – mogą wywołać uśmiech pobłażania. A przedstawiciele Gminy zostaną
potraktowani jako osoby niekompetentne i nieprzygotowane do prowadzenia rozmów.
Autor
artykułu „Dziennikarze zamiast ochroną zdrowia zajmują się tym co ...” ,
Krzysztof Kukliński, w moim przekonaniu, sprawia wrażenie ekologa fanatyka,
który uznaje tylko swoje racje i jest odporny na wszelkie argumenty. Przedstawia argumenty nie poparte żadnymi racjonalnymi
przesłankami. A jeżeli fakty nie odpowiadają jego założeniom, to tym gorzej dla faktów.
Krzysztof Kukliński domaga się
zaostrzenia obowiązujących w Polsce norm, dotyczących dopuszczalnego natężenia
pola magnetycznego – obecnie maksymalna wartość to 60 A/m. Jest to taka sama
wartość jak obowiązująca w Unii Europejskiej. Zaostrzenie norm w niektórych
regionach wynika z decyzji lokalnych władz – autor nie podaje, czy dotyczy to
całych państw czy tylko niektórych regionów.
Jako przykład podaje m.in.
Szwajcarię, Austrię, Niemcy, Holandię i Włochy. Wystarczy porównać dochód narodowy
na 1 mieszkańca w/w krajów z dochodem w Polsce. Za wyjątkiem Włoch (należy
przypuszczać, że sprawa dotyczy północnej części Włoch, gdzie dochód jest
znacznie większy niż w części południowej) dochód narodowy pozostałych państw
jest znacznie wyższy niż w Polsce. W związku z tym kraje te stać na
wprowadzanie bardziej wyśrubowanych norm.
Nie chcę wchodzić w szczegóły
techniczne, nie mam odpowiedniej wiedzy w tym zakresie. Z pozyskanych
informacji wynika, że wyznaczenie strefy ochronnej wzdłuż linii wysokiego
napięcia o wartości natężenia pola magnetycznego, (nawet nie 0,08 A/m jak
postuluje autor artykułu) ale 0,25 A/m, wymagałoby wyłączenia z użytkowania
terenów o powierzchni 12,5 tys. km2. Stanowi to ok. 4% powierzchni Polski.
Koszty przesiedlenia mieszkańców z tych stref oraz odszkodowania z tytułu
wyłączenia z użytkowania byłyby tak gigantyczne, że nie tylko Polska, ale chyba
żaden kraj europejski nie byłby w stanie ich unieść.
Autor twierdzi, nie podając żadnych
konkretnych przykładów, ani jakiego napięcia to dotyczy, że w Austrii i
Niemczech nie można budować linii nawietrznych w odległości mniejszej niż 400 m. A co zrobić, jeśli
brak takich terenów, szczególnie w sąsiedztwie aglomeracji?
Krzysztof Kukliński mówi również
o możliwości kablowania linii wysokiego napięcia, jako przykład podając Londyn.
Porównanie sytuacji Londynu z Gołuskami jest całkowicie abstrakcyjne - „Gdzie
Rzym, a gdzie Krym”. Nie da się porównać 8-milionowej aglomeracji (z
przedmieściami 20 mln mieszkańców) z rocznym budżetem 15 mld funtów (ok. 75 mld
zł) z Gołuskami (379 mieszkańców) czy nawet Poznaniem. Informacja o skablowaniu linii w Londynie niczego nie wnosi – brak
podstawowych danych takich jak: zagospodarowanie terenu, długość kabla, a
przede wszystkim jaki był koszt tej inwestycji? Dopiero wówczas można mieć
jakieś wyobrażenie. W Internecie można znaleźć wiele informacji, jakie kraje i
w jakich sytuacjach decydują się na kablowanie linii najwyższych napięć.
Twierdzenie, że metoda ta jest powszechnie stosowana w Europie, jest w moim
odczuciu nadużyciem.
Kończąc, jeszcze raz uczulam, aby
takie informacje przekazywać bardzo ostrożnie i z odpowiednimi komentarzami.
Zawsze znajdą się osoby, które taką możliwość potraktują poważnie i będą
próbowały ją forsować.
Dla zainteresowanych poszerzeniem
wiedzy podaję dwa tytuły dostępne w Internecie:
· Marek Szuba - Konsekwencje zmian przepisów w zakresie ochrony środowiska przed oddziaływaniem
pól elektromagnetycznych o częstotliwości 50 Hz
·
Mgr inż. Marcin Habrych, dr inż. Marek Jaworski,
dr inż. Marek Szuba – Politechnika Wrocławska - Wzajemna odległość
pomiędzy budynkami mieszkalnymi a liniami napowietrznymi wysokiego, średniego i
niskiego napięcia różnych typów w aspekcie oddziaływania pola magnetycznego
Obserwatorka I (Pierwsza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz