środa, 22 października 2014

Ankiety Pulsu Gminy dla radnych i kandydatów na radnych – wypełniać czy nie?



W ostatnich tygodniach redakcja Pulsu Gminy, podobnie jak większość mediów lokalnych, zajmuje się przede wszystkim zbliżającymi się wyborami. Jest to poniekąd słuszna decyzja, wszak mieszkańcy, idąc do urn, powinni wybierać świadomie swoich reprezentantów. Jako jedną z form promocji obecnych Radnych, z których większość kandyduje ponownie, jak i nowych kandydatów - Redakcja wybrała formę ankietowania. Idea słuszna, łatwo jednak przedobrzyć. Wydaje mi się, że tak stało się w tym przypadku.
Jak wiadomo, Puls Gminy jest własnością prywatną a nie oficjalnym informatorem gminnym. Deklaruje to w dniu dzisiejszym sama Agnieszka Wilczyńska w poście dotyczącym komentarzy czytelników – link . Tak więc to, czy któryś z radnych lub kandydatów wypełni ankietę, wynika wyłącznie z jego dobrej woli. Nie można nikogo oceniać wyłącznie na podstawie tego, czy zastosował się do prośby Redakcji.

A niestety niektóre media lokalne, mam tu na myśli forum Moje Dopiewo, wypełnienie ankiety traktują jako wymóg obligatoryjny. Jak zwykle w ocenach przoduje „pawelek” – link . Z jego wypowiedzi dość jednoznacznie można wyciągnąć wniosek, że wiarygodni są tylko ci kandydaci, którzy wypełnili i opublikowali ankietę.
Oczywiście dobrze będzie, jeśli kandydaci przedstawią swoje stanowisko poprzez ankietę. Ale na tej podstawie nie można jednoznacznie oceniać, kto kwalifikuje się na radnego, a kto nie. Przecież wszyscy kandydaci muszą przedstawić swoje programy wyborcze, i na tej podstawie będzie można ocenić ich wizję rozwoju Gminy. Natomiast ankieta z narzuconymi pytaniami, w pewnym stopniu ogranicza ich możliwość wypowiedzi.
Należy również przypomnieć, że wypełnianie ankiet nie wynika z jakichkolwiek przepisów. A gdyby tak wszystkie media lokalne – Moje Dopiewo, Moje Konarzewo, U nas w Dopiewie, Szansa dla Gminy czy wreszcie Blog Społeczny Dopiewo postanowiły uraczyć kandydatów swoimi autorskimi ankietami? Czy wówczas również „pawełek” oczekiwałby, że kandydaci do rady gminy zastosują się do życzenia ankieterów?

Agnieszka Wilczyńska, rozsyłając ankiety, raczej nikogo nie pytała, czy godzi się na tego typu egzamin, dlatego też nie ma prawa oczekiwać, że wszyscy odpowiedzą.
Mam również zastrzeżenia co do pytań, zadawanych przyszłym radnym. Nie budzą wątpliwości pytania – po co kandyduje Pan/Pani w wyborach czy jakie deklaracje składa Pan/Pani wyborcom. Zastrzeżenia budzą natomiast pytania, dotyczące CRK Konarzewo, działań na rzecz promocji Gminy czy sposoby na przyciągnięcie inwestorów.
Aby orientować się w temacie CRK Konarzewo, należało być cały czas na bieżąco. Wokół inwestycji oraz funkcjonowania obiektu było tyle niejasności i zawirowań, że tylko osoba uczestnicząca w tych wydarzeniach może prawidłowo ocenić sytuację. Zastanawiam się, dlaczego akurat umieszczono ten temat w ankiecie? Równie dobrze można było zająć się drogą wzdłuż torów, planowaną linią wysokiego napięcia, przerostem administracji w UG czy modernizacją linii kolejowej. Czyżby ktoś celowo wybrał ten akurat temat?

Co do promocji Gminy oraz pozyskiwania inwestorów przez radnych, to uważam, że pytanie powinno być skierowane do innego adresata. Rada Gminy jest organem stanowiącym prawo, a nie referatem promocji urzędu. Autorom ankiety proponuję zapoznać się z ustawą o samorządzie gminnym.
Równie tendencyjnie sformułowane zostały pytania umieszczone w tabelce, a dotyczące różnych aspektów działalności samorządu. Np. stwierdzenie, iż największe inwestycje były realizowane w Skórzewie i Dopiewie - i pytanie: czy czas to zmienić? - jest w mojej ocenie nietrafione. Na to gdzie powinny być realizowane inwestycje, składa się wiele elementów. Przede wszystkim decydować powinna wielkość miejscowości oraz ilość mieszkańców, stopień zagospodarowania i wiele innych elementów. Gdyby np. środki przeznaczone w Skórzewie na budowę dróg przerzucić do Trzcielina, to prawdopodobnie nie byłoby ich na co wydać – raptem 5 ulic, z tego 4 powiatowe. W Dąbrówce większość dróg osiedlowych budują deweloperzy – Gminie pozostają raptem 3 ulice. Za to, gdyby przeznaczyć wszystkie środki inwestycyjne przeznaczyć na budowę dróg w Dąbrowie - to i tak byłoby za mało. Tam chyba od lat 90-tych ub. wieku nie zbudowano ani jednego metra utwardzonej nawierzchni. Środki powinny być tak rozdzielane, aby zaspokajać potrzeby mieszkańców wszystkich miejscowości. A sugerowanie, że Skórzewo i Dopiewo są faworyzowane, jest wyjątkowo tendencyjne i może prowadzić jedynie do niesnasek między mieszkańcami.

Dziwne wydaje mi się pytanie, dotyczące budowy drogi z Dopiewca przez las do Zakrzewa. Jest to temat lokalny, dotyczący mieszkańców Palędzia, Dąbrówki i nowego osiedla Linei w Dopiewcu. Co kandydat z Więckowic czy Trzcielina może na ten temat powiedzieć? Myślę, że jest mu on całkiem obcy.
Tak samo jednoznacznie naprowadzające jest pytanie, dotyczące finansowania przez deweloperów infrastruktury komunalnej. Nie dopuszcza ono możliwości współfinansowania razem z Gminą rozbudowy infrastruktury. Autor niejako narzuca w pytaniu odpowiedź, że to deweloper pokrywać powinien wszystkie koszty.

Podsumowując uważam, że idea ankiet nie jest zła. Autorzy powinni jednak wyraźnie zaznaczyć, że są one całkowicie dobrowolne, a kandydaci nie będą oceniani na podstawie tego, czy wypełnili ankietę, czy też ją zignorowali. Poza tym, pytania powinny dotyczyć wyłącznie zadań radnych, wynikających z przepisów oraz obejmować wiadomości ogólne, na temat których każdy z nich powinien umieć się wypowiedzieć. Sprawy szczegółowe, dotyczące sołectw czy okręgów wyborczych powinny być dopuszczone jako wolna wypowiedź. Można by wtedy ocenić, czy kandydat na radnego orientuje się w realiach swojego terenu. Niestety, autorzy ankiety nie dali takiej możliwości.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz