Dzisiejszy artykuł będzie opierał
się głównie na podstawie moich domniemań i przypuszczeń, głównie z powodu braku
rzetelnej informacji. Tekst ten z pewnością nie powstałby, gdyby wójtem nie
była Zofia Dobrowolska. Ilość przekłamań, fałszywych informacji oraz świadomego
wprowadzania opinii publicznej w błąd może sugerować, iż moje przypuszczenia
mogą okazać się trafne. Wkrótce zapewne się o tym dowiemy – wszak we wrześniu
kampania wyborcza rozpocznie się na dobre.
Otóż moim zdaniem, władze
wykonawcze rozpoczęły kampanię wyborczą już w 2013 r., przygotowując projekt
budżetu.
Dziwnym trafem, większość inwestycji komunalnych, umieszczonych w
budżecie okazała się niedoszacowana, tj. kosztorys inwestorski jest niższy niż
wykonawczy. Pytanie, czy to jest przypadek, czy świadome działanie? Moim zdaniem,
zachodzi tu druga opcja. Dzięki zaniżeniu kosztów inwestycji, można ich było
umieścić w budżecie na 2014 r. znacznie więcej. Wiadomo, że po przetargu, z
którego wynika, iż na inwestycję trzeba dołożyć środków, zgodę musi wyrazić
Rada Gminy. Jeszcze 5 października 2013 r. wójt gminy Zofia Dobrowolska
przekonywała, że koszty realizacji inwestycji stanowią ok. 70% kosztów inwestorskich
- link.
W większości przypadków tak było. Zaraz po rozstrzygnięciu przetargu, nadwyżka
budżetowa była przesuwana na inne cele. Często się to mściło na decydentach –
po czasie okazywało się, że trzeba zwiększyć wydatki ze względu na roboty
dodatkowe, nie przewidziane w kosztorysie (przykładem może być przebudowa ul.
Spółdzielczej i Rzemieślniczej w Skórzewie czy remont CRK w Konarzewie).
W 2014 r., czyli roku wyborczym,
mamy do czynienia ze standardowym niedoszacowaniem wartości inwestycji –
chodnik w Konarzewie, kanalizacja sanitarna w Dopiewcu czy budowa ul. Sportowej
w Skórzewie. Czyżby to przypadek? – nie sądzę. Projekty inwestycji, wraz z
kosztorysami przygotowują osoby posiadające stosowne uprawnienia. W powszechnym użytkowaniu są programy
kosztorysowe, np. SYKAL, pozwalające ze 100% prawdopodobieństwem określić
koszty inwestycji. Co więcej, w ostatnim czasie mamy w Polsce do czynienia z
deflacją (tj. obniżeniem kosztów towarów i usług - http://ksiegowosc.infor.pl/wiadomosci/697023,Deflacja-w-Polsce-w-lipcu-2014-r.html).
Tak więc, nawet kosztorys przygotowany w 2013 r. nie powinien odbiegać od cen
aktualnych. A mimo to większość inwestycji w gminie Dopiewo okazuje się
niedoszacowana. Wydaje mi się, że było to celowe działanie wójt Zofii
Dobrowolskiej i jej doradców. Dzięki niedoszacowaniu udało się umieścić
znacznie więcej zadań, niż to wynikało z możliwości finansowych Gminy.
A odpowiedzialność za każde
przesunięcie, zmniejszenie środków lub wyrzucenie inwestycji z budżetu, spadnie
na Radnych Gminy, a przynajmniej na ich część. Co by nie zrobili, wina leży po ich
stronie.
Z dostępnych informacji wynika,
że Wójt Gminy zaproponowała rezygnację z budowy kanalizacji sanitarnej w
Palędziu i przerzucenie środków na kanalizację w Dopiewcu oraz chodnik w
Konarzewie. Skąd taka decyzja? Ano stąd, że Dopiewiec to matecznik wójt Zofii
Dobrowolskiej, a Konarzewo to siedziba najwierniejszych dworzan: Lidii Łopatki
oraz Henryka Kapcińskiego. Natomiast Palędzie to okręg wyborczy Jacka
Strychalskiego, będącego w opozycji do obecnej włodarz. Odpowiedzialność za
rezygnację z budowy ul. Sportowej w Skórzewie również spadnie na radnych – nie
chcą dołożyć środków, więc działają na niekorzyść lokalnej społeczności.
Wcale mnie nie zdziwi, jeżeli w
materiałach wyborczych wójt Zofii Dobrowolskiej znajdą się informacje o liczbie
planowanych inwestycji, które nie zostały zrealizowane przez opór części Rady
Gminy. W dziedzinie manipulacji informacją doradcy Wójta nie mają sobie
równych. Jeżeli udało im się przemycić informację, że w 2013 r. zrealizowano
115 inwestycji, to z pewnością możliwy jest przekaz, że podobna ilość zadań nie
została zrealizowana ze względu na opór Rady Gminy. Obawiam się, że ten przekaz
do wielu mieszkańców Gminy może trafić. Z komentarzy na forach publicznych
jednoznacznie wynika, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że budżet
gminy realizuje się na podobnych zasadach, co budżet domowy. Nie rzadkie są
głosy, że wystarczy pstryknąć, aby zbudować drogę, kanalizację sanitarną czy
oświetlenie uliczne.
Podsumowując, obawiam się, że
Radnych trzeźwo myślących, czeka niezła ekwilibrystyka.
Doradcy wójt Zofii Dobrowolskiej zostali ukierunkowani na atakowanie
przeciwników za wszelką cenę. Jak się wydaje, do bezpośredniego starcia nie
dojdzie. Wszyscy poplecznicy, jak np. T.J. Pawłowski, ograniczają się do
wirtualnej polemiki. Daje to nadzieję, że najbliższa kadencja doprowadzi do
pozytywnych zmian. Pod warunkiem, że wójtem nie będzie Zofia Dobrowolska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz