sobota, 28 czerwca 2014

Dopiewskie dylematy władzy – ciąg dalszy polemiki z Radosławem Przestackim



W komentarzu do mojego artykułu dotyczącego sprawozdania Komisji Rewizyjnej w sprawie wykonania budżetu za 2013 r., radny Radosław Przestacki poruszył istotny problem, współdziałania władz uchwałodawczych i wykonawczych na szczeblu gminy - link. Jest to istotny problem, ponieważ brak porozumienia może prowadzić do całkowitego paraliżu funkcjonowania gminy. Jest sytuacja odmienna niż w przypadku władz centralnych, gdzie zarówno premier, jak i rada ministrów, wybierana jest z większości sejmowej, a nie w wyborach powszechnych. W gminie, gdzie zarówno rada gminy, jak i wójt, są wybierani przez mieszkańców, może to rodzić problemy. W skrajnym przypadku cała rada może być przeciwko wójtowi, skutecznie uniemożliwiając władzy wykonawczej podejmowanie decyzji. Jednak sytuacja, gdy wójt dysponuje większością w radzie gminy, również nie daje gwarancji, że samorząd będzie działał w interesie społeczności lokalnej.

Świadczy o tym początek kadencji wójt Zofii Dobrowolskiej. Mniej więcej przez 2 lata Wójt Gminy dysponowała większością w Radzie, jednak miało to negatywny wpływ na podejmowane decyzje. Radni związani z władzą wykonawczą, często przekupieni korzyściami materialnymi (jak np. udział w wycieczkach zagranicznych) czy obietnicą realizacji inwestycji nie mających nic wspólnego z racjonalną gospodarką (gimnazjum w Dopiewie) - nie analizowali, czy podejmowane decyzje są korzystne dla społeczności, czy tylko stanowią spełnienie urojonych pomysłów? Przykładów na to, że decyzje często były nieracjonalne, można wymienić mnóstwo.
Były wójt Andrzej Strażyński pozostawił po sobie balast niezrealizowanych inwestycji jak: zaniechanie budowy wodociągu z Joanki, niski poziom skanalizowania Gminy, zaległości w budowie dróg (cała Gmina) oraz szkół (Dąbrówka). Przekazał za to w spadku ogromne tereny przeznaczone pod budownictwo, w większości pozbawione jakiegokolwiek uzbrojenia (Dopiewiec, Dąbrowa).
Mając większość w Radzie, wójt Zofia Dobrowolska mogła choć w części zniwelować błędy poprzednika. Niestety postanowiła swój wysiłek skierować w inną stronę. Koncepcje: ośrodków rekreacyjnych, boisk, ratuszy, basenów i wielu innych obiektów (wybudowanie któregokolwiek z nich to koszt kilku mln złotych) powstawały w okresie, kiedy Wójt miała większość w Radzie. Nie można całkowicie negować osiągnięć Zofii Dobrowolskiej (na podsumowanie jeszcze przyjdzie czas), mogłyby one być znacznie większe, gdyby władze myślały racjonalnie i miały na celu wyłącznie dobro Gminy i jej Mieszkańców.
Obecnie większość Radnych jest przeciwna kolejnym fanaberiom albo nie ujawnia swojego stanowiska, żeby uniknąć całkowitej kompromitacji. I trzeba powiedzieć, wbrew zdrowemu rozsądkowi, że konflikt na linii Wójt – Rada Gminy, przynosi pozytywne efekty. Rada zaczęła blokować nieracjonalne pomysły, jak również kontrolować działania władzy wykonawczej. 
Moim skromnym zdaniem, bardziej istotne, niż fakt, czy władze Gminy potrafią ze sobą współpracować jest to, jakie osoby kierują samorządem. Najważniejsze jest, kogo wybieramy. Jeżeli wybierzemy niewłaściwych przedstawicieli, niekompetentnych lub takich, którzy kierują się wyłącznie własnym interesem, żadne, nawet najlepsze regulacje prawne nic nie pomogą.
Do 2002 r. wójt wraz z zarządem gminy wybierany był przez radę gminy. Dawało to gwarancję, że wójt będzie miał w radzie gminy większość. Nie było to jednak jednoznaczną przesłanką, że gminą będą kierować osoby właściwe. Szczególnie niebezpieczne było to w małych środowiskach, gdzie istniały silne powiązania towarzysko-rodzinno-finansowe. Wójta odwoływała rada gminy, nie przeprowadzano wówczas referendum. To również miało swoje plusy i minusy. Z jednej strony znacznie łatwiej i szybciej można było usunąć nieudolnego włodarza, z drugiej istniało ryzyko powstania w radzie gminy układu, dążącego do pozbycia się niewygodnego wójta. Przypuszczam, że nieraz miała miejsce sytuacja, gdy wójt podejmował decyzje niekorzystne dla gminy (korzystne natomiast dla grupy trzymającej władzę), pod groźbą odwołania ze stanowiska. Mam tu na myśli sytuację w Polsce, a nie w konkretnej gminie.
Wydaje się, że nie ma złotego środka, gwarantującego, iż władze będą działać wyłącznie na rzecz dobra publicznego. Jedynym rozwiązaniem jest stały nadzór społeczeństwa i patrzenie władzom na ręce. Z pewnością nie wyeliminuje to wszystkich nieprawidłowości czy patologii, utrudni jednak działanie w złej wierze. Niestety, świadomość społeczna w naszym kraju ciągle jest bardzo niska. Wielu mieszkańcom wydaje się, że nie można nic zrobić, a nie jest to prawdą. Najlepiej, gdyby udawało się wybierać najwłaściwsze osoby na wójta i do rady gminy. Nie ma jednak możliwości sprawdzenia, jakimi intencjami kierują się kandydaci. Często nawet nie ma możliwości wyboru, gdy do wyborów stają ciągle te same, skompromitowane wcześniej osoby.
Dlatego też zamierzam zająć się oceną osób piastujących funkcje publiczne w gminie Dopiewo. Będzie to z pewnością ocena subiektywna, może jednak pozwoli części mieszkańców na dokonanie właściwego wyboru.

Obserwatorka I (Pierwsza)

4 komentarze:

  1. Jeżeli mogę wypowiedzieć się w sprawie, który wariant jest lepszy ten sprzed 2002 czy ten, który funkcjonuje obecnie, to biorąc pod uwagę pragmatykę działań na rzecz właściwego rozwoju danej gminy, wariant sprzed 2002 był lepszy dla małych gmin. Wariant po 2002 jest lepszy dla dużych samorządów (miast powyżej 100 tys. mieszkańców – tak funkcjonuje już trzecią kadencję Poznań).
    Wójt będąc wybieranym przez Radę miał w niej większość i dlatego jego decyzje uzyskiwały zazwyczaj poparcie. Czy był zakładnikiem Rady? Raczej był zmuszony do większego starania się o uzyskiwanie poparcia dla swoich decyzji, aby nie stracić tej większości.
    System z niezależnym wyborem Wójta w przypadku kiedy w Radzie zasiada mniejszość z jego komitetu też skłania do większego starania się o poparcie dla swoich decyzji. Jeżeli Wójt chce koniecznie je zrealizować. Sprawdza się wówczas na stanowisku Wójta osoba, która ma cechy negocjatora.
    Jeżeli nie chce ich zrealizować, ponieważ wie, że zabraknie mu środków na wykonanie złożonych obietnic wielu środowiskom, a wie, że Rada to nie stado baranów, któremu można wcisnąć każdy kit, to wówczas decyduje się na przedstawianie takich projektów, które są uznawane za fanaberie i są one odrzucane przez Radę. Wówczas wystarczy, że taki Wójt zacznie głosić mieszkańcom, iż on "chce tylko ta wredna Rada nie chce".
    Taki przypadek mamy w obecnej kadencji. Zofia Dobrowolska nie przywykła do negocjowania w swojej pracy zawodowej, bo w tamtych czasach nauczyciel traktował ucznia w sposób raczej niewolniczy, podległy a nie partnerski. Dlatego poprzez kombinowanie i ukrywanie prawdy postanowiła rządzić gminą, aby udowodnić jej hasło, iż "ja tu rządzę".
    Podsumowując, współpraca na linii Wójt-Rada Gminy jest najważniejsza, ale to zależy wyłącznie od charakteru ludzi, którzy tę współpracę tworzą. Jeżeli jedna ze stron stara się wyprowadzić przeciwnika w pole, to kończy się jak w naszej Gminie.

    Rada na to jest jedna. Wyborca przy urnie (a najlepiej dużo wcześniej) musi pamiętać w tak małej społeczności jak nasza, że powinien najpierw zdecydować kogo chce na Wójta. Ten wybór powinien zdeterminować wybór radnego z jego okręgu. Powinien to być radny z komitetu wybranego Wójta lub tego kandydata na radnego, który będzie w stanie współpracować z Wójtem (kandydaci z małych komitetów). Tylko w taki sposób unikamy sytuacji kiedy powinna nastąpić kohabitacja, a to nie zawsze przyspiesza rozwój gminy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak rozumiem, Pan Radosław Przestacki również stoi na stanowisku, że najważniejszy jest wyborca i jego świadomość społeczna. Niestety, w tym zakresie mamy jeszcze duże zaległości. I nie do końca można tu winić mieszkańców. Mieliśmy zaledwie 25 lat na naukę demokracji, podczas gdy w niektórych krajach zachodnich świadomość jest budowana od kilkuset lat. Myślę, że dzięki nowoczesnym środkom komunikacji, nie trzeba będzie czekać tak długo.

      Usuń
  2. Na koniec odniosę się jeszcze do Wniosku Komisji Rewizyjnej w sprawie absolutorium za 2013 rok. Były liczne głosy, że ten wniosek był za słabo umotywowany.
    Pragnę teraz wyjaśnić, że wniosek komisji nie dotyczy wszystkich zbadania złych decyzji Wójta. Dotyczy on wyłącznie sprawdzenia czy Wójt wykonał uchwałę budżetową. Jeżeli Komisja uznaje że Wójt wykonał budżet, to proponuje ona Radzie udzielenie absolutorium. W przeciwnym przypadku musi znaleźć przyczyny nie wykonania budżetu i je ocenić, czy były one niezależne od działań Wójta czy też działania Wójta przyczyniły się do NIEZREALIZOWANIA BUDŻETU. I ta ostatnia sytuacja miała miejsce w naszej gminie. Komisja udowodniła, że z powodu działań Zofii Dobrowolskiej nie zostały wykonane dochody w kilkunastu pozycja, a wiele wydatków było nieuzasadnionych.
    Skład Orzekający RIO w Poznaniu podzielił stanowisko Komisji Rewizyjnej, iż Zofii Dobrowolskiej nie należy się absolutorium z wykonania budżetu za rok 2013 i uznał wniosek za uzasadniony we wszystkich zbadanych kryteriach:
    a) legalności;
    b) gospodarności;
    c) rzetelności;
    d) celowości;
    e) zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym.
    Wniosek Komisji Rewizyjnej to nie jest opinia prawna, bo członkowie Komisji nie muszą być prawnikami. Dlatego nie ma potrzeby wskazywania we wniosku stosownych przepisów prawnych. Takie przepisy wskazuje się we wniosku do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
    Mam nadzieję, że moje wyjaśnienie wyczerpuje wątpliwości mieszkańców, czy Komisja Rewizyjna prawidłowo i rzetelnie wykonała swoją pracę. Życzę moim następcom na tym stanowisku równie rzetelnie i kompleksowo przeprowadzonych kontroli w następnych kadencjach. Nie życzę za to konieczności stawania przed dylematem przy formułowaniu wniosku, czy rekomendować udzielenie absolutorium czy też przeciwnie.
    Cieszy mnie fakt, że SO RIO zarówno rok temu jak i w tym roku (w innym już składzie) uznał wnioski Komisji za uzasadnione. Oznacza to że uchwały Komisji Rewizyjnej nie były decyzjami politycznymi jak zarzuca Zofia Dobrowolska, lecz że były to merytorycznie uzasadnione decyzje.
    Zapraszam wszystkich na dzisiejszą sesję absolutoryjną na godz. 14:00 w sali sesyjnej w GOSiR. Tam będzie więcej szczegółów

    OdpowiedzUsuń
  3. Trwa już najważniejsza w roku sesja absolutoryjna. Brakuje sporo Radnych.
    Mam nadzieję, że mają dobre wytłumaczenie przyczyn swojej nieobecności.
    Mam nadzieję, że poznamy nazwiska tych nieusprawiedliwionych-będzie to
    dobre wskazanie kogo "odstrzelic" w najbliższych wyborach.
    Przybyli za to przedstawiciele Stowarzyszenia im.Praksedy Lemańskiej. Może chcą dostarczyc Radzie rozliczenie z dotacji 45 tys. na Ogólnopolski
    Festiwal Osób Niepełnosprawnych-lepiej późno niż wcale.
    Kartkę z Chin, którą dostała p.Dobrowolska uznaję za niewystarczającą.
    Pan Mendrala jest proszony o należytą dokumentację fotograficzną sesji absolutoryjnej. Nie po to społeczeństwo powierzyło mu aparat za ponad 4 tys., by nie robił zdjęc, jak w roku ubiegłym

    OdpowiedzUsuń