Muszę przyznać, że zaskoczyło
mnie powodzenie plaży w Zborowie w bieżącym roku. Wydawało mi się, że będzie to
jedno z miejsc wypoczynkowych, najchętniej odwiedzanych przez mieszkańców, ale
nie myślałam, że nastąpi to tak szybko. Jeszcze dziesięć lat temu mało kto
wiedział o kąpielisku i niewiele osób je odwiedzało. Szybko również
potwierdziły się opinie użytkownika forum Moje Dopiewo, „pawelka” - link
oraz moje własne - link1
link2
, że polityka w zakresie tworzenia terenów rekreacyjno-wypoczynkowych jest w
gminie Dopiewo chaotyczna i nieprzemyślana. Władze Gminy, zamiast skupić się na
inwestycjach, które budzą największe zainteresowanie mieszkańców, rozdrabniają
się rozpoczynając wiele z nich bez perspektywy ich zakończenia. Jest to kolejny
przykład oderwania władz oraz pracowników Urzędu od realiów Gminy – ewidentny
brak zainteresowania rzeczywistymi potrzebami społeczeństwa. Co prawda w
projekcie zmian budżetowych planuje się zmniejszenie wydatków na Żarnowiec,
uważam jednak, że inwestycja ta winna zostać całkowicie wstrzymana. Jest to tym
bardziej uzasadnione, że gmina Dopiewo dofinansowuje utrzymanie terenu wokół
źródełka Żarnowiec, wspomagając corocznie gminę Stęszew kwotą 6869,00 zł. Moim
zdaniem jest to wystarczające – źródełko Żarnowiec nigdy nie będzie w stanie konkurować
z plażą w Zborowie.
Wracając do Zborowa należy wziąć
pod uwagę, że zainteresowanie plażą co roku będzie wzrastać – wzrost liczby
mieszkańców, coraz większa popularyzacja tego miejsca, bliskość terenów
zamieszkanych. Godne pochwały jest rozpoczęcie prac związanych z budową mariny,
jak również uruchomienie w okresie letnim komunikacji publicznej.
Obawiam się jednak, że w pewnych
dziedzinach grozi prowizorka – jest to zjawisko w dalszym ciągu dość powszechne
w Polsce – jak wiadomo prowizorki są najtrwalsze. Mam tu na myśli miejsca
parkingowe.
Przypuszczam, że niewielu
mieszkańców wie, iż działka nr ewid.
2/47 w Zborowie (pomiędzy brzegiem jeziora a zabudową przy ul. Plażowej) objęta jest miejscowym planem
zagospodarowania przestrzennego, z przeznaczeniem pod usługi rekreacji.
Plan został uchwalony w 2000 r. (uchwała XXIX/229/200 z 30 października 2000
r.), niestety nie jest dostępny w BIPie Urzędu Gminy – po raz kolejny kłania
się dostęp do informacji publicznej. Zgodnie z moim przekonaniem usługi
rekreacji obejmują pojęcia takie jak: plaża, plac zabaw, boiska sportowe,
punkty gastronomiczne itp. Niekoniecznie natomiast parkingi (i to w takich
rozmiarach, jak w Zborowie), które moim zdaniem lokowane powinny być poza tym
terenem.
Natomiast w Zborowie grozi
sytuacja, że w przypadku coraz większego zainteresowania mieszkańców
wypoczynkiem nad jeziorem, parking
powoli obejmie większość terenu położonego bezpośrednio nad jeziorem. Obawiam
się, że ustalenia planu takiego rozwoju wypadków nie przewidują. Niestety,
niektórzy radni, m.in. Lidia Łopatka
nie widzi problemu, wręcz cieszy się, że samochody niedługo będą parkować w
jeziorze – wypowiedź na facebook z 29 lipca 2013 r. - link
Nikomu nie można zabronić
przyjazdu nad jezioro własnym samochodem. Należy jednak pomyśleć o docelowym
miejscu na parking. Obecnie stanowisko jest w moim przekonaniu nieodpowiednie. Miejsca do parkowania trudno nazwać
parkingiem – większość terenu to wykoszona łąka. Stwarza to zagrożenie dla
środowiska – oleje, smary, paliwo, płyn hamulcowy – wsiąkają bezpośrednio do
gleby, stopniowo ją zanieczyszczając, zagrażając również wodom jeziora. Wiele
samochodów przyjeżdżających na plażę lata świetności ma za sobą, dlatego
zagrożenie takie jest całkiem realne. Obecny parking jest również uciążliwy dla
mieszkańców Zborowa, zwłaszcza ul. Plażowej, jak i dla samych wypoczywających –
hałas, spaliny.
Uważam, że władze Gminy winny pomyśleć o parkingu docelowym takim, który można będzie
w razie potrzeby rozbudować. W moim przekonaniu najlepszym miejscem byłoby
pole leżące po wschodniej stronie ul. Wioślarskiej – działka nr ewid. 7/3. Parking
odizolowany od zabudowy mieszkaniowej pasem zieleni średniej i wysokiej, nie
stanowiłby dużej uciążliwości. Gmina mogłaby stopniowo utwardzić i
zagospodarować teren parkingu, obok mogłaby powstać niewielka pętla autobusowa.
Wydaje mi się, że pokonanie przez dojeżdżających na plaże własnymi samochodami
dodatkowych 150-200 m,
nie byłoby wielkim problemem. Natomiast wjazd na teren pomiędzy jeziorem a ul.
Plażową powinien zostać ograniczony do pojazdów obsługi, ratunkowych oraz
rowerów.
Władze Gminy winny również
pomyśleć, o ile nie zarabianiu na plaży (chociaż cały świat zarabia na
turystyce), to chociaż na odzyskaniu części poniesionych kosztów. Nie mam tu na
myśli samej plaży, z której korzystanie winno być bezpłatne. Uważam natomiast,
że parking już niekoniecznie musi być bezpłatny. Wprowadzenie opłat za
parkowanie mogłoby to być również zachętą dla mieszkańców do skorzystania z
innych możliwości komunikacji – rowerowej lub publicznej, którą Gmina w
następnych latach winna rozwijać.
Płatne winno być również
korzystanie z przyszłej mariny – korzystanie z takich usług na Mazurach jest
odpłatne - link
Kolejną sprawą, która będzie wymagała rozwiązania, to dojazd do Zborowa.
Obecna jedyna droga o utwardzonej nawierzchni, to dawna aleja dworska. Nie
posiada odpowiednich parametrów – jest zbyt wąska, do tego nadmierny ruch
pojazdów oraz zabiegi agrotechniczne na przyległych polach powodują
systematyczne obumieranie wiekowych drzew. Władze winny pomyśleć w tej sytuacji
o alternatywnych dojazdach.
Nie proponuję budowy drogi równoległej
do istniejącej alei – mogłoby to być zbyt kosztowne i chyba niecelowe. Dostosować można za to istniejące drogi
gruntowe - z Dopiewa przedłużenie ul. Młyńskiej, a z Więckowic ul.
Jarzębinowej. Większość osób korzystających z plaży dojeżdża z tych dwóch kierunków.
W chwili obecnej obie te drogi są w pewnych okresach prawdziwym wyzwaniem dla
kierowców.
W przyszłości, zachęcając
mieszkańców do wypoczynku czynnego, należałoby pomyśleć o utworzeniu ścieżki
rowerowej z Dąbrówki, przez Lasy Zakrzewskie do Fiałkowa i dalej aleją do
Zborowa – obecny szlak przez Pokrzywnicę i Więckowice jest dość długi i
przeznaczony bardziej dla rowerzystów niż plażowiczów.
Podsumowując uważam, że w Zborowie jest jeszcze dużo do zrobienia,
a coraz większe zainteresowanie mieszkańców winno dać władzom do myślenia.
Zamiast wydawać pieniądze na niepewne inwestycje, lepiej przeznaczyć je na cele, które same się już wykreowały. Drugim takim ośrodkiem winny stać się tereny
przy gimnazjum w Skórzewie – w promieniu ok. 3 km zamieszkuje prawie 10
tys. osób w Skórzewie, Dąbrówce i Dąbrowie (licząc tylko zameldowanych).
PS.1 Jak się dowiadujemy, wójt Zofia Dobrowolska nie zamierza
zmieniać swojej polityki inwestycyjnej i dalej będzie rozmieniać się na drobne –
mają powstawać kolejne centra i obiekty sportowe w Palędziu, Zakrzewie,
Dopiewcu czy Konarzewie. Dla przypomnienia podam tylko, że nie uwzględniono
jeszcze w planach budowy obiektów sportowych Trzcielina, Gołusek, Glinek,
Podłozin, Pokrzywnicy, Fiałkowa czy Joanki. Tam też mieszkają ludzie –
niektórzy z nich też chcą korzystać z obiektów sportowych.
PS.2 W końcu zaczęli się budzić mieszkańcy samego Dopiewa – w dniu
wczorajszym ukazał się wpis nt. fatalnego stanu placu zabaw przy ul. Łąkowej - link
Wypowiedź ta została potraktowana jako akt niezwykłego heroizmu i odwagi.
Niestety, Pani Wójt nie jest zainteresowana utrzymaniem istniejących obiektów –
bardziej spektakularna jest budowa nowych.
Nowsze informacje nt. plaży w Zborowie dostępne są tutaj - http://blogdopiewo.blogspot.com/2016/07/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i-nowa_22.html
Nowsze informacje nt. plaży w Zborowie dostępne są tutaj - http://blogdopiewo.blogspot.com/2016/07/gmina-dopiewo-okiem-obserwatorki-i-nowa_22.html
Jakie to smutne, że ludzie nie potrafią ze sobą współpracować, szukać kompromisów, cieszyć się z każdej najdrobniejszej rzeczy, szukać pozytywów w każdym działaniu, a jedyne co, to zawsze skaczą sobie do oczu...Kolejny wylew "narzekactwa", zamiast obiektywnej oceny...Straciłam nie tylko czas ale i humor...Zazwyczaj nie wypisuję frustrujących komentarzy, ale czasami już mi ręce opadają...Proponuję "emigrację" chociażby w inny rejon Polski, może wtedy autor zacznie dostrzegać jakiekolwiek pozytywy życia wokół siebie...
OdpowiedzUsuńW zasadzie miałam nie komentować tego wpisu. Nadmienię tylko, iż gratuluję dobrego samopoczucia. Widocznie Autorce bylejakość życia publicznego jak najbardziej odpowiada. Ja jednak oczekuję od osób, na które głosuję, właściwego podejścia do obowiązków. Tym bardziej, że opłacane są ze środków publicznych, a nie z prywatnej kieszeni.
OdpowiedzUsuń