Dziś wracam do tematu, który od
lat przewija się na gminnych forach, również na moim Blogu. Jak się wydaje, opracowanie optymalnego rozkładu jazdy
autobusów przerasta możliwości decydentów. W obecnej kadencji tym decydentem jest sekretarz Gminy Maciej
Kaczmarek. Odnoszę wrażenie, że od początku nie radzi sobie z tym
problemem, ale w ostatnim czasie, wręcz próbuje niektórym mieszkańcom utrudnić
życie.
Takie przekonanie sugerować mogą ostatnie zmiany w rozkładach jazdy,
wprowadzone 26 czerwca br. - link Pomijam już fakt, że informacja o zmianach pojawiła się w dniu, kiedy już zaczęły
obowiązywać. Nie podano oczywiście, bo po co, jakiego okresu zmiany te
dotyczą (umieszczono jedynie informację, że nowy rozkład obowiązuje od 26 czerwca br.) – sformułowanie „w okresie wakacji letnich” jest dość ogólne. W samych rozkładach informacja o tym, od kiedy one obowiązują podana jest drobnym maczkiem. Natomiast do kiedy, tego już nie podano. Nie sprawdzałam, czy nowe rozkłady pojawiły się na przystankach.
Najciekawsze są jednak szczegóły
komunikatu. We wszystkich przypadkach, gdzie nastąpiły zmiany godzin
kursowania, pojawia się lakoniczna informacja, iż nastąpiły „drobne korekty
wybranych kursów”. Co oznacza to sformułowanie? - Sekretarz Gminy nie wyjaśnia.
Dla niego mogą być to drobne korekty,
natomiast dla pasażerów, szczególnie tych, korzystających z przesiadek
autobusowych (nie należy zapominać o mieszkańcach Zborowa, wsiadających
rano do pociągu na stacji w Dopiewie) - może
to być poważny problem.
Jak już pisałam wielokrotnie, wprowadzone
po wielkich bólach zmiany w komunikacji
publicznej, nie dla wszystkich są korzystne. Szczególnie dotyczy to
mieszkańców Dopiewa, Dopiewca i Palędzia. Nie mają oni obecnie bezpośredniego,
krótszego połączenia z pętlą Poznań-Ogrody. Muszą jechać dłuższą trasą przez
Zakrzewo lub dwukrotnie przesiadać się – w Dąbrówce i w Poznaniu przy rondzie
na ul. Malwowej.
Nie każdy ma ochotę na
przymusową, do tego płatną wycieczkę po Gminie. Zarówno osoby korzystające z
tzw. portmonetki lub posiadające bilet okresowy na określoną liczbę przystanków,
jadąc przez Zakrzewo, zmuszone są płacić więcej za kurs. Dlatego też niektórzy
korzystają z przesiadek z linii 727 na 729 lub odwrotnie. Czas przesiadek
został tak wyśrubowany (zazwyczaj są to 2 minuty), że wystarczy małe spóźnienie
pierwszego autobusu, aby nie zdążyć na kolejny. Taka sytuacja miała miejsce
m.in. 4 lipca br. po godz. 7:00.
W czasie Komisji Wspólnej RG
Dopiewo 15 czerwca 2015 r., w czasie
omawiania spraw związanych z komunikacją lokalną, radni: Mariola Nowak
(Dopiewiec) oraz Tadeusz Bartkowiak i Leszek Nowaczyk (Dopiewo), dopominali się
o uwzględnienie potrzeb wszystkich mieszkańców Gminy. Czy zrobili coś w tym
zakresie dla mieszkańców Dopiewa i Dopiewca? – nic!
Jeszcze bardziej absurdalna jest sytuacja w przypadku linii busu 799 z
Dopiewa do Dąbrówki. Linia ta w założeniu miała dowozić pasażerów na stację
kolejową w Palędziu oraz do pętli linii 727 w Dąbrówce. Ten bus powinien z
pętli w Dopiewie odjeżdżać o godz. 7:00, tj. 5 minut przed autobusem nr 729. Po
zmianie na okres wakacyjny godzina odjazdu została utrzymana. W praktyce od 3
lipca, bus ten przyjeżdża na pętlę w Dopiewie już po odjeździe autobusu 729. W
drodze do Dąbrówki bus ten nie wyprzedza autobusu 729, a więc przydatny jest
tylko dla tych osób, które chcą dojechać do stacji kolejowej w Palędziu. Do
tego od samego początku jeździ praktycznie pusty a koszty oczywiście pokrywane
są z budżetu Gminy.
Dlatego uważam, że sekretarz Maciej Kaczmarek zamiast wycieczek
autobusami, które posiadają komputerowy rejestr czasu pracy pojazdu, powinien
zainteresować się punktualnością i celowością busów, opłacanych przez Gminę.
Dotyczy to również busa kursującego na trasie Dąbrowa-Skórzewo w niedzielę, a
dowożącego starsze osoby do Kościoła. Są to ewidentne przykłady niecelowości
działań, jak i niegospodarności. Bo według radnego Wojciecha Dorny – radni każdą złotówkę, zanim wydadzą,
oglądają z dwóch stron.
Podsumowując, kolejne zmiany,
wprowadzane przez Sekretarza Gminy, powodują coraz większe utrudnienia. Widać
wyraźnie, że problem go przerósł i do końca kadencji, chyba sobie z nim nie
poradzi. Nie będę wyrokować co jest powodem, tak niemerytorycznych posunięć, ze
strony sekretarza Macieja Kaczmarka ale wiem, że za jakość jego pracy odpowiada
kierownik jednostki, wójt Adrian Napierała.
Drugi temat dotyczy kierowców samochodów prywatnych, ale i pasażerów komunikacji
publicznej, a więc większości mieszkańców gminy Dopiewo. W dniu
wczorajszym, na stronie Gminy pojawił się komunikat o zmianie organizacji ruchu
na trasie między Dąbrówką i Skórzewem. W
związku z przebudową przepustu, droga powiatowa, na której obecnie odbywa się
ruch z Dąbrówki do Skórzewa, zostanie na 1 tydzień całkowicie zamknięta (15-21
lipca br.) - link.
Objazd będzie odbywał się przez Dąbrowę,
ale tylko w jednym kierunku, tj. z Dąbrowy do Skórzewa. O jadących w kierunku
odwrotnym zapomniano.
W komunikacie nie ma ani słowa o
tym, jakimi drogami będzie można dojechać ze Skórzewa do Dąbrówki i dalej w
kierunku Dopiewa. Mieszkańcy, znający topografię Gminy, z pewnością sobie
poradzą. Ale co mają zrobić osoby przyjezdne lub słabo znające teren? Nie
podano również, jak będą kursować autobusy komunikacji publicznej?
Zaproponowane bezsensowne i
niekompletne rozwiązanie specjalnie mnie nie dziwi, ponieważ projekt
przygotował ten sam „gigant inżynierii drogowej”, który zaproponował poprzedni
projekt, przed rozpoczęciem przebudowy drogi z Dąbrówki do Skórzewa. Wówczas to
przejazd w kierunku Skórzewa miał odbywać się przez Dąbrowę, natomiast w
kierunku Dąbrówki drogą powiatową.
Nie dziwi mnie również bezrefleksyjne opublikowanie projektu
organizacji ruchu na stronie Gminy (podobnie jak wcześniejszego, przed
rozpoczęciem remontu). Po ostatnich wydarzeniach w Skórzewie - link,
mam już w zasadzie pewność, że urzędnicy i włodarze gminy Dopiewo, ostatecznie
wyłączyli myślenie. W tej chwili czekają na to, co ukaże się w mediach
publicznych i dopiero wtedy zaczynają działać. Pojęcia takie jak kreatywność, krytycyzm, racjonalność w gminnym
słowniku już nie występują. Jest to przykra konstatacja ale obawiam się, że
nic się nie zmieni. W przyszłorocznych wyborach i tak większość mieszkańców
zagłosuje na aktualnych nieudaczników, natomiast Urząd Gminy w Dopiewie zapełniać
będą pracownicy mierni, bierni ale wierni. No chyba, że wyłamie się Dąbrówka.
Ale i to nie jest pewne, ponieważ wójt Adrian Napierała na ostatnim zebraniu
wiejskim ponoć stwierdził, że władze „pompują pieniądze w Dąbrówkę”.
W dniu wczorajszym, tj. 11 lipca, autobus linii 729 na przystanku przesiadkowym w Dąbrówce pojawił się o godz. 7:26, czyli 5 minut za późno (zamknięte przejazdy kolejowe). Natomiast bus 799 do Dopiewa dojechał spóźniony ok. 8 minut. Nie wiem, o której godzinie dojechał do Dąbrówki, ale z pewnością za autobusem linii 729.
OdpowiedzUsuńW autobusie linii 729 było 4 pasażerów z sieciówką na linię 727, z przesiadką w Dąbrówce, a nie mogli przesiąść się, ponieważ autobus odjechał, więc pojechali na tzw. „gapę” o 6 przystanków więcej przez Dąbrowę, aby dotrzeć do ul. Malwowej w Skórzewie. W razie kontroli wszyscy w/w pasażerowie otrzymaliby mandaty.
Dlatego uprzejmie informuję, że jeżeli otrzymam mandat za jazdę autobusem niezgodnie z wykupioną sieciówką, a wynikającą z niewłaściwie funkcjonującej komunikacji publicznej – dostarczę go do Urzędu Gminy w Dopiewie, który w pełni ponosi winę za błędny rozkład jazdy autobusów linii 729 i wspomagających busów, nie współdziałających z linią 727. Ponadto w takiej sytuacji złożę oficjalną skargę na wójta Adriana Napierałę do Rady Gminy Dopiewo.
Przy okazji proponuję Sekretarzowi Gminy zweryfikowanie nazw przystanków. Błędnie nadana została nazwa „Dopiewo/Polna”. Jest w Dopiewie ul. Polna, ale w zupełnie innym miejscu. W omawianym przypadku jest to ul. Polna, ale w Dopiewcu. Nazwa przystanku może wprowadzać w błąd przede wszystkim osoby przyjezdne oraz mieszkańców Gminy, słabo orientujących się w topografii.