Być może część Czytelników może
poczuć się zawiedziona, że Blog został w ostatnim czasie zdominowany przez
skargi na samorząd Gminy. Niestety,
działania włodarzy są coraz bardziej aroganckie i świadczą o pogłębiającej się
alienacji. Czynników takiej sytuacji może być wiele – przekonanie o własnej
nieomylności, chęć zawłaszczenia wszystkich sfer życia publicznego czy ciche
przyzwolenie organów wyższego szczebla.
Aby więc naszym samorządowcom nie
wydawało się, że sprawują władze absolutną, trzeba coraz częściej sprowadzać
ich na ziemię.
Dziś wracam do tematu, który
wielokrotnie pojawiał się na Blogu, dotyczącego uchwalenia wbrew woli mieszkańców Statutu Sołectwa Dopiewo. Jak
wiadomo, został on zaskarżony do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w
Poznaniu - link
oraz do Wojewody Wielkopolskiego.
WSA nie wydał jeszcze wyroku,
natomiast Wojewoda Wielkopolski wypowiedział się w sposób - link,
który może sugerować, że odpowiedź została przygotowana zgodnie z życzeniem
władz gminy Dopiewo.
Jednak celem dzisiejszego postu
jest inna kwestia. Skarga na uchwałę w sprawie Statutu Sołectwa Dopiewo została
- razem ze skargą na uchwałę w sprawie wycinki drzew bez zezwolenia - złożona
20 czerwca br.
Gmina, zgodnie z przepisami, miała 30 dni na przekazanie skarg do WSA w
Poznaniu.
Wójt gminy Dopiewo, pismem z 18
lipca br. poinformował skarżącego, że skarga w sprawie uchwały dotyczącej
wycinki drzew bez zezwolenia, została przekazana do WSA.
Natomiast w sprawie skargi dotyczącej Statutu Sołectwa Dopiewo
zapanowała głucha cisza. Ponieważ czas mijał, a żadnej informacji nie było,
skarżący zaczął się niepokoić, czy Wójt skargę przekazał do Sądu? W związku z tym 7 sierpnia br., skarżący
wysłał do Urzędu Gminy kolejną skargę, tym razem na bezczynność wójta Adriana
Napierały, pytając równocześnie, czy skarga dotycząca Statutu Sołectwa Dopiewo
została przekazana do WSA.
Odpowiedź przygotowana została
bardzo szybko, bo już 10 sierpnia br. w skrzynce pocztowej pojawiło się awizo
informujące o możliwości odebrania pisma. Tym razem nadawcą nie był Wójt, ale
Urząd Gminy. Poniżej publikuję odpis w/w pisma:
Odpowiadając na Pana
pismo z dnia 7 sierpnia 2017 r. skierowane do Rady Gminy jako skarga na
bezczynność Wójta Gminy Dopiewo, informuję, że Wójt Gminy Dopiewo w
przedmiotowej sprawie nie dopuścił się żadnej bezczynności związanej z
przekroczeniem terminu przekazania skargi do Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego.
Zgodnie z art. 54 § 2
ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami
administracyjnymi „Organ, o którym mowa w § 1, przekazuje skargę sądowi wraz z
kompletnymi i uporządkowanymi aktami sprawy i odpowiedzią na skargę w terminie
trzydziestu dni od dnia jej otrzymania”.
Skarga, którą złożył
Pan na uchwałę Rady Gminy Dopiewo Nr XXXI/404/17 z dnia 29 maja 2017 r. w
sprawie nadania Statutu Sołectwa Dopiewo, wpłynęła do Urzędu Gminy Dopiewo za
pośrednictwem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w dniu 20 czerwca 2017 r.
Wójt Gminy przesłał
odpowiedź na skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w dniu 19 lipca
2017 r.
W załączeniu skan
odpowiedzi wraz z kopią zwrotnego potwierdzenia odbioru.
Pismo podpisane zostało przez
zastępcę wójta Pawła Przepiórę.
