środa, 1 października 2014

Cuda i dziwy w Rokietnicy (7) – informacja niezależna, planowanie przestrzenne



W ostatnim czasie rzadko mam okazję pisać na temat gminy Rokietnica. Wynika to z wielu przyczyn, których nie chcę tu omawiać. Dlatego bardzo zdziwiła mnie błyskawiczna reakcja Czytelników na wczorajszy post, dotyczący komunikacji publicznej. Tak dużego zainteresowania nie oczekiwałam i jest mi z tego powodu bardzo miło.
Na tej podstawie mam prawo sądzić, że w gminie Rokietnica panuje głód informacji niezależnej. I faktycznie, jak prześledzić media zajmujące się tematyką gminną, to w Gminie panuje totalna posucha. Gdyby nie działalność Pana Macieja Mikuły i jego bloga Rokietnica24.pl (za którego trzymam kciuki) - to mieszkańcy praktycznie byliby skazani na informacje oficjalne, dawkowane i cenzurowane przez Wójta Gminy. Tematy istotne dla mieszkańców, związane z gminą Rokietnica częściej pojawiają się w Radiu Merkury i Głosie Wielkopolskim, niż na forach lokalnych. Na blogu „Wokół nas” informacje publikowane są incydentalnie, natomiast fora: eRokietnica.pl czy Hyde Park os. Kalinowego - znajdują się w stanie agonalnym. Do tego administrator eRokietnica.pl zablokował mi swego czasu możliwość wypowiedzi na forum. Mam głębokie przekonanie, że blokada została nałożona z inspiracji władz Gminy.

To naprawdę niespotykane, żeby w 13-tysięcznej gminie była tylko jedna osoba, której leżą na sercu sprawy całej społeczności. Panu Maciejowi Mikule życzę wytrwałości, chociaż wiem, że jest to orka na ugorze.

Dla porównania w gminie Dopiewo jest wiele mediów niezależnych, w mniej lub bardziej obiektywny sposób oceniających gminną rzeczywistość. Można tu wymienić forum Moje Dopiewo, czasopisma: Puls Gminy, U nas w Dopiewie, Szansa dla Gminy, portal Moje Konarzewo czy wreszcie mój skromny Blog Społeczny Dopiewo. Co prawda 4 pierwsze publikatory reprezentują, jak się wydaje, jedną opcję polityczną, mimo to są dużą przeciwwagą dla mediów oficjalnych. Mają nie tylko wpływ na podejmowane przez władze decyzje, ale przede wszystkim pozwalają mieszkańcom postrzegać gminną rzeczywistość z innej perspektywy.

Kolejny temat to planowanie przestrzenne w gminie Rokietnica. Był on już wielokrotnie przeze mnie omawiany, dziś chcę poruszyć dwie kwestie.
Pierwsza to podjęcie przez Radę Gminy uchwały o odstąpieniu od opracowania planu zagospodarowania przestrzennego dla działek nr ewid. 67/1 i 67/2 w Rostworowie. Plan ten stanowił wyjątkowe kuriozum, dla którego naprawdę trudno znaleźć odpowiednik w innych gminach. Władze Gminy postanowiły wydać zgodę na zabudowę terenu całkowicie dziewiczego, pozbawionego dróg i uzbrojenia, do tego otoczonego wyłącznie przez grunty rolne i leśne. Do terenu zabudowy mieszkaniowej o powierzchni ok. 20 ha miał prowadzić dukt leśny o szerokości 5 m. Komuś jednak bardzo zależało na uchwaleniu planu, gdyż był procesowany prawie 6 lat a wniosek o odrolnienie był dwukrotnie kierowany do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Trudno sobie wyobrazić koszty, jakie Gmina musiałaby ponieść w związku z uzbrojeniem terenu. Forsowanie tego planu było przykładem całkowitego oderwania władz Gminy od rzeczywistości. Całe szczęście, że są jeszcze instytucje i organy, które potrafią powstrzymać takie nieracjonalne działania władz lokalnych. Wydaje się, że nie bezpodstawne są sugestie przedstawiane w mediach - iż najwięcej nieprawidłowości ma miejsce na najniższym szczeblu samorządowym.

Druga kwestia dotyczy gruntów rolnych w północnej części Żydowa. Mimo, iż Rada Gminy uchwaliła plan zagospodarowania z przeznaczeniem gruntów na działalność rolniczą (Wojewoda rozstrzygnięciem nadzorczym uchylił tylko niektóre zapisy uchwały) - właściciele w dalszym ciągu dokonują podziałów nieruchomości. Wydzielane są obecnie działki o powierzchni ok. 3000 m2, czyli najmniejsze, jakie mogą powstać na podstawie przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami (bez planu zagospodarowania lub decyzji o warunkach zabudowy). Wygląda na to, że właściciele działek mają w dalszym ciągu zamiar forsować zmianę przeznaczenia gruntów na cele nierolnicze i nieleśne. Zarówno obecne, jak i przyszłe władze Gminy winny uważnie śledzić ten temat – są to grunty o najwyższej wartości rolniczej (II i III klasa).

Podsumowując, jeszcze raz życzę Panu Maciejowi Mikule wytrwałości oraz pojawienia się naśladowców i pomocników. Trudno uwierzyć, aby w tak dużej Gminie mieszkała tylko jedna osoba, której na sercu leży dobro wszystkich mieszkańców, a nie tylko własnego „fyrtla”.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz