niedziela, 16 maja 2021

Zielona gmina Dopiewo (1) – mały przyczynek do dyskusji

 

Temat ochrony przyrody na terenie Gminy, podejmowałam wielokrotnie. Obecnie coraz częściej pojawia się w mediach społecznościowych – oby na dłużej. Niestety, z mojej statystyki wynika, że sprawy ochrony środowiska, cieszą się wśród mieszkańców stosunkowo niewielkim zainteresowaniem. Zbyt wiele osób w dalszym ciągu nie zdaje sobie sprawy, że niszcząc naturalne otoczenie, niszczymy samych siebie. Podejmowanie działań w tym zakresie, nie jest żadną modą ale koniecznością, jeżeli chcemy dalej funkcjonować jako cywilizacja. Nie można całej winy i odpowiedzialności zrzucać na rządy i korporacje.

Dziś chcę zająć się sposobami ochrony terenów zielonych, głównie zadrzewionych. Gdyby nie Lasy: Zakrzewsko-Palędzkie i w Dopiewie - gmina Dopiewo praktycznie pozbawiona byłaby terenów zielonych. Do tego niewielkie enklawy leśne, zwłaszcza te, które są własnością prywatną, są coraz bardziej zagrożone przez, powiedzmy to wprost, żądzę pieniądza ich właścicieli.

Zdaję sobie sprawę, iż trudno będzie w nieskończoność odmawiać właścicielom zamiany połaci leśnych na tereny budowlane. Przykładem może być lasek przy ul. Działkowej w Dąbrowie, który w przeciągu lat po prostu wyparował a następnie, w legalny sposób, został zamieniony na działki budowlane.

Najbardziej skandalicznym przykładem jest zapewne likwidacja lasu wraz z zasypaniem stawu przy ul. Poznańskiej w Dąbrówce w czasie kadencji wójta Andrzeja Strażyńskiego. Dokonano tego z naruszeniem wszelkich możliwych przepisów a konsekwencji, póki co, nikt nie poniósł. Czyli wniosek – dewastacja środowiska naturalnego w Polsce może być procederem całkowicie bezkarnym.

Podobny los spotkać może lasek przy ul. Brzozowej w Dąbrowie oraz pomiędzy ul. Sowią i Leśną w Gołuskach i kilka innych. Z kolei kilka lat temu, po wprowadzeniu lex Szyszko właściciel lasu przy ulicach: Szkolnej i Leśnej w Gołuskach próbował skorzystać z okazji i go zlikwidować.

Właściciele lasów używają różnych argumentów, aby skłonić władze Gminy do zgody na wylesienie, najczęściej tak bezsensownych, że nawet nie warto ich cytować.

Dla porównania, 2 zdjęcia, pokazujące jak w odmiennych warunkach można mieszkać, i to blisko siebie.

Pierwsze przedstawia ul. Sowią w Gołuskach:

Drugie ul. Lubczykową w Palędziu i Gołuskach:

Odległość między nimi w linii prostej wynosi 700 m.

Niestety, w pierwszym przypadku, właściciele sąsiadującego z ul. Sowią terenu, chcą las wyciąć. Tłumaczą m.in. że kilka drzew uschło i zagrażają bezpieczeństwu. W moim przekonaniu, tłumaczenie to jest po prostu śmieszne. W każdym środowisku część roślin ginie. Dotyczy to również drzew w lesie. W mojej ocenie, las prezentuje się bardzo dobrze, co potwierdzają poniższe zdjęcia:



Więcej na ten temat pisałam w lipcu 2020 r. po Komisji Rolnictwa z udziałem właścicieli tego kompleksu leśnego - to-i-owo-z-gminy-dopiewo-2020.

A jest dość prosty sposób, aby uchronić istniejące enklawy leśne przed pazernością właścicieli. Trzeba dokonać stosownych zamian gruntów.

Proponowałam takie rozwiązanie w przypadku lasku przy ul. Brzozowej w Dąbrowie - gmina-dopiewo-w-telegraficznym-skrocie. Wójt Adrian Napierała nie był jednak tym zainteresowany – z jakiego powodu? Domysły pozostawiam Czytelnikom.

W Zakrzewie, w rejonie ul. Irlandzkiej, Gmina posiadała nieruchomość o powierzchni 11 ha. Większość tego terenu została podzielona i sprzedana, jako działki budowlane. W rękach Gminy pozostało jeszcze 36 działek o powierzchni ok. 4 ha, co pokazuje poniższa mapa (kolor zielony):

Działki te należałoby pozostawić właśnie na takie cele, jak zamianę z właścicielami lasów. Wówczas nie będzie problemu z zachowaniem enklaw zieleni. Część działek należałoby od razu pozostawić jako tereny zielone. Do tego jednak potrzeba gospodarza, który będzie miał na celu dobro Gminy a nie własny interes.

Innym problemem jest to, że na terenie gminy Dopiewo nie tworzy się nowych terenów zielonych. Te, które powstały, nie zasługują na to miano. Np. plac przy ul. Malinowej w Skórzewie, zagospodarowywany jest od kilkunastu lat. Co roku wymieniane są tam drzewa, sadzone chyba przez totalnych ignorantów:

Plac przy ul. Figowej w Skórzewie, tak jak został przejęty od dewelopera kilka lat temu, prawie tak samo wygląda do dziś:

Prawie 20 lat temu Gmina przejęła grunty o pow. ok. 4 ha przy ul. Łąkowej w Dopiewie. Znaczna część tego terenu do dziś nie została w żaden sposób wykorzystana – mimo, iż sami mieszkańcy proponowali utworzenie na części Strefy Rodzinnej ale włodarze Dopiewa (przewodniczący RG Leszek Nowaczyk, radni: Ilona Łysiak, Jakub Kortus) ze zmarłym Wójtem na czele, zrobili wszystko, aby nie dopuścić do jej powstania. Poza wiatą festynową i Komendą Policji nie powstało tam nic pożytecznego:

Plac przy ul. Komornickiej w Dąbrówce również trudno uznać za teren zielony. Jest tam więcej betonu i asfaltu niż drzew i krzewów.

Kolejnym, równie istotnym problemem jest coraz szybsze znikanie pojedynczych drzew, szczególnie przy drogach. Wpływają na to 3 czynniki:

1. masowa wycinka, często bez żadnego uzasadnienia. Takim przykładem może być „ogłowienie” drzew przy ul. Kwiatowej w Dopiewcu, przy okazji budowy magistrali wodociągowej z Joanki. Mimo, iż pas drogowy jest tam szeroki, poobcinano drzewa nawet na przyległych, prywatnych nieruchomościach:


Przy okazji przebudowy ul. Gromadzkiej w Więckowicach, wycięto wszystkie przydrożne drzewa wraz z okazałą ich kępą przy skrzyżowaniu z ul. Jeziorną, aby stworzyć 3 miejsca parkingowe:


2. coraz trudniejsze warunki dla życia drzew. Zmiany klimatyczne (susze, upały), zanieczyszczenie środowiska powodują, że wiele drzew przedwcześnie umiera. Przy ul. Poznańskiej w Skorzewie, w rejonie skrzyżowania z ul. Szarotkową, jeszcze 4 lata temu rosło kilkanaście brzóz - obecnie została jedna. Na drodze Skórzewo-Dąbrówka pozostawiono, w trakcie jej przebudowy, część drzew - obecnie duża część z nich usycha. Takich przykładów można podać dziesiątki.

3. kolejnym zagrożeniem są choroby i pasożyty. W ostatnich latach masowo rozprzestrzenia się jemioła, która pasożytuje na drzewach. Jeżeli jest jej zbyt dużo, drzewa umierają:


Samorząd co prawda prowadzi jakieś tam nasadzenia, ale jest to kropla w morzu potrzeb. Co więcej, młode drzewka mają mniejsze szanse na przeżycie, niż okazy dorosłe. Najbardziej kuriozalne jest to, że najczęściej wycina się duże, dorodne drzewa a sadzi pseudorośliny, przypominające miotły. Najnowszym przykładem są nasadzenia przy zespole szkolno-przedszkolnym w Dopiewie przy ul. Bukowskiej:

Zastanawia mnie, kto będzie podlewał drzewka na terenie przedszkola? Jak pokazuje życie, nawet o drzewko pamięci pracownicy przedszkola nie potrafili zadbać - przemyslana-polityka-nasadzeniowa.

Dla porównania, samorządowcy Poznania, którym skądinąd też można wiele zarzucić, tak obsadzają ulice:

Naukowcy już dawno zauważyli, że jedno duże drzewo produkuje tyle tlenu, co kilkaset małych drzewek. Żeby więc zastąpić jeden wycięty duży okaz, Gmina musiałaby sadzić 200-300 nowych, i to stosunkowo dużych, roślin. A obecnie proporcje są odwrotne. A to, co się sadzi w naszej Gminie (zresztą wbrew oczekiwaniom mieszkańców), budzi raczej śmiech politowania:

Obaj kandydaci na Wójta Gminy Dopiewo deklarują, że będą troszczyć się o środowisko. Z tym, że jeżeli Paweł Przepióra zamierza kontynuować w tym zakresie politykę Adriana Napierały, to czarno widzę przyszłość - typowe „wciskanie kitu”.

W tym przypadku bardziej wiarygodny wydaje się drugi z kandydatów, Paweł Bączyk.

Na tym kończę moje dzisiejsze rozważania nt. kondycji Gminy i jej włodarzy. I nic tu nie pomogą płacze i lamenty. Fakty świadczą przeciwko obecnemu samorządowi, przede wszystkim zgodnej większości.

Obserwatorka I (Pierwsza)

3 komentarze:

  1. Brak zeleni w gminie to dramat mieszkam juz dobrych parę lat ..... na Poznanskiej w Skorzewie wycięto szereg drzew dzialkę z a kosciolem przy przystanku wygolono plac przed szkolą wybetonowano i wsadzono pare drzewek kolo szkoly nr2 posadzono mikroskopijne rosliny przy sklepi CHATAPOLSKA resztki zieleni wycięto przy kosciele wykopano drzewa posadzono na Malinowej juz trzecia edycja bez efektu z jakims dziwnym uporem w tym miejscu przesadza sie drzewa moze brzozki moze jakies pnacze nie bedzie takiej patelni generalnie koszmar

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego co wiem jest projekt przy ulicy Łąkowej w Dopiewie i będzie piękny plac zabaw i strefa rodzinna. Proszę najpierw się dowiedzieć a później wypisywać niestworzone historię. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co, to tylko są pieniądze na projekt. Dziwne, że nagle znalazły się przed wyborami na wójta. Jeszcze do niedawna pomysł był skutecznie torpedowany. Poza tym, papier jest cierpliwy a projekt, jeżeli nawet zostanie przygotowany, może iść do szuflady, jak to wielokrotnie miało miejsce. A co do jego urody, to jeśli będzie przygotowywany przez urzędników, to strach się bać, co wymyślą. A tak przy okazji, to plac zabaw już jest - po co więc kolejny. Zieleń to nie urządzenia ale roślinność, przede wszystkim drzewa.

      Usuń