W zasadzie więc wszystko jest w
porządku. Skarga została w wyznaczonym terminie wysłana do WSA a wynik, czyli
rozstrzygnięcie, leży w jego rękach. Otóż nie do końca.
Przesyłając skargę do Sądu, Wójt winien powiadomić o tym fakcie
skarżącego, tak jak miało to miejsce w przypadku skargi dotyczącej wycinki
drzew bez zezwolenia. Jednak nie zrobił tego i w związku z tym skarga na
bezczynność Wójta z 7 sierpnia br. jest jak najbardziej zasadna, a tematem
powinna zająć się Komisja Rewizyjna Rady Gminy. Pytanie jakie się nasuwa,
dlaczego nie powiadomiono skarżącego o przekazaniu skargi do WSA?
Do pisma Urzędu Gminy z 9
sierpnia (powiadamiającego o przekazaniu skargi), dołączono treść odpowiedzi na
skargę, przygotowanej przez Gminę i wysłanego do WSA wraz ze skargą.
Organ, na którego działalność złożono skargę, ma prawo ustosunkować się
do niej. W założeniu powinien odnieść się do wyszczególnionych zarzutów i
uzasadnić, dlaczego z nimi się nie zgadza.
Jednak władze gminy Dopiewo taką
możliwość postanowiły wykorzystać do zupełnie innych celów. W pierwszym zdaniu
powołano się na stanowisko Wojewody Wielkopolskiego (według niego skarga jest
bezzasadna), uznając je najwyraźniej za wskazówkę dla Sądu.
W dalszej części, zamiast polemizować z argumentami przedstawionymi w
skardze - wójt Adrian Napierała (jego podpis widnieje po pismem) skupił się przede wszystkim na oczernieniu
skarżącego. Przy kolejnej okazji postaram się przedstawić w całości odpowiedź
Wójta na skargę w sprawie uchwalenia Statutu Sołectwa Dopiewo. Odpowiedź Wójta na skargę, przesłana do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego jest tak skandaliczna, że z marszu może
być podstawą do złożenia wniosku do prokuratury na podstawie art. 212 kodeksu
karnego.
Skarżący ma teraz kolejny
dylemat. Jeżeli zostawi sprawę na obecnym etapie, będzie to oznaczało, że się
poddaje a władze Gminy są na prawie. Natomiast jeżeli zamierza kontynuować
walkę, ma w tej sytuacji kilka wyjść. Zobaczymy czy z nich skorzysta? -
ponieważ jak się okazuje, boksowanie z administracją to jak walka z wiatrakami.
Wymaga niezwykłej determinacji, wysiłku i czasu. Jeżeli trzeba korzystać z
pomocy prawników, to jest to zabawa tylko dla bogatych.
P.S. Na marginesie dodam, że urzędnikom i włodarzom gminy Dopiewo wyraźnie mieszają się kompetencje. Skarga na bezczynność Wójta skierowana była do Rady Gminy Dopiewo. Pismo z 9 sierpnia br. zostało oznaczone jako RG, czyli powinna być to odpowiedź Rady Gminy. Natomiast pod odpowiedzią podpisał się zastępca wójta Paweł Przepióra a samo pismo ostemplowane zostało pieczątką Urzędu Gminy.
Na ile znam kodeks postępowania administracyjnego, na każde pismo odpowiada ten organ, do którego zostało ono skierowane.
P.S. Na marginesie dodam, że urzędnikom i włodarzom gminy Dopiewo wyraźnie mieszają się kompetencje. Skarga na bezczynność Wójta skierowana była do Rady Gminy Dopiewo. Pismo z 9 sierpnia br. zostało oznaczone jako RG, czyli powinna być to odpowiedź Rady Gminy. Natomiast pod odpowiedzią podpisał się zastępca wójta Paweł Przepióra a samo pismo ostemplowane zostało pieczątką Urzędu Gminy.
Na ile znam kodeks postępowania administracyjnego, na każde pismo odpowiada ten organ, do którego zostało ono skierowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz