sobota, 8 lipca 2017

Skórzewskie ciekawostki (3) – kilka dodatkowych uwag



W związku z ostatnim zamieszaniem wokół miejsc publicznych w Skórzewie, nasunęło mi się kilka dodatkowych refleksji.


Po wykoszeniu trawy, a w zasadzie koniczyny, na placu zabaw przy ul. Malinowej w Skórzewie, pojawiły się głosy wśród mieszkańców, że zniszczono taką piękną łąkę – „...są w Gminie osoby, którym przeszkadza wszystko, nawet piękna koniczyna”. Na każdym placu zabaw, nawet przy ul. Malinowej w Skórzewie, trawa/koniczyna zawsze powinna być skoszona. Taki teren pełni zupełnie inną funkcję niż np. polana w lesie.
W/w plac bardzo często odwiedzany jest przez mieszkańców z psami, którzy mimo zakazu, świadomie wprowadzają swoje czworonogi – aby bezpiecznie mogły się wybiegać. Niestety pieski przy okazji załatwiają swoje potrzeby a właściciele zapominają posprzątać, czyli pozostawiają tzw. pułapki w wyrośniętej trawie/koniczynie. Wiem, że wysoka trawa świetnie maskuje wszelkie pułapki, nie tylko pozostawione przez psy. Po wykoszeniu trawy ujawniły się również ślady, pozostawione przez budowlańców przy okazji montażu oświetlenia placu i kładzenia kabla do zasilania. Czy pracownicy Urzędu Gminy nie maja zwyczaju kontrolowania terenu po zakończeniu inwestycji?

Po drugie wyrośnięta trawa/koniczyna jest lub może być siedliskiem kleszczy, a nad kwiatami unosi się mnóstwo pszczół i trzmieli. Owady te mogą być niebezpieczne dla osób wypoczywających na placu. Niestety, myślenie i przewidywanie zagrożeń nie jest najmocniejszą stroną osób odpowiedzialnych.

Po moim komentarzu z 2 lipca, opublikowanym zresztą na prośbę niektórych mieszkańców, nagle wiele różnych czynników oficjalnych i prywatnych, zaczęło się intensywnie zajmować terenami publicznymi w Skórzewie. Wczoraj tj. 6 lipca rozpoczęto doposażenie placu zabaw w parku podworskim. Oczywiście był na miejscu urzędnik i fotograf gminny. Pojawili się również tzw. niedoszli radni gminy Dopiewo – jakie działania podejmowali wcześniej? Skąd to nagłe zainteresowanie z ich strony? Czyżby przygotowywali się do kampanii wyborczej?

Urzędnik gminny odwiedził również plac zabaw przy ul. Malinowej. Przyznał, że do Urzędu spływają informacje od mieszkańców nt obecnej sytuacji na tym placu. Poinformował również, że uszkodzony sprzęt zostanie zdemontowany a nowy, który już jest zamówiony, wkrótce zostanie zainstalowany.

Wizytowanie placów zabaw, ich remont i doposażenie sprzętu powinno odbywać się w lutym-marcu, czyli w okresie bezpośrednio po zimie. Tak z pewnością dzieje się w większości gmin. Niestety w gminie Dopiewo musi być inaczej, tj. na długi weekend majowy plaża w Zborowie absolutnie nie była przygotowana na odwiedziny wypoczywających. W lipcu, w okresie wakacji letnich, kiedy place zabaw powinny być w pełni przygotowane (dopiero po publicznej interwencji na prośbę mieszkańców), rozpoczyna się ich remont i doposażenie w Skórzewie.

W tej sytuacji należy zadać pytanie – komu i po co potrzebni są radni w Skórzewie? Kolejne pytanie – czym zajmują się na co dzień gminni urzędnicy? Co prawda, ci ostatni nie podejmują decyzji w sprawie wydatkowania środków, ale powinni takie problemy zgłaszać kierownikowi jednostki. Wygląda na to, że wójt Adrian Napierała, po raz kolejny dał przykład, jak nie powinno się kierować Gminą. Szumne hasło – „Szansa dla Gminy” – ponownie zostało skompromitowane.

Na koniec mała uwaga pod adresem radnej Marioli Walich. Zanim Radna zdecyduje się na wygłoszenie następnej laudacji pod adresem gminnych urzędników - link, powinna sprawdzić, czy Urząd właściwie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Ponadto sama powinna zastanowić się, czy właściwie wypełnia swoje zadania jako Radna gminy Dopiewo i potrafi wsłuchiwać się w problemy mieszkańców?

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. W minionym tygodniu, na placu zabaw przy ul. Malinowej w Skórzewie, w jego starszej części, usunięto najbardziej uszkodzony sprzęt. Natomiast w nowej części, w dniu 13 lipca pojawili się najprawdopodobniej przedstawiciele firmy STATERNUS, bo takie logo widniało na samochodzie, którym przyjechali. Rozmontowali część uszkodzonej tzw. pajęczyny oraz obfotografowali stan pozostałych urządzeń. Na pewno nie spodziewali się, że będą mieli utrudniony dostęp do sprzętu przez podtopienie – piaszczysta część placu, praktycznie cała była zalana wodą, jak i w starej części wszelkie zagłębienia, po nocnych opadach deszczu. Starsze dzieci w takiej sytuacji do odpoczynku wykorzystują stoły do gry w tenisa stołowego, które chętnie obsiadają. Niestety, starsze dzieci (na przestrzeni paru miesięcy) przyczyniły się w sposób bezpośredni do uszkodzeń sprzętu (zjeżdżalnia, pajęczyna), wykorzystując do tego celu, leżące od dłuższego czasu na placu zabaw, opony samochodowe. Można odnieść wrażenie, że plac zabaw, z którego korzystają dzieci z dużego osiedla mieszkaniowego, nie ma żadnego nadzoru. Ale należy mieć nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie, bo przecież „za rogiem” powstaje Komisariat Policji w Dopiewie, zatem nadzór i interwencje będą nieomal natychmiastowe.

    OdpowiedzUsuń