niedziela, 23 lipca 2017

XXXII Sesja Rady Gminy Dopiewo 26 czerwca 2017 r. – Gmina idzie do przodu, władze stoją w miejscu



Z pewnym, prawie miesięcznym opóźnieniem, postanowiłam skomentować przebieg Sesji absolutoryjnej. Co prawda, w mediach lokalnych ukazały się sprawozdania z przebiegu posiedzenia, ale w ostatnim czasie mają one charakter suchych komunikatów, z których trudno wyciągnąć jakieś pogłębione wnioski. Ponadto ostatnie wydarzenia, mam tu na myśli protest w sprawie budowy asfaltowni w Dąbrowie - link, wyraźnie obrazują rozdźwięk między celebrą a codzienną rzeczywistością.


Sesja tradycyjnie rozpoczęła od powitania przez przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, wszystkich osób, uczestniczących w posiedzeniu. Rytuał powitania przez Przewodniczącego RG staje się coraz dłuższy i bardziej kwiecisty.
Robocza część posiedzenia rozpoczęła się od wystąpienia Komendanta Komisariatu Policji w Tarnowie Podgórnym. Jego wypowiedź wpisuje się w stały trend, dominujący na wszystkich szczeblach organów państwowych i samorządowych – konkretną pracę zastępuje się tworzeniem kolejnych programów i działań pozorowanych.
Komendant Mirosław Gogołek zapowiedział, że w Dopiewie szykuje się uroczystość, związana z otwarciem Komisariatu Policji, w której wezmą udział przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Będzie zatem okazja do wzajemnych uścisków rąk i gratulacji samorządowców wszystkich szczebli, od gminnego do wojewódzkiego. Pytanie które się nasuwa to - jakie korzyści będą z tego mieli mieszkańcy Gminy?
Otóż okazuje się, że Policja przygotowuje kolejny, nie wiadomo już który, program w założeniu, mający poprawić bezpieczeństwo obywateli pod szumną nazwą „Bezpieczna Gmina Bezpieczny Mieszkaniec”. Zastanawiam się, czy w związku z wdrażaniem w/w programu policjantom wystarczy czasu na pracę w terenie? A z tym, jest już teraz raczej nie najlepiej.

Potwierdza to poniedziałkowy (17. 07) wypadek w Dąbrówce, w wyniku którego śmierć poniósł rowerzysta. Z pewnością przyczyn tragedii jest wiele, począwszy od winy uczestników zdarzenia, na zaniedbaniach samorządu skończywszy. Jednak jedną z przyczyn, z pewnością jest zbyt małe zainteresowanie Policji tą częścią Gminy.
Jeżdżę ul. Poznańską w Dąbrówce co najmniej 2 razy dziennie. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zaobserwować w tym rejonie radiowozu lub pieszego patrolu policyjnego. A przepisy o ruchu drogowym na tej ulicy łamane są notorycznie. Nadmierna prędkość (gdy nie ma korków), wyprzedzanie rowerzystów na trzeciego, wymijanie na podwójnej linii ciągłej autobusu stojącego na przystanku, wymuszanie pierwszeństwa itp. Jedyne, co jest w miarę przestrzegane, to sygnalizacja świetlna na przejściu dla pieszych w sąsiedztwie ul. Kasztanowej – umieszczone kamery przemysłowe działają na większość kierowców odstraszająco.

Otóż, czy nowy program policyjny oraz otwarcie Komisariatu w Dopiewie poprawią bezpieczeństwo w Gminie? - śmiem wątpić. Policjanci, zamiast pilnować bezpieczeństwa w terenie, czas będą spędzać przy biurkach, wdrażając kolejne programy.
Wystąpienia Komendanta Policji nie omieszkał podsumować przewodniczący RG Dopiewo, który stwierdził, że współpraca samorządu z Policją „jest wręcz nadzwyczajna”. Dobrze byłoby, aby zapytał mieszkańców, czy mają oni podobne odczucia?

Tradycyjnie już żadnych emocji nie wzbudziły punkty programu, dotyczące wniosków Sołtysów, Radnych powiatu poznańskiego oraz sprawozdania z działalności Wójta.
Najważniejszą częścią XXXII Sesji było oczywiście absolutorium dla wójta Adriana Napierały. O tym, jaki będzie wynik głosowania, chyba nikt nie miał wątpliwości. Pisałam o tym już 16 czerwca br. - link, i moje przewidywania w pełni się potwierdziły. Wszyscy Radni w całości popierają politykę finansową Wójta i nie mają żadnych zastrzeżeń wobec podejmowanych decyzji. Niestety Wójt, zamiast uzdrawiać finanse Gminy, zaciąga coraz większe kredyty – oczywiście przy pełnym poparciu Rady Gminy. Natomiast z ogólnego hurraoptymizmu wyłamał się tylko radny Wojciech Dorna, który dziwnym trafem nie uczestniczył w Komisji Wspólnej 19 czerwca oraz w Sesji 26 czerwca 2017 r. Nie byłoby w tym nic zaskakującego – każdemu mogą przytrafić się zdarzenia losowe, uniemożliwiające udział w posiedzeniach. Jednak w przypadku Wojciecha Dorny taka absencja wydaje się normą. W poprzedniej kadencji, gdy wójtem była Zofia Dobrowolska, również omijał sesje absolutoryjne. Czyżby był to sygnał przygotowań do kolejnych wyborów samorządowych i danie mieszkańcom do zrozumienia, żeby nie łączyli Radnego z żadną opcją polityczną?

Jak wiadomo uchwała o udzieleniu absolutorium poprzedzona jest dość długą i prowadzoną przez kilka organów procedurą. Jak było do przewidzenia, wszystkie one z entuzjazmem przyjęły sprawozdania Wójta oraz wyniki „kontroli”. Jak już kiedyś wspomniałam, udzielanie absolutorium to w zasadzie fikcja. Na koniec roku czyści się budżet w ten sposób, że minimalizuje się różnice między planem a wykonaniem dochodów i wydatków. Jeżeli uda się osiągnąć wynik zbliżony do 100%, to w zasadzie nie ma podstaw do nie udzielenia absolutorium. Zasadność i celowość wydatków nie podlega ocenie, tak więc można np. zbudować nikomu niepotrzebne lotnisko a równocześnie spełnić wymagania, dające podstawę uzyskania absolutorium.
Dlatego pominę wystąpienia skarbnik Gminy Małgorzaty Mazurek i przewodniczącej Komisji Rewizyjnej Anny Kwaśnik – jeżeli kogoś to interesuje, może odsłuchać nagranie z Sesji od 37 minuty 40 sekundy - link.
Pominę również milczeniem wypowiedź przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, dziękującego pracownikom samorządu, radcy prawnemu Michałowi Kublickiemu i Wójtowi za pracę w 2016 r. Zacytowane formułki zostały żywcem zaczerpnięte z minionej epoki.
Jak opisana wyżej celebra kontrastuje z rzeczywistością, wystarczy porównać ją z wydarzeniami, które miały miejsce 17 lipca 2017 r. przed Urzędem Gminy w Dopiewie - link. Porównanie to pokazuje, jak bardzo nasi włodarze oderwali się od rzeczywistości. Popadłszy w samouwielbienie nie zauważyli, że tak naprawdę nie funkcjonują obecnie dla społeczeństwa, ale dla samych siebie. Jest to w pewnym sensie samonapędzające się perpetum mobile. Czy uda się na tyle obudzić społeczeństwo, żeby potrafiło sprowadzić ich na ziemię, mam poważne wątpliwości. Jednak na marginesie dodam, że zrodził mi się pomysł „... powołania komitetu do obrony wójta przed samozadowoleniem i pochlebcami...”

Na „przedyskutowanie” i przegłosowanie pozostałych 6 uchwał Radni poświęcili raptem 19 minut. Tak więc, nawet Sejm i Senat nie są w stanie dorównać tempu prac legislacyjnych, jakie ma miejsce w gminie Dopiewo.
Tradycyjnie Radni rozgadali się dopiero w punkcie dotyczącym wolnych głosów i wniosków. Interesujące jest to, że jednym z omawianych tematów było zagospodarowanie terenów publicznych w Skórzewie – parku podworskiego przy ul. Poznańskiej oraz placu zabaw przy ul. Malinowej. Z dyskusji jednak nic nie wynikło a sprawa ruszyła się dopiero po moim komentarzu z 2 lipca 2017 r. - link.

Konkluzja, jaka się w związku z tym nasuwa, jest ciągle taka sama. Włodarze muszą nieustannie czuć oddech na plecach, żeby poczuwali się do jakiejkolwiek odpowiedzialności. Tylko po co nam tacy samorządowcy, którzy działają wyłącznie pod presją?

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz