Okazuje się, że wystarczy odpowiedni komentarz na moim
Blogu, aby Urząd i włodarze wzięli się do pracy. Artykuł nt. placów zabaw
ukazał się w niedzielę wieczorem - link,
a już w poniedziałek pojawiła się ekipa, która w parku skórzewskim zamontowała elementy siłowni zewnętrznej. Wkrótce
także ma pojawić się dodatkowe wyposażenie placu zabaw. Jeżeli ukaże się oficjalny komunikat władz Gminy o przeprowadzonych pracach, to z pewnością ze stwierdzeniem, że zadania te zaplanowano właśnie na poniedziałek 3 lipca br. i wybrany termin nie ma nic wspólnego z moim artykułem.
Pracownicy ZUK Dopiewo pojawili
się także na placu przy ul. Malinowej,
gdzie wykoszono trawę. Tak wyglądał trawnik przed wykoszeniem:
Niestety, w tym drugim przypadku
doraźne prace niewiele pomogą – plac w dalszym ciągu robi przygnębiające
wrażenie. Należy dodać, że zerwane
zostały taśmy odgradzające uszkodzony sprzęt do zabawy. Na dobrą sprawę w
starej części placu zabaw, niewiele elementów nadaje się do pełnego korzystania
z nich. Dlatego należy przypomnieć urzędnikom i włodarzom Gminy, że mimo
tabliczek ostrzegawczych, iż dzieci do lat 14 powinny pozostawać pod opieką
dorosłych, jeżeli dojdzie do wypadku spowodowanego wadliwym działaniem sprzętu,
odpowiedzialność ponosi administrator
terenu.
Jak widać urzędnicy i włodarze
muszą mieć wszystko pokazane palcem, inaczej nie są w stanie nic dostrzec, ani
tym bardziej zmobilizować się do pracy. W
parku przy ul. Poznańskiej znajduje się staw, który jest kompletnie
zaniedbany. Według opinii mieszkańców, jesienią 2016 r. przycinano gałęzie
drzew, rosnących wokół niego. Część z nich spadła do wody i tak już pozostała
do dzisiejszego dnia. Ponieważ jednak nic nie pisałam na temat stawu, toteż w
tej sprawie nie zrobiono nic. Jest to przykład totalnego niechlujstwa a
odpowiedzialność spada na gminnych włodarzy.
Na koniec muszę zauważyć, ze na suchych brzozach przy ul. Poznańskiej w Skórzewie, o
których również była mowa w niedzielnym artykule, pojawiły się numery
sugerujące, że są one przeznaczone do wycinki. Zobaczymy, ile czasu zajmie właściwym
organom ich usunięcie?
Wniosek jaki się nasuwa, jest
raczej smutny. Decydenci, jak i
urzędnicy w gminie Dopiewo, do pracy biorą się wyłącznie pod presją i to tylko
wtedy, gdy temat zostanie nagłośniony w mediach publicznych. W innym
przypadku nic nie jest w stanie wybudzić ich z letargu.
W Skórzewie dzieje się tak
dlatego, że nikt z mieszkańców nie potrafi głośno upomnieć się o wspólne
sprawy. Każdy walczy tylko o swoje
podwórko, a niestety brak jest zainteresowania tematami ogólnymi – i o tym
doskonale wiedzą włodarze Gminy. Już po raz kolejny sprawa ruszyła się dopiero
po medialnej interwencji. Podobnie było z
chodnikiem na ul. Lawendowej. Temat był ponoć nie do ruszenia – włodarze
solidarnie, z radnym Sławomirem Kurpiewskim na czele, robili mieszkańcom wodę z
mózgu, twierdząc, że pobocze ul. Lawendowej jest własnością prywatną - link.
Jednak nikt z mieszkańców nie wysilił się, aby tą informację sprawdzić.
Na chwilę obecną nie widzę w
Skórzewie nikogo, kto mógłby otrzymać ode mnie poparcie w przyszłorocznych
wyborach samorządowych. Obecni Radni skompromitowali się całkowicie.
Fakt staw w parku skórzewskim straszy nie od dziś, a mógłby być piękną ozdobą parku. Szkoda ,że takie miejsce się marnuje . Nie wspomnę już o wiecznie porozbijanych butelkach po wszelakich napojach wyskokowych ,które walają się po całym obiekcie.
OdpowiedzUsuńFakt staw w parku skórzewskim straszy już nie od dziś ,a mógłby być piękną ozdobą parku. Szkoda ,że takie miejsce się marnuje i nie ma z niego pożytku. Nie wspomnę o wiecznie porozbijanych butelkach i walającym się szkle po wszelakich napojach wyskokowych. Mam nadzieję, że kiedyś Gmina weźmie się za ten skwer.
OdpowiedzUsuń