środa, 2 sierpnia 2017

XXXIII Sesja Rady Gminy Dopiewo 31 lipca 2017 r. – takie „cuda”, to tylko w Dopiewie



Wczoraj odbyła się ostatnia Sesja RG Dopiewo przed wakacyjną przerwą. Wydawało mi się, że nasi „kochani włodarze i urzędnicy” nie są w stanie niczym mnie zaskoczyć. Okazało się, że jestem w błędzie, ponieważ pokłady inwencji osób, które kierują Gminą, są w zasadzie niewyczerpane. Szkoda, że nie jest to pomysłowość, której należałoby oczekiwać. Zacznijmy jednak od początku.


Początek i większość zasadniczej części Sesji miała typowy przebieg. Przedstawicieli Rady Powiatu Poznańskiego tym razem nie było, dlatego pojawił się tylko jeden temat dróg powiatowych, zgłoszony przez sołtysa Gołusek Tadeusza Plenzlera.
Sołtysi poza tym nie mieli wiele do powiedzenia – jedynie sołtys Dąbrówki zaanonsowała „rozpoczęcie nowej tradycji”, mającej zbliżyć władze Gminy do mieszkańców, organizując 15 sierpnia tzw. Dzień Patronki. Postulat dość dziwny, ponieważ przedstawiciele samorządu powinni mieć stały kontakt z mieszkańcami. Z zapowiedzi wynika, że ma to być połączone z poczęstunkiem – trochę mi to pachnie kampanią wyborczą.

Jak zwykle bez echa, poza jednym wyjątkiem, przeszło sprawozdanie Wójta.
Najważniejsza część Sesji, czyli głosowanie uchwał, przebiegła zgodnie z oczekiwaniem moim oraz stałych obserwatorów. W błyskawicznym tempie, bez żadnych pytań, Radni przegłosowali wszystkie uchwały. Głosowanie 12 uchwał, łącznie z omówieniem ich przez pracowników administracyjnych, zajęło 34 minuty.

Radni nie mieli wątpliwości przy głosowaniu uchwały budżetowej, mimo iż kolejną zmianę w budżecie przedstawiono im przed samą Sesją. W porównaniu z Sesją czerwcową, o dodatkowe 2 mln złotych zwiększono wydatki przy tych samych dochodach. Deficyt budżetowy za rok 2017 r. ma wynieść już 23 mln złotych. Sposób zatwierdzania zmian budżetowych sprawia wrażenie, jakby Radni dostali odgórny nakaz nie analizowania tego, na co Wójt wydaje pieniądze.

Podobnie żadnych zastrzeżeń nie było w przypadku planu zagospodarowania przestrzennego w Dąbrowie - link. Od głosu wstrzymał się jedynie radny Piotr Dziembowski.
Również jeden głos wstrzymujący radnego Mariusza Ostrowskiego, pojawił się przy głosowaniu uchwały w sprawie odrzucenia skargi na bezczynność Wójta - link. Radny od głosu wstrzymał się zapewne dlatego, że przyszedł na Sesję w chwili, gdy uchwała została już przedstawiona a Rada przymierzała się do jej przyklepania.
Zastanawia mnie, dlaczego pojawiają się wśród Radnych pojedyncze głosy wstrzymujące. Czyżby niektórzy z nich mieli jakieś wątpliwości co do podejmowanych uchwał? Wydaje się, że chodzi o coś innego – pokazanie, że Rada Gminy Dopiewo nie jest monolitem i panują zasady demokracji. Prawie trzyletnia obserwacja tego organu, potwierdza coś zupełnie innego. Moim zdaniem, wśród Radnych, ale i pracowników samorządowych panuje atmosfera zastraszenia. Co prawda nikt tego oficjalnie nie potwierdzi ale jest ona widoczna nawet dla niewprawnego obserwatora. Niezdrowa atmosfera jeszcze zgęstniała po zwolnieniu ze stanowiska prezesa ZUK Karola Beszterdy. Jak stwierdził jeden z internautów, były Prezes nie pasował do dopiewskiej grupy trzymającej władzę. Wróćmy jednak do Sesji.

Niewykluczone, że panująca w organach Gminy fatalna atmosfera i obawa przed utratą pracy, była powodem przygotowania ostatniej uchwały, dotyczącej zatwierdzenia Statutu Szkoły Podstawowej nr 2 w Skórzewie, powołanej w miejsce likwidowanego gimnazjum.
Uchwała ta była niespodzianką dla Radnych, ponieważ nie została przedstawiona na komisjach. Pojawiła się dopiero na poniedziałkowej Sesji za sprawą wójta Adriana Napierały, który być może, wrzucił sobie i Radnym kukułcze jajo.

Teoretycznie wszystko jest zgodne z prawem. Obowiązujące przepisy nakładają na rady pedagogiczne uaktualnienie statutów. W przypadku szkół podstawowych istniejących, dokonuje tego wyłącznie rada pedagogiczna.
Inaczej jest w przypadku szkół, takich jak nowa podstawówka, utworzona w Skórzewie w miejsce gimnazjum. Tutaj rada pedagogiczna funkcjonować zacznie od 1 września br. i dopiero wtedy może uchwalić Statut szkoły. Pośpiech jednak nie był wymagany, ponieważ sama kierowniczka referatu oświaty Aleksandra Kuźniak stwierdziła, że zatwierdzenie lub aktualizacja Statutów szkolnych musi nastąpić do 30 listopada br.

Dlaczego więc, Urząd wyszedł przed szereg i scedował na Radę Gminy uchwalenie statutu? – wg opinii gminnych urzędników, uchwalenie statutu szkolnego przez ten organ jest dopuszczalne.
Urzędnicy w osobach w/w kierowniczki referatu oświaty i sekretarza Gminy Macieja Kaczmarka próbowali przekonać uczestników Sesji, że solidnie przygotowali się do tematu. Powoływali się na różne interpretacje i opinie.
Jak stwierdziła Aleksandra Kuźniak, przygotowany projekt Statutu szkolnego jest bardzo ogólny i po 1 września rada pedagogiczna dopasuje go do swoich potrzeb.

Na marginesie dodam, że akt prawny wydany przez radę gminy zmienić lub znowelizować może tylko ten organ lub taki, który przejął jej kompetencje. Nie może tego zrobić żaden inny organ, nawet wojewoda. Tym bardziej uchwały nie może zmienić jednostka organizacyjna, podlegająca władzom gminy. Owszem, rada pedagogiczna może zgłosić zmiany w Statucie, ale muszą one zostać zatwierdzone uchwałą rady gminy. Rada pedagogiczna nie może samowolnie zmienić nawet przecinka i jeżeli samodzielnie zmieni Statut, to zmiany te z mocy prawa będą nieważne.

Zmiany, które mają być wprowadzane, w Statucie omawianej szkoły, przez radę pedagogiczną w formie uchwał, mają mieć charakter załącznika do uchwały Rady Gminy. Dodanie do uchwały RG załącznika, również stanowi jej zmianę i musi zostać przez nią zatwierdzone.
Na chwilę obecną nie znam treści Statutu, dlatego nie mogę wydać jednoznacznej opinii, czy uchwała dopuszcza dodanie do niej załącznika.
Powiem jednak, że gdyby coś takiego, co przedstawili urzędnicy, było możliwe, to nie potrzebna byłaby cała batalia o Statuty Sołeckie w gminie Dopiewo. Po zatwierdzeniu ich przez RG Dopiewo, najbliższe zebranie wiejskie, jako organ uchwałodawczy, mogłoby dokonać zmian, przegłosowując własne uchwały i dołączając do Statutu Sołeckiego w formie załączników.

W zasadzie to nikt, poza radnym Mariuszem Ostrowskim, nie miał zastrzeżeń wobec wrzuconej w ostatniej chwili uchwały. Radny pytał m.in., jaki jest sens podejmowania uchwały, którą potem zmieniać będzie rada pedagogiczna? W rezultacie dyskusji - 3 Radnych wstrzymało się od głosu.
Coś mi zatem tu brzydko pachnie i muszę się tej sprawie bliżej przyjrzeć.

Podsumowując, nie oczekuję w tej kadencji już żadnych pozytywnych zmian. Potwierdza to ostatnia część Sesji, czyli wolne głosy. Tradycyjnie stanowiła ona najdłuższą część posiedzenia – trwała ok. 40 minut. Jednym z radnych, którzy zabrali głos, był Jacek Strychalski. Z jego wypowiedzi wynika, że niewiele on rozumie z krytycznych komentarzy pod adresem Radnych Gminy Dopiewo, pojawiających się w przestrzeni publicznej.
Co więcej, zadał pytanie, czy można takie osoby pociągnąć do odpowiedzialności? Odpowiem krótko, że włodarze z natury mają zapędy autorytarne, dlatego należy ich kontrolować, aby nie pozbawić społeczeństwa wolności. Natomiast zgadzam się ze słowami radcy prawnego Michała Kublickiego, że istnieje granica wolności słowa i granica krytyki – dlatego uczestniczę w komisjach i sesjach RG Dopiewo, odsłuchuję wiele relacji ze spotkań, czytam dokumenty i sprawozdania, zanim napiszę jakikolwiek tekst. Moje teksty zawsze oparte są na faktach, które można sprawdzić.
Korzystając ze słów wielkiego teologa Prof. Józefa Tischnera dodam, że wiele cech człowieka jest ważnych ale żadna nie zastępuje rozumu. Umiejętność korzystania z rozumu jest wręcz obowiązkiem człowieka, bo to jest dar...
A radca prawny Michał Kublicki winien zapytać Administratora forum „Moje Dopiewo” (obecnie zatrudnionego w UG), dlaczego posty na Blogu Społecznym Dopiewo podpisywane są nickiem Obserwatorka I (Pierwsza), zanim cokolwiek w tym temacie powie.

Ps. Na marginesie dodam, że radny Jacek Strychalski, zanim zacznie ścigać swoich krytyków, niech najpierw przyjrzy się sam sobie. Na posiedzenie Komisji Rolnictwa 17 czerwca br. spóźnił się "tylko" pół godziny. Jak można było zauważyć, kompletnie nie interesował go przebieg spotkania - przez większość czasu zajmował się smartfonem. Ożywił się dopiero przy ostatnim temacie, dotyczącym zmiany planu zagospodarowania w Dąbrówce - link. Myślę, że takie osoby, jak radny Palędzia, nie tylko nie mają prawa oburzać się na krytykę, ale nie powinny pełnić funkcji publicznych.
Ciąg dalszy dostępny tutaj - link

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz