niedziela, 19 października 2014

KWW Szansa dla Gminy Adriana Napierały (3) – drużyna ze Skórzewa



Jak na razie nasi kandydaci na radnych Gminy, poza komitetem Adriana Napierały, nie spieszą się z rozpoczęciem oficjalnej kampanii w mediach. Nie znamy również oficjalnej, potwierdzonej przez PKW, listy kandydatów na wójta. Nie pozostaje mi nic innego, jak analizowanie programu wyborczego KWW Szansa dla Gminy.
Skórzewo ma najwięcej okręgów, toteż i lista kandydatów jest najdłuższa. Niestety, muszę z przykrością stwierdzić, że kandydaci na radnych w Skórzewie wypadają niewiele lepiej niż trzej muszkieterowie z Dopiewa. Widać, że programy niewiele się różnią i dotyczą całego Skórzewa - poza jednym wyjątkiem. Tu chyba również przygotowano jeden program, który w niewielkim stopniu został zmodyfikowany przez poszczególnych kandydatów. I w tym przypadku, podobnie jak w Dopiewie, mieszkańcy powinni zdawać sobie sprawę, że realizacja programów zależeć będzie przede wszystkim od kondycji finansowej Gminy, która w tej chwili nie jest najlepsza.

Pozytywnym wyjątkiem jest p. Elżbieta Kaszyńska, która oprócz programu wspólnego dla całej miejscowości, przygotowała szczegółowy program dla okręgu, w którym kandyduje. Świadczyć to może o większym zaangażowaniu i poważniejszym podejściu do roli radnego. Myślę, że jej wejście do rady może wnieść świeży powiew w trochę zatęchłą atmosferę.

Niektórzy z kandydatów, jak np. Walenty Moskalik, obiecują przysłowiowe „gruszki na wierzbie”. Deklaruje m.in. w roku 2015 przebudowę dalszej części ul. Poznańskiej. Czy inwestycja dojdzie do skutku, zależy przede wszystkim od tego, czy Starostwo otrzyma dofinansowanie w programie tzw. „schetynówek”. Tak więc na razie obietnica, jest trochę na wyrost – wstępna lista rankingowa ogłoszona będzie do 31 października 2014 r.
Programy są dość ogólne, przedstawione hasłowo, a tym samym niewiele mówią mieszkańcom. W przypadku infrastruktury komunalnej jest to nawet słuszne, ponieważ stan finansów Gminy może nie pozwolić na realizację większości zadań w najbliższych latach. Zastanawia mnie, jak kandydaci rozumieją hasło – „Tworzenie przemyślanych architektonicznie planów zagospodarowania przestrzennego”. Plany zagospodarowania, uchwalone w czasie rządów Andrzeja Strażyńskiego - będą jeszcze długo odbijać się czkawką (niestety swój udział w tym procederze ma Walenty Moskalik). W wielu przypadkach jest za późno na wprowadzenie zmian ze względu na zagospodarowanie terenów. Remont ul. Poznańskiej w br. pokazał, że tak naprawdę układ komunikacyjny jest fatalny – brak dróg alternatywnych. Sytuację pogorszyło dodatkowo, uruchomienie kilka lat temu przejazdu do Plewisk ul. Kolejową.
Budowa dróg alternatywnych, przebiegających przez centrum Skórzewa, raczej nie wchodzi w grę. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem, wydaje mi się - kontynuacja projektu drogi wzdłuż torów. Z pewnością, podobnie jak ul. Batorowska, spowodowałaby odciążenie ul. Poznańskiej.

Ponadto nie widzę pomysłu na tworzenie terenów zielonych – mowa jest jedynie o obiektach sportowych i placach zabaw. Jeden park podworski w tak dużej miejscowości, to trochę za mało. Jeżeli  Gmina nie dysponuje własnymi gruntami, powinna narzucać tworzenie terenów zielonych w planach zagospodarowania.
Brak w programach również tematów związanych z odwadnianiem terenu Skórzewa. Temat ten od wielu lat jest nierozwiązany, a postępująca urbanizacja powoduje nasilanie negatywnych zjawisk – głównie podtapianie terenów mieszkalnych.
W programach kandydatów brakuje mi tematów społecznych – pomoc dla osób najuboższych, starszych, niepełnosprawnych, czy bezrobotnych. Czas, aby tak duża Gmina pomyślała w końcu o utworzeniu spółdzielni socjalnej, czy lokali socjalnych np. dla ofiar przemocy w rodzinie, szczególnie matek z dziećmi. Czyżby takie zjawiska w Skórzewie nie występowały?

Wszyscy kandydaci uparli się na tworzenie budżetu obywatelskiego. Nie wiem, czy w obecnej sytuacji finansowej Gminy - ma to sens? Zastanawiam się, w jakiej byłby on wysokości i jak przyznawany? – dla jednej miejscowości w danym roku, czy dzielony na wszystkie sołectwa. Tak czy siak, będą to kwoty symboliczne, które wystarczą na zamontowanie huśtawki, kilku ławek czy lampy ulicznej. Uważam, że kandydaci na radnych powinni zainteresować się nad funduszem sołeckim, wobec którego tak niechętna jest większość sołtysów, z Walentym Moskalikiem na czele. Jak również radnych: Piotr Dziembowski – głosował przeciw wprowadzeniu znowelizowanej formy funduszu sołeckiego, a Sławomir Kurpiewski – wstrzymał się od głosu. W przypadku funduszu sołeckiego gmina mogłaby uzyskać od 20% do 40% zwrotu poniesionych nakładów (w zależności od tego, do której grupy zostanie zakwalifikowana). Myślę, że skorzystanie z tej możliwości byłoby korzystniejsze, tym bardziej, że to mieszkańcy na zebraniu wiejskim mogą decydować, na co zostaną środki przeznaczone.

Podsumowując odnoszę wrażenie, że programy nie zostały dogłębnie przemyślane. Przyjęto chyba założenie, że wyborcy to kupią. O ile nowych kandydatów można byłoby jeszcze usprawiedliwić, to osoby kandydujące po raz kolejny - już nie. Oceniając jedynie na podstawie programów wyborczych, najlepiej zaprezentowała się p. Elżbieta Kaszyńska. Pozostali niestety poszli na łatwiznę.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz: