Zaczęły się wakacje i większość
Czytelników zapewne nie ma głowy do trudnych i długich tekstów, dlatego dla
odmiany coś krótszego, jednak nie oznacza to, że lżejszego.
Na początek baza zabawowo-wypoczynkowa dla dzieci ze Skórzewa. Co prawda temat
ten ostatnio pojawił się w „Pulsie Gminy”, jednak poproszono mnie o jego
nagłośnienie, ponieważ staje się on coraz bardziej bulwersujący dla coraz
większej grupy mieszkańców.
Trzeba zauważyć, że Skórzewo, mimo iż jest największą
miejscowością w gminie Dopiewo, posiada chyba najgorszą bazę dla dzieci.
Praktycznie nie ma tu placu zabaw z prawdziwego zdarzenia.
Najgorzej prezentuje się plac przy ul. Malinowej w Skórzewie.
Prawdopodobnie dlatego, że próbą jego zagospodarowania
zajmuje się od lat radny Piotr Dziembowski. Nie jestem w stanie podać
dokładnej daty, ale oficjalne deklaracje Radnego, że przyczyni się do
zagospodarowania terenu przy ul. Malinowej, pojawiły się w czasie kampanii
wyborczej w 2010 r. Radny próbował wówczas zostać wójtem gminy Dopiewo, co mu
się na szczęście nie udało. Po jego zwycięstwie prawdopodobnie cała Gmina
wyglądałaby, jak plac przy ul. Malinowej w Skórzewie.
Co roku podejmowane są kolejne
próby i co roku z ust Radnego padają kolejne
deklaracje w sprawie zagospodarowania w/w placu. Pisałam na ten temat
kilkakrotnie: link1
link2
link3
link4.
Potrzeba naprawdę wyjątkowej
nieudolności, aby przez prawie 10 lat nie doprowadzić do zagospodarowania
niecałych 3 tys. m2 terenu. Okazuje się, że radny Piotr Dziembowski tej
sztuki jednak dokonał. Co więcej, cały czas prowadzone są działania mające
sugerować, że na placu trwają prace inwestycyjne. Potwierdzają to przesłane mi
2 dni temu zdjęcia:
Plac zabaw przy ul. Malinowej z roku na rok prezentuje się coraz gorzej
i wszystko wskazuje na to, że niebawem trzeba będzie go zamknąć z powodu
zagrożenia dla użytkowników. Jeszcze w ubiegłym roku dostępne były oba place
zabaw (stara i nowa część), obecnie większość
urządzeń została otaśmowana. Jak znam życie, dzieci raczej nie będą
przejmować się zakazami i jeśli dojdzie do wypadku, zacznie się poszukiwanie
kozła ofiarnego. Bo przecież plac zabaw to miejsce specjalnie urządzone dla
dzieci do zabawy, a nie teren niebezpieczny.
Również obsadzenie drzewami placu
przy ul. Malinowej w Skórzewie przerasta możliwości Radnych ze Skórzewa i
urzędników gminnych. Jak wiadomo, powszechnie sadzone w ostatnich latach
iglaki, nie zawsze chcą rosnąć zgodnie z oczekiwaniami. Zjawisko masowego
schnięcia jałowców i żywotników widoczne jest w całej Gminie. Zwłaszcza, jeżeli
rośliny są przesadzane w środku lata, tak jak miało to miejsce w Skórzewie.
Myślę zatem, że radny Piotr
Dziembowski powinien dać już sobie spokój z placem przy ul. Malinowej, ponieważ
problem wyraźnie go przerósł. Zastanawia mnie tylko jedno – dlaczego osoba, która przez 10 lat nie
potrafi przyczynić się do zagospodarowania niecałych 3 tys. m2 terenu publicznego,
zabiera się za kierowanie Gminą?
Natomiast Radny sprawdził się na
polu historycznym i może byłoby lepiej, aby do tej dziedziny się ograniczył.
Niestety, plac przy ul. Malinowej
nie jest jedynym bublem radnych Skórzewa. Równie nieudolnie postępuje
zagospodarowanie parku podworskiego. Jak wiadomo, istniejący tam plac zabaw miał być doposażony w ramach
Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego. Niestety, mieszkańcy Skórzewa zostali
wprowadzeni w błąd przez Monikę Walich, która zgłosiła projekt - link.
W ramach tego projektu miała zostać stworzona siłownia zewnętrzna, czasowe
lodowisko oraz doposażony plac zabaw w parku. Jak się okazało, większość
środków finansowych pochłonęło lodowisko (niestety wątpliwej przydatności),
które funkcjonowało raptem 2 tygodnie i na pozostałe elementy projektu zabrakło
pieniędzy. Obecnie w parku trwa
pozorowanie działań (4-5 kupek ziemi otaśmowano na początku czerwca), co
potwierdza poniższe zdjęcie:
Zastanawia mnie, co powstanie w
tym miejscu z pozostałych środków DBO? Jednak gdybyście Państwo Radni nie
zauważyli, to dodam, że w Skórzewie również rozpoczęły się wakacje dla dzieci i
młodzieży.
Nieudolność radnych ze Skórzewa
widoczna jest nie tylko w dziedzinie tworzenia miejsc publicznych. Dotyczy to
również zieleni, a konkretnie drzew. Jak pokazuje praktyka, potwierdzona
zresztą w ostatnim czasie przez podjęcie uchwały, umożliwiającej wycinkę drzew
i krzewów bez zezwolenia - link,
każda inwestycja publiczna wiąże się z degradacją środowiska. Drzewa nie tylko są usuwane. Te, które
oszczędzono, coraz częściej marnieją przez pogorszenie warunków środowiska. Przy ul. Poznańskiej w Skórzewie, na
odcinku od kościoła do ul. Zakręt, dziwnym zbiegiem okoliczności, po przebudowie
drogi, ocalało kilka starych drzew. Niestety, ich kondycja nie jest
najlepsza – część konarów jest sucha i w każdej chwili mogą one spaść na
jezdnię, prowadząc do tragedii. Jak się okazuje, nikogo to nie interesuje – ani ZDP, który jest zarządcą drogi; ani
włodarzy gminy Dopiewo (szczególnie radnych Skórzewa), którzy są gospodarzami
terenu. Prawdopodobnie wszyscy czekają, jak podczas którejś z letnich burz
ułamie się jeden z większych konarów i spadnie na samochód. Wówczas zapadnie
błyskawicznie decyzja o usunięciu całego drzewostanu.
Jeszcze inna sytuacja ma miejsce na odcinku ul. Poznańskiej w Skórzewie, na
wysokości marketu Żabka i tzw. os. Grunwaldzkiego. Bezpośrednio przy chodniku stoi tam 11 brzóz, z
czego 10 całkiem suchych a jedna dogorywająca. Z mapy wynika, że raczej na
pewno znajdują się w pasie drogowym ul. Poznańskiej. Drzewa te ewidentnie
kwalifikują się do wycinki – ze względu na rozmiary stanowią poważne zagrożenie,
przede wszystkim dla pieszych i rowerzystów. Jak na razie, również tym miejscem nikt z decydentów nie zainteresował się – jak
wiadomo, osoby te nie chodzą pieszo i dlatego zagrożenie ich nie dotyczy.
Jak widać, władzom Gminy łatwiej
jest wycinać od razu całe połacie zieleni, jak miało to miejsce przy stacjach
kolejowych w Palędziu i Dopiewie, niż zajmować się jej pielęgnacją. Czy
naprawdę za każdym razem musi dojść do tragedii, aby urzędnicy i włodarze
raczyli wstać zza swoich biurek? Zastanawia mnie tylko, kogo będą winić, gdy
dojdzie do wypadku? – bo z pewnością nie siebie.
Podsumowując należy przypomnieć,
że mieszkańcy Skórzewa mają 6 Radnych.
Wydaje się, że liczba ta jest zbyt mała, ponieważ nie potrafią oni rozwiązać najprostszych spraw. Należałoby więc
zwiększyć ich liczbę - na co nie pozwalają przepisy, lub wymienić na nowe
modele.
Kolejne informacje w tym temacie dostępne są tu: link1 i link2
Kolejne informacje w tym temacie dostępne są tu: link1 i link2
Bardzo ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuń________________
http://spil.pl/