W ostatnim czasie rzadko mam
okazję pisać na temat gminy Rokietnica. Wynika to z wielu przyczyn, których nie
chcę tu omawiać. Dlatego bardzo zdziwiła mnie błyskawiczna reakcja Czytelników
na wczorajszy post, dotyczący komunikacji publicznej. Tak dużego
zainteresowania nie oczekiwałam i jest mi z tego powodu bardzo miło.
Na tej podstawie mam prawo
sądzić, że w gminie Rokietnica panuje głód informacji niezależnej. I
faktycznie, jak prześledzić media zajmujące się tematyką gminną, to w Gminie
panuje totalna posucha. Gdyby nie działalność
Pana Macieja Mikuły i jego bloga Rokietnica24.pl (za którego trzymam
kciuki) - to mieszkańcy praktycznie byliby skazani na informacje oficjalne, dawkowane
i cenzurowane przez Wójta Gminy. Tematy istotne dla mieszkańców, związane z
gminą Rokietnica częściej pojawiają się w Radiu Merkury i Głosie Wielkopolskim,
niż na forach lokalnych. Na blogu „Wokół nas” informacje publikowane są
incydentalnie, natomiast fora: eRokietnica.pl czy Hyde Park os. Kalinowego - znajdują
się w stanie agonalnym. Do tego administrator
eRokietnica.pl zablokował mi swego czasu możliwość wypowiedzi na forum. Mam
głębokie przekonanie, że blokada została nałożona z inspiracji władz Gminy.
To naprawdę niespotykane, żeby w
13-tysięcznej gminie była tylko jedna
osoba, której leżą na sercu sprawy całej społeczności. Panu Maciejowi Mikule życzę wytrwałości,
chociaż wiem, że jest to orka na ugorze.
Dla porównania w gminie Dopiewo
jest wiele mediów niezależnych, w mniej lub bardziej obiektywny sposób
oceniających gminną rzeczywistość. Można tu wymienić forum Moje Dopiewo, czasopisma: Puls Gminy, U nas w Dopiewie, Szansa dla Gminy,
portal Moje Konarzewo
czy wreszcie mój skromny Blog Społeczny Dopiewo. Co prawda 4 pierwsze
publikatory reprezentują, jak się wydaje, jedną opcję polityczną, mimo to są
dużą przeciwwagą dla mediów oficjalnych. Mają nie tylko wpływ na podejmowane przez
władze decyzje, ale przede wszystkim pozwalają mieszkańcom postrzegać gminną
rzeczywistość z innej perspektywy.
Kolejny temat to planowanie przestrzenne w gminie Rokietnica.
Był on już wielokrotnie przeze mnie omawiany, dziś chcę poruszyć dwie kwestie.
Pierwsza to podjęcie przez Radę Gminy uchwały o odstąpieniu od opracowania planu
zagospodarowania przestrzennego dla działek nr ewid. 67/1 i 67/2 w Rostworowie.
Plan ten stanowił wyjątkowe kuriozum, dla którego naprawdę trudno znaleźć
odpowiednik w innych gminach. Władze Gminy postanowiły wydać zgodę na zabudowę
terenu całkowicie dziewiczego, pozbawionego dróg i uzbrojenia, do tego
otoczonego wyłącznie przez grunty rolne i leśne. Do terenu zabudowy
mieszkaniowej o powierzchni ok. 20
ha miał prowadzić dukt leśny o szerokości 5 m. Komuś jednak bardzo
zależało na uchwaleniu planu, gdyż był procesowany prawie 6 lat a wniosek o
odrolnienie był dwukrotnie kierowany do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Trudno sobie wyobrazić koszty, jakie Gmina musiałaby ponieść w związku z uzbrojeniem
terenu. Forsowanie tego planu było
przykładem całkowitego oderwania władz Gminy od rzeczywistości. Całe
szczęście, że są jeszcze instytucje i organy, które potrafią powstrzymać takie nieracjonalne działania władz lokalnych.
Wydaje się, że nie bezpodstawne są sugestie przedstawiane w mediach - iż
najwięcej nieprawidłowości ma miejsce na najniższym szczeblu samorządowym.
Druga kwestia dotyczy gruntów rolnych w północnej części Żydowa.
Mimo, iż Rada Gminy uchwaliła plan zagospodarowania z przeznaczeniem gruntów na
działalność rolniczą (Wojewoda rozstrzygnięciem nadzorczym uchylił tylko
niektóre zapisy uchwały) - właściciele w
dalszym ciągu dokonują podziałów nieruchomości. Wydzielane są obecnie
działki o powierzchni ok. 3000
m2, czyli najmniejsze, jakie mogą powstać na podstawie
przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami (bez planu zagospodarowania lub
decyzji o warunkach zabudowy). Wygląda
na to, że właściciele działek mają w dalszym ciągu zamiar forsować zmianę
przeznaczenia gruntów na cele nierolnicze i nieleśne. Zarówno obecne, jak i
przyszłe władze Gminy winny uważnie śledzić ten temat – są to grunty o
najwyższej wartości rolniczej (II i III klasa).
Podsumowując, jeszcze raz życzę
Panu Maciejowi Mikule wytrwałości oraz pojawienia się naśladowców i pomocników.
Trudno uwierzyć, aby w tak dużej Gminie mieszkała tylko jedna osoba, której na
sercu leży dobro wszystkich mieszkańców, a nie tylko własnego „fyrtla”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